Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bzium

pierwszy dzien po rozstaniu....

Polecane posty

smutno.. oj smutno. Rozstalismy sie bo ja tak chcialam, bo uczucie z mojej strony gdzies zniknelo. A jednak brakuje tej drugiej osoby.. nie ma sie do kogo przytulic. Wiem, ze dobrze zrobilam ale i tak mi zle. Buuu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat i jeszcze nigdy
tez tak mam,ale mam nadzieje,ze nie bedziesz tego zalowac......ja zaluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, ze nie bylabym szczesliwa w zwiazku z rozsadku.. to nie moj styl.. mogloby sie ciagnac latami ale byloby coraz gorzej. lepiej teraz plakac niz przez cale zycie ojjj... zle nie miec nikogo, ale lepiej byc samemu niz sie niszczyc w zlym zwiazku. racjonalnie wszystko ok, tylko tak smutno i pusto. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bzium - nie martw się aż tak. Świat nadal jest fajny. Życzę Ci , by Twój wymarzony królewicz na białym koniu pośpieszył się troszkę. I to życzenie się spełni! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Perla za cieple slowo :) wymarzony krolewicz byc moze jest bardzo blisko.. ale sie boi (i wcale mu sie nie dziwie) czasami mysle, ze zycie jest dla mnie zbyt skomplikowane (albo ja je sobie tak komplikuje) eh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota23
u mnie mija tydzień i dzień jak mnie opuscił.. i popadam w skrajności, bo on twierdzi, że mnie kocha, ale chce być sam.. niby staramys ie być teraz przyjaciółmi ale strasznie mi go brakuje.. czasami przychodzi.. ale już pierwsza go nie zaczepiam.. jak chce, to sie odezwie.. boli okropnie... powiedział, ze jak kiedyś przestanie być sam, to bedzie bardzo żałował tego, co zrobił.. a ja żałuję, że to tak bardzo ciężko stracić ukochanego, bo 'chce być sam'.. żeby to tak mniej serducho przeżywało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy zwiazek ma sie opierac na milosci czy rozsadku - mam kogos, nie jest mi zle wiec niech tak zostanie? Czy w zwiazku z rozsadku mozna przezyc to wszystko co w zwiazku, gdzie jest milosc - prawdziwa, szczera, spontaniczna, nieobliczlna? Czy warto odmawiac sobie uczucia wolac chlod i to, ze decydujemy sie isc dalej z kims kogo znamy ale \"to nie jest juz to\"? Sam zauwazylem, ze w takim drugim - tym rozsadkowym zwiazku brakuje tak wielu rzeczy ze mozna zaczac sie zastanawiac... Choc oczywiscie kazda sytuacja moze byc inna, jednak w ten sposob ani my ani ta druga osoba nie jest szczesliwa - to takie zabezpieczenie zeby nie byc samemu. Mysle, ze nie warto - chociaz sam doswiadczam smutnej strony bycia samemu, to jednak wiem, ze nikogo nie oszukuje i nie daje zludnej nadziei ze moze znow bedzie dobrze... chce zeby Ona byla szczesliwa, zeby spotkala kogos bardziej odpowiedniego niz ja - nie chce robic czegos na sile, tylko zeby obie osoby chcialy tego samego i dawaly sobie to uczucie i wszystko co jest z tym zwiazane... wierze ze pewnego dnia tak bedzie... Trzymajcie sie i nie poddawajcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tangO --- mądre słowa, myślę tak samo:) Choc rzeczywistość jest czasem przytłaczająca, jednak warto iść weższą drogą, swoją drogą... Przynajmniej mam nadzieje ze warto tak zyc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak Tango- tez tak uwazam i dlatego, jak tylko zrozumialam swoje uczucia postanowilam to przerwac. Nie ranic drugiej osoby... On zasluguje na kogos kto go naprawde pokocha jak mezczyzne nie \"tylko\" jak przyjaciela. Nie warto byc z kims- bo tak jest wygodniej. Lepiej szukac prawdziwej milosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppps

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stokrotko 23 Twój ukochany pieprzy bzdury jak mało który jak się kocha to się z tym kims chce być... próbuje jakoś się chłopak usprawiedliwić, bo mu głupio powiedzieć prawde, bycie z kimś nie zabrania bycia wolnym, jemu nie chodzi o wolnośc, tylko o inne babeczki olej go... bedzie cieżko, bedziesz płakać, wsciekać się, bedzie Ci żle, bedzie ci żal, bedziesz chciała milion razy do nie zadzownić ale za jakiś czas bedzie lepiej, a pozniej póxniej to już bedzie wspomnienie fdo ktorego bedziesz wracac coraz rzadziej... załsugujesz na faceta, który bedzie ci kochał prawdzie do konca i na takiego czekaj :) bzium poboli poboli porzestanie, poczekaj, jak czujesz ze dobrze zrobiłaś to się tego trzymaj kiedyś się też wpakowałam w związek, ale to bylo takie bardziej z bo kots chciała, ciezko było mi to przerwać, ale nie mogłam żyć wbrew sobie:), teraz nie załujs, niekt jednak nie powiedział,ze osoba zrywająca też niczego nie czuje.. głowa do góry.. pozwól sobie na smutek płacz.. wkoncu byłas z tykm kolesiem tyle czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam za soba pierwsze 24h :-( samotne 24 h niby dzialam, jakos sie trzymam (nawet rodzinka nie czai), robie co bylo zaplanowane, a raczej samo sie robi... ale kiedy przychodzi noc... ach, ale co zrobic, kiedy on nie chce mnie w swoim zyciu?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka82
A ja jestem sama od 4mc,ale pierwszy tydz byl koszmarny,caly czas plakalam,nawet na ulicy...potrzeba czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka82
Grunt to nie siedziec tylko czyms sie zajac,robic wszystko zeby nie myslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasciwie sobie wyobrazam siebie za 5 miesiecy. i juz, juz kiedy moglabym poczuc sie ok, czuje jedynie... skurcz zoladka i chce mi sie wyc... nie mam z kim o tym pogadac na zywo rodzicom nie mowie, uwielbiali go, a mnie... no za mna nie przepadaja. nie mam ochoty sluchac, ze taki wspanialy itp. a nie umialam go zatrzymac...oni tak maja :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chce zasnac kamiennym snem i obudzic sie za 5 miesiecy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nic nie powiedzialam rodzicom,w tej sytuacji wysluchanie kazania tylko pogorszy sytuacje.Jesli czujesz,ze lzy Ci same plyna to nie powstrzymuj sie od placzu..Zobaczysz,ze z kazdym dniem bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz nie placze... wiem, ze bedzie dobrze :) sister- a czemu akurat za 5 miesiecy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheminka
ja tez jestem już sama:( Dałam mu po raz trzeci kolejną szansę i znów skończyło się tak samo,czyli bez sesnu:( bo on poszedl do kolegi i miał wrócić i zaginał i niby ja sie obraziłam,ale on przecież nic złego nie zorbił. Minąl tydzień nieodzywania,mieliśmy w ten weekend pogadać,ale już się nie odezwał, na milion moich smsów odpisał trzy razy. Jestem strasznie zła,ze koljeny raz dalam się oszukać,nie miał źle,nie zabraniałam mu nic,ale oszystw i kłamst nie znione:( Smutno mi bardzo,wiem,że jest dupkiem,ale kurcze zależy mi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo bym chciala byc juz PO! ale nie da sie tego zalatwic bez mojego SWIADOMEGO przezywania. niestety :-( ten sen to takie marzenie :-( bo ja juz nie daje rady... :-( tak naprawde to jestesmy sami na tym swiecie. sami w radosci, bolu, smutku, sukcesie... ta cala niby \'jednosc\' z drugim jest uluda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheminka
ale powtórzyła sie identyczna sytuacja co ostatnio,bylismy krotko,ale mowil o dzieciach,mieszkaniu,a tu po jednym głopim nieporozumieniu od razu ucieka jak tchórz:(ostatnio odezwał sie po pół roku,bo niby się bał,ze dostanie w pysk i dałam kolejną sznasę i co?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheminka
i niemówię o zwykłym gowniarskim zachowaniu,bo to facet prawie pod 30-tkę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cheminka wiesz co? daj sobie z nim spokoj... mialam takeigo faceta ale nie warto- sama przyplacilam to nerwica. znajdzie sie lepszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheminka
wiem,ze nie jest mnie wart,skoro jest takim dupkiem,ale najbardziej boli,ze kolejny raz dałam się oszukać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cheminka-facet,ktory milczy z takiego powodu nie jest Ciebie wart!!Faceci sa na prawde z innego swiata,nic do nich nie dociera,dopiero po czasie orientuja sie co bylo nie tak:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj nie gorsze robi numery a ma 28 lat. wyprowadzil sie od rodzicow i mieszka SAM! kluczy mi nie da, bo jak stwierdzil: nie bedzie sie narzucal :O(razem jestesmy 2,5 roku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Cie naprawde rozumiem.. mialam takiego faceta- to jest toksyczny zwiazek! a dla mnie ten facet byl tym pierwszym- tez ciezko mi bylo odejsc ale sie udalo. (przy czym to nie ten, z ktorym rozstalam sie wczoraj, tylko duzo wczesniejszy- mam wiec odpowiedni dystans) czasem przychodzi taki dzien ze odnajdujemy w sobie sile zeby zawalczyc o samego siebie, mam nadzieje cheminka ze Ci sie tez to uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×