Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sashka

pierwsza ciąża po 30tce

Polecane posty

Domicela, ja jestem nerwowy rocznik. :-() Jak przez 2 tygodnie nie znalazłam nic (czytaj kurtki) w żadnym z :pewexów\" to pognałam na ten swój ryneczek i tak długo łaziłam, aż kupiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondas wcale ci sie nie dziwie ja teraz poluje na rajstopy ciążowe;) kurcze co za dramat...i ponosi mnie ale mam dosyć spodni!brrr... moze ja zaglądne na jakiś ryneczek;)niech nawet madein chine będzie aby ciepło i w miare znośnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A najgorsze jest to że wszystkie te ciuchy kupuje się na chwile. Trzeba mieć prawie wszystko, może oprócz skarpetek :) a nosi się to tylko kilka miesięcy. Najlepiej by było się na czas ciązy zawinąć w jakiś kokon i obudzić po porodzie. No ale pocieszeniem może być fakt że jest nas całe mnóstwo! A nasze matki nie miały internetu na którym można się było pożalić, pogadać, wymienić wrażenia, czegoś dowiedzieć. I tez sobie dały radę i całkiem fajne dzieciaki im wyszły nie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sashka masz absolutną racje:) moja mama wogóle sie nie badała np jako ze wiedziała ze jest w ciąży(jest lekarka) to dopiero w 5 miesiącu poszła do gina;) nieźle..i strasznie sie dziwiła że ja już od 2 miesiaca latam;) wiecie co pocieszające?że sie nie ma okresu w ciągu tych 9miesięcy, boska sprawa:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he a my najpierw testery sprawdzamy, potem od razu gin, mnóstwo ksiązek, ulotek,do \'ulubionych\' wciąz się nowe stronki dorzuca i wciąz się coś śledzi, coś sprawdza i co chwila waruje pod gabinetem. Strach pomyślec przez co będa nasze dzieci przechodzić żeby nas babciami zrobić :) Ale poza tym to ciąza to nawet fajny stan, człowiek sie taki inny czuje nie? A co nas nie zabija to nas wzmacnia więc pomyślcie jakie siłaczki z nas będą po porodzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale żeśmy spadły! Hej, chciałam się pochwalić, że przez weekend wzbogaciłam się o wózek i łóżeczko! Wózek przyjechał z Niemiec - od znajomej - już jest wyprany i wyczyszczony; łóżeczko też od znajomej ale tu na miejscu. A co u Was? Jak minął weekend?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) piękny weekendzik był no nie? leżałam na plaży jak mors na słoneczku:) Blondas wow widze że idziesz na całość!Nie ma to jak dobre znajome:)Ja też bede mieć wózek po bratanicy, w dobrym stanie i przynajmniej ten okres zimowy przemęcze się a potem może lepszą spacerówke kupie.Teraz poluje na fotelik samochodowy...też cięzki wybór ale chyba na allegro wyszukam. Ja wreszcie dorwałam w \"peweksie\" kurtke!bardzo jestem z niej zadowolona!no i kupiłam kilka bodziaków dla brzdąca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łojeja a ja jeszcze nic nie kupuję. Jeszcze jest czas :) NA razie trochę oglądamy na allegro ale w ogóle się nie orientuję w cenach więc nawet nie wiem czy się opłaca na aukcji. Za to pomału zaczynam myśleć o szkole rodzenia, pewnie niebawe trzeba będzie zacząć chcodzić. A powiedzcie mi czy któraś z Was coś ćwiczy? Bo ja się boję że zanik mięsni będe mieć przez tą ciąże :) Najchętniej bym leżała i nic nie robiła. dlatego zastanawiam sie czy nie powinnam chociaż nogami pomachac jak już tak leże, bo na pewno na żaden fitness się nie zapiszę. Nie chce mi się. Zwyczajnie. Ale może znacie jakieś spokojne ćwiczonka domowe przydatne w ciązy i po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupuję na razie tylko na pierwsze chwile życia Maciusia oraz dla siebie - koszule, szlafrok itp - do szpitala. Wózek dobrze, że przyjechał teraz, bo prawie urodziłam piorąc go (a robiłam to pomału). Nie wyobrażam sobie tego za miesiąc, czy dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku nie mówcie mi nic o ćwiczeniach, nie chce mi sie nić:( nawet do szkoły rodzenia nie chce mi sie..czytam własnie tematy w tej szkole i sama nie wiem czy chce mi sie tam chodzić...mze lepiej nie wiedzieć?;) ale na ćwiczenia to pójde w tej szkole Chyba najważniejsze jest dobre oddychanie czyli przez przepone, to najczesciej uczą przy jodze(kiedyś zaliczyłam kilka zajęć), myśle ze warto troche pomedytować i oddech poćwiczyć... Blondas dzielna jesteś:) mnie sie nawet juz podłóg myć nie chce, męża zaganiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domicela witaj w klubie! Mam dokładnie to samo, udaję że nie widzę brudu sama przed sobą bo nie mam siły ani ochoty łapać za ścierkę. Co do szkoły to ja raczej myslę o przygotowaniu do opieki niż o samym porodzie. Ja na razie nie wiem jak trzymać dzidziusia, jak kąpać, jak przewijać, na co zwracać uwagę, czym pielęgnować, jakie zasypki, jakie oliwki, jakie pieluchy itd itd. Boję się żeby nie zrobić krzywdy przy kąpieli. Z jednej strony to dla mnie wciąż bardzo odległy temat, bo na razie to ja wciąz ruchów dziecka nie czuję :( więc nawet sama ciąza to wciąż abstrakcja. Kurcze, a ruchy to już dawno powinnam chyba czuć nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sashka, spokojnie! Ja poczułam ruchy dopiero pod koniec zeszłego tygodnia (21 tc) a Tobie leci chyba 20-tydzień? Co do porządków - to tu nie mam tyle energii jak np. przy praniu wózka. Mam za to świetną wymówkę: zaraz zaczynam remont. :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sashka spokojnie nie denerwuj sie jeszcze poczujesz:) wszysstko w swoim czasie, ponoć to w połowie ciaży są te ruchy więc widać będziesz miała moze późniejszy termin porodu...Mnie tez bardziej opieka nad niemowlakiem interesuje, poród to wole zaliczyć już na \"żywca\";) Blondas z tym remontem to naprawde ci wspólczuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego? Ja lubię zmiany a że remoncik do tych najbardziej uciążliwych należeć (chyba) nie będzie....na szczęście nie będą kładzione tynki ani regipsy - wtedy jest najlepszy czad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondas ja to teraz zrobiłam sie leniwa..jeśli chodzi o prace to oki robie swoje, ale po przyjściu z pracy do domu to mam leniaa...całe szczęście ze w pracy biegam duzo i nie siedze za biurkiem, dlatego nie mam wyrzutów ze sie lenie wieczorkiem:) Przy remoncie zawsze coś do zrobienia, do sprzątania..co prawda fajnie z myślą o dziecku to robić, nowe siły witalne są:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja remont mialam niedawno dlatego teraz sie przymierzam moze do jakiegos przemeblowanka :) lubie takie zmiany, zwlaszcza ze mam ciezki meble wiec ja tylko dyryguję :) A ruchy dzidzi... cóż, chyba już pora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! dawno mnie nie było, bo miałam na głowie Juliusza, który po zwykłym katarze nabawił się zapalenia stawu i przez cztery dni był na mojej głowie. Blondas - ja też ci nie zazdroszczę, chociaż wiem jak fajnie jest szykować nowy kącik:) dla nowego członka rodziny. Zakupami też się nie podniecam, bo właściwie wszystko mam. Ciuchów dla dziecka mam tyle, że nie wiem czy zdążę go we wszystko wystroić - wczoraj robiłam porządki w garderobie. najgorsze jest to,że przestaję się mieścić w swoje ciuchy (głównie spodnie) a te, które zakupiłam są jeszcze trochę za duże. Rozejrzę się chyba na Allegro za jakąś ogrodniczką. Wypatrzyłam za to w necie fajne łóżeczko, ż którego potem robi się łóżko dla przedszkolaka aż po nastolatka. Takie dwa w jednym. Chyba sobie sprawię, bo szkoda mi kupować łóżeczko, z którym potem nie będę miała co zrobić. Pa pa. Trzymajcie się zdrowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interkasia
Witajcie Kochane! Kilka dni mnie nie ma a tu tyle wiadomości. Jeszcze jestem w szoku po przeczytaniu tej listy rzeczy dla mamy i bobaska... Blondas życzę szybkiego i owocnego remontu! Chyba muszę zacząć kupować sobie jakieś większe ciuszki- niby chudnę, ale brzuch mam taki wydęty i moje obecne ciuchy trochę mnie uwieraja w pasie. Sashka na pewno niedługo poczujesz ruchy bobaska! Domicela mówi jak prawdziwy lekarz- ma rację! Każda kobieta jest inna i wszystko przechodzi w swoim czasie. Życzę dużo zdrowia dla Juliusza i przesyłam buziaki dla wszystkich:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki! Boże! Wczoraj wchłonęłam chyba z kilo śliwek a potem jeszcze poprawiłam winogronami. Efekt: Maciuś chyba nie lubi kwaśnego a mój facet, no cóż potwierał w domu okna na przestrzał. :-)) Życzę Wam miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w słoneczny dzionek:) aż nie chce sie pracować... Blondas śliweczki?;) ja sie objadam jabłkami a potem cierpie bo brzuch mi jeszcze bardziej pęcznieje..wczoraj to w ogóle przesadziłam zjadłam i kwaśnie i słodkie na raz a potem niedobrze mi było:( łakomstwo rzecz straszna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Ja mam napad na winogrona. Muszę zjeść kilogram winogron dziennie. I tak mam już chyba od miesiąca, jak nie dłużej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
winogrona pychota..ja sie zajadałam miesiąc jakiś a potem na jabłka;) zobaczymy jak długo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OOOO!! Ja tez mam chcicę na winogrona! Ale ja to łączyłam z brakiem wina w organizmie :) Uwielbiam winko i przed ciążą bardzo często do obiadku było winko. Teraz nie piję więc może stąd ciągoty do winogron :) Na razie od początku ciązy zdażyło mi się kilka lampek czerwonego wina rozcieńczonego wodą. Profanacja! Ale muszę :) Poza tym zauważyłam że coraz ciężej m wiązać buciki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interkasia
Winogronka rzecz wspaniała! Mnie po nich brzuch boli i staram się nie jeść :-) W ciąży wcinam pomidory nawet nie kilogramami, tylko tonami :-) Niedługo na głowie wyrośnie mi łodyżka, bo jak je zjem to i tak zapijam sokiem z pomidorów z buteleczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Interkasia aleś ty zdrowa! tyle potasu:))))chciałabym też wcinać pomidory alejakoś nie specjalnie mi leżą... Ale mi dziś młody dokucza, już nawet te jego kopniaki wychodzą na zewnatrz w postaci drgań..hmm..jakiś futbolista;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bleee! a ja do warzyw a zwłaszcza pomidorów się jakoś przekonać nie mogę. Soki przecierowe owocowe i warzywne, które kupiłam na początku ciąży rozdałam w pracy - nie mogłam na nie patrzeć, zresztą dalej nie mogę. Dziś pasę się jabłkami, ale nie przesadzę tak jak ze śliwkami i winogronami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domi ale Ci fajnie! WOW! A ja wciąz nawet łaskotek nie czuję :( Wczoraj jak miałam przyciasne spodnie to wydawało mi się że coś czuję ale jak mam luźne ubranko to nic z tego :( Wiec pewnie to co czułam to też wcale nie to. Ja wiem że każdy organizm jest inny ale przecież są jakieś normy! :) Pomidory jakoś mnie nie ciągną a faktycznie powinnyśmy je wcianć dla tego potasu. Czy soki z kartonów też mają te właściwości? Pewnie nie bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sashka spokojnie naprawde doczekasz sie:) spokojna głowa...troche cierpliwości:) a myślałam ze tylko ja niecierpie tych przecierów, soków itd;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sashka - może ty to już czujesz, ale nie wiesz, że to właśnie to? Co do soków przecierowych to niestety nie mogę ich pić, bo mam straszną zgagę :(. Nawet po zwykłym Kubusiu. Wpadłam za to w szpony nowego nałogu - słonecznik!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiesz chromka, ze ja też? Właśnie kupię sobie dziś po pracy ze 2-3 paczki. A zastanawiałam się czego mi brakuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×