Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sashka

pierwsza ciąża po 30tce

Polecane posty

a tematy dopiero się pojawią jak dzieci sie urodzą..już ja to sobie wyobrażam:) saska ciesze sie że juz \"coś\"poczułaś, będzie mocniej zobaczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mi się miło zrobiło, jak dziś tu weszłam! Wczoraj przeprowadziłam poważną rozmowę z \"mężem\" i chyba wbrew zdrowemu rozsądkowi pierwszym \"remontowym\" wydatkiem będzie komputer. Wiecie co, nakręciłyście mnie tą szkołą rodzenia, zaczęłam szukać jakiejś i co się okazało? W Jeleniej Górze NIE MA szkoły rodzenia! Ale to nic, bo JUŻ PIĄTEK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondas, bedziemy Ci przekazywac wszystko ze naszej szkoły rodzenia :) Choć ja się jeszcze nie rozglądałam. No ale w stolycy jest tego mnóstwo więc nie będę mieć problemu. Chyba że z kasą. A ruchy na razie są bardzo delikatne. I jak ja się do siebie uśmiecham do mąż natychmiast się przytula do brzuszka i wtedy młody/a ucieka głębiej. Wstydzi się tatusia czy jak... :) No ale raz tatuś kopa dostał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz, że mó Maciuś też nie chce się tatusiowi ujawnić. Jak tatuś kładzie rękę na brzuszek, to Maciuś nieruchomieje. Chyba te nasze chłopaki faktycznie takie wstydliwe. :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie ze coś w tym jest...mój chłopak też przed tatusiem ucieka:))) kopie kopie a jak mój mąż rękę przyłoży ciszaaa...ale mam ubaw:) nic będzie synuś mamusi jak nic:) już ja go wychowam jak należy hihihi dziewczyny nic nie mówicie o szkole rodzenia...mnie si enie chce:( mam we wtorki i czwartki o 19tej komu sie chce o tej porze?zastanawiam sie czy nie kupie sobie kursu na dvd i po kłopocie;) tylko nie wiem czy w szpitalu nie wymagają jakiegoś świstka papieru ze jest sie po szkole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szpital to g... obchodzi. Obawiam sie że to niestety tylko nasz problem czy coś wiemy czy nie. Szpital ogoli tempą żyletką, potem dzidzię trochę przemyje i poda do łóżka. Jak nie wiesz jak trzymać, jak karmić itd to jest to tylko twój problem. Nietety takie coś właśnie słyszałam. Trzeba opłacić parę osób żeby dostać środek przeciwbólowy, żeby nie nacinali, że byli obok a potem pokazali jak karmić, przewijać, kąpać. Ale swoją drogą nawet nie wiedziałam że jest szkoła rodzenia na dvd. To może być niegłupi pomysł. Pomyślę nad tym bo też mi się nie chce łazić, ani nawet szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Miałam dzisiaj piękny sen. Sniło mi się, że szybko i bezboleśnie urodziłam ślicznego blondynka, z włosami do ramion i co najważniejsze podobnego do mnie. Może się uda, bo Julu to wykapany tatuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomysłałam sobie ze filmik na allego kosztuje ok70 zł, lekcja jedna 15 zł wiec 5 lekcji i ci sie zwraca:) film obejrze kilka razy i może sie naucze:) a ze szkoła to nie wiem...albo po postu wybiore sie zajęcia odnośnie samego przewijania...nie wiem czy chce słuchać o innych rzeczach, choć jedynie ciągnie mnie do szkoły zeby poćwiczyć troche...strasznie jestem ociężała:(buu...słonica;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hi hi hi. Moja koleżanka z pracy rodziła 2 lata temu i podczas porodu położna się do niej drze: przyj! przyj! Boże! Ty nie umiesz przeć!? A moja kumpela: a niby skąd mam k..a umieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondas boski tekst hihihihi ale ponoć cały ambaras polega na tym oddychaniu... jejku czy u was też szaro buro i zimno?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buro, szaro, zimno i... do domu daleko :-)) Tylko na oddychaniu? To ja zaczynam oddychać! :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak ćwicz oddychanie przeponą;) ponoć laski zawsze dmuchaja ale nie tak jak trzeba;) a to trzeba powietrzem umiec sterować;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę, ale się przestrazyłam przed chwilą. Dobrze, że koleżanka \"od aur\" jest na miejscu. Okazało się, że to Maciuś zaczął mnie tak mocno kopać - a ja się wystraszyłam, ze to jakieś skurcze czy coś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Człowiek oddycha całe zycie a potem się okazuje że i tak nie umie oddychać :) Kurczę czyli trzeba jednak tej szkoły poszukać. A potem jeszcze do niej chodzić. Dziewczyny piłyście już glukozę? Pewnie niebawem mnie czeka ten test. Brrr, ponoć świństwo. A najbardziej się boję żebym nie miała cukrzycy. Uwielbiam słodycze i wciąz je sobie podjadam. Niemal codziennie coś dobrego muszę zjeść. Nie wiem jak sobie poradzę bez tego. Poza tym czasem ta cukrzyca zostaje po ciązy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glukoza nie taka zła..da sie przeżyć;) ja też sie bałam cukrzycy bo nie ma dna bez czekoladki:( ale póki co dobre mam wyniki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, to jeszcze ja - byłam dziś u gina - wszystko ok - Maciuś szaleje, nie mógł go zmierzyć! Glukozę rzeczywiście da się przeżyć - mój gin proponował wypicie z cytrynką, ale ja dałam rade bez. Myślę, że cały sukces leży w tym, żeby wypić to 3-4 dużymi łykami a nie \"drobić\" i smakować to świństwo. Dla mnie smakowało to jak cukier puder. Dobre nie było, ale najgorsze też nie. Po opowieściach moich koleżanek spodziewałam się wymiotów półgodzinnych po. Dasz radę sashka! A teraz mój Pan zabiera mnie do domku - dlatego żegnam i życzę miłego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdzie się towarzystwo podziało? Ja nareszcie zaczęłam czuć moje Maleństwo dość wyraźnie :) Od razu inaczej ciąża wygląda, coraz bardziej realnie, choć po brzuchu to realna jest od dawna... Mam nadzieję że to tylko teraz tak nagle mnie wybrzuszyło i potem trochę przystopuje. Fajnie że dzidzia rośnie ale jak brzuch będzie w takim tempie rosnąć to ja się w żadne drzwi nie zmieszczę. Mały olbrzym :) Do tego swędzi mnie skóra ale to ponoć normalne. Smaruję sie olejkami i trochę pomaga. Na mustelle szkoda mi kasy bo kilka osób mówiło że wcale nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny Ciesze się sashka ze juz poczułaś:)))) super sprawa... Musze się wam pochwalić byłam na szkole rodzenia i chyba jednak warto chodzić:) polecam cżłowiek od razu dowie sie co i jak...choć od soboty jestem połamana jak nie wiem co:( zakwasy na maxa:( ćwiczenia nie były jakies tam cięzkie ale widac uruchamiały te mięsnie co nie używam na codzień( a myślałam ze jak biegam na codzień, myje podłogi to znaczy ze ćwicze hihihi) nic mylnego, te ćwiczenia naciągają uda, pośladki i w ogóle bardziej uelastyczniają, więc laski do dzieła, ćwiczyć dobrze Wam radze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja też już jestem - w tym tygodniu 2-ga zmiana. W sobotę moja kochana mama wyciągnęła mnie do hurtowni pościeli i kupiłyśmy rożki, ręczniki kąpielowe, kocyki, myjki i różne inne. A dziś przed pracą byłam u fryzjera - zrobiłam sobie odrosty-tak, że jestem laska! Od razu inne samopoczucie. W domu od soboty mam sajgon- zaczął się wreszcie remont. Sashka, gratuluję poczucia Maleństwa! Okazuje się, że jednak reaktywuje się jakaś szkoła rodzenia w naszym mieście - trzeba będzie póść zobaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interkasia
Witajcie po przerwie! Gratuluję z całego serca Sashka, że poczułaś ruchy! Ależ Wam zazdroszczę! A nad jeziorem wiatr i ulewy cały czas.Przybłąkał się do nas mały piękny kotek, mąż dokarmiał go kiełbasą:-) Nie dotykałam go, ale mam stresa,czy czasami nie zaraziłam się tą toksoplazmozą... Kiedyś wyniki pokazały, że miałam styczność z tym świństwem. Myślicie,że jak nie dotykałam kota to jest ok? Napiszcie proszę, bo się bardzo denerwuję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, że z wyników wyszło, że miałaś już toksoplasmozę? Jeśli tak, to super, bo masz przeciwciała i zachorowanie Ci nie grozi. Ja na to nie chorowałam i ryzyko jest u mnie większe. Ale ja żyję z kotami pod jednym dachem od 6 lat i jest ok. Koty co prada nie wychodzą z domu. Znajomy weterynarz powiedział, że żeby zarazić się toksą to musiałabyś się tarzać w kocich kupach (i to takich tygodniowych mniej więcej) lub jeść surowe mięso. Jeżeli nawet nie dotykałaś kota to bądź spokojna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wczoraj byłam na USG! 4D! :) Super sprawa. Chociaż jako amator to nie wiele widzę na tych filmikach ale chwilami są ujęcia na których całkiem wyraźnie widać główke, rączki... cudo! No i pani doktor widziała też z całą pewnością... siusiaka! :) A więc u nas królują faceci! Wsystkie wymiary, narządy itd ma prawidłowe. Tylko ponoć malutki. No i to mnie trochę martwi. pani mi nic poza tym nie wyjaśniała, więc niebawem idę do mojej prowadzącej i ją wypytam. Trochę się boję. Może któraś coś wie na ten temat. Bo pewnie nic nie można zrobić żeby powiększyć dziecko nie? :) Odżywiam się zdrowo jak nigdy a i tak nie mam wpływu na nic. Buuuu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sashka gratuluje chłopca!:) fakt same meskie potomki się szykują:) nie przejmuj się wymiarami że małe dziecko..a ty z meżem jesteście duzego rozmiaru?sprawdz po ile oboje mieliście przy urodzeniu...ja z meżem niestety wielcy jesteśmy nie tyle waga co wzrost więc nie dziwie się ze dziecko szykuje się wielkie:) Blondas widze ze zaszalałaś z zakupami i fryzurką:) Mi po tych witaminach włosy rosna jak głupie, też musze iść do fryzjera...myśle ze krótka fryzura będzie oki bo mniej wymagająca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. sashka - nie przejmuj się wymiarami. Po pierwsze jeszcze może dorosnąć :) a po drugie możesz miec po prostu drobnego chłopaczka, tak jak mój Julek. Przy każdym Usg słyszałam, że dziecko jest małe, urodził się z wagą 3090g (to chyba nie taki znów malutki), ale jest do tej pory drobny i delikatny, jeden z najmniejszych w grupie przedszkolnej. Myślę, że później się to wyrówna. W końcu my z Tomkiem nie jesteśmy tacy niscy. Interkasia - co z tą zalewą do papryki? W piwnicy czeka na mnie worek tego cuda. Mam kilka przepisów z netu, ale chciałabym coś sprawdzonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej sashka,mój Maciuś miał dla odmiany taki \"skok\" 3 tyg. temu, że wyprzedzał swoją wagą swój \"wiek\" o 2 tygodnie a teraz jest w normie. Ale myślę, że tak już będzie do porodu, my mamusie będziemy się martwić, że za duże, za małe, ze rusza się za bardzo, za mało itd.... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zaglądam na topiki związane z datą porodu to tam się znacznie więcej dzieje niż u nas :( Coś mało rozmowne tu towarzystwo. Co robicie przeciw rozstępom? Macie już upatrzony wózek, nosidełko, fotelik, łóżeczko itd? Możecie cos polecić. Wiem że są topiki na ten temat ale nie mam już sily ich czytać. Wolę kilka krótkich rad :) Tu się zwracam szczegolnie do tych które już zaznały macierzyństwa i same przetestowały wózki itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wózek wybierał Tomek, bo chciał, żeby miał duże , amortyzowane koła i był wygodny, a takich wózków jest teraz na pęczki. Polecam taki, który ma duży kosz, torba do tego też się bardzo przydaje. łóżeczko wypatrzyliśmy śliczne - cena też, prawie 6000 pln (tak,tak, nie pomyliłam się). Oczywiście tylko podziwiamy, bo kupimy tanie, funkcjonalne tzn. z szufladą na szpargały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak w ogóle to chciałam napisać, że miałam wczoraj paskudny dzień. Dziadek zepsuł mi humor chyba na tydzień. A poszło o Julka, który wczoraj po przedszkolu poszedł do kolegi i umówiłam się z jego rodzicami, że odbiorę go po bajce. Rany, co ja wysłuchałam. Że jestem wyrodną matką, bo dziecko jest nie wiadomo gdzie (dziadek ich nie zna).Że kiedyś to było inaczej. Wszyscy siedzieli w domu i kochali się, a u nas nie ma żadnej czułości ani ślubu, ani chrztu itd. Że były takie sytuacje, że chciał dzwonić do odpowiednich osób (jego słowa), bo dziecko płakało (oczywiście, to ja się nad nim znęcałam).A, dziecko nie wiadomo gdzie a ja dziubię przy komputerze. Słowem koszmar! Tomek tego nie bierze do siebie, ale mnie trafia szlag. Musimy czegoś poszukać, bo jak będzie drugie dziecko to będzie jeszcze gorzej. Zazdroszczę wszystkim, którzy mieszkają sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja, jak wiesz nie zaznałam jeszcze macierzyństwa. Mam już i wózek i fotelik i łóżeczko. Wózek i łóżeczko używane, fotelik nowy z Lidla (Kiddy Protect - w testach ADAC dość wysoko notowany) Nie wiem jak stoisz finansowo, ale ja doszłam do wniosku, że nie ma sensu pruć się z kasy na nowy wózek, czy łóżeczko jeśli masz możliwość kupić (lub dostać) używany w dobrym stanie to czy nie lepiej wydać tą kasę na to na czym nie da się osczędzić - np. pieluchy, kosmetyki, mleko czy ubranka? Co do rozstępów to odpukać nie mam jeszcze żadnuych (w związku z ciążą, bo inne to i owszem) dlatego się nie martwię. Myślę, że nawet jeśli zaczną mnie atakować to nie będę panikować bo i tak z okresu dojrzewania mam pamiątki na udach i pośladkach, więc dodatkowe na brzuchu nie specjalnie zmienią sytację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×