Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sashka

pierwsza ciąża po 30tce

Polecane posty

Gość MojaKruszynka
Miło czytać, że sobie tak dobrze radzicie dziewczyny. Ja ostatnio jestem totalnie "odmużdżona". Zrobiłam test obciążenia glukozą 75g po śniadaniu -totalny kretynizm. Nie doczytałam, że trzeba być na czczo. Nie wiem jak to mogło wpłynąć na wynik badania (podwyższenie poziomu cukru we krwi???). W każdym razie wyszedł w granicach normy;>. Generalnie zaczęłam odczuwać dziwne zniechęcenie do wszystkiego. Im bliżej rozwiązania, tym gorzej ze mną. Pozdrowionka Kochane Mamusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja kruszynko, własnie sie rozpisałam, ale tekst zjadło, znowu coś pokiełabasiłam przy wpisie;( Chciałam napisać, że Twój obecny \"zamulony\" stan jest kolejnym, naturalnym skutkiem ubocznym ciąży. Cała energia lokuje się teraz w Twojej macicy;) bo tam życie wzrasta:) Rozkojazenie, zmęczenie jest zwykła sprawą w ciązy ..no każda tak ma...może prawie każda:) czesto sie wtedy rzeczy zapodziewa, zapomina o różnych sprawach itp.itd. Ja to w ciązy najchętniej tylko spałam spałam i jeszcze raz spałam. Było tyle czasu, żeby gdzieś pochodzic, pojeżdzić, ale mnie sie nie chciało i wolałam leżeć i klepac sie po brzuchu hehe. Moja koleżanka, która lada dzień sie spodziewa urodzić, to non stop w ruchu, to tu to tam, lata, załatwia..ale ma pyci brzuch więc może nie jest zmęczona dźwiganiem cięzaru, jak na przykład było w moim przypadku, bo miałam wielgachną dynię z przodu. Wyluzuj i się tak nie przejmuj. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MojaKruszynka
:) Przede mną jeszcze cały trymestr a ja już czuję się jak balon. Wyrazy uznania dla koleżanki:). Nie wiem, co będzie pod koniec ciąży, skoro ja już teraz zachowuję się tak, jakbym była w 11 miesiącu;). Brak kondycji niestety się kłania i słaba wola pracy nad sobą. Jestem ciągle głodna, wszyscy wokół liczą mi kalorie, ponieważ mam problemy ze stawem biodrowym. Nie powinnam zbyt dużo przytyć. Wczoraj (pierwszy raz od tygodnia) pozwoliłam sobie na mikroskopijny kawałeczek czekolady a rodzinka patrzyła na mnie jak na zbrodniarza;). Mój mąż, który do niedawna mówił mi "nie jesteś gruba kochanie, tylko jesteś w ciąży", teraz zmienił front;>. Dobrze, że nadchodzi wiosna:)! Może będę miała więcej chęci, żeby ruszyć się z domu. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sobie przypomnę swoja wagę z ciązy to mam ciary na plecach..Przytyło mi sie dobre 22 kilo. jak patrzę na swoje zdjęcia z tego czasu to się łapie za głowę i brzuch -żeby sprawdzić , że juz nie jest taki wydęty i wielki;) hehe. Ja tam słodycze jadałam do woli, kakao piłam litrami (to mnie niechybnie tuczyło), rodzina pewnie wiedziała, że rosnie mi nie tylko brzyh, ale jakoś nie wytykała kilogramów. Po ciązy owszem, mama od razu pas mi przywiozła i agitowała do przeprowadzenia diety. Teraz mogę powiedzieć, że mam prawie wagę sprzed ciąży, ale i tak do lata chę zrzucić z 8 kilo. Mam ochotę się \"wylaszczyć\", juz kupiłam sobie kremy żeby pożegnac sie z cellulitem, popijam te czerwone herbaty o smaku gleby, wycofuję słodycze i czekam na efekt... Moze spróbuj porobic ćwiczenia oddechowe, to nie wymaga wysiłku wystarczy głeboko wdyhać i wydychać:) Fajnie się człowiek dotlenia, przepona prauje i przybywa sił witalnych. Po prostu oddychaj głeboko na świerzym powietrzu jak najczęściej:) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MojaKruszynka
Zaglądając tu, zawsze uśmieję się do łez:). Ostatnio siostra zrobiła mi kilka fotek:), twierdząc, że muszę mieć jakąś pamiątkę z tego pięknego okresu;). Gdy zobaczyłam siebie "okiem obiektywu", to też ciary przeszły mi po plecach. Nie docierało do mnie, że jestem już taka gruba:P. Zaczęłam się sobie ostatnio przyglądać i zauważyłam, że cellulit już spory się pojawił:>. Mam nadzieję, że po porodzie znajdę czas na walkę z tym paskudztwem;). Kupiłam sobie jakiś krem na rozstępy (podobno bezpieczny), ale nie wiem, czy się przed nimi uchronię .Raczej nie spodziewam się cudu, bo skóra już nie taka elastyczna, jak 10 lat temu, a już wtedy to i owo się pojawiło. RATUNKU;)!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MojaKruszynka
Hej dziewczyny. Dzisiaj mam kolejny kiepski dzień:(. Wczoraj uśmierciłam gołąbki w skorupkach na balkonie. Chciałam pomóc gołębicy, bo śnieżyce na okrągło, więc podrzuciłam trochę sianka. Niestety efekt osiągnęłam odwrotny. Gołębica poczuła się zagrożona i porzuciła jajka. Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Jest mi strasznie smutno:(. Zostanę mamą a skrzywdziłam inną mamę i jej maleństwa. Nie o tym jednak dalsza część mojej wypowiedzi. Mam dzisiaj trochę pytań do Was. Przedwczoraj wieczorem wypadła mi plomba z zęba, będzie borowanie. Strasznie się boję. Generalnie dentysta mi nie straszny, ale myślałam, że leczenie w okresie ciąży mnie ominie a tu klops.W dodatku bez znieczulenia się nie obejdzie. Czy któraś z Was ma w tym temacie jakieś doświadczenia? Czytałam, że znieczulenie miejscowe obkurcza naczynia krwionośne, ale stres związany z bólem również, więc lepszy zastrzyk. Mam jeszcze jedną sprawę do Was. Chciałabym zacząć liczyć ruchy maleństwa i nanosić je na kartę ruchów płodu wg Cardiff. Niestety nie bardzo rozumiem, czy ruch płodu to kopnięcie, czy jednak jako jeden ruch rozumiemy pojedynczą serię ruchów. Kiedy mój Okruszek się obudzi, to przez chwilę się wierci i czuję takie serie ruchów- rączka, nóżka itd. I nie wiem, czy mam to traktować jako pojedynczy ruch , czy liczyć wszystko oddzielnie(???). To chyba byłoby na tyle... Trzymajcie się cieplutko. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, nie mam doświadczenia w temacie plombowania w ciąży, ale wydaje mi się że znieczulenie miejsowe podziała tylko w jamie ustnej i nie będzie miało wpływu na rozwój dzidzi. Najlepiej spytaj swojego gina. Co do liczenia ruchów płodu, to sobie myślę że serię ruchów nastepująccych po sobie trzeba liczy jako jeden, tylko żeby nie było między nimi zbyt dużego odstępu czaSu, tylko tak mniej więej do 2 min...ale pewności 100% tez w tej kwestii nie mam. Ja tam nie miałam z liczeniem problemu, bo mój mały w brzuchu był bardzo leniwy i kopał naprawdę sporadycznie:) z resztą był taki duży że nie czułam kopnięć a raczej rozpychanie - to juz było tak pod koniec, bo wtedy miał juz małe pole do manewru i chyba odpuszzał sobie wygibasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sashka żyje
Jeja to ten topik jeszcze trwa! Brawo dziewczynki! Ja od wieków zapomnialam o wszelkich forach i nagle mnie wzięlo żeby w necie posiedzieć. I jakaż mila niespodzianka że choć rzadko ale jednak ktoś tu zagląda! Mojakruszynko - chyba mamy podobny czas ciąży, znaczy ja też niedawno robilam test glukozy ale jeszcze nie odebralam wyników hehe lękam się bo w pierwszej ciązy oczywiście mialam podwyższony cukier i smiem przypuszczać że teraz się to powtórzy. Do tego pochlaniam slodycze w ilościach hurtowych, co dzień sobie obiecuję że to już koniec a potem ów dzień mija z wielkimi wyrzutami sumienia. Mi się już psycholog klania bo chyba jestem blika bulimii. Nieźle tak w ciąży co? A ja się trzymam ze slodyczami do pierwszego kęska. Jak już zjem kawalątek czegoś co sobie zakazalam to potem leci po calości, chyba za karę wrzucam w siebie czekoladę, delicję, wafelki itd itd. I wszystko wiem ale to silniejsze ode mnie.... :( :( :( Efekt jest taki że ważę już prawie tyle co poprzednio tuż przed porodem. A zostaly mi jeszcze 3 miesiące. Wprawdzie tą ciążę też zaczynalam z większej wagi no ale w planach mialam zerowe przytycie hehe Oj to dla mnie temat rzeka... ta cala waga. Nie panuję nad tym kompletnie, mój organizm w ogóle się mnie nie slucha. Do tego chodze wiecznie oslabiona, na nic nie mam sil. Chyba mój Synuś jest bardziej absorbujący niż praca zawodowa :) W pierwszej ciąży calymi dniami siedzialam w necie i czytalam o ciąży, przeglądalam fora i zbieralam wszelkie info które glównie mi szkodzilo hehe no bo wiadomo ileź to niebezpieczeństw czyha na kobietę ciężarną i jej maleństwo. Teraz staram się nie nakręcać, nawet nie mam na to czasu. No ale też zupelnie inaczej tą ciąże przeżywam, aż mam wyrzuty sumienia że nie jest dla mnie tym samym czym byla pierwsza ciąża. Ale i tak wielu rzeczy się boję bo jednak poród to zawsze wielka niewiadoma. No to się troszkę rozpisalam :) Buziaki dla wszystkich moich kochanych wytrwalych 30-tek!!!!!!! Haka nie liczę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MojaKruszynka
:)Wydaje mi się, że mój mały grubasek też jest jest troszkę leniwy. USG mam za dwa tygodnie. Okaże się wówczas, jak to wszystko wygląda. Sashko, faktycznie mamy zbliżone stadium błogosławionego stanu:). Milutko, że zajrzałaś:). Myślę, że nie masz w obecnej ciąży tak ogromnej potrzeby wertowania informacji związanych z tym tematem, ze względu na to, że wszystko już wiesz:). Niestety ja mimo tego, iż jestem jedną z najstarszych wiekiem forumowiczek, zielenię się, niczym trawa wiosną;). Buziaki!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello :) Im nas więcej tym lepiej...to dobrze wrózy topikowi, który juz kilka razy przeszedł reanimację. Sashka jesteś mistrzynią niespodzianek :) Witaj, nawet jesli było to jednorazowe wejście, to i tak fajnie poczytać co tam u Ciebie. Zdaje się, że ja tu ostatnio pełnię stały dyżur hehe..nie to żebym mało zajęć miała, ja się po prostu uzależniłam od tej strony, tak tak.. Witam nową koleżankę :) i zyczę powodzenia w staraniach o dzidziusia. Zawsze możesz tu liczyc na wsparcie:) U mnie jakoś takoś niemrawo, jestem nudną mamą chyba, ale nie mam super pomysłów na zabawy z moim maluszkiem i grzęźniemy w bagnie resoraków. Myślę, że jego samego juz kółka \"sie przejadły\" Teraz chętnie grzebie w pojemnikach z długopisami i szufladach ze skarbami różnej maści i o zgrozo..doniczkach. Nic, zmykam do Igorka, bo mnie wyrzuty sumienia podgryzają, że za mało czasu mu poświęcam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MojaKruszynka
Witaj kamilko220579:). Trzymamy za Was wszystkie palce! Przymierzam się do pakowania torby szpitalnej. Ciężko jakoś idzie. Dzisiaj szukam na allegro najlepszych cen. Zamierzam iść "na miasto" i zorientować się w temacie, tylko pogoda oczywiście paskudna:(. July-a :), wiesz...bardzo podoba mi się imię Twojego synka;). Na drugie chciałam mojemu Maleństwu dać Oskar, ale wczoraj na imprezie rodzinnej okazało się, że pewien znajomy (ze słyszenia ) kot się tak wabi;( wrrrrrr....Tyle imion już mi zbrzydło, że prawie nic dla mojego Okruszka nie zostało;). Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ba...z imionami zawsze jest wyliczanka, łamigłówka i roszada hehe... Ja też juz poznałam kotów Oskarów i nawet o psie Igorze słyszałam od mojego wujka, że jakis tam aktor posiada..ech...Nie ma o co się przejmować...Znajdziesz tez pewnie wokół chomiki Filipki, myszki Kajtusie, papużki Wacki itp... fajnie by było drugiego Igusia powita na topiku, ale wybór należy do Ciebie. kazde imie ma swoja magię. igor ma korzenie skandynawskie (Ingwar) i znaczy - ten który strzeże :) trochę sie o tym czytało;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko 🖐️ Ale super że topik ożył odrazu jakoś weselej i wspólnie bliżej do wiosny !!! MojaK.. jeśli chodzi o imiona to każde jest ładne jak ładnie się je wypowiada,my od początku złożyliśmy z już moim Mężem,że Dziecko ma mnieć imie zaczynające się na litere A i postanowiliśmy Adrianna i Aleksander no i Bozia dała Adusie i tak zostało już od kiedy wiedziałam,że to Córeczka to mówiłam już do Niej po imieniu. Rozbawiłaś mnie o glukozie po śniadaniu nieźle!!! Zazdroszcze Wam Dzieciaczków w brzuszkach,my cały czas ćwiczymy ale ja jeszcze karmie dosyć intensywnie i jakoś narazie nie wychodzi ale myśle,że już bliżej niż dalej :P:P:P MojaK...może potrzebowała byś jakiejś porady albo podpowiedzi co do torby to szpitala to wal jak w dym,zaraz naskrobie Ci co jest potrzebne,a co nie. Buziaki dla Maminek,Dzieciaczków i Dzieciaczków w brzuszkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MojaKruszynka
Zanim lekarz nie wyjawił nam płci, nastawiona byłam na córeczkę. Mieliśmy już dla niej imię, które było krytykowane z każdej strony, ze względu na to, że to żeńska wersja imienia mojego męża. Mąż w końcu powiedział, że on będzie podawał imię w urzędzie i mogą go wszyscy cmoknąć;). Przez myśl mi nawet nie przeszło, że w brzuszku jest taka niespodzianka (ja naiwna;)) a na imiona męskie nie zwracałam zbyt dużej uwagi. Imię Igor bardzo mi się podoba. Myślałam też o imieniu Borys, ale to już nie przejdzie;), bowiem kilka lat temu nazwałam tak pewne puchate kociątko;).Też czytałam bardzo dużo o tych imionach. Tak, większość źródeł mówi, że Igor to imię skandynawskie, chociaż niektórzy dopatrują się tutaj korzeni słowiańskich.Część językoznawców twierdzi, że imię pochodzi od złożenia słów igo ("niewola, jarzmo") oraz gore ("pali, parzy"). To tłumaczenie nie jest już zbyt zachęcające;), chociaż z drugiej strony oznaczałoby człowieka, który ceni niezależność. Może coś w tym jest. KasiuW:), każda rada doświadczonej mamusi jest dla mnie na wagę złota:). Czekam zatem na kilka...dziesiąt(???);) słów na temat wyposażenia torby do szpitala. Z góry ślicznie dziękuję:). Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MojaKruszynka
Aaaa i jeszcze jedno...POWODZENIA Kasiu W. w staraniach:) o brzuszek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko 🖐️ MojaK. wywołana do tablicy oto jestem i już Ci mówie torbe miałam dosyć pokaźną powiem tak jechałam z nią na pare dni nad morze mysle,że to mówi samo za siebie i były to tylko rzeczy moje :D:D:D - 2-3 ciemne ręczniki miałam jasne bo sobie pomyslałam ,że musze mieć ladne a nie ciemne praktyczne no i później był problem bo były brudne od krwi ale 3 dni przepękały jakoś z nami - 2-3 koszule no bo co obchód nowa maminka musi ładnie wyglądać :D ze swoim Maleństwem,najlepiej rozpinane co by łatwo można było dydusia dać Dzidziusiowi - laczki po sali i laczki pod prysznic -majtki jednorazowe poporodowe są super i dają duży komfort,że wkład ginekologiczny nie wyleci z kroku -stanik do karmienia,chociaż ja nie miałam może Dziewczyny Ci doradzą czy warto -kubek,sztućce to wiadomo podstawa -zgrzewke wody minetalnej niegazowanej -aparat to jest podstawa i Kochana koniecznie sprawdz czy masz naładowane baterie bo my się tak przejechaliśmy,że dobrze ze na dole był kiosk i Arek poleciał kupić bo nawet byśmy nie mieli małej Adulki zdjęcia jak pierwszy raz je dydolka -wkłady ginekologiczne,ja miałam ze sobą swoje ale jak zobaczyłam,że położne dostarczają szpitalne to swoje zostawiłam sobie do domu bo bardzo są przydatne -no i koniecznie weź dla Maluszka jakąś maskoteczke żeby Mu nie było smutno,Adusia miała kaczuszke i do dziś Jej mówie,że to kaczuszka Jej życia ( jak byś chciała to służe fotkami chętnie podeśle jak będe miała Twój adres @ ) -jeśli chodzi o ubranka i pieluszki dla Dzidziusia to musisz się dowiedzieć czym szpital dysponuje u nas wszystko było tzn.Dziecko leży w kaftaniku pieluszce owinięte w pieluszke franelową i becik,ja miałam dla Aduli skarpetuszki,żeby Jej nie było zimno w giruszki i przydały się bo to był 1 październik przecież także zalatywało już jesiennie -no i najważniejsze co powinna mieć ze sobą to pozytywne nastawienie i to że zrobisz wszystko żeby urodzić zdrowego Maluszka i żeby jak najbardziej Mu w tej trudnej dla Niego drodze pomóc by mógł jak najszybciej spotkac się ze swoją Mamusia i zobaczyć Ją po drugiej stronie brzuszka.Jest to chwila najcudowniejsza w życiu sama niedługo zobaczysz,jak ten Mały cud który nosiłaś 9 miesięcy pod sercem znajdzie się na Twoim brzuszku malutki śliczniutki bezbronny zdany tylko na Ciebie krzykiem witający Maminke Tatusia i cału nowy dla Niego świat. Kurde ale się rozmarzyłam i rozpisałam od wieków tyle nie napisałam :D:D:D ale ciesze się z Tobą MojaK.. i Sashko z Tobą również nasza Ty kafetkowa kierowniczko. Jeśli było by coś jeszcze trzeba to śmiało pytaj i pisz 23.08@wp.pl to moja @ . Buziaki dla Was 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kasiuW, szczerze powiem , że drugie dzidzi to będzie przeszczęśliwe z Taka mamusia. Jak przeczytałam ten tekst to wcale nie musiałam sobie wyobrażać jaka to jesteś wspaniałą i oddana mamą. Mnie chyba takiego entuzjazmu brakowało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
July masz też ten entuzjazm każda Maminka go ma. Gorące buziaki dla Ciebie,a druga Dzidzia to moje marzenie,ale jak tu pierwszą Dzidzie od dydola odstawić :( jak Ona go tak Kocha?? A to wygląda tak duzo dydola-wysoka prolaktyna-wysoka prolaktyna-brak owulacji-brak owulacji-to brak jajeczka to ustrzelenia i tak wkoło trwa już prawie 1,5 roku.Ale ciesze się z tego karmienia jest poprostu tak jak chciałam i udało się. 👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MojaKruszynka
Hej dziewczyny! Trzy ostatnie dni spędziłam w szpitalu, na szczęście z Maleństwem wszystko OK...Nadal jest w brzuszku bezpieczny, chociaż pewność, że wytrwamy do ustalonego terminu porodu została nieco zachwiana. Poprosiłam synka, żeby się tak bardzo nie śpieszył;), mam nadzieję, że posłucha mamusi:). Kasiu W. dziękuję za list ę. Dobrze jest mieć torbę spakowaną na długi czas przed porodem, żeby nie było niepotrzebnego stresu. Pozdrawiam Kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosa_bella
Witam po baaardzo długiej przerwie :D Zaglądałam do Was czasami tylko weny było brak. Mój świat dwa tygodnie temu stanął na głowie - zostałam mamą chłopca, który jest teraz całym moim światem. Pozdrawiam serdecznie i zmykam do mojego słodziaka - uczymy się siebie i powoli chyba zaczynamy się dogadywać aczkolwiek lekko nie jest. Pozdrawiam serdecznie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bella rosa witam przeserdecznie:)) Gratuluje syneczka!!! W ciązy musiałaś radzic sobie bardzo dobrze:) skoro nie wpadałas z pytaniami;) Wszystkiego najlepszego dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko 🖐️ Bella GRATULACJE buziaki dla Ciebie i Syneczka 👄🌼👄 Opowiedz nam troszke o Nim :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej! No proszę Bella! Przepadłaś nam gdzieś a tu proszę! Synuś! Gratulacje, niech się chowa zdrowo. Pochwal się nim troszkę jak będziesz miała chwilkę. Witam wszystkie nowe osoby. Kama, trzymam kciuki za staranka. Sashka! Ty żyjesz! Jak tam ciąża? Wcinasz słodycze, czyżby na dziewczynkę? Ja sobie nie wyobrażam drugiej ciąży i niemowlaka przy moim \"złośliwym adhd\" - Maciusiu. Mój syn wykasza całą konkurencję - tj dzieci moich koleżanek. Wiele twierdzi, że ich dzieci są bardzo żywe, do czasu aż zobaczą mojego diabła w akcji. Wtedy jest tylko hasło: no, nie to mój nie jest aż tak żywy. Ale żeby nie było, że mam jakieś tornado w domu i załamuję ręce. Owszem tornado jest, ale wesołe. Po prostu mój syn nie ma czasu siedzieć, jeść, bawić się itd. No kończę, bo moje chopaki idą. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny (szczególnie te dzieciate:) do was mam pytanie. Doradźcie z własnego doswiadczenia. Potrzebuję kupić jakąs spacerówkę - lekką!! ale pod małego byczka 15-kilowego. Jestem w kropce, bo jak się orientuje to tu to tam to mam jedynie watpliwości co do wytrzymałości ichże stelaży. Bardzo potrzebuję czegoś praktycznego , niedrogiego;) co by sie dobrze prowadziło. mam za wysokie wymagania? Wiecie coś może o Maclarenach?..mają takie pycie kółka, czy to sie dobrze pcha? Nie wiem, a może coneco joker..? jakbyscie miały jakies pomysły, albo sprawdzone spacerówki to dajcie cynk na topiku Proszę!! Obecnie to mi zaprzata łeb i mam dosyc snów o wózkach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko 🖐️ Julya hej hej my mamy Maclarena jest rewelacyjny nie zamieniła bym go na inny wózek,miałam też spacerówke Graco Mirage i nie zamieniła bym się za żadne skarby maclaren jest naprawde super tylko cena około 1000zł ale z całym wyposażeniem. Także ja polecam maclarena. Buziaki 👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, maclaren...myslałam o typie volo, ale to takiew chucherko, mam wrażenie że na byle kamyczku się rozsypie. Wózek z całym, wyposażeniem juz nam nie jest potrzebny, ale dzięki Kasiu za opinie, przynajmniej wiem, że maklareny są ok. Spojrzałam tez na a-landera x-fun. Na allegro chodzą po 200zł nie jest tragicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, u nas sprawdzają się tylko wózki z dużymi kołami (spacery po lasach, górkach). Ale i w mieście po krawężnikach i schodach lepiej było na dużych kołach (widziałam jak obok męczyli się ludzie z małymi kółkami) Za parasolkę płaciliśmy ok. 400 zł, ale totalnie nie pamiętam modelu, bo jest u niani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za podpowiedzi :) Wózki z duzymi kołami prowadzi się jak po masle, sama mam taki tylko własnie jest ogromny jak titanik i z dzieciakiem wazy mi ok 30 kilo...a do Pudzina mi daleko. W sobotę może pojedziemy zrobic rekonesans po sklepach, tak żeby Igo mógł usiąść a ja popchac i sprawdzić papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MojaKruszynka
Dziewczyny, co myślicie o wózkach wielofunkcyjnych? Mój mąż napalił się na QUINNY. Oczywiście wybiera z netu tylko wygodne dla siebie opinie;)(te pozytywne). Nie wiem, co o tym sądzić. Mnie się ten wózek nie podoba. Jestem jeszcze pod wieloma względami w poprzedniej epoce i widok tak futurystycznej konstrukcji mnie przeraża. Troszkę się boję, że dziecko wypadnie z wózka podczas spaceru, kiedy zapomnę o trzech kołach i podniosę tył wózka podczas wjeżdżania na krawężnik. Kolejna sprawa-laktator. Już praktycznie zdecydowałam się na elektryczny. Myślałam o "Baby ono" z regulowaną szybkością ssania;). Wiem, że może się nie przydać i stracę pieniądze, ale mam już taki dziwny charakter i w głowie zakodowaną zasadę-przezorny zawsze ubezpieczony;). Wczoraj byłam na wycieczce w sklepie " Mama j ja". Okazało się, że trudno mi się zdecydować nawet smoczek,czy butelkę, nie wspominając o meblach, wózku, pościeli, czy dobrym kocyku. Kupiłam trzy biustonosze do karmienia i okazały się za duże:/. RATUNKU!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×