Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sashka

pierwsza ciąża po 30tce

Polecane posty

Gość szarah
Sashka ja mam taką samą sytuacje jedna strona daje bardzo dużo a drugiej my musimy dokładać. Moja teściowa ma rente socjalną ok.350zl.Więc co mamy robić. Mój tato jak się dowiedział ze nareszcie zostanie prawdziwm dziatkiem to już chciał wózek kupować w 1 miesiącu. Ja myśle że nie można dziatkom odbierać tej radości i jeśli są chętni do pomocy to bardzo dobrze. Ale musi też być jakiś umiar i bez rywalizacji że np: zobaczcie to MY wszystko daliśmy czy kupiliśmy. Ja widuje moich rodziców dwa razy w roku bo z mężem nie mieszkamy w Polsce,ale zawsze moge na nich liczyć.Wystarczy telefon i wszystko nam załatwią , ubezpieczenia czy jakieś inne sprawy urzędowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domicela - do wózka się nie przyznam, bo to żaden markowy sprzęt. Byliśmy wtedy w trudnej sytuacji finansowej, wszyscy pomagali jak mogli, ale szaleć nie można było. Najważniejsze było to ,żeby był wygodny dla dziecka, a więc duże resorowane koła, dobre hamulce. Teraz jak przeglądam w necie oferty to aż głowa boli od obfitości. Dla Karola szukam lekkiej, składanej spacerówki, bo jak będziemy dię gdzieś wybierać całą rodzinką to nie pomieścimy się do samochodu (a mamy kombi). Już na tych wakacjach był problem. Sashka - współczuję ci. U mnie jest podobna sytuacja, z tym, że z pomocą finansową ze strony teściowej nie jest źle. Gorzej z całą resztą. Teściowie mieszkają w tym samym mieście co my, mało tego, w tej samej dzielnicy a ani razu nie byli z Julkiem na spacerze, ani razu nie zostali z nim jak musieliśmy coś załatwić. Wtedy przyjeżdżała moja mama - 80 km. Zwalniała się z pracy. Na wesele brata jechaliśmy z niespełna dwulatkiem. A jak studiowałam zaocznie to na każdy zjazd przyjeżdżała moja mama. Jeżeli nie mogła po prostu nie szłam na zajęcia. Szkoda gadać. Już chyba wiem po kim Juliusz jest takim gadułą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondas
A u mnie moja mama sponsoruje wizyty u gina (spróbujcie jej powiedzieć, żeby tego nie robiła) a teście dbają o dobre odżywianie moje i maluszka - mają działkę. Czyli każdy pomaga jak może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh, szkoda gadać, ja na teściów też nie mam co liczyć. Wymagają od nas pomocy, od początku, nawet wtedy, gdy byliśmy na tzw. dorobku, choć oboje pracowali. Mieszkanie mamy dzięki moim rodzicom. I to oni nam pomagali jak bywało nieciekawie. Kiedy przedłużała się budowa naszego mieszkania i musieliśmy z mężem coś wynająć, a dodatkowo mąż stracił pracę i mielismy krucho z kasą, zaproponowali nam WYNAJEM za 800 zł swojego drugiego mieszkania, po babci, które stało puste. Bez komentarza, na tym poprzestanę przedstawiając tzw. ogólny trend. Co do wózka, postanowiłam, że obejrzę wszystkie, nawet te najdrożze i najbardziej luksusowe, żeby potem podobnych rozwiązań i udogodnień szukać w tych tańszych wersjach. Jakie są najbardziej wypasione? Mnie się podoba Mutsy i Quinny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Witam z rańca. Dzisiaj będę miała niezły młyn. Julek ma urodziny i zjeżdża się rodzinka. Pójdę chyba na łatwiznę i załatwię ich na słodko :). Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondas
No to słodkich buziaków Julkowi!!!!! Ja piję poranną kawę, przeglądam pocztę i czytam co się zmieniło na forum. Zaraz trzeba się będzie brać za robotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie ide po kawke, dotarłam właśnie do pracy:) znaczy sie wczołgałam na drugie pietro:( musze czym prędzej na jakąś gimnastyke bo sapie jak hipopotam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondas - dzięki za buziaki! Zasiadłam właśnie do śniadanka. Dwa pokoje już zrobiłam, jeszcze trzeci i kuchnia. Potem na zakupy, na pocztę (rata za kredyt:( ) i do kuchni. Tomkowi na dodatek zachciało się dzisiaj zapiekanki z ziemniaków. Chyba do wieczora nie wyjdę stamtąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do kawy to od początku ciązy nie mam na nią ochoty. Za to musze zjeść śniadanko zanim wstanę z łóżko bo inaczej mnie mdli pół dnia. Dlatego badania krwi co miesiąc są męczarnią. Co do kondycji to mam język do pasa gdy idę na przystanek :) I szukam wolnych miejsc w autobusie. A co do pomocy. Najfajniej jest jak obie rodziny się równo angażują. A ja nie mogę sie czasem pogodzić z tym co mam. Moja rodzina wciąż coś podrzuca do jedzonka, czasem nie mamy tego kiedy zjeść i musze wyrzucić. Mojego męża to oczywiście w ogóle nie rusza. Bo to nie jego rodzina dała. Mnie to coraz bardziej męczy. Moi rodzcie wcale nie są bogaci ale po prostu się poczuwają. Swoje oszczędności na nowy samochód oddali na część mojego kredytu. Jezdzimy w weekendy na ich działkę, no i te obiadki, ciasta itd. Jak jedziemy do teściowej to my kupujemy ciasto :( Nie wiem jak to rozwiązać. No i nie wiem co będzie jak się dzidzia urodzi. W ogole mam doła od wczoraj bo właśnie się pożarliśmy na noże o kolejne ciasto od mojej rodziny które musiałam wyrzucić... :( ale się zryczałam. Bo najbardziej mnie bolało że olał moją ciąże i pokazywał swoje fochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sashka nie płacz faceci tego nie rozumieją szkoda czasu na takie rozmowy z nimi...porozmawiaj z rodzicami i jakoś przekonaj ze wy tyle nie jecie...wiem z rodzicami to cieżka sprawa:( moi po prostu oszaleli jeśli chodzi o imie dziecka, tak jakby mieli co do gadania...nawet szantażują ze nam nie pomogą, też mi szantaż;) A co do obiadków to teściowa mnie zasypuje jedzeniem, które mi osobiście nie smakuje(zbyt tłuste) juz nawet mojemu męzowi nie smakuje(choć prze kilka dobrych lat posilał sie u niej) i co mam zrobić?biore i wyrzucam:( okropieństwo..na szczęście to raz na jakiś czas coś podrzuci...z rodzinka sie nie wygra, szkoda nerwów:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondas
Już jestem z powrotem! Ja cały poprzedni tydzień przeryczałam. Mój facet robił tylko wielkie oczy i krzyczał: Co ja ci znowu kobieto zrobiłem, no co? A to, że np.o remoncie w ogóle ze mną nie rozmawia a jak dzwonię po fachowcach do kafli to drze się na mnie, że już dawno ma kogoś narajonego i tego typu sytuacje. Jak tu nie ryczeć? Pyta się co się ze mna stało. JESTEM W CIĄŻY!!!!!!!!!!!!!! Choć i tak uważam, że nie obciążam otoczenia swoim odmiennym stanem. Ani mdłości ani zwolnienia, ani nastrojów, ani zachcianek . Nie którzy nawet nie wiedzą, że jestem w ciązy. Teraz dopiero zaczynają coś zauważać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blondas ja dokladnie te same pytania słysze - co ja znowu zrobiłem?! Co sie z Tobą (znaczy ze mną) dzieje? I też jedyna odpowiedź chyba oczywista - JESTEM W CIĄŻY! :) Taki był przeszczęsliwy, jak zaszłam, zakochany po same uszy, zaangażowany itd. Ale widze że facetom entuzjazmu nie na długo wystarcza. W dodatku jak jest jakieś spęcie to zaraz się przypomina wszystko co było złe i mam ochotę cały ten związek rzucić w cholerę. Ale teraz jest dzidzius w drodze wiec trzeba zęby zaciskać i ryczeć po kątach. A to przecież nie dobre dla dziecka. Szkoda że faceci tego nie rozumieją. Dobrze jest w związku gdy ja o to dbam. Jak mi coś nie pasuje to już afera. bueeee Sama sie z tym źle czuję, że mam lat blisko 30 i rycze jak dziecko. Ale nie mogę nad tym zapanowac. Czasem trzeba i już. Tylko co będzie potem? Będę płakać przy dziecku? Kiedy się powinno zacząć szkołe rodzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondas
Sashka, wyczytałam, że już od 17-18 tc. Ale ja się zastanawiam czy w ogóle się zapisywać. Zwłaszcza, ze wezmę sobie położną, bo w moim szpitalu, żeby urodzić po ludzku trzeba sobie wziąć swoją położną (ok.400 zł)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie płaczcie...dzieci będą kapryśne:( nie dajcie się... Ja też miałam cięzkie dni z mężem to ja w sinusoidzie, raz dobrze raz źle...i na dodatek te hormony szaleją...byle pretekst i sie płacze...och smutna dolo:( Szkołe rodzenia zaczyna się od 28 tyg ale to zależy od szkoły chyba, mniej więcej koniec 2 trymestru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha! jestem z wawy a Wy? Moze przyda sie wiedziec to wtedy bedzie mozna sie wymieniac adresami sklepow, lekarzy itd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondas
Ja z Jeleniej Góry. To to miasto koło Karpacza i Szklarsskiej Poręby :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Wrocław. A Tomek ostatnio stwierdził, że już ma dość tej ciąży. Nawet moja mama mówi, że zroiłam się straszny nerwus. Napiszcie czy będziecie miały kogoś do pomocy przy dziecku? Babcie macie na miejscu? Bo ja zostanę sama jak palec. To znaczy niedokładnie, bo mieszkamy z rodzicami teściowej, ale oni zamiast pomagać to tylko przeszkadzają i jeszcze psują nerwy. Zbyt duża różnica pokoleń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondas
Moja teściowa się deklarowała z teściem, ale moja mam mówi, żeby jednak wziąć opiekunkę. Z tą opiekunką to niegłupie - przynajmniej można powiedzieć wprost co się nie podoba, ale finanse?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja licze na mamę :) Na opiekunkę szkoda mi kasy. Oszczędności chce zachować na życie bez pracy, to znaczy chce posiedzieć z dzidzią jakiś ro k czy dwa i żyć z oszczędności i pensji męza. Wiec pewnie opiekunki nie będzie. Ale moja mama na pewno będzie przy dziecku. Okazuje sie że każda skądinąd (O Boże jak to się pisze?! Jest w ogole takie słowo czy własnie wymysliłam?:) ) Nic to, każda znajomość się przyda nie? Wirtualna też! Przynajmniej pogadać można :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szarah
Ja będe samusienka tylko ja,mąż i malenstwo. Mieszkamy 1700 km. od rodziców i nie wiem czy moge moją mame prosić by się tłukła tyle kilomertów. Tak cichutko to licze że sama zaproponuje swojąpomoc. Do szkoły rodzenia to się zapisze ale dopiero w grudniu,jak pojedziemy na miesiąc do domu. Będę musiała wziąść kurs exspresowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interkasia
Cześć Dziewczyny! Dołączę się do Was z przyjemnością. Mam 30 lat i jestem w 9 tyg. ciąży.No i jestem z Wrocławia- pozdrawiam Chromkę:-) Ja na razie nie wiem nawet jak się maleństwo przwija, karmi itd. Mam strasznego stresa, czy będę umiała to wszystko dobrze robić... Wszystko przede mną:-) Pozdrawiam Was serdecznie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interkasia
A co do płaczu to wstyd się przyznać, ale zawsze byłam dziwna i jak widzę jakąś wzruszającą scenę w filmie to od razu ryczę- nie ważne, że właśnie oglądam horror :-) Teraz to mi się chyba nasiliło i wzruszam się za często. Mąż się wtedy ze mnie podśmiewuje i przytula :) Żeby tylko dziecko nie było płaczkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondas
Cześć Dziewczyny, dziś wyczytałam, że jaśnie nam panujący rząd chce od przyszłego roku przedłużyć urlop macierzyński. W moim przypadku byłoby to 22 tygodnie (pierwsza ciąża). Słyszałyście coś o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie by było blondas :) ale jeszcze nic nie słyszałam... Interkasia dlaczego tylko chromke pozdrawiasz? :) Ja też zawsze humorzasta byłam dlatego teraz burzy hormonów za specjalnie nie odczuwam :) Zawsze miałam fochy ale srach pomyśleć co będzie jak się nasilą. Nie wiem nic o szkołach rodzenia :( Jak to załatwić, kiedy zacząć, ile trwa. No i czy są refundowane? Ile kosztuja w wawie. Nic :( Ale chyba i tak wolałabym cc bo mam słabe oczy. Ale szkoła się przyda. Poza tym sama ciąża jest całkiem fajna. Jak na razie niemal bezobjawowa :) Pewnie w drugiej połowie nagle mnie rozdmucha jak balonik. Póki co tylko krew co miesiąc badam i tyle. I wciąż tylko feminatal łykam. Dziś mam wizytę, mam nadzieję że wszystko ok i że nie będę musiała nic dodatkowo robić, łykać itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Interkasia! Nareszcie jakiś ziomek. W jakiej dzielnicy mieszkasz? Przewijania, karmienia piersią i opieki nad noworodkiem uczą w szkole rodzenia. Nie ma się czego bać. U mnie na początku też nie było łatwo ale mamy szybko się uczą - instynkt macierzyński podpowie. Blondas - o tych planach z dluższym urlopem macierzyńskim słyszałam już dawno. Mam nadzieję,że zdążą do przyszłego roku. A nie wiesz ile na drugie dziecko? Impreza urodzinowa Julka okazała się wielką porażką. Tak jak myślałam w jej trakcie rozpętała się awantura między teściową a jej ojcem (czyli dziadkiem Tomka, zktórym mieszkamy). Nie sądziłam jednak, że będzie tak ostro. Z Julkiem bawili się tylko moi rodzice, reszta siedziała przy stole i napełniała brzuchy. Wiedziałam,że tak będzie i chciałam tego uniknąć. Przygotowałam tylko smakołyki. W końcu to święto dziecka. Ale babcia oczywiście poleciała do kuchni i pzryniosła stertę jedzenia. No i miała mi za złe, że córusia (teściowa) po pracy głodna a ja obiadu (o 18.00!!!!) nie przygotowałam. Było mi bardzo przykro i ze względu na moich rodziców, którzy musieli tego wysłuchać, i ze względu na Juliusza, że nikt nie postarał się aby ten dzień był dla niego świętem. Nawet Tomek przyjechał jak mały już spał. Szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondas
"Kobieta, która urodziła dziecko w 2005 r., ma prawo do 16-tygodniowego urlopu macierzyńskiego. W tym roku urlop macierzyński będzie miał już 18 tygodni. Wczoraj szef PiS Jarosław Kaczyński ogłosił: od 2007 r. urlop macierzyński będzie trwał 22 tygodnie, a od 2008 r. aż 26 tygodni - tak jak kilka lat temu. W ciągu ostatnich 15 lat długość urlopu zmieniano parę razy. Jeszcze dłuższe - nawet roczne - urlopy będą przysługiwać kobietom, które urodzą drugie i trzecie dziecko - obiecuje PiS. " "W okresie od dnia 1 stycznia 2007 do 31 grudnia 2007 r. wymiar urlopu macierzyńskiego wynosiłby 22 tygodnie przy pierwszym i następnym porodzie. Przy urodzeniu więcej niż jednego dziecka przy pierwszym porodzie matka nabyłaby prawo do 30 tygodni urlopu." Takie coś wyczytałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki. to znaczy mam szansę. Z Julkiem też się załapałam na dłuższy 24 - tygodniowy urlop macierzyński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondas
Chromka, jako mieszkanka Wrocławia korzystasz/korzystałaś z USG 3D lub 4D? Ja mam wizytę w poniedziałak na Joannitów i ciekawa jestem jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×