Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mimi29

KLUB MAMUS Z KATOWIC

Polecane posty

witam!! karmienie piersia jest cudowne, ale bywaja takie chwile kiedy ma sie dosc! zwlaszcza jak juz bączek jest wiekszy( 8 miesiecy itp...)kiedy juz duzo je innych rzeczy.. Jak Alus mial 4 miesiace to nawet nie probowalam dawac mu kaszki, zreszta ja mialam duzo mleka i gdybym nie zdecydowala sie ze juz KONIEC!! to nadal bym karmila...Bardzo mi sie podoba imie -Amelka( tak chcialam dac dziewczynce gdybym miala:)moze kiedys?/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młodaMamusiu mi też się podoba imię Amelka :D chociaż to imie jest na tym forum bardzo szkalowanie itp. ale co mi tam, przecież mi się ma podobać :) . Właśnie śpi a ja jem sobie obiadek i siedzę na kafe :) Hej ciężarówki, nic się nie odzywacie. Pisać mi tu !!! pozdrowionka dla wszystkich 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, znów wpadłam tylko na chwilkę, bo mała moja ciągle czegos ode mnie chce, wiadomo jak to jest z tymi dzieciaczkami. Oprócz tego od samego rana odbieram wciąż telefony albo sama gdziesz dzwonię i czasu na forum mam malusieńko. Widzę, że nie ma Daff, miała już od dzis być w szpitalu, trzymam za Ciebie Żonkilku i za Twojego synka. chimera i mloda Mamunia, mi też podoba się Amelia i Aleksander. Jak będę mieć synka to będzie Aleksander, po moim Tacie, tyle że mój Tato był Olkiem. Ja podobnie jak mloda Mamunia karmiłam do skończenia 13 miesiąca. Ogólnie było cudownie, w okolicach 4-5 mies. miałam kryzys, bo mała bardzo mało jadła ale potem okazało się, że taka jej uroda, jest drobniutka, waży w 16 mies. ok9200-9400. A pod koniec też było fajnie choć tęskniło mi się juz do piwka czy winka, do normalnego jedzenia, trzymałam diete ze względu na skaze białkową córci. A jak odstawiałam od cycusia, mała prawie tego nie zauważyła, gdybym zrobiła to za np. 2 tygodnie juz byłoby trudniej, to mi było trudniej rzucić karmienie, nawet troche sie popłakałam. Ach, te różne emocje macierzyńskie. To na razie, zmykam, bo mąż zaraz wraca z pracy a tu na stole obiadu brak! Pa, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spectro- pierwsza proba odstawiania od cyca miala miejsce zaraz po roczku,( czerwiec) ale to ja bardziej byalam na to nie przygotowana bo czulam sie jak wyrodna matka , ktora robi krzywde dziecku.. po nocy u mojej mamy w domu pedzilam przed zajeciami na uczelni zeby mi oproznil cycusie bardzo bolaly.. tego tez sie balam. Ostateczna decyzja zapadala 22 lipca zaczelam brac tabletki na zanik i jakos poszlo faktycznie piersi mniej bolalay bo pokarm zanikal( jest tylko jeden problem bromergon chyba tak sie nazywa wywoluje straszne nudnosci wogole zle sie czulam!!)mysle ze podjelam decyzje w odpowiednim momencie poniewaz alek zaczynal mnie szczypac i gryzc!!spectro szybko zdecydowalas sie na drugie?/ w ktorym jestes miesiacu wybacz ze pytam ale nie orientuje sie jeszcze wiesz ze jestem tu od niedawna:)( na grudzien masz termin>?)nie boisz sie dwoch takich szkrabow nieprzespanych nocy?/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie..choć niektóre dziewczyny wypytują o mnie i szukają na róznych topikach...to miłe dziekuję. Tęskniłam za pogaduchami na tym forum szczególnie że polubiłam tutaj kilka osób...jednak przez ostatnie wydarzenia nie miałam głowy zeby tutaj zaglądać Jak pamiętacie czekałalismy na wyniki amniopunkcji... czekanie miało trwac kilka tygodni ...a juz juz po kilku dniach dowiedieliśmy sie o najczarniejszej z najczarniejszych wersji. ( jeszce dłużzy czas oczekiwania i doprowadziłoby nas to do obłędu)Nie chce o tym rozmawiać na forum bo niektóre mamusie mogłyby sie zaniepokoić...a wiadomo ze w tym stanie to szkodzi. Jeżeli mogę tylko w jakiś sposób pomóc przyszłym i obecnym mamusiom żeby rzadały dokładnych badań podczas ciaży...szczególnie tych miedzy 12 a 14 m.c oraz później i wykonywały badania prenetalne. Większość kobiet o tym nie wie a lekarze to olewają.Natomiast za granicą badania tego typu sa obowiazkowe. Nas los nie oszczedził ale moze pomogę w ten sposób innym.Żegnam wszystkie mamusie całuję gorąco a tym które zdążyły urodzić od mojego statniego pobytu na forum....serdecznie i ciepło gratuluję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mamy za Śląska, mloda Mamunia, to normalne co czułaś gdy chciałaś przestac karmić, miałam podobnie, też czułam się jak zła matka, potem było mi żal tych pięknych chwil czułości ale ostatecznie kiedys musi przyjsc moment odstawienia, prawda? Ja pod koniec karmienia nie miałam przepełnionych piersi, myslę, że mała juz nie najadała się, tylko bardziej chodziło o przytulenie sie do mamy. A propos czułości, kiedys przeczytałam w prasie o tematyce mama i dziecko, że kobieta do ok. roku obdarza dziecko romantyczną miłością taką jaką czuje do męzczyzny w fazie zakochania. Jak to było u Was mamy? U mnie totalnie się sprawdziło, aż do przesady, często mam wrażenie, że zaniedbuję małżonka a wiecznie np. wpatruję się z zachwytem w córcię, heh. Coraz częściej jednak tęsknię do dawnych oczarowań tylko we dwoje. Myślę, że to naturalne i jest to kolejny etap i małżeństwa i macierzyństwa. Ale się wymądrzam... Ja jeszcze nie jestem w drugiej ciąży, Mloda Mamunia, chociaż chciałabym gdybym nie była taka strachliwa, wygodna itd. Jeszcze nie chce mi się wstawać w nocy, odmawiać sobie piwka, chcę pochodzić w normalnych ciuchach. Z tymi ciuchami to akurat nie jest za fajnie, po porodzie zostało mi jakieś 5-6 kilo, zrzuciłam po kilku miesiącach 3 kilo, a teraz znów przytyłam i zaczynam wszystko jak po ciązy, buuu....To efekt pofolgowania sobie na wakacjach nad morzem w czerwcu i dokarmianie mojej mamy. Zawsze byłam okrągła, więc teraz jeszcze trudniej wrócic do formy. Początkowo chciałam, żeby moja córcia, urodziła się 28 kwietnia 05, była starsza o ok.2 lata od rodzeństwa, teraz wymiękam, planuję więc ciążę na później, tak np. najwcześniej w zimie. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Czas tu niestety nie działa na moją korzyść, mam juz 37 latek i tez nie chcę tak zwlekać , no ale...Pocieszam się, że znam kilka dziewczyn , które urodziły później niż ja swoja pierwszą dzidzię, nie mówiąc o kolejnych dzieciach. Trzeba myśleć pozytywnie. Mimi29, jasne, że Cię pamiętamy, przecież założyłaś ten topik,który nas bardzo cieszy. Tak mi smutno, że Cię spotkało coś bardzo trudnego i że nie możesz cieszyc się tak jak tego pragnęłaś, Twoją ciążą, Twoim dzieckiem. To jednak jest Twoje dzieciątko, czy Ci sie takie podoba czy nie, chore czy zdrowe, na zawsze Twoje. Wiem, że żadna filozofia się tutaj nie sprawdzi, a nawet może Cię bolec i wkurzać. Trzymaj się ciepło Mimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Pamiętacie mnie jeszcze?:) rzadko bywałam, a jeżeli juz to chyba najwięcej jęczałam z róznych powodów zdrowotnych. Ale wreszcie pozwolono mi wstać i nadrabiam zaległości. Powiem Wam że odliczam tygodnie do porodu (chociaż mam termin dopiero na koniec stycznia ). Za mna dopiero połowa ciąży a ja już jestem zmeczona fizycznie i psychicznie. Codziennie się zastanawiam czy z dzieckiem wszystko dobrze i czy nie szkodza mu leki itd. Większość dnia spedzam sama w domu i mam chyba za duzo czasu na myślenie. To moja druga ciąża, pierwsza niestety zakonczyła sie przedwcześnie i cały czas siedzi we mnie ten nieustanny niepokój. Fajnie że odzywają sie już bardziej doświadczone Mamusie których będzie się można poradzić czasem:) Serdecznie pozdrawiam Was wszystkie i przepraszam za moje wynurzenia ale wiem że mnie rozumiecie bo wśród znajomych i rodzinki staram sie pokazywac raczej pogodne oblocze i nikogo nie zadreczać. Mimi tak bardzo mi smutno z powodu tego co Was spotkało. Trzymaj sie dzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimi, często o tobie myślałam, nie wiem czy tu jeszcze zajrzysz, bo juz sie pożegnałaś. Trudno cokolwiek powiedziec w takim momencie, ale trzymaj się, bez względu na decyzję, którą podjęłaś. Spectro - faktycznie jestem najbardziej doświadczoną mamą, ale z przyjemnością czytam o waszych problemach. Karmienie....eh, jak to było dawno temu. Ja karmilam do 15 miesięcy, pod koniec raczej symbolicznie. Ale jak pewnego dnia mój Krzysiu przestał się upominać, to byłam szczęśliwa :) Drugiego dziecka nie planuję, bo samotnie wychowuję mojego syna. nawet gdybym chciała to nie mialabym z kim ;) Juz nie mówiąc o tym, że padłabym na nos. Nawet teraz nie mama na nic czasu, a w grudniu zdaję FCE, więc przede mną dużo nauki. Wstaję o 5 rano i uczę się 40 minut, potem mam pół godziny luzu podczas dobranocki. Tęsknie za czasami, kiedy mi sie nudziło.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Paprotka, jasne, że możesz się wyżalić ile zechcesz w naszym klubie. Olkaa, jesteś niesamowita! Daff, Ty pewnie już rodzisz, trzymaj się dziewczyno! Ja tylko tak na krótko, żeby się z Wami przywitać, bo właśnie od zaraz nie będę miała dostępu do netu, mam nadzieje, że tylko przez jeden dzień. Życzę pięknego i udanego dnia dla Wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietki. Dzięki Spectra:) Ale odkąd wstałam z tego okropnego łóżka już mi lepiej i widze wszystko z lepszej perspektywy. Zaraz jade z mamą do Plejady poszukac jakiś spodni bo zostały mi tylko jedne, w które się mieszczę. Może są jakies wyprzedaże jeszcze? Po 20 września mam usg prenatalne na Ligocie i mysle że po tym badaniu juz całkowicie wróce do równowagi o ile bądzie zadowalające ,a mam nadzieje że tak. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i całuje . Pappapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was mamuski!! nie bylo mnie raptem dzien i tyle do czytania!! Mimi29- smutno czytac twoje slowa , niemniej jednak jestes dzielna skoro postanowilas napisac nam o swojej ciazy....zgadzam sie jednak z Spectra- to bedzie Twoje Malenstwo!!a wiem jak silna jest matczyna milosc! Paprotko- milo cie poznac! Daff- grtuluje jesli juz trzymaszw obieciach dzidzie( choc wiem ze minie troche czasu zanim tu zajrzysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olkaa- podziwiam cie !! Gdy wyjezdzalam z porodowki zapieralam sie ze jedno dziecko mi wystarczy!! za to moj maz twierdzil ze Alek musi miec rodzenstwo !!dzis jest odwrotnie odezwal sie we mie instynkt tak silny ze z checia ponosilabym malenka dzidzie, jest tylko jedna rzecz ktora mnie powstrzymuje!! nie chce juz tak przytyc jak w pierwszej! Spectro -zgadzam sie z toba iz dziecko kocha sie tak jak bedac w stadium zakochania .....ja mojego synka kocham tak bardzo !!wystarczy ze usmiechnia sie do mnie a juz mi serce mieknie!! teraz jest na takim etapie ze codziennie rano caluje mnie po calej twarzy!! slodkie prawda!!?? to nic ze jestem osliniona:) Nie karmie go juz od 1,5 miesiaca ale czasem przychodzi do mnie karze mi odlosnic piers i caluje mnie w usta potem w piers. Juz nie chce ssac tylko cmoka! Ja rowniez nie naleze do lichcych osob co prawda wrocilam do wagi sprzed ciazy ale niestety pozostaly na brzuchu rozstepy! Wszystkie przyszle mamusie !!- pozrdawiam serdecznie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młoda Mamuniu - dzięki za słowa wsparcia :) Tak to jest, kiedy dziecko trochę podrosnie to zapomina się o grzebaniu w pieluszkach i nieprzespanych nocach. Ciąża jawi się jako cudowny stan, w którym możnaby spędzić całe życie... No i pojawia sie drugie dziecko i wszystko od nowa... mnie by sie tez marzyło drugie, taka dziewczyneczka w sukienakch z falbankami...:) Ale się rozmarzyłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! mam chwilke bo moj maly bączek spi:) jestesmy u babci wiec slodko chrapie na dworze w wozeczku:0szkoda ze przestawil sie na jedna drzemke w ciagu dnia:( koszmar przezylismy z mezem nad morzem, bylismy w lipcu nie wiedzielismy ze Alus tak zle zniesie inny klimat:( nie chcial spac szalal.. wogoel pierwsze wakacje z dzieckiem wygladaja inaczej niz w marzeniach..zamiast leniuchowac trzeba bylo zachowac pewien porzadek dnia czyli sniadanie, obiadek itp drzemki, kapiel, ...... zero luzu.... 3 dni sie aklimatyzowal potem bylo spoko...ale i tak nie dalo sie wyjsc na plaze w nocy bo budzil sie czesto:( Od pazdziernika znowu zajecia 5rok , praca magisterska nie chce mi sie jak cholerka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spectro- co do odzywiania sie podszac karmienia to ja akurat mialam cudowne dziecko!tylko raz majac 2 tygodnie mial wzdecia pomasowalam brzuszek i koniec...a co do mojej diety to bardzo uwazalam przez 4miesiace potem zaczelam probowac po trochu smazonego itp....( siostra blizniaczka miala wesele w pazdzierniku akurat cztery miesiace po porodzie) w koncu doszlo do tego ze juz tak normalnie jadlam ze nieraz zapomnialam ze karmie!!fakt ze gdy alek mial ok 8 zaczelam sie odchudzac ale bardzo zdrowo poprostu jadlam gotowane i duzo owocow!! nie jadlam kolacji , pilam duzo wody lada dzien znowu tak robie bo sa po tym bardzo duze efekty!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młoda mamuniu - czyatlam, że dla niemowląt wyjazd wakacyjny to koszmar. Jego nie interesują piękne widoki i zdrowy klimat. Ono traci coś najwazniejszego dla siebie - stabilizację. Powiedzcie mi, jak wasze dzieci przetrwały podróż tak daleko. ja marzę o wyjeździe nad morze, ale w nocy się boję jechać, a w dzień musiaabym robić co chwilę postój i wyszłabym z siebie. Zreszta noc to też nie takie dobre rozwiązanie, bo mój syn ma juz ten największy fotelik i w nim się nie da wygodnie spać. A my w sobotę wybieramy się do wesolego miasteczka. Nie byłam tam juz sto lat. Ciekawe, co się zmieniło. A w niedziele w skansenie jest święto chleba i chyba tez pójdziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milo sie Was czyta dziewczyny jak tak rozprawiacie ;-) Paprotka ja tez odliczam tygodnie, choc termin mam na grudzien dopiero. Choc czasem naklade sobie samej bzdur do glowy nie moge narzekac na moja ciaze. Mam brzuch, ponad 6 kg wiecej, slabsza kondycje, w upaly padam i czasem leze w nogami do gory w ciagu dnia. Generalnie dobre samopoczucie, nawet jakos zmierzla nie jestem jak dotad ;-) Olka milej zabawy w wesolym miasteczku ;-) MlodaMamunia a to musze sobie zapamietac \" jadlam gotowane i duzo owocow, nie jadlam kolacji, pilam duzo wody\" ;-) Pozdrawiam wszystkie mamusie i zycze udanego weekendu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! Olkaa co do podrozy nam mozre to jechalismy autkiem :) alus lubi jezdzic w dalekie trasy bo od 10dnia swojego zycia jezdzil z nami wszedzie byly takie upaly ze w blokach nie dalo sie wysiedziec wiec jezdizlismy z nim do babci na wies.... Razem z nami jechalo malzenstwo z 2,5 letnia coreczka ona tez jest dosc duza ( wysoka po tacie) zamontowali jej fotelik po srodku na tylnym siedzeniu wiec bylo jej wygodniej( wiadomo ze czesto stawalismy bo ona juz nie siusia w pampersa ) niemniej jednak podroz minela calkiem spokojnie. Do Dębek jechalismy w nocy po to zeby nasze bable spaly....ja wtedy jescze karmilam piersia wiec tez nie bylo problemu z szykowaniem Alusiowi mleczka;0 zarowno Alusiowi jak i Madzi bardzo podobalo sie nad morzem !! Magda to urodzona plywaczka nie chciala wyjsc z morza wiec szalala ze swoim tatusiem Alek byl bardziej ostrozny seidzial sobie nad brzegiem i moczyl nozki!! piasek to byl raj w pierwszy dzien bardzo mu smakowal:) po tym jak sie zaklimatyzowal to codziennie przez te dwa tygodnie ucianal sobie 2godzinna drzemke w wozeczku na plazy:)a my z mezem mielismmy chwilke dla siebie bo kolezanka pelnila warte !! bylismy z dobrymi znajomymi w domku pomagalismy sobie nawzajem nie bylo niedomowien itp....nadal sie przyjaznimy hihih wiec chyba warto bylo sie co do siebie przekonac???Alek pieknie sie opalil ( nozki, raczki,buzke, troszke plecki)ma karnacje po mnie (sliczna hihih)Bedac nad morzem duzo zwiedzalismy jezdzilismy po wszystkich znanych miejscowosciach...Karwia, Jastrzebia Gora, Jastarnia Chalupy, do Wladyslawowa albo do Wejherowa jezdzilismy na zakupy... bylismy tez w Gdyni , Sopocie,Gdansku ,na Helu, .......zal bylo wyjedzac!! Alek spisal sie na medal w drodze powrotnej !!za rok tez planujemy taki wypad!!dla nas wiek alka nie stanowi problemu zawsze jezdzi z nami :)poprostu my z mezem lubimy podrozowac:0jesli chodzi ow yprawy do zoo to dopiero teraz alek interesuje sie zwierzatkami uwielbia karmic sarenki, koniki wogole sie nie boi!! pieski, kotki, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama102
Ja też byłam w tym roku nad morzem ze swoim szkrabem (miał 9 miesięcy) i było cudownie. Spanko na plaży, spacerki po sosnowym lasku, grzebanie w piachu itp. itd. A podróż? Wyjechaliśmy w dzien, dojechaliśmy nocą. Parę przerw zrobiliśmy bo synuś nie lubi siedzieć w foteliku no i na jedzonko (ze słoiczków plus cyc). Wzięliśmy mnóstwo zabawek, żeby zająć czymś brzdąca. Było warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej melduje saię po wyjeżdzie. U mnie ok., ale nie amm na razie czasu pisać, bo składamy meble :) Mimi29 trzymaj się. Pozdrawiam wszystkich, buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daff gratuluje dzieciątka :D:D I czekam jak będziesz miała chwilkę na relacje. A mam pytanko, gzie na śląsku można kupić fajne ciuchy ciążowe. Podobno w H&M, ale nie wszytskie mają takie działy. Nie wiecie czy ten w Katowicach ma? i czy w M1 H&M ma dział ciążowy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daffodile - również serdecznie gratuluję. Mysica - stoisko z ubrankamai dla ciężarnych H&M jest na pewno w Plejadzie w Sosnowcu i w M1 w Czeladzi, chociaż maja tam bardzo wg mnie zawyżoną numerację i te ciuchy ciążowe są na bardzo duże brzuszki. Ja dla siebie nic tam nie wybrałam bo wszystko było za duże. W Plejadzie jest stoisko z ciuchami ciążowymi w sklepie z art. dla dzieci i wózkami zaraz przy wejsciu, są tam ciuchy min z hupp mum i innych firm , niektóre bardzo fajne, ale ceny dość wysokie. Ja póki co zakupiłam troszke rzeczy na wyprzedaży o numer wieksze niż noszę:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Paprotko :D Muszę coś kupić bo niedługo będe chdzić w worku:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam!! moja kumpela ostatnio kupowala sobie ciuszki ciazowe w Plejadzie ale z tego co mowila sa dosc drogie:( ja bedac w ciazy zaopatrzylam sie w ubrania ciazowe na targu za sztruksowe spodnie zaplacilam 80zl, dwuczesiowe ubranko tunike i spodnie tez sztruksowe dalam 160zl i pare bluzeczek po 25zl( poprostu wieksze rozmiary:) akurat chodzila z brzusiem zima i tak mialam szczescie ze nie musialam kupowac kurtki zimowej zmiescilam sie do tej co mialam, gorzej bylo wiosna ........ale mnie i tak bylo non stop goraco......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziewczyny, Daff coś nie ma i nie ma, czyli rozumiem, że juz urodziłaś Kochana, swojego synusia. Wracaj do nas szybko i pochwal się maluszkiem. Paprota i Mysica, ja kupiłam jedne jedyne spodnie ciążowe , moje ulubione sztruksiki oliwkowe za ok. 100 zł w Katowicach przy ul. 3 Maja 19 w \"MArgo\", wiem, że jest pod 17 inny sklep z odzieżą dla ciężarnych. Miałam jeszcze jedne czarne, moje za duże spodnie i tyle. W sztruksach obleciałam nawet wesele kuzyna i naszą pierwszą rocznicę ślubu, zmieniałam tylko bluzeczki i sweterki. Plejadę bardzo lubię, szczególnie lubię sklep z art. dla bobasów, o którym pisałyście. Lubimy sobie pooglądać np. wózki i poplanować w czym jeszcze mogłaby jeździc nasza córka. Olkaa, jak sie udał pobyt w wesołym miasteczku, a jak święto chleba w skansenie? W wesołym miasteczku nie byłam 100 lat a skansen znam tylko z jednego razu, mąż był zaproszony na jakąś imprezę firmową zeszłego lata, więc przybyliśmy tam dumnie razem z naszą dzidziuśką. Było b. fajnie. Filipka, daleko nam do siebie, i tak mi się tęskno zrobiło; moja przyjaciólka tez mieszka w Stanach w małej miejscowości w New Jersey, wiem co to znaczy odległość... Nie tęskno Ci trochę za rodzinnymi stronami, mieszkasz w NY na stałe? Tak jak Młoda Mamunia, uważam, że warto jechać na wakacje nad morze. Byliśmy w czerwcu, Kasia miała 14 mies., podróż zniosła nieźle, no może trochę marudziła czasami więc musiałam się pogimnastykować, żeby ją rozerwać, poopowoiadać jej bajeczki, pobawić się z nią itd. Na miejscu było super, dzidzia nam w tym czasie urosła, nabrała nowych umiejętności fizycznych i społecznych, zaczęła mieć lepszy apetyt. Owszem, trzy pierwsze dni były trudne, mała musiała się oswoić i złapać rytm, dla nas tez nie była to sielanka jak za czasów bez dzidzi. Nagle te wszystkie obowiązki związane z dzieckiem na wakacjach mnie trochę zaskoczyły, troche pomarudziłam mężowi ale potem było lepiej. Nie ma się czego bać, wydaje mi się, że warto wybrać się w podróż i przewietrzyć myśli. Aha, my byliśmy w Sianożętach koło Kołobrzegu, w ośrodku typowo pro rodzinnym, poza tym sama miejscowośc to staszna dziura ale i tak było fajnie. Przez dwa tygodnie nie nudziliśmy się wcale, szczególnie, że był Mundial. Jestem zapalonym kibicem piłki nożnej i staram się wciągnąc w to córkę. Mecz Polaków z Niemcami oglądaliśmy w knajpce na plaży w Kołobrzegu, extra, Kasia biła bravo i dużo krzyczała z kibicami, nauczyła się wtedy słowka: gool! Mój mąż jakoś to znosi!!! Ucałowania dla wszystkich Mam, dzieci i brzuszków, pa, pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki, widzę, że dzisiaj ja trzymam wartę nocno-dzienną, odezwijcie się, aha, przeciez jest super pogoda więc pewnie spacerujecie. My z młodą moją też zaraz biegniemy na huśtawkę i do piaskownicy a potem na jakieś niewielkie zakupki. To na razie, czekam na Was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny 🌼 Daff urodzila tak? Czy dobrze zrozumialam? Spectra. Jestem tu od ponad 2 miesiecy zaledwie i sporo sie wydarzylo. Niespodziewane zareczyny i rownie niespodziewany slub, wszystko z biegu. Troszke tesknie, ale teraz caly moj swiat mam tutaj. Nie wiem jak dlugo tu bedziemy. Maz tu jest dlugie lata i nie wiem czy uda mi sie go wyhaczyc od tak sobie do Polski. Rozmawiamy o przyszlym roku, ale poki co zadne kroki w tym kierunku nie zostaly podjete. Trzeba wystawic dom na sprzedaz itp wiadomo, ze to moze trwac. Poki co kupilismy nowy samochod dla mnie, ktory niby do Polski zabierzemy. Sama jestem ciekawa jak to sie potoczy. Mysle, ze tak na serio decyzje zapadna jak urodze nadza dzidzie ;-) Czyli jestem uzbrojona w cierpliwosc do grudnia. Bardzo mi sie podoba miejsce gdzie mieszkamy long Island nad zatoka, 7O km od NYC ale slask jest rownie piekny i jakos inaczej, nawet znacznie lepiej go widze z daleka :( Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie zachęciłyście mnie do tego wyjazdu nad morze. Niestety - u mnie dojazd wygląda troche inaczej, bo ja prowadzę, a mój syn musi sam się soba zając po drodze. No, ale mam jeszcze troche czasu, więc muszę coś wymyśleć. W Wesołym miasteczku był świetnie. Nawet nie jest to taka droga impreza - 30 zł karnet i 10 zł wstęp dla mnie. Wszystkie karuzele dla takich maluszków sa objęte karnetem i mozna jeździc dowolna ilość razy. Jeżeli trzeba jechac z opiekunem, to opiekun może wejśc mimo braku karnetu. Ja np. jechałam takimi łabędziami, które podnosza sie do góry. Po 3 razie myślałam, że zwymiotuję. :) Płaciłam tylko za łódki zjeżdzające do wody 5 zł/osobę, a jechaliśmy dwa razy. Krzysiu najbardziej to zapamiętał, myślałam, że się będzie bał, ale był zachwycony. Cała wyprawa zajęła nam 8 godzin, bo zostawiłam samochód pod domem, jako że miałam ochotę na piwo. Przyszlismy kompletnie wymęczeni. W skansenie juz nie byłam, bo Krzysiu się zbuntował. Myślę, ze był jeszcze zmęczony po sobotnim wyjściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×