Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elo_sajmono

seks i inna milosc

Polecane posty

Gość elo_sajmono

Jestem z moją partnerką od ponad roku i do niedawna wszystko dobrze sie układało. Byliśmy sobą bardzo zainteresowani, jak to co prawda bywa zawsze na początku, ale z biegiem czasu tez oboje byliśmy zadowoleni, co bardzo mnie cieszyło. Problem zaczął się jakieś dwa, trzy miesiące temu. Moja partnerka zaczęła wykazywać coraz mniejsze zainteresowanie mną pod względem seksulanym, choć co chciałem bardzo podkreślić nie doszło między nami jeszcze do pierwszego stosunku, ale oprócz tego, wszystkich innych form seksu już próbowaliśmy. Myślalem że może wina leży po mojej stronie, że to może juz rutyna i nie jestem tym "nowym" facetem, którym byłem gdy zaczeliśmy się spotykać (tu chciałbym zaznaczyć, ze jestem jej pierwszym partnerem). Dlatego szukałem rożnych rozwiązań które mogłyby pomóc w rozwiazaniu tego problemu, jednak to nic nie dało. Kilka dni temu przeprowadziłem z nią poważną rozmowę na ten temat i dużo rzeczy muszę przyznać mnie zaskoczylo. Ona stwierdziła, ze widzi wysiłki podejmowane przeze mnie w tym zakresie i docenia je, ale uważa ze wina nie leży po mojej stronie ale po jej. Stwierdziła, że nie wie dlaczego kiedyś przejawiała większe zainteresowanie moją osobą a teraz tak nie jest i ma bardzo rzadko ochotę na seks. Usłyszałem rownież od niej coś co mnie zaskoczyło najbardziej. Stwierdziła, że jej milość do mnie nie jest taka sama jak moja do niej, tzn., że ona z biegiem czasu zaczeła mnie traktowac jako przyjaciela a nawet brata. Moja miłość do niej jest jednak na zasadzie miłości do kobiety, do partnerki, a nie jako miłość do siostry. Powiedziała rownież, ze związek w którym nie ma seksu, nie można nazwać prawdziwym związkiem, ale tylko głeboką przyjaźnią. Mowiła rownież, ze być może lepiej by bylo gdybyśmy przeszli tylko na związek emocjonalny, gdyż wtedy ani ja ani ona nie mielibyśmy wzajemnych pretensji i ciągłego drążenia tematu związanego z seksem. Jak to rozwiazac????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chc3e mi sie
czytac... za dlugie jak na ta godzine, moze jutro dam rade;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maargeritta
mnie to nawet jutro sie nie bedzie chciało tego czytać :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle
ze delikatnie chciala dac Ci do zrozumienia, ze chce z Toba zerwac, ze sie odkochala. Jesli mniejsze zainteresowanie Twoja osoba dotyczy nie tylko sesku, ale caloksztaltu, to chyba sam to widzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elo_sajmono
No mozna powiedziec ze poza seksem wszystko jest ok, choc nie do konca ... martwi mnie to ze jej podejscie emocjonalne do mnie jest inne ... nie chce zeby traktowala mnie jak brata bo nim nie jestem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle
skoro jestes jej pierwszym partnerem, to moze zwyczajnie nie umie powiedziec Ci wprost, ze juz nie chce, zebys byl jej "chlopakiem", ze woli abyscie zostali przyjaciolmi - niesmiertelna formulka. Zapytaj ja wprost, czy tak jest i tyle. Nawet jesli dowiesz sie bolesnej prawdy, bedziesz wiedzial na czym stoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elo_sajmono
Pytalem sie jej wprost czy chce ze mna byc, powiedzial ze tak, ze mnie kocha, ale ze moze lepiej by bylo gdybysmy przestawili sie tylko na zwiazek emocjonalny, co mi oczywiscie nie odpowiada ... ale nie chce zeby wyszlo tez tak, ze mi zalezy tylko na seksie bo tak nie jest ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z poprzedniczką, że to jest zbyt rozwinięty tekst typu: zrywam, ale zostaniemy przyjaciółmi\". ona po prostu chce jak najłagodniej wyjść z tego związku, ale nadal Cię szanuje i bardzo lubi to jest po prostu koniec! (miłości)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba ma jakieś kompleksy i się ich wstydzi, albo nie ma ochoty na seks, taki męski \"impotent\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elo_sajmono
to myslicie, ze jezeli mowi, ze mnie kocha, ale jej milosc do mnie nie jest taka jak do partnera tylko jak do przyjaciela a nawet brata to oznacza, ze jesli mnie kocha to tylko jako przyjaciela? no a na seks rzeczywiscie nie ma ochoty i mowi, ze nie wie dlaczego ... ale podkresla ze jestem dla niej atrakcyjny i wcale inni faceci jej nie pociagaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle
Zwiazek emocjonalny? Taki dotyczy przyjaciol, a nie partnerow. Tam gdzie jest milosc jest i namietnosc. Nikt Cie nie posadza, ze zalezy Ci tylko na seksie, nie oszukujmy sie, jesli w tej dziedzinie miedzy partnerami cos nie gra i nie uda im sie tego naprawic, zwiazek nie przetrwa. Moim zdaniem, ona boi sie powiedziec, ze to koniec. Pewnie nie chce Cie skrzywdzic, a moze boi sie byc sama... Daj jej troche czasu, zobacz jak beda ukladaly sie wasze relacje, i ponownie z nia porozmawiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elo_sajmono
Ehh i jak tu nie zwariowac starajac sie i pielegnujac zwiazek przez caly rok, a potem dowiadywac sie takich rzeczy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elo_sajmono
A czw w ogole mozliwe jest ze zdrowa mloda dziewczyna ma tak slabe potrzeby seksulane?Bo ona je ma tylko ze bardzo rzadko ... kiedys miala je czesciej, ale wiecie, tlumacze sobie to tak ze bylem kims nowym dla niej, czyms ciekawym, niepoznanym ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle
Milosc czasem wygasa, powiedzialabym, ze czesto sie tak dzieje... To trudne, zwlaszcza jesli druga strona nadal kocha. Porozmawiaj z nia jeszcze, popros zeby mowila wprost, bedzie latwiej wam obojgu. Ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elo_sajmono
Mamy oboje po 20 lat ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle
Mozliwe, z roznych wzgledow. Moze przestala Cie kochac, moze wasz zwiazek ja znudzil, moze zwyczajnie cos sie wypalilo... Moze bierze tabletki, one czesto powoduja takie zmiany. Moze ma jakis stan zapalny, grzybica te sprawy, to sie zdarza kobietom bardzo czesto i bardzo utrudnia, uniemozliwia, jakiekolwiek kontakty seksualne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle
To jestescie mlodzi jeszcze, chociaz nie dzieciaki ;) Ja podtrzymuje moja teze, ze ona nie chce juz z Toba byc, cos wygaslo, co nie oznacza, ze przestala Cie lubic, szanowac, ze przestales byc dla niej wazny. Skoro to jej pierwszy powazny zwiazek, moze nie wie, jak go zakonczyc, boi sie zostac samej, boi sie Ciebie starcic w sesie - koniec zwiazku, koniec jakichkolwiek kontaktow. Duzo niewiadomych, ja nie siedze w jej glowie, sam musisz dowiedziec sie tego od niej, ale moje zdanie jest wlasnie takie jak wyzej napisalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elo_sajmono
Jesli chodzi o kontakty seksulane, to jak mogles przeczytac w moim pierwszym poscie nie uprawialismy jeszcze tzw. "pelnego" seksu, z tego wzgledu ze ona mowila ze nie czuje takiej potrzeby .... mozliwe ze "cos" sie wypalilo ... zebym tylko ja wiedzial co to jest to "cos" ... bo z jednej strony jest milosc a z drugiej nie ma namietnosci .... poza tym trudno byloby mi sie pogodzic z mysla, ze jesli sie rozstaniemy to zobacze ja z innym facetem ... choc jak powiedziala, ona innego nie chce ... bo ze mna rozumie sie najlepiej ... takze chyba wiecej w tym wszystkim przyjazni niz milosci?Nieprawdaz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle
To "cos" to po prostu uczucie, czasem nie wiadomo dlaczego sie konczy, ale tak po prostu sie zdarza. Mysle, ze ona nie mowi Ci calej prawdy, zeby Cie nie skrzywdzic. Choc moim zdaniem, takie uniki krzywdza jeszcze bardziej... Ale rozumiem ja, jak bylam bardzo mloda, mlodsza od was, tez nie wiedzialam jak komus powiedziec, ze to koniec. Co do seksu, przeczytalam, ze takiego "pelnego" jeszcze nie uprawiacie, ale te powody o ktoch wspomnialam wyzej, tycza sie jakichkolwiek kontaktow, np. seks oralny, pieszczoty itp. Aha, i jestem kobieta, z tej pozycji oceniam jej postepowanie i to Ci piszesz wogole :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elo_sajmono
Hehe .. a moze tu bylaby pomocna tzw. "kobieca viagra'? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elo_sajmono
No wlasnie chodzi o to ze ona tak naprawde chyba nie chce ze mna sie rozstawac, chce miec ze mna kontakt, bo wie ze ma we mnie oparcie ... no, ale to tez jest tylko przyjazn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle
Wlasnie o to mi chodzi. Ze nie chce Cie stracic tak zupelnie, bo jestes jej bliski, moze na Ciebie liczyc i tak dalej, ale nie darzy Cie takim uczuciem jak wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hydraulik-ginekolog
Chłopie, to jest przykre, ale masz przesrane. Laleczka cię nie chce i kaplica. Ale się nie martw - trochę będzie bolało, ale prze-e-e-ejdzie. A potem ... hulaj dusza, bo tego kwiatu to pół światu!!! Uwierz staremu zjadaczowi - żadna nie jest warta tego, by zadługo przez nią cierpieć i poniżać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elo_sajmono
Jestes mi bardzo pomocna, dzieki :) ale czy wiesz jak sie odkochac?bo ja nie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle
Niestety, na to chyba nie ma sposobu... Boli, wiem, ale przechodzi z czasem, gwarantuje, a zwlaszcza z nastepna miloscia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle
Powinienes z nia jeszcze porozmawiac, tak do bolu szczerze i spokojnie wszystko wyjasnic. Przyjazn po zwiazku, zwlaszcza jesli ktos jeszcze kocha, jest bardzo trudna, czasami niemozliwa, ale bywa, ze warto sprobowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elo_sajmono
Ehhh dziekuje za pomoc i poswiecony czas :) ale ja juz taki jestem ze jeszcze bede chcial ratowac ten zwiazek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hydraulik-ginekolog
N właśnie. Nie ma na to leku. Jdyne, co mogę doradzić - nie rób głupot: nie wpadnij w pijaństwo czy narkotę, nie łaź za nią i o nić nie błagaj, nie dręcz się myślami - gdzie ona, z kim i co robi. Nie gadaj z nikim o niej czy waszym związku. Mnie to pomogło, ale i tak ze 4 miesiąca byłem nie swój. Więc, bądź przygotowany na dobrą porcję goryczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle
Probuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×