kto z was nie nosi obraczki i dlaczego?

przeciez szanuje, mowilam : robcie co chcecie! nie nosicie? nie noscie! ja mam to gleboko w... ale uwazam ze to jest zle i tyle. to wy nie sznaujecie od razu wyzywacie od moherow

no dobra nie jesteś beret jesteś dewotka :P

a u nas w homili ślubnej ksiądz (nasz dobry kolega) porównał miłość małżeńską do glininego naczynia....które pielęgnowane może bardzo długo przetrwać i dobrze służyć mimo, że jest bardzo kruche.... i nawet nam takie podarował.... i mam je do dziś, służy jako solniczka..... o kółkach nic nie było....

przeciez szanuje, mowilam : robcie co chcecie! nie nosicie? nie noscie! ja mam to gleboko w... ale uwazam ze to jest zle i tyle. to wy nie sznaujecie od razu wyzywacie od moherow . dla mnie to jest brak szacunku i tyle! DLA MNIE!!! przeciez napisalam wyraznie echh

no to jeszcze wytłumacz, ale tak sensownie dlaczego jest złe?

tona pewno nie dam sie zaobraczkowac, to jest moja prywatna sprawa czy jestesm mezatka czy nie, i co z tym zrobie tez, malo tego nawiska tez nie zmienie, nigdy w zyciu, mamy XXI wiek

haha dla ciebie moge byc nikim , w dupie to mam. chyba dewotki nie widzialas a wyzywaj jeszcze mnie, niehc ci ulzy tak sie bronisz, wyzywajac hah

do moje zdanie- czy nie widzisz ze4 jestes w mniejszosci???? ciekawe, ze skoro tyle malzenstw nosi obraczki jest tyle zdrad?? zdradzaja z obraczka ha palcu. to dopiero hipokryzja.

dewotka - to nie jest wyzwisko :O

napisalam juz wyzej dlaczego powinno sie nosic i tyle. nie bede wam wklejala slowa z bibli bo zaraz ze jestem moherem. dla mnie ta dyskusja jest skonczona. i tak macie swoje zdanie i cokolwiek bym nie powiedziala to bedziecie sie klocily :p mam lepsze zajecia niz klotnie.

a ja uważam, że złe jest przywiązywanie zbyt dużej wagi do rzeczy materialnych i symboli- które są bardzo płynne w dzisiejszej rzeczywistości.... i często mylne. i dużo ważniejsze jest co innego w związku- niż noszenie obrączek. tyle.

to ze jestem w mniejszosci to co powinnam was przeprosic za moje poglady przyznac racje ?? niestety nie zrobie tego. odpczepcioe sie juz ode mnie. wyrazilam wlasna opinie i narazie

oki to twoje zdanie. nie bede Ci na sile wmawiala i probowala wtlumaczyc. kazdy ma swoj rozum i robi tak jak chce.

Ja nie noszę bez jakiegoś szczególnego powodu, mąż tez nie.......jesteśmy małżeństwem prawie 15 lat.

możesz spróbować ;) tylko zastrzegam, argumenty o podrywaniu i zdradzie z powodu nie noszenia obrączki do mnie nie docierają..... szczególnie że znam takich "noszących".... któym w romansach to nie przeszkadza.

Ja jakos zauwazyłam ze póki się kogos kocha to mu takie drobiazgi jak obraczka na palcu nie przeszkadza...

więc brak tych drobiazgów....chyba również nie powinien przeszkadzać, nie? czy to jest tylko taka tolerancja w jedną stronę?

to dla mnie cos waznego, to nie jest symbol, to nie są "metalowe kółka". wczesniej juz pisalam dlaczego dla mnie to takie wazne. jakos nie wyobrazam sobie zebym miala zdejmowac. oki czas juz na mnie, milej dyskusji pozniej sie odezwe moze pap :)

Mysle, ze to sprawa indywidualna, ale ja nosze obraczke, moj maz takze i oboje nie wyobrazamy sobie zeby bylo inaczej! Obraczka nie jest na pokaz jak ktos napisal, obraczka to symbol milosci i zwiazku dwojga ludzi. Zawsze mam wrazenie, ze ludzie ktorzy nie nosza obraczki albo wstydza sie, ze maja meza/zone, alboc chca to ukryc (znam osobisci takie przypadki niestety) albo malzenstwo nie ma dla nich wiekszego znaczenia. Taki jest moje zdanie, ale kazdy mysli inaczej. Dodam jeszcze, ze ja zwracam uwage na to czy ludzie nosza obroczke i jesli nie nosza, a wiem, ze maja zone/meza czuje jakis niesmak i zawsze mam wrazenie, ze powodem tego jest jeden z 3 wyzej przeze mnie wymienionych.

to ja jestem chyba z tych dla których małżeństwo nie ma znaczenie.... tzn dla nas miłość ma ogromne znaczenie i nasz związek, a małażeństwo to tylko ułatwienie formalności, dostosowanie się do norm spolecznych....itp.... nie jest wartością samą w sobie, a tylko w połączeniu z miłością!!!

ps ja patrzę z niesmakiem na zonki sprawdzające, czy aby maż ma obrączkę na palcu..... wydaje mi się, że nie mają one zaufania do swoich partnerów i muszą się pidpierać obrączką.....

zgadzam się z magnl

Ja akurat noszę obrączkę, lecz znam osoby, które jej nie noszą. Powody sąróżne, od puchnięcia palców, pracy, itp. Moja żona na przykład nie nosiła obrączki podczas ciąży, gdyż kobietom w ciąży puchną często palce.

Nie noszę, bo biżuteria na palcach przeszkadza mi w pracy. Na poczatku póbowałam, ale kiedy musiałam grzebać w pojemniku na materiały zakaźne w jej poszukiwniu, dałam sobie spokój.

Nie znosze biżuteri. Nie że mi sie nie podoba. Na sobie znoszę tylko ubranie.

Ja nie noszę, bo mi się nie podoba przeszkadza. Wszyscy wiedzą, że jestem żonaty. Żony nie zdradzam. Pozdrawiam tych, co nie noszą. I tych, co noszą, też pozdrawiam.

Od pierwszego dnia ślubu nosiłam, mój mąż ze względu na pracę nie nosił. Mimo, że zawsze miałam ją na palcu faceci i tak próbowali mnie podrywać, więc obrączka przed tym nie broni ... Teraz mamy poważny kryzys, rozmawialiśmy już o rozwodzie, więc nie noszę.

Anno Lauro Jeżeli jesteś kobietą charyzmatyczną (w co nie wątpię), to obrączka nie odbierze Ci powodzenia u mężczyzn, wręcz przeciwnie. Każdy wie, że mężatki są najlepsze! Dla niektórych warto nawet zwalczyć w sobie zazdrość o męża :-)

z zamężnym mężczyzną.... szczególnie w Polsce, gdzie małżeństwa gejów są niezalegalizowane..... byłaby trudna do wyobrażenia ;)