Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość specjalisci od kuracji Huldy C

Kuracja oczyszczenia wątroby metodą Huldy Clark

Polecane posty

Gość moniuszka
bardzo ciekawe to stosowanie nafty..ale jak ja pracuje do 15-stej ..to kiedy mam ja brac? jakie są reakcje organizmu ? jaka najlepsza pora? ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
No hejka. Lee no nie bardzo pić wodę z miodem, bo po 14-stej się nic nie je i nie pije. Ale wpadłam na pewien pomysł. Przecież ta osoba może sól gorzką rozpuścić w soku z jabłek. Gdzieś czytałam, że tak można i mi się przypomniało. Zapper to ja mam taki generator częstotliwości kupiony na allegro. Nie mam w nim zaprogramowanych częstotliwości, mam pokrętła, którymi sobie ustawiam. Zakres mam do 450 khz? Jakoś tak. Jakie efekty? Teraz mało co zapka używam, jak jestem przeziębiona to ssę olej słonecznikowy. Ja go ogólnie kupiłam właśnie z powodu kandydozy. Ale, żeby były efekty to trzymałam nawet 2 godziny. Po prostu szłam z nim spać. Po zapowaniu miałam mniejsza kluchę w gardle, a jakie miałam herksy to ja ci nie powiem, bo je miałam cały czas, po różnych naturalnych lekach, największe po liściu laurowym, kiedy to oczyszczałam stawy. Na pewno dzieciom wytępiłam owsiki. Od tego czasu nie miały. A starsza widocznie ma jakieś pierwotniaki, albo candida u niej też daje znać, że jej mowę łapie. Żeby się polepszyły wyniki, to wątroba musi zacząć lepiej pracować, a nie będzie lepiej pracować jeśli dalej będzie zastój żółci. Jak wyrzucisz więcej kamieni to poprawa na pewno będzie. A samą kandydozę wytępiłam dietą wysokobiałkową, wywaliłam z jadłospisu wszystkie węgle. Po 8 dniach włączyłam surowe warzywa. Leki naturalne i wyrzucenie cukru owszem pomagały, zniszczyłam sporo grzyba, ale niewystarczająco. No teraz to wiem, że żyję he he. -- Moniuszko na pasożyty to badania możesz zrobić, ale chyba nie wszystko wychodzi. Ja robiłam kurację na robale nalewką z orzecha włoskiego. Ludzie też piją wrotycz, ale z tym trzeba uważać. Ale całkiem nie zawsze się je wybije. --- O kompocie owsianym w tym wątku, było dość sporo powiedziane, tylko trzeba się dość daleko cofnąć. Osoba, która piła była zachwycona. -- Kingdarr o nafcie nie słyszałam, dzięki za link. Dobrze wiedzieć. Ja się odniosę do tego co ta osoba pisała o raku, że to grzyb. Czy faktycznie to grzyb tego nie wiem, ale na pewno raka i inne guzy wywołują w większości pleśnie i grzyby, które się doskonale rozwijają, kiedy mamy zakwaszony organizm. Więc możliwym jest, że to grzyby hodują guzy. Na weekend planuję kurację z sody, ponieważ wypadałoby się lekko odkwasić, a przy okazji przytępić trochę candidę. Tak profilaktycznie już w tej chwili, żeby się nie wychylała za bardzo. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniuszka
dzieki za informacje zaczynam od września ..na razie przygotowuję się sceptycznie, zakupuję potrzebne rzeczy, muszę tez odrzucić nieszczęsny cukier, w miarę poukładać dietę..i działam, na początek chce pozbyć się tego ucisku cholernego..a potem oczyszczanie pewnie długie..a może nie tak długie..się okaże..w każdym razie będę śledzić topik piszcie..bo same ciekawe rzeczy na prawdę..pozdr. i życze miłego dnia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pająku bez nogi :-) Czy coś Ci wiadomo na temat stosowania kuracji liściem laurowym bez uprzedniego oczyszczania jelita i wątroby? Czy coś wówczas grozi? Mój men nie za bardzo chce lewatyw, a staw boli (ramię)...i mam dylemat...Jakiego rodzaju to były herxy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Papajo moja droga stara znajomo. Był tutaj taki jeden osobnik, który miał tak wielką wiedzę, oraz monopol na nią i tak oczyścił organizm, że pewnie teraz jest przezroczysty. Wydawało mi się, że bardzo gościa lubisz i nie zapytałaś? :) No wiesz? Sorry, ale nie mogłam się powstrzymać :P A co mi wiadomo? Ano to, że oczyszczanie jelit nie jest do kolejnych oczyszczań w ogóle potrzebne. Lewatywy, które tutaj tak uwielbialiście, oczyszczają tylko dolną część jelita. Już lepiej sól gorzka przy oczyszczaniu wątroby czyści. Co do nerek, to można wysnuć dość oczywiste wnioski. Nerki przyjmują szczawiany wapnia i inne dziadostwa, tylko do pewnego momentu. Jeśli jest ich na tyle sporo, żeby upośledzić nerki, to one odsyłają ten cały syf do stawów. To co tworzy nam kamienie na nerach tworzy to samo na stawach i kościach. Wniosek: na pewno trzeba wzmocnić nerki. Więc dobrze by było zrobić sobie jakąś kurację oczyszczającą ten narząd. Chociażby 30 cytryn sobie zapodać. Albo mniszek lekarski parzyć i pić, przez 2 tygodnie na pewno. To wzmacnia wątrobę i czyści kłębuszki nerkowe. Chodzi o to, żeby nerki dały sobie radę z syfem ze stawów. Pytasz jakiego typu były te herksy. No z candidy. Typowe dla tego dziadostwa. Twojego chopa boli tylko ramię? Wygląda mi to na jakieś zapalenie. Oleju słonecznikowego niech possie, niestety to wymaga co najmniej miesięcznej dyscypliny, ale efekty są rewelacyjne. Wyleczy nie tylko ramię, ale i inne stare stany zapalne. I niech sobie kupi MSM. O tym również była tutaj mowa swego czasu. Dla mnie to ogólnie jest rewelacja. A jeśli jest men zainteresowany ogólnie oczyszczaniem organizmu to za wątrobę też niech się weźmie. Nie zaszkodzi mu. Zaoszczędzi potem na proliwerach i hepatilach ha ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee___
Pająku :) Niektórzy piją w czasie oczyszczania wątroby, np. Kingdarr pije piwo :D i też działa :) To jąkanie to bardzo ciężka sprawa... a może córka ma jakiś duży stres, np. w szkole czy w grupie rówieśniczej i nic Ci o tym nie mówi ??... Candida podobno też wpływa na funkcje mózgu... no, problem jest poważny...... trzymam kciuki, żeby udało się pokonać :) .... Na mnie leki naturalne / zapper / nafta też działają bardzo silnie i szybko mam herxa... nie mogę brac tego za dużo, za często... małe dawki i stopniowo, baaaardzo powoli - tylko tak sie udaje. Teraz w końcu udało mi się 'przypchnąć' naftę, piję po pół małej łyżeczki co drugi dzień... i na razie reakcje sa do zniesienia. Co do candidy - obok suplementów dostałam też od homeopaty nestatynę i leki homeopatyczne (na receptę), biorę już 2-gi miesiąc i faktycznie działają... o szczypiącym i białym języku już zapomniałam..... leki dostałam silne i w dużych dawkach. Teraz mam już je ograniczyć, za to doszły nowe, może coś o nich wiecie: ovarium compositum i hepar compositum. ... Kingdarr, znów 'widuję' te nabłonki, dokładnie takie same jak na Twoich zdjęciach.................... niektóre po 15 cm................ masz linki do jakichś stron, na potwierdzenie, że to glisty ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pająku, aleś mnie zwiódł! Kameleonie ty przebrzydły!-z miłością to mówię i mrużę oczko.:-).Nie poznałam...:-).W zielonym Ci już nie do twarzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Lee w przepisie Clark jest wyraźnie podane, że po 14-stej nie pijemy i nie jemy nic. Więc jeśli ktoś oczyszcza po raz pierwszy to lepiej, żeby nie pił. Po co ma się potem głowić i zastanawiać, a może gdybym nie pił, to bym miał więcej kamieni? Kobiecina z cukrzycą ma się dobrze zastanowić, zrobić to na swoją odpowiedzialność, ze wskazaniem z mojej strony na okłady z olejku rycynowego i spożywanie ostropestu. Jest to dobra alternatywa dla niej, pomimo, że nie tak spektakularna jak oczyszczanie Clark. Piwo? Przy oczyszczaniu? Kingdarr przepraszam cię bardzo, ale nieeee. Przecież przy oczyszczaniu wątroby czyszczą się też nerki, a piwo tak naprawdę hamuje złogi w nerkach. Córa jąkanie ma ewidentnie z jakiegoś pasożyta. Gdyby to była sprawa stresu z kolegami to by zapper nie pomagał. Myśmy się w domu pleśnią ze ścian zatruły. I to doprowadziło do rozrostu candidy. Nie podobno, ale na pewno candida wpływa na mózg, rozwala cały układ nerwowy. To co się ze mną działo, to była masakra. Potrafi tak złapać mowę, że słyszy się jak się bredzi, dosłownie, jak szczękę łapie. Pisać nawet nie potrafiłam, pisałam inne litery niż powinnam. Większość dzieci autystycznych jest zagrzybionych i w to wierzę, bo miałam podobne reakcje jak dziecko autystyczne. Potrafiłam się zamknąć tak jakby w takiej skorupce i coś sobie w rękach dziubać. I broń boże mnie wtedy nie ruszać. Klaustrofobia, histeria i rozpaczliwa potrzeba powietrza to było na porządku dziennym. Córę dopadło w mniejszym stopniu i od razu jak się zorientowałam, poszłam z nią do lekarza. Dostała nestatynę, do tego potem był już w domu zapper i olejek z oregano. Jakbyś dała radę to odstaw jak najwięcej węgli. Candida się bardzo uodparnia na wszystko, w szczególności na farmakologię. Ja brałam flukonazol, matko co za świństwo, trucizna na maksa. Żeby jeszcze tępiła jak leci, to działało tylko na dorosłe osobniki, więc trzeba to brać pół roku. a po tym czasie wątroba padnie, a candida na pewno figę pokaże z grubszego pancerza. Z naturalnych to brałam olejek z oregano, kwas kaprylowy, olej kokosowy, MSM czyli siarkę organiczną i mnóstwo innych rzeczy, ale już nie pamiętam jakich. Pozbywałam się toksyn każdą metodą jaką znalazłam. Robiłam kwas z buraka, piłam soki warzywne dla alkaizacji, ssałam olej słonecznikowy, kąpiele, mnóstwo mnóstwo wszystkiego. Dopiero jak wywaliłam węgle to przestało się wracać. Przy mojej wcześniejszej diecie, owszem wyzdrowiałabym, ale trwałoby to półtora roku dłużej. W tej chwili jem właściwie normalnie, albo prawie normalnie he he i jak na razie jest ok. Jedyne co to mnie szybko przykwasza, ale jak czuję że przykwasiło, to wiem teraz jak reagować. Papaja, a kto inny może mieć takie nicki? Do twarzy do twarzy, ale hasła zapomniałam i ogólnie nie chce mi się logować. Aha napyskowałam tam w wątku grzybowym, tak sobie weszłam i szlak mnie trafił jak zobaczyłam ten przepis na pizzę. Nie wolno zbóż i koniec. Właśnie właśnie Lee owies. Nawet owsa. Jak ubijesz trochę candidy więcej to wtedy dopiero ten kompot. Bo owies dość mocno zakwasza. Papajo, że też B polecił pizzę, to ja jestem w ciężkim szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingdarr
@Lee to nie są żadne nabłonki ten kto wymyślił tezę o nabłonkach ,oprócz tego ma też glisty, ma jeszcze problem z czaszką i jak jeszcze raz ktoś mnie będzie pytał o te nabłonki, to go uduszę tym nabłonkiem albo zrobię mu zupę z tych nabłonków :-P --- o nabłonkach tak sobie tylko ŻARTOWALIŚMY !!! --- jesteś Królową Robali i nic na to nie poradzę :-) :-D :-P ___ nie mam żadnych linków, mam tylko porcelanę,stolec i zdechłe glisty ___ możecie się obrazić ,ale większość jest zarobaczona i lepiej wreszcie się obudźcie, póki jeszcze możecie podejmować jakieś sensowne decyzje...potem robale zaatakują mózg i przejmą sterowanie waszym życiem i stanie się kompletnie do d.py :-P ___ Tak piję piwo w czasie oczyszczania wątroby ,co dokładnie opisałem poza tym sól gorzką piję rozpuszczoną w soku jabłkowym ___ za mną 13-ście oczyszczań,wszystkie z piwem w menu ,udane... te bez piwa -dwa- bez kamyczków...aczkolwiek był innego rodzaju szlam,syf itd. ___ 😘 goodbye 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owies zakwasza i dlatego jest łączenie z morelami bo one są baaaardzo zasadowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Kingdarr większość? Zdecydowana większość, niestety dla tej większości. Robale produkują toksyny, które zatruwają organizm, doprowadzają do chorób i sterują nawet apetytem. Jak komuś za bardzo smakuje słodkie, a chrom nie pomaga to na 100% ma robale. Ja mam za sobą jakieś 14 czy 15 oczyszczań, zgubiłam rachubę. Przy którymś z ostatnich oczyszczań wylazły ze mnie jakieś małe grube paskudztwa. Siedzi to cholerstwo pewnie gdzieś wysoko w jelicie, a że jelito jest pofałdowane to mają tam swoje pokoje z kuchnią. U mnie chyba lepsze efekty sa na oleju winogronowym niż oliwie. A im dalsze oczyszczanie tym mniej kamieni, ale za to coraz większe. Co do piwa, to niestety, ale nie czytałam twojego opisu. Weszłam tylko na chwilę zadać pytanie. Pewnie zostanę z wami kilka dni i sobie pójdę. Powiedz mi tylko pijesz piwo po 14-stej, czy przed 14-stą? Gościu drogi. To nie ze względu na równowagę kwasowo-zasadową morele są połączone z owsem. One się nawzajem uzupełniają i nawzajem wzmacniają swoje właściwości. Owies jest super, ale niestety przy kandydozie lepiej go sobie na jakiś czas darować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee___
Uspokój się Kinguś :D 🌼 Może ja i mam glisty, może nawet problemy z czaszką, kto to wie ?? może się każdemu zdarzyć...., nigdy nic nie wiadomo :D Nie mniej co do tych wydalanych 'pasemek' mam wątpliwości. Czytałam na różnych forach wypowiedzi ludzi, którzy wydalili glistę. Czasem wystawał jej kawałek z pupy i delikwent musiał ją do końca wyciągnąć... i dawało się to zrobić, bo glista jest mocna, ma bardzo trwardą skórę!!! i to jest uzasadnione, bo przecież musi żyć w miejscu, gdzie wydzielane są różne enzymy trawienne....... Ci ludzie opisywali to jako mocny, twardy, gruby kawałek jakby-makaronu, taki biały rzemyk. Tymczasem te Twoje (u tak samo u mnie) niteczki są delikatne i słabe............ 🌼 no już, tylko bez emocji :D 🌼 Nie chce Cię też straszyć, ale sprawdziłam w swoim kalendarzu, i ja takie pasemka znajdowałam już dwa lata temu... wiem, bo wtedy pierwszy raz byłam z tym z tym u lekarza i dostałam nawet jakieś leki.... Więc możesz poczekać troszeczkę, żeby to się skończyło :( 🌼 Z drugiej strony - powierzchnia jelita jest równa powierzchni boiska.... wg słów mojego homeopaty, w naszym wieku (no, w moim :) ) pokryta już dość grubą warstwą jakby gumy, poprzyczepianych kamieni, starego, zgrubiałego śluzu, który otacza jakieś fragmenty przyczepione do ścianki jelita.............. i bardzo dobrze, że to się odlepia!! wychodzi wtedy, gdy jelito się oczyszcza i dla nas to super!! .... No dobra, to takie sobie rozważania były, w sumie nie ważne co kto ma, pasożyty mamy na pewno. Ja i tak zamierzam pić naftę, nie tylko ze względu na jej działanie anty-pasożytnicze, ale też inne 'cudowne' właściwości. Więc będzie dobrze :) Dla większego efektu zamówiłam też wczoraj w końcu ten paraprotex. No bo jeśli mam glistę (bo kto tam ją wie, bez względu na to czym są te pasma) to wiesz Kinguś, że trzeba 'przeleczyć' wszystkich domowników, zrobić generalne sprzątanie, pranie w wysokich temperaturach i dezynfekcję? no i pieski, kotki.... Ja dziecku nie dam nafty, dlatego ten paraptotex. Zapujemy się też wszyscy na częstotliwości glisty (408) i wieeeelu innych. Mam nadzieję, że zadziała :) .................................... Pająk, polecasz dietę wysokobiałkową? Wg mnie to jedna z najbardziej szkodliwych diet, najbardziej zanieczyszcza organizm (pozostają produkty odpadowe: jakieś ketony, amoniak, mocznik - wszystko to, co właśnie chcemy usunąć ze stawów, nerek... gdy się oczyszczamy.....). Dodatkowo ona bardzo zakwasza, wspominałaś sama, że to nie jest dobry stan............ Może i taka dieta pomaga przy candidzie, bo rzeczywiście, brak tam cukrów, którymi candida się żywi, ale ja bym nie chciała leczyć jednego a zatruwać drugiego...... Pozostanę przy sposobie odżywiania, który sugeruje mi mój homeopata: pełne zboża, warzywa (duuużo), kasze, brązowy ryż, owoce (soki piję już dwa miesiące CODZIENNIE, doszłam do 3 szklanek :) ). Do tego od dziś włączam pastę dr Budwig. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee___
Dodam jeszcze, że pierwszą rzeczą, którą zrobiłam za radą homeopaty było wyrzucenie z diety mięsa (tylko sporadycznie jem ryby) i serów typu żółty, pleśniowy.... zmiana była od razu, migreny zmniejszyły mi się o 90%. Potem musiałm wyjechać na 2 tygodnie i jadłam normalnie, znów pojawiły się bóle głowy, wątroby, brzucha, uczucie ciągłego zmęczenia, osłabienia, niechęci do czegokolwiek...... Nie jem mięsa już ponad miesiąc i w ogóle nie czuję tego braku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingdarr
@Lee napisałaś posta jak prawdziwa Królowa...robaków :-p :-) ja mam pasożyty na pewno i to nie tylko te,o których pisałem wielokrotnie jakieś dziadostwo siedzi w lewym migdałku,lewym oku i okolicach poza tym wiele reakcji mego organizmu na to wskazuje,że trzeba dalej szukać być może zmiana diety byłaby korzystna... dziś mam głodówkę 24-godzinną, rano coś zjadłem,a następny posiłek jutro rano ___ http://brain.fuw.edu.pl/edu/BIOL:Tkanka_nab%C5%82onkowa ___ zobacz sobie ,co to są te cholerne nabłonki i porównaj z wyglądem glisty,płazińca,nicienia itp. ___ za te wszystkie kwiatki masz buziaczka 😘 :-) ___ @pajęczyca :-P piję piwo pomiędzy 18-stą,a 20-stą ,na raty wcześniej piłem dwa piwa a pierwsze oczyszczanie było z trzema,wyszło tak zupełnie przypadkiem ___ piwo jest moczopędne,i brano je dawniej na czyszczenie nerek,więc nie wiem,co by miało się tam hamować... ___ jak widać,każdy ma swoje opinie praktyka i rezultaty są ważne reszta to tylko męczenie klawiatury ___ pozdrawiam 🌼 ___ ps.co tam u Kasi ?...czyta czy nie czyta? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Lee :) No właśnie tu jest taki jeden haczyk. Szczerze? Cukier plus pszenica i inne zboża bardziej zakwasza niż mięso. Inną dietą candidy nie wytępisz. Trzeba wywalić prawie wszystkie węgle. Nawet owoce musisz wyrzucić pomimo, że są zasadotwórcze. Jedynym owocem, który ci zostaje to grapefruit i cytryna. To samo dotyczy wszystkich gotowanych warzyw. Odpadają wszystkie strączki. Wyrzucając cukier eliminujesz automatycznie wszystkie konserwy, sosy sklepowe, ketchupy itd. Co ci zostaje? Produkty składające się na dietę wysokobiałkową. Nikt ci przy candydozie nie zabroni zjeść dziennie główki kapusty, czy sałaty. Na obiad gotujesz dwa udka kurczaka, dodajesz świeży ogórek i jesteś pojedzona. śniadanie czy kolacja, sałata, ogórek, rzodkiewka, pół kostki twarogu, gotowane jajko. Głodna nie chodzisz a zakwasić się też nie zakwasisz. To co słyszałaś na temat diety wysokobiałkowej to są konsekwencje tego, jak niektóre osoby stosują tego typu diety. Robi to to 20 dni na samym twarogu. Myli ocet spyrytusowy z balsamicznym i wpierdziela śledzie w zalewie. Mało pije. Nie robi badań przed tego typu dietą itd. A teraz na czym polega paradoks. Otóż zakwaszenie przy grzybicy nie jest tylko twoim zakwaszeniem. Candida niesamowicie zakwasza. W momencie, kiedy ją ubijasz ona zakwasza mniej. Ale stosując leki jakiekolwiek, przy braku eliminacji węglowodanów, konserwantów i ogólnie przetworzonej żywności, powrót do zdrowia się niesamowicie wydłuża. Co z tego, że zniszczysz jedną warstwę candidy lekami, jak za chwilę ją dokarmisz i ona chcąc żyć, rozmnaża się szybciej. Jak nie dojdziesz ze zniszczeniem do samej grzybni, do korzeni, tak ona się będzie odradzać. Dlatego ważna jest dieta. I powiem ci, że nikt, ale to nikt, kto leczy się tylko lekami, czy prawie lekami nie chce przyjąć do świadomości, że trzeba dowalić odpowiednią dietą. Pamiętam chłopaka, który leczył się dietą, grzyb mu zdychał, on był zachwycony, próbował wszystkich namówić i każdy miał go gdzieś. W końcu się zdenerwował, naklął wszystkim i sobie z forum poszedł. Osobiście nie jadłam owoców, cukier wyrzucony całkowicie, mąka wyrzucona, nawet ryż mi szkodził. Zostawiłam tylko chleb, ale też nie każdy i ziemniaki jadłam. Było ok o ile brałam leki i nie szłam na urodziny do rodzinki. Wystarczyło jedno ciastko, albo kilka orzeszków ziemnych w skorupce. Wkurzyłam się, dostosowałam do zasad diety wysokobiałkowej, co nie było już wtedy dla mnie żadnym problemem i cud. Po 3-ech dniach odzyskałam chęć do życia, koncentrację, nie miałam zawrotów głowy, zniknęła klucha w gardle itd. Zrobisz jak chcesz. Ale trzeba pamiętać o jednej rzeczy. To co napisał King, że robale sterują mózgiem. Candida potrafi tak pokierować twoimi myślami, że będziesz miała ochotę jeść to, czego ona potrzebuje do rozwoju. Dlatego tak ciężko pojąć przez osoby zagrzybione i zarobaczone, że nie wolno czegoś jeść. Mózg się robi oporny na argumenty. Candida to jeden z najgorszych pasożytów jakie istnieją. Wpierdzieli cię tak szybko, że nawet nie zauważysz. Albo doprowadzi twój stan emocjonalny i nerwowy do takiego stanu, że zabijesz siebie albo innych. Albo wyhoduje ci raka. Ja się cieszę, że nie zdążyła mi jelit zniszczyć. ------ Kingdarr piwo jest moczopędne dokładnie tak samo jak np zielona herbata. Wypij litr wody w ciągu godziny to też będziesz do kibelka latał. Piwo ma kupę szczawianów wapnia i nie nadaje się do leczenia nerek. Stymuluje osadzanie się szczawianów w nerkach i masz piękne kamyczki. Nie wolno pić piwa przy kamicy nerkowej, zwłaszcza jeśli się akurat kamień rodzi. Samej mi szczęka opadła jak to usłyszałam. Gdybym to usłyszała od koleżanki gdzieś, to bym info olała, ale usłyszałam to przy okazji pobytu w szpitalu z powodu zapalenia nerki spowodowanej przez przesuwające się kamienie od lekarza. Potem się już więcej natknęłam na tego typu informacje. Dlatego też, jeśli pijesz piwo przy oczyszczaniu to jest to twoja sprawa i na twoją odpowiedzialność. Pijesz bo chcesz, oczyszczanie ci wychodzi, ale nie możesz tego nikomu polecać, ponieważ innej osobie może to po prostu zaszkodzić. A wiesz jacy ludzie są. Smakuje to wypije, bo ktoś też tak robił, a potem ałaaaa. Poza tym litr piwa, to jakby nie było jednak setka wódki i ja bym swojej wątrobie tak nie dowaliła. Sorry ale nie, moja watróbka przed pierwszym oczyszczaniem ledwo dyszała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Napisała co wiedziała, może kogoś oświeciła, może zdenerwowała, sama się czegoś nowego znowu dowiedziała:) Buźka dla wszystkich, spadam pa :P Może kiedy znowu zajrzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia_jw
Kochani. Choć rzadko piszę czytam wszystko. Zrobiłam w ciągu roku 9 oczyszczanie. Od pewnego czasu czuje gniecenie w prawym boku. Wpierw myślałam że to wątroba. Ale tydzień temu ból w plecach i w boku poniżej wątroby nudności. Wydaje mi się że może nerka się zapchała. Nie mam dojścia do książki. Pamiętam że Clarc pisała coś dot oczyszczania nerek ale nie. pamiętam. Tydzień temu wzięłam się i piłam całą noc. Co picie to siusianie. Zrobiło mi się lepiej. Do dziś. Znów to samo. Raczej to nie wątroba bo brak bólu pod żebrami. Czy ktoś coś wie więcej na temat tych nerek. Jutro chciałam znów oczyszczac wątrobę ale nie wiem czy mogę. Czekam na Podpowiedzi . Jakieś naturalne sposoby. Czy robić jutro tę wątrobę? Czy ogrzewać? Czy lewatywy?czekam i pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee___
Kingdarr, poddaję się z tymi nabłonkami :) wyszło na Twoje :) Koniec tematu nabłonków...... Co do diety, to zmieniaj, zmieniaj............ polecam pastę dr Budwig, oż kurczę, jaka pyyyszna.............. nowe i absolutnie niecodzienne doznania smakowe gwarantowane :D Jem drugi dzień to wiem co mówię. ......... Pająk, dziękuję, myślę, że o wielu ważnych rzeczach napisałaś. Ja na szczęście, tak jak pisałam wcześniej, nie mam aktualnie aż takiego problemu z candidą, to co było przeszło... pomaga mi homeopatia i czuję się b. dobrze. Ale niewykluczone, że skorzystam z jakichś Twoich rad :) Zaglądaj tu :) :) :) .......... Sylwia, Moniuszka - dziewczyny, ja to do końca nie wiem, czy to są poważne posty, czy ktoś sobie robi żarty. Zastanawiam się, czy odpisywać, bo nie chcę wyjść na tą, co się nabrała............ Więc napiszę tylko jeden raz. Moim zdaniem, ktoś kto zaczyna tego typu leczenie (naturalne) i ma jakiekolwiek wątpliwości, dolegliwości czy bóle, powinien KONIECZNIE znaleźć sobie lakarza, który będzie go prowadził i monitorował. I to nie jakiegoś szamana (typu mistrz z biosłone czy chiński specjalista od baniek i tarota), tylko lekarza medycyny, który skieruje na odpowiednie badania, potrafi zinterpretować wyniki, przepisze leki, itd.itp. a dodatkowo zrobił specjalizacje w homeopatii / medycynie holistycznej / alternatywnej / ziołolecznictwie itd.itp. Jest takich osób coraz więcej i WARTO poszukać (ja mam takiego a i tak cały czas jestem pod opieką również zwykłego lekarza, tak na w razie czego). Co to znaczy ZAPCHAŁA MI SIĘ NARKA ??? albo "piłam całą noc", albo "bóle aż do pleców".......... pytacie się TUTAJ o diagnozę ?? Sylwia, napisałaś o swoich dolegliwościach i wątpliwościach dotyczących TWOJEGO ZDROWIA cztery linijki.... ja do swojego homeopaty biorę 2 kartki A4 z pytaniami, wątpliwościami, sprawami do wyjaśnienia, podejrzeniami i żalami :D Czasem on mnie nawet i ochrzani, o to: a) że coś robię, b), że czegoś nie robię, ale zawsze wszystko wyjaśni i nigdy niczego nie zbagatelizował. Także dziewczyny, naturalnie jest git !!! ale marsz do lekarza z "zapchaną" nerką i bólami !!! Dla kontroli i pewności, że wszystko gra. I jeszcze dodam, naczelna zasada mojego homeopaty: jak coś się zaczyna dziać, typu bóle, kryzysy to bardzo dobrze, bo organizm zaczyna 'współpracować', ale to też sygnał, żeby postepować niezwykle delikatnie i z wyczuciem, zmniejszyć na chwilę dawkę, zrobić mała przerwę, jednym słowem, nie dopuścić do zbyt dużego obciążenia organizmu i, nie daj Boże, uszkodzenia sobie czegoś. ........ Kingdarr, Pająk - mam cały czas nadzieję, że to piszę ja, Lee, a nie candida czy glista która siedzi w moim mózgu i steruje moim bezwładnym ciałem :D :D pozdrawiam, Lee :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee___
Mały dodatek :D Mówiąc o lekarzu, mam na myśli takiego, który będzie Was 'leczył' w taki sposób, w jaki WY CHCECIE. Czyli: niekoniecznie chirurg, bo on będzie chciał wyciąć i nic więcej, niekoniecznie rodzinny, bo on ma tylko 7 minut i to wystarcza jedynie na wypisanie ośmiu recept............. Trzeba znaleźć sobie przychodnię medycyny holistycznej - tam są tacy lekarze, którzy wiedzą o co Wam chodzi i co chcecie robić ze swoim zdrowiem. I zgodzą się na to, a nawet więcej, doradzą wiele innych sposobów!! Ale dodatkowo zdiagnozują Was, zinterpretują wyniki, przepiszą dobre leki homeopatyczne (a są takie i działają, znane bardzo dobrze np. w Niemczech, sprawdzają się też w weterynarii, więc to nie placebo, ale one są na receptę!!! bardzo często np. podawane podskórnie czy domięśniowo - ja takie miałam i twierdzę, że to absolutnie działa!!). Wyślą do dentysty, żeby wyjąć plomby amalgamatowe (inaczej nie chą dalej gadać). ITD.itp :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc1113
Witam, miesiac temu bylem chory na virus "mononukleoza" ktory uszkodzil mi watrobe, mam 21 lat, trzymam diete, teraz mam takie pytanie, caly czas czuje dyskomfort w tej watrobie, kuje mnie i ogranicza, nie moge biegac, a przed choroba duzo biegalem, ile czasu jeszcze ona bedzie sie regenerowac, co polecacie na ta watrobe?? i ile jeszcze bede czul ta watrobe?? Robilem badanie krwi i usg i wszystko wyszlo ze ok... co to znaczy?? prosze o odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Lee zajrzałam z ciekawości, czy ktoś mnie nie ochrzanił he he. No dobra, dobra, będę zaglądać i starać się za bardzo nie mądrzyć :D Jak będziesz czuć, że candida ci w tyłek za bardzo daje, to sobie zrób ze 3 dni na samym mięsie i nabiale, a po tych 3 dniach dołóż sobie warzyw i dowal jej sodą oczyszczoną z miodem przez kilka dni po dwa razy dziennie. Oczywiście po dwa litry wody trzeba wypić. Ja sobie teraz robię taką kurację, córa moja też zaczęła, zszokowała mnie dzisiaj. Zażyczyła sobie sody. Aaa i kup sobie proszek zasadowy, to taki zestaw minerałów, wapń, magnez, miedź itd, jak będziesz czuć, że ci magnezu brakuje, wiesz o co chodzi:) Super rzecz. Ooo jeszcze mi się przypomniało. Ilość candidy można sobie sprawdzać testem ze szklanką. Plujesz rano, zaraz po przebudzeniu do szklanki z wodą. Jak od śliny odchodzą takie białe mętne nogi, to witaj w świecie grzybiarzy. Im mocniejsze tym wiadomo. Ja nie mam w tej chwili prawie nic. Czyli jest ok. Te robale jakoś byś musiała wywalić. A jakbyś sobie zrobiła badania w kierunku pasożytów? Wiedziałabyś konkretnie co masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Sylwia zgadzam się z Lee, najpierw do lekarza zobaczyć, czy to faktycznie nerki, czy to tylko piasek, czy już kamienie. Bo od tego zależy co możesz zastosować. Czy tylko filtrację, czy pojechać obierkami z ziemniaka np. Niezbędne usg. Możliwe, że pod wpływem oczyszczania wątroby zaczęły się samoistnie oczyszczać nerki. Nie kojarzę teraz czy Hulda Clark podawała przepisy, ale na pewno wspominała, aby oczyścić przed wątrobą nerki. bo wiesz nie wiadomo, kto jak ma je zasyfione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Gosc1113 my niestety, ale nie nie jesteśmy lekarzami, tylko świrami, którzy eksperymentują na własnym ciele i wiemy jak długo się wątroba będzie regenerować, po takiej infekcji. Widocznie jest jeszcze spuchnięta, jeśli ją czujesz. Najprościej to kupić sobie ostropest. Tu masz info http://biokurier.pl/component/content/article/39-strona-glowna/artykuy-gowna/368-ostropest-plamisty-jak-pomaga . I trzymaj się tej diety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Gosc - tfu miało być : (...) własnym ciele i NIE wiemy jak długo się wątroba(...) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia_jw
Hej ponownie. Nie czyścilam wątroby. Poczekam. Trochę lepiej. Dużo piję. Biorę też Tabletki furagin urosept i żurawina. Także rozpoczęłam pić nalewkę z korzenia pietruszki. Jak skończę to wezmę się za zioła na oczyszczenie nerek wg Clark. Dzięki bardzo za Wasze wszystkie uwagi. Nie wiem jak inni ale ja tu znalazłam się dlatego że nie mogę znaleźć odpowiedniego i normalnego lekarza który chce leczyć ludzi z powołania. A tych co akceptują naturalne metody leczenia to u mnie w okolicy nie ma. Ewentualnie wróżki.0:) A nie o to mi chodzi. Pozdrawiam;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam Kingu miły, czytam.Rozpoczął się rok szkolny, a więc wzięłam zeszyt w kratkę i zaczęłam rozpisywać procedurę zabijania robaków. Dziś po raz pierwszy w życiu łyknęłam kilka kropel (na oko) nafty świetlnej rozcieńczonej w oleju wiesiołkowym, wzięłam plastikowy kieliszek, taki od nalewek aptecznych, 10 mln. Z tych nerw to aż mi się trochę rozlało po stole. Następnie jak co rano napiłam się kawy z mielonymi goździkami, kardamonem, cynamonem i imbirem. Później kawałek mojego żytniego chleba z masłem, sama piekę. Dość mocno mi się odbija, myślę, że lepiej będzie jednak po posiłku. Następnie zadowolona, że wreszcie się przemogłam wzięłam lupę i zaczęłam dokładnie czytać to co było napisane na butelce najmniejszymi na świecie literkami : ........ "Już jeden łyk oleju do lamp lub nawet ssanie knota lampy może prowadzić do uszkodzenia płuc zagrażającego życiu". Nie potrafię sobie nawet wyobrazić tej biednej lampy. ....... napisano również : ........... "Produkt nie jest przeznaczony do spożycia i nie jest środkiem leczniczym". dziwne, bo przecież np. na płynie do prania nie ma takiego zapisu. Teraz jest mi trochę niedobrze ale chyba bardziej ze strachu. Robaki zdziwione, że jakiś niespodziewany dodatek do kawy. Dawały radę już różnym balsamom, olejkom, EM-om, były nawet sproszkowane zioła na pasożyty dla żrebiąt...tak się rozhulałam niestety. Dziś jeszcze do picia babka z bazylią, no i oczywiście zaglądanie, wiadomo do czego. Dam znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingdarr
@Kasia 😘 ;-) na szczęście rok szkolny już mnie nie obejmuje :-) -ssanie knota- brzmi wieloznacznie i nie można się dać przestraszyć ;-) ostrożnie naftę na łyżeczkę i hop do buzi :-) albo na cukier podaj mi nazwę producenta tej Twojej nafty,albo zrób foto i daj linka ___ ja od kilku dni nie mam tych białych,nitkowatych pasożytów -cokolwiek to było i jest- dla ułatwienia nazywanych glistami... __ na razie robię ciągle to samo,dopiero za kilka dni się okaże czy to koniec tej zdradliwej bandy i wtedy podam ostateczne wyniki meczu :-) ___ oczywiście dalej będę kontynuował walkę z pasożytami na wszelkie sposoby,ale zrobię kilkudniową przerwę z naftą ___ myślę zakupić terpentynę ,żeby w razie czego mieć arsenał gotowy do ataku :-) ___ pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Sylwia, a wiesz, że furalgina to antybiotyk? I to dość silny, nie wiem co za kretyn to zatwierdził jako lek bez recepty. Mało tego, to co bierzesz to są leki na pęcherz. Po to ci napisałam, żebyś zrobiła usg i zobaczyła konkretnie co tam masz, bo jeśli tam jest kamień, a go tą filtracją ruszysz, to ja nie chcę być w twojej skórze. Zes...sz się z bólu. A i jest ryzyko zatkania przewodu. Pisząc, że trafiłaś tutaj dlatego, że nie możesz znaleźć lekarza z powołania, to pojechałaś. Każdy konował potrafi skierować na badania i odczytać wyniki badań. Dopiero według tego dobierasz sobie metodę naturalną, bo niestety nie można wszystkich przepisów i ziół stosować, jeśli występuje obok inna choroba. No i co? Nie wiem co ci konkretnie jest i moja porada czy kogokolwiek innego, ma być bardziej kompetentna, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×