Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Fanka Blunta

Co odpowiedzieć/dogadać takiemu facetowi????

Polecane posty

Gość powiedz mu wprost i szczerze
Proszę pana, nie będziemy na per ty, ponieważ szanuję pana i nawet lubię, ale nic poza tym, szanuję jednocześnie moją pracę, więc proszę nie spoufalać się za bardzo, pozostańmy na stopie koleżeńskiej życzliwości, bo rozmowy z panem zaczynają mnie conajmniej krępować, nie mówiąc dosadnie wkurzać, przeszkadza mi pan w pracy. jak to nie zadziała, dopowiedz jeszcz: Nie wiem , jakie ma pan zamiary w stosunku do mnie, czy chce sie pan ze mną ożenić, czy liczy tylko na seks z małolatą?nadmieniam tylko, że ani jedno, ani drugie mnie nie interesuje. jak i to nie pomoże, naślij na niego swojego chłopaka :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej
naślij na niego ruskich, bo chlopakowi moze morde obic jak jest silniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problem w tym
że jej się to podoba, ona lubi tego faceta ..., a on widzi naiwne dziewcze glupiutkie i na niej ujeżdża, a w razie czego to oczywiscie ona bedzie winna na pewno nie on :-D Dziewczyna musi sie przekonac na wlasnej skorze, zeby zrozumieć. PS Ręczę, że poza jej plecami facet się z niej nabija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ryra mnie co on robi poza moimi plecami... niech se jaja ze mnie robi rowne jak chce (choc nie wyglada na takiego, znam innych jego znajomych kolegow, sa w pozadku). Poza tym: widac gosciowi przeszlo bo jak widze go raz na 2-3 dni to jest dobrze, kiedys to bylo ze 4-5 razy na dzien. Wiec sami widzicie:) pogadal pogadal i polazl z Bogiem. Tzn. przychodzi czasem, przywita sie, zapyta co slychac i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze, ze coponiektorym sie za bardzo wyobraznia rozwinela;) moze wy NIE MACIE KOGOS W DOMU? i siedzicie i bajki piszecie... zalosne. Facet erotoman-gawedziasz polazil pogadal i tyle... slyszalam o nim od inncyh pracownikow, nie grozny typ;) ale znajac zycie, zaraz mi tu zaczniecie jakies spiski wymyslac, ze wszyscy sie smieja, nabijaja, wmawiaja mi cos itd... BOZE!! GDZIE WY ZYJECIE?! WSPOLCZUJE WAM ZE MACIE TAKIE OTOCZENIE, ZE WSZYSCY WAM DUPE ZA PLECAMI OBRABIAJA... Ja jestem osoba optymistyczna zazwyczaj i nie wesze podstepu na kazdym kroku a jesli nawet by takowy byl ze strony np. tego goscia, to wali mnie to (jak juz napisalam w poscie wyzej) :) jakby to zrobil moj chopak, to co innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ha ..........
💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszecie mi tu, ze wyobrazam sobie Bog wie co, ze on sie zakocha we mnie, ze mnie sie to podoba itd... a zaraz piszecie, ze on pewnie sie nabija ze mnie z kumplami:| wiec mowicie to tak, jakby on nie mial co robic tylko gadac z kolegami o jakiejs \"malolacie"\... wiec zdecydujcie sie JAKA WERSJE OBRALISCIE I CO ZA GLUPOTY PISZECIE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eusebio
Dzięki za najnowsze wiadomości i cieszę się, że są dobre :-) Pozdrowionka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słysząc tekst - że się mu wydaje, ze nie jest Tobie obojętny - ryknąć szczerym śmiechem.... wręcz zaśmiewać się do łez... powinno zadziałać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivvela
Powiedz wprost że jesteś zajęta pracą i nie masz czasu gadać o "DUPA-relach"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwroc mu uwage
ze tego sobie nie zyczysz ale przy kims, nie smiej sie z jego zartow, mozesz nawet sie "lekko bulwrsowac" - obrazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwroc mu uwage
inna sprawa ze jak bylem na praktykach studenckich to byla podobna sytuacja i facet wszystkim opowiadal jak to "malolata" na niego leci i sie skonzylo w lozku albo i to wymyslil :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -=-=-=-=-=-=-=-
💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddddddddooooooooooooo
ddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddooooooooooooooooooooooooooooooo ggggggggggóóóóóóóórrrrrrrrrrrrrryyyyyyyyyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IVVELA--> sek w tym ze ja nie jestem zajeta praca, bo sporo czasu tam sie nudze, dlatego on tam przylazi i pitoli glupoty...choc tak jak pisalam, robi to coraz rzadziej... staram sie go ignorowac, udawac ze nie slucham, bo naprawde nie interesuje mnie co on mowi o swoich podbojach lozkowych itp. a recz niedobrze mi od tego...zalosne, facet mysli ze jest interesujacy a sam pod soba dolek kopie;) coz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
H***jowo sie zrobilo w pracy... mam okropny humor, jest beznadziejna atmosfera (nie bede pisac czemu bo mi sie nie chce...). Co gorsza jakos wiele osob przestalo ze mna gadac, witac sie itd... ten FACET rowniez, tzn. przychodzi przywita sie, ale tak jakos jakby wcale tego nie chcial, jakby go dobre wychowanie zmuszalo...wyglada jakby jakies pretensje mial do mnie...reszta osob tez... ja wiem o co chodzi (tak jak mowilam pisac nie bede), ale wiem, ze nieslusznie sie tak zachowuja jesli chodzi im o to co mysle;) Ale cholera zamieszalam.... no nic to, kto sie bedzie chcial polapac to sie polapie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eusebio
Mam nadzieję, że kryzys, o którym piszesz, nie wynika z zastosowania się do którejś z najbardziej pochopnych i ekstremalnych porad na tym topiku ? W takich sprawach potrzebne jest dobre wyczucie sytuacji, w przeciwnym razie może być niezła wtopa :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co Wy na to
miałam podobny problem sytuaja była gorsza - ten palant był moim klientem. i co z tamikim zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chcesz mu przygadać bez ogródek i nie boisz się, że potem będzie Ci koło pióra robił, czy jak to się mówi, oto moja rada: Kiedy nastepnym razem zacznie puszczać do Ciebie świńskie teksty, wyciągnij cos do pisania i powiedz: Chwileczkę, może Pan to powtórzyć? Głowe dam, że zapyta; Po co? A Ty mu wtedy: Musze zapisac, bo wieczorem przychodzą do mnie kolezanki i chcemy się trochę pośmiać, a nie zapamiętałam dokładnie, co Pan powiedział. Tyle, że to może zrobić z niego Twojego wroga. Możesz też na jego uwagę zareagować atakiem smiechu, a jak sie ktoś zapyta, czemu pokładasz sie na biurku i ryczysz ze smiechu, powiedz: Bo on powiedział, że... i powtórz to, co Ci powiedział. Wydaje mi się, że Twoje odpowiedzi, żeby sobie nie słodził i nie miał zbyt wielkiego mniemania o sobie tylko go podkręcają, bo rodzi sie w nim instynkt zdobywcy. Może mysli, że z nim flirtujesz lub udajesz trudną do zdobycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypomniałam sobie scenę z serialu, kiedy to główny bohater spotkał się z niezwykle zarozumiałym erotomanem-gawędziarzem. Kiedy ten zaczął swoje opowieści, ten bez słowa skierował się do drzwi. Koledzy pytają: Dkąd idziesz: Odpowiedział: Idę się zrzygać na dworze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki jeszcze raz za rady... mnie sie wydaje, ze on teraz uwaza, ze ja sie mam za Bog wie kogo, jakas ksiezniczke czy cos... wogole mnie unika!! ja nie chcialam zeby gadal takie glupoty do mnie a nie zeby mnie unikal i ignorowal jesli juz przyjdzie... fajnie mi sie z nim gadalo o normalnych sprawach...teraz jak przyjdzie do mnie za jakims 5 razem przechodzac kolo mojego stoiska to jest dobrze...laskawie powie chłodne \"Witam\" wezmie cos tam i pojdzie...aha...zapytal jak tam seks...ale na tym sie skonczylo i polazl, mam wrazenie ze zapytal juz tak z tradycji i przychodzi tylko dlatego zeby nie bylo ze wogole sie nagle nie widujemy... poprostu okropna jest dla mnie ta sytuacja i nie chodzi tylko o tego goscia, ale o pare innych osob....to okropne jak pracujesz z kilkunastoma osobami i tylko raptem 3-4 mowia ci czesc a moze 1 pogada....i tak dopiero od kilku dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eusebio
Tego się obawiałem. Większość porad i "odzywek" powyżej wydawała mi się zbyt ostra. Ja kiedyś miałem podobną przygodę. Nieobecnej w biurze, uroczej koleżance, nakleiłem na monitorze karteczkę z prośbą dotyczącą sprawy zawodowej. Zaczynała się od słów "Kochana A ...", co wydawało mi się zgodne z luźną i sympatyczną atmosferą, która panowała w zespole. Przy najbliższym spotkaniu doznałem druzgocącej i pełnej lodowatej pogardy krytyki. Nie pomogły przeprosiny, pokajanie się, zapewnienia o dobrych intencjach itp. Dobre stosunki i atmosferę diabli wzięli już do końca pracy koleżanki w tej firmie. Trochę to odmienny przypadek, niż Twój, ale przykro mi do dziś. Różnie bywa w takich sytuacjach i nie jest łatwo o właściwą ocenę postępowania biurowego kolegi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eusebio--> ale tu nie chodzi o te moje oddzywki...tu chodzi o sytuacje w pracy, cos sie wydarzylo, nie wtylko ten gosc jest taki w stosunku do mnie ale pare innych osob tez... nie moge tego juz zniesc:( traktuja mnie jak powietrze, omijaja szerokim lukiem...nie oddzywaja sie... tragedia... jak jutro sie na kogos natkne to wprost spytam o co im chodzi i wszystko wyjasnie w razie potrzeby... zaczynam miec dosc tej calej roboty:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eusebio
Zapytaj kogoś w pracy, bo tu na kafe nie wiemy, co zaszło w Twoim biurze :-) Może nieświadomie zachowałaś się nieodpowiednio, a może to skutek oszczerczej plotki. Mam nadzieję, że znajdzie się osoba, z którą uda Ci się szczerze porozmawiać. Bądź ostrożna i opanowana, bo możesz być celowo wprowadzana w błąd przez różnych "życzliwych" doradców, to taka ulubiona, biurowa zabawa. Z pracy nie rezygnuj, bo następnej łatwo nie znajdziesz. Jeśli już, to najpierw znajdź, a potem się zwolnij. Życzę Ci, żeby wszystko się jakoś poukładało :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis przeszedl obok mnie obojetnie traktujac mnie jak powietrze... poczulam sie okropnie:( moge sie tylko domyslac o co mu chodzi- o moja wspolpracownice, ktora juz nie pracuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×