Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość o ślubie

Odradzam ślub w lecie!!

Polecane posty

Gość ja mam o 10. rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ok
ja się po prostu z takim nie spotkałam i dlatego nie wiedziałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolnych terminów nie mieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jak przeczytalam niektore z tych komentarzy to sie przerazilam ja wlasnie w pazdzierniku mam miec slub i to 28 boje sie pogody jaka bedzie ale przeciez w lato tez bywa deszcz albo burze a pozatym to przynajmniej niegrozi mi to ze z powodu upalu zemdleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolcia2727
Ojej, 28.10 to już konkretna jesień. Pogoda prawie jak na Wszystkich Świętych, szaro buro.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno jak bedzie tak bedzie a moze pogoda zrobi mi prezent i niebedzie tak zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deszcz niestety dotyczy każdej pory roku, ale w końcu w czym deszcz może przeszkadzać?? W kościele nie pada, a ludzie urządzają wesele na sali, na zewnątrz praktycznie nikt nie wychodzi, więc nawet jeśli popada, to nie stanowi to dla mnie żadnego problemu. Ślubu latem nie chcę brać, na sali może i nie jest tak duszno, ale w samochodzie i na dworze już ciężko wytrzymać. My planujemy ślub zimą, najlepiej pod koniec stycznia:P Mam nadzieję, że będzie dużo śniegu. Śluby zimą są najlepsze, za oknem mróz, a na sali cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam na ślubie w zimie - ciemno, kilkunasto co najmniej stopniowy mróz, zwały śniegu. W kościele wszyscy trześli się z zimna, ksiądz zarządził przeniesienie życzeń na salę weselną. Samochody pod kosćiołem nie wszystkie chciały zapalić i oczywiście szron na szybach wymagał ściągania przez jakieś 20 minut Niesamowity w widoku ośnieżonego otoczenia pałącyku (nie pytam, kto odśnieżał dojazd, bo i o to trzeba zadbać w takim momencie). Widoki i atmosfera bajkowe ale już nie ma takich zim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tam jestem za .slubami w
lecie! Piękna pogoda, zieleń... a przecież w kosciołąch jest zawsze chłodno, no i w restauracjach zazwyczaj jest klima w dzisiajszyh czasach. wiec jedyny moment kiedy ewentualnie można się "spocić" to moment skłądania życzeń przy kościele. ja rok temu byłam na weselu w upalny dzien w lipcu, a tak szczerze to nawet marzłam na sali z klimą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardziej niż o swój rozmazany makijaż bałabym się jeść potrawy a zwłaszcza te piękne sałatki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tam jestem za .slubami w
istnieją takie rzeczy, jak lodówki, chłodnie w restauracjach :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwielbiam zimę i śnieg. Bardzo cieszyłabym się ze ślubu w grudniu:) jednak o wyborze terminu w sierpniu zadecydowały opinie rodziny (zimno i rzekomo na święta lub sylwestra każdy ma swoje plany i nie trzeba ludziom psuć szyków)a także względy praktyczne typu - na zdjęciach zaraz mogłabym mieć czerwony nos, narzeczony w zimnie jest bardzo blady a w lecie pięknie się opala (nie wysłałabym go na solarium ;), ja niestety łatwo łapię katar i przeziębienie (już widzę siebie nie rozstającą się z chusteczką), większość gości jest z daleka i nie chciałabym się martwić o to czy przy kiepskich warunkach wszyscy dojadą cali i zdrowi (jeśli zechcieliby podejmowac taką podróż - w sytuacji ekstremalnych mrozów lub nawału śniegu musielibyśmy chyba odwołać całą imprezę) i oczywiście pogoda - jedna wielka niewiadoma, może być piękny śnieg a może trafić się paskudna plucha... pozdrawiam zimowe panny młode!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moon__ moja rodzinka tez się burzyła, ale co jak co, ale datę to już chyba my wybieramy :) Dlaczego zimą? -narzeczony oświadczył się w listopadzie, do lata nic nie dałoby się zorganizować :( nie w czasie boomu ślubnego, a zależało nam na szybkim ślubie (nie jestem w ciąży :D ) -baaardzoooo lubię okres bożonarodzeniowy, ma specyficzny klimat. Jeśli wypali pogoda to będziemy mieć bajkową atmosferę, jesli nie to trudno. Przeżyję. Większość czasu i tak spędza się z zamkniętych pomieszczeniach -żadnych problemów z rezerwacją sali i całej reszty -ceny identyczne (no może kwaiaty droższe-ale my poprosimy o książki, a ja będę trzymać tylko 1 bukiet, do tego trzeba zakupić jakieś okrycie) -przed rezerwacją sali poczytałam sobie tamte wątki, będę kombinować z przygaszonymi światłami na wejście młodych, świecami w kościele, byc może szarpniemy się na sztuczne ognie -nasza sala ma palarnię, więc goście, którzy chcą wyjść na dymka nie będą musieli marznąć -świadek oraz brat narzeczonego zawsze wyjeżdżają na wakacje dorobić zależy nam na ich obecności -plener będzie w inny dzień, co nie do końca mi odpowiada, ale fatografem jest znajomy i jakos się dogadamy To chyba tyle :) Kazda pora roku ma swoje plusy i minusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwiutkaaaa
Ja biorę slub 26.07.2008. Boję sie troche pogody, ale nie tylko upału ulewy i burzy również, bo to dosyc przewrotny miesiąc :p Ślub na 18 to upał już ewentualnie trochę ustąpi, a sala klimatyzowana i dwie duże chłodnie jedna na miesa druga na słodkości . . . mam nadzieję ze będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam slub 9 sierpnia ale wybraliśmy godzinę popołudniową, tj. 16:00 więc potem chyba już takiego skwaru nie będzie a będzie przynajmniej ciepło wieczorkiem :) i jeżeli sala jest klimatyzowana a kosciol duzy i rpzestronny to nie widze powodu, dla ktorego makijarz mial by mi starsznie splywac a narzeczony spocic sie jak dzikie prosie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ślub w zimie odpada, bo zimno i plucha, na wiosnę odpada bo pyłki, alergie, w lato upały i burze, jesień również nieprzewidywalna... w takim układzie slubu brać nie warto ;) ja mam termin na 15 lipca i o upały się nie boję. kościół ogromny i zimny, sala klimatyzowana, samochód również. sukienkę planuję lekką i zwiewną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...po prostu,organizować przyjęcie weselne w godz.18,19,a nawet o godz.20.00 .Gołym okiem widać,że takie wesela są bardziej udane.Te,które zaczynają się o 13,14...wyglądają zazwyczj tak,po obiedzie,pierwszym,tańcu,ewentualnie torcie,prawie wszyscy wychodzą na świeże powietrze/na nic tu \"klima\"-działająca/,mając w d..,tańce.Wszystko zaczyna żyć wieczorem...tak to wygląda latem,w gorące,parne dni.Gdy na polu chłodniej,wygląda to trochę inaczej...nie jak piknik:) :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się. Ślub byl chyba o 12 (!?) wesele tuz po, wielkie okna w domu działkowca wpuszczały mnóstwa słońca w upalny, sierpniowy dzień. Bardzo długo nikt nie tańczył, goście porozchodzili się po scieżkach i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllllla
jeżeli decydujemy się na ślub w październiku to nie ma co liczyć na ładną pogodę ale uważam, że jest wtedy taki piękny klimat przed kościołem leżą kolorowe liście z klonu w kościele świece, pełno świec tak będzie u mnie 01.10.2011 !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja byłam na ślubie
organizowanym w pierwszy dzień świąt bożonarodzeniowych i było cudownie. Padał śnieg i było bardzo romantycznie. Nie zimno, tylko śnieżnie. Bajkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
mialam slub 29 sierpnia tego roklu i przez poł dnia lało, ale na dobra sprawe to wcale nei przeszkadzało nam. I tak wszędzie jezdzilismy samochodem a do koscioła mozna pojsc pod parasolka. A jeseinia tez nie jest ciekawie bo zimno, brzydka pogoda. Jak sie zrobi makijaz u kosmetyczki to nic nie bedzie spływało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem dlaczego Pannie Młodej makijaż ma niby tak strasznie spływać latem? Przecież w kosciele zazwyczja jest chłodno, a pod kościołem wieje zawsze jakiś wiaterek, jak jest upał to zyczenia mozna przenieśc na sale- tam jest teraz niemal wszędzie klima i napoje, a w samochodzie przeciez też da rade włącyzć klimę. Poza tym- nawet jesli jest brzydka pogoda w lecie to i tak tmperatura jest znośna, ale częściej trafiają się te słoneczne dni. Jak ktoś na ślub wybiera jesień to jest wręcz odwrotnie-ładna pogoda to loteria a jeśli już pada to jest zimno, wietrznie i mało przyjemnie. Jesli dziewczynie spływał makijaż to najwidoczniej miała go zrobionego kiepskimi materiałami. Ja używam nawet na codzień takieog, który nie spływa to sobie nie wyobrażam, żebym do slubu miała sie pomalować czyms nie sprawdzonym. A jesli ktoś już się tak strasznie pudruje to pewnie ma problemy z cerą albo akurat gdzies jakiegos wrednego pryszcza który ciągle chce być na pierwszym planie i tym to sposobem ciągle trzeba go chować. No ale tak to już jest. Dla osób bez problemów z cerą lato wydaje się super porą, natomiast osobiście uważam, że jesli ktoś ma często wypryski i rózne syfki na twarzy to chłodniejsze miesiące wpływają raczej na +.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×