Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Camomile.

Ile można tolerować taką przyjaźń?

Polecane posty

ale czemu Ona tego nie widzi jak się zachowuje? Czemu, gdy ja jej mówie, że nie ma dla mnie czasu, że spotyka się ze mną tylko wtedy, gdy pokłóci się z facetem, i nie chce siedziec sama w domu. to ona tego nie rozumie, zawsze słysze \"nieprawda\" ehhhh. pracujemy niedaleko siebie. Jak ja mam się po tej awanturze zachowywac? jak ją spotkam? Jak? Ktoś kto ją dobrze zna powiedział mi ostanio \"Kochana, Ona jako koleżanka jest Ok. ale gdyby była moją kobietą. nie wytrzymałbym z nią\" :O następny facet, który kocha się w niej od 5 lat.. powiedział mi z żalem, że z urody jest boska..ale ten charakter~!! a teraz napisała mi smsa \"Gosia nie zamawiaj mi tuszu z avonu, bo kupiłam, reszte zamów.Pa\" zajebiście 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Camomile. - do dzis zadaje sobie dokaldnie to samo pytanie co ty i narazie lipa, zadnej odpowiedzi. Wiem, ze ta moja exprzyjaciolka jest strasznie rozpieszczona przez rodzicow jedynaczka (bron Boze nie uogolniam, ze wszystkie jedynaczki takie sa, pisze tylko o niej). Ona jest typowym oczkiem w glowie rodzicow, a przede wszystkim tatusia. Jej rodzice nigdy nie mowili, ze cos robi zle, ze cos powinna poprawic, zawsze byla chwalona, gdy cos szlo nie tak zawsze byla to wina kogos innego: a to w szkole nauczycieli, a na studiach wykladowcow, a to szefa w pracy (np. pracowala w sklepie i rodzice kazali sie jej zwolnic, bo doslowne slowa taty \"za takie marne grosze nie bedziesz sie wysilac, lepiej siedz w domku, a my ci z mama pomozemy\"!!!!). Zawsze wszystko rodzice jej zalatwiali, bo ona byla biedna i bezbronna mala dziewczynka rodzicow. Naprawde nie mowie tego zlosliwie, ale jej rodzice naprawde tak uwazaja i czesto jej mowili i mowia zreszta doslownie\"Ach, ty taka mloda, jeszcze sie w zyciu nagimnastykujesz\" wiec i wszystko za nia zalatwiali i nadal to robia. Ostatnio slyszalam, ze mama jej zalatwila prace, ale ona nie jest z niej zadowolona, wiec mama probuje zalatwic jej inna :/ Dziewczyna ma 27 lat i jeszcze sie \"dziewczynka\" nie usamodzielnila, bo jest jej za ciezko i nic jej nie odpowiada :/ takze widzisz, mnie sie wydaje, ze jesli ktos jest wychowywany pod takim kloszem i w przekonaniu, ze jest idealny, nigdy nie popelnia bledow i jesli cos idzie nie tak to zawsze jest to wina innych to ta osoba w zyciu nie zda sobie sprawy, ze sama takze poplenia bledy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz? przypomniala mi sie sytuacja, jak jeszcze bylysmy w liceum... dostala pałe.. a ja nie to mowila \"ejj ale Ty siedzialaś od ściany, i tam była łątwiejsza grupa, gdybym ja tam siedziala tez bym dała rade\" sciagi ja pisalam do 2 nad ranem. rano ona mi mowi, ze sie nie wyspala, bo poszla spac o 23. i chce zebym dala jej sciagi..bo jest tak bardzo niewyspana.. o kurwaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i widzisz, takie gwiazdy chodza po swiecie, a my tylko sie wkurzamy, no bo co mamy zrobic. Mnie normalnie szlag trafial, szczegolnie na poczatku jak ona zaczela mnie (zreszta nas wszystkie olewac), ale normalnie co ja na to juz moge? Nic. Przestalam sie wiec odzywac do niej, tak jak ona do mnie. Hm, tak sobie mysle co mozesz zrobic: albo ja tolerowac taka jaka jest i po prostu nie przyjmowac sie nia, olac cala sytuacje, albo nie odzywac sie do niej, albo pogadac z nia- choc wiem sama, ze jak jest taka jak ta moja exprzyjaciolka to z rozmowy bedzie duze G...O i skonczy sie tak, ze to ty zaczniejsz ja przeparszac za cos, o czym nie masz pojecia (jak to bylo u mnie) Ja tez mialam dol i nie wiedziaalm co mam robic z nia, jak sie zachowac. W koncu doszlam do wniosku, ze bede po prostu robila to samo co ona, bo inne metedy nie skutkuja i tak to wlasnie teraz wyglada, jak juz pisalam, ze nie mamy kontaktu, z czym do dzis tak naprawde w 100% nie moge sie pogodzic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yennefer22
tak sobie czytam wasze wypowiedzi i mysle - skad sie tacy ludzie biora????ja tez miesiac temu przezylam ogromne rozczarowanie co do jednej takiej , ktora juz zaczelam pomalu nazywac przyjaciolka. Znalysmy sie ponad dwa lata.Spotykalysmy sie dosyc czesto, wychodzilysmy do baru, na imprezy,wkrecilam ja w moje towarzystwo, bo ona siedziala w Wawie ale tam jej sie nie udalo i wrocila do domu.....tak mi sie jej troche zal wtedy zrobilo...ale mniejsza z tym....moje 2 przyjaciolki (prawdziwe ktore mam od malego) wyprowdzily sie i studiuja w innym miescie takze poswiecalam jej duzo czasu.....od kwietnia zaczela mnie unikac, znaczy nie odzywala sie, nie pisala smsow nie dzwonila nie chcialqa sie umawiac....za to zaczela pisac i dzwonic do mojego faceta...dobra raz do niego przyjechala, pozniej znow chciala ale on juz zaczal cos podejrzewac ale ze traktowal ja tak samo jak i ja (jako zajebista kumpele) no to spoko, bo jej sie nudzilo........pewnego dnia przyjechala do niego i zaczela sie do niego przystawiac.....czy Wy to rozumiecie?????Kurwa wyplakiwalam sie jej, wiedziala jak bardzo go kocham, ze jestem zazdrosna i wogole...myslalam ze szmate zabije normalnie.Moj facet wypiepszyl ja z domu, kazal po prostu spierdalac......i jak tu zaufac komukolwiek????byla tak bezczelna ze potrafila zrobic takie cos....ale tak to juz jest dziewczyny, jak ktos ma miekkie serce to musi miec twardy tylek.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuuurwa rozwaliłabym taką! jeszcze ejdno mnie zawsze wkurzało. ja mam 175 cm wzrostu długie zgrabnenogi, a ona ma 168. i kiedys na imprezie byla zbulwersowana, zdołowana i zła, że faceci na mnie zwracają uwage, a na nia nie (miała faceta) haha zonk! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kiedyś byłam
z przyjaciółką na dyskotece i dostawił się do nas jakiś facet. Potem się okazało że to ja wpadłam mu w oko i jak tylko gdzieś wychodziłam z kimś innym pogadać to troszke nerwowy się robił. Przyjaciółka jak to dostrzegła to zaczęła się robić nieznośna, a potem zamknęła się kiblu, zaczęła ryczeć i jakieś fochy odstawiać. Jednocześnie nie potrafiła powiedzieć wprost o co jej chodzi i że jest zwyczajnie zazdrosna. Jakiś czas później udawała że nie pamięta o co jej wtedy chodziło albo w ogóle wyparła tą sytuację ze świadomości. Zresztą takich sytuacji podobnych sytucji było więcej. Jak tylko widziała że ktoś kto jej się spodobał, wypytywał o mnie to się wkurzała i robiła się dla mnie opryskliwa i wredna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kiedyś byłam
Jak dożyłam swojego pierwszego razu z facetem w którym byłam zakochana i jej o tym powiedziałam to ona się rozryczała i milczała, a jednocześnie nie potrafiła powiedzieć o co jej chodzi. Coś tylko powiedziała że jest dziwna czy coś takiego. Pytałam co się dzieje ale nie chciała odpowiedzieć. Na szczęście to były dawne dzieje. Ta koleżanka już trochę dorosła. Nie odstawia już takich foch. Ale poznała stałego faceta i niestety standardowo zachowuje się tak jak opisujecie. Tzn. jak była wolna to oczekiwała że ktoś będzie jej poświęcał cały swój wolny czas, a jak poznała faceta to wprowadziła się do niego i od tamtej pory zrobiła się nieuchwytna i nie opowiada już o sobie tyle co dawniej. Bardzo cieżko się z nią teraz spotkać. I to trwa już drugi rok. Dopiero jak ma jakiś kryzys w związku to sobie o mnie przypomina, dzwoni do mnie i robię wtedy za niebieską linię :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani! Miałam jakiekolwiek wątpliwości? próbowałam ją może troche usprawiedliwiać? Zapewne tak, któraś z Was napisała, że pomału wymiękam. Ale nie! To co wczoraj zobaczyłam, to owszem dostała nożem w serce. Owszem było i jest mi przykro! Ale to przeszło wszystko granice. Wyszłam z moim mężczyzną i kolegą na ławeczke na piweczko. I tak patrze obok na ławce siedzi..Moja \"przyjaciółka\" z..... UWAGA! naszym wrogiem!! :O Z dziewczyną, która jeszcze tydzień temu obgadywała, najeżdzała, poprostu jej nie trawiła, wczoraj normalnie sobie siedziały na ławeczke w najlepsze!! Zatkało mnie! Teraz już wiem, jaka ona jest fałszywą osobą. Po pierwsze - spotyka się z osobą, którą obgaduje..przecież tak samo może obgadywać mnie - fałszywość. Po drugie - jakoś znalazła czas dla tej \"nielubianej\" a dla mnie nigdy go nie miała - fałszywość. KOCHANA! DZIĘKUJE CI ZA TAKA PRZYJAŹŃ! TO KONIEC. JAKOŚ LEPIEJ MI Z TYM. MAM SWÓJ HONOR!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yennefer22
Camomile kochana zakoncz to jak najszybciej i nie rob sobie wyrzutow ze to sie skonczylo bo Ty sumienie masz czyste.Ona nie zasluguje na Twoja przyjazn.Najwazniejsze moim zdaniem jest czyste sumienie.Ja tez nie jestem idealna (zreszta chyba nikt nie jest) i tez czasmi wyprawialam rozne ,,cyrki" moim przyjaciolka (oczywiscie nie tak podle i straszne o jakich piszemy!!) i po prostu nie moglam wytrzymac jak wiedzialam ze cos rozwala sie przezemnie. Naprawialam to bo inaczej nie pozwalalo mi sumienie.I to najwazniejsze.Tacy ludzie o jakich piszemy nie maja ani serca, ani rozumu, ani sumienia.Glowa do gory, wiem ze szkoda bo to troche czasu ale masz swiadomosc tego ze Ty jestes ,,czysta" a to ze sie sipepszylo to juz jej wina. a co do przyjaciolek, to naprawde wiem ze mam te 2 na cale zycie i niewyobrazam sobie tego ze mogloby ich w tym moim zyciu zabraknac.Podejrzewam ze bardzo by mnie to bolalo. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam czyste sumienie. Samo to, zawsze leciałam, gdy ona tylko chciała. Wszystko. Gdy ja coś psułam starałam się to naprawić. Ona nie. Wczoraj wszstko przekreśliła. Ciężko, bo to 5 lat, tyle wspomnień. Ale wiem, że nikt mnie nie będzie traktował przedmiotowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> Camomile. { lubie łamać prawo.} No to nic dziwnego że przyjaciele Cię olewają. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz gdybym miała się przejmować tym, że sobie pije 1 piwko na ławce, to bym całe życie żyła w stresie. Jakby policja miała łapać za picie na ławce, to pół mojego miasteczka poszłoby do kicia :) Pozatym policja jeździ koło nas non stop. Nic nie robią. to normalne. Gdyby miała zatrzymywać, to ta młodzież co siedzi miała by kiepściutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> Camomile. Zazdroszczę Ci. W Warszawie nie ma praktycznie miejsc (poza przeznaczonymi do tego) publicznych gdzie można by było sie napiśc. Albo strażnicy wiejscy albo policja. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Camomile. rozumiem Cię doskonale... Znam ją od pięciu lat, zawsze jej pomagałam, wspierałam gdy było jej źle, swego czasu znalazlam jej faceta, zrobilabym dla niej wszystko. Jakieś pół roku temu urwał jej się kontakt z rodziną musiała się wyprowadzić (długo by opowiadać), została sama jak palec zdana tylko na siebie. Byłam z nią wtedy, potrzebowała mnie, a ja o naiwości myślałam, że się zmieniła, że wreszcie zrozumiała czym jest przyjaźń. Teraz ma faceta, mieszkanie, pracę....więc poszłam w odstawkę:O, heh niedawno się dowiedziałam że robiła parapetówę, oczywiście nie pomyślała by mnie zaprosić:O hm jeszcze mnie to boli ale wiem, że z czasem przestanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest ok. Tylko cozywiście, trzeba siedzieć w miare kulturalnie. Nie rozrabiać. nie psuć. itd. Wtedy policja owszem co chwile jeździ, ale przymykają oko, może dlatego, że wakacje ;) a teraz wiadomo jest upał to każdy woli iść na ławke niż do baru, czy siedzieć w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja także, ale to 5 długich lat:O nie wiem ja mam chyba jakiegos pecha jesli chodzi o damska przyjazn:O trza sie nauczyc asertywnosci i zdrowego egoizmu Camomile. trzymaj się ciepło:)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa. ja mialam przyjaciolke od 22 lta, nasze mamy sie znaly jeszcze z liceum. Tak sie stalo przypadkowo, ze obie zaszlysmy w ciaze w tym samym czasie i obie mamy corki, jej jest młodsza o 8 dni. Bylo fajnie bo na poczatku sie spotykalysmy z maluchami czesto ale teraz cos jej sie odwidzialo, nie odpisuje na smsy, nie wychodzi z inicjatywa.. kontakt sie urwal, ale to z jej winy, chyba czuje sie zbyt wazna i dumna aby gadac wogole ze mna.. ale czemu??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam takie jak ona
Wiecie co a najdziwniejsze jest to ze z tą pseudoprzyjaciółką nie moge juz normalnie pogadac jak ją przypadkiem spotkam - a mam taką inną koleżanke z która tez jestem dosc blisko ale rzadko sie widujemy z racji różnych miejsc zamieszkania i pracy - ale jak z tą druga sie spotkam w końcu to moge z nią pogadać o wszystkim jak z najlepszą przyjaciółką. I nie ma to znaczenia czy sie nie widzimy dzień czy trzy miesiące. Pseudoprzyjaciółka odwróciła kota ogonem (dowiedziałąm sie od jej byłego - porzuconego narzeczonego 2 tyg przez ślubem) i uwaza że to ja ją olałam i nie podtrzymywałam kontaktu. Szkoda tylko ze nie pamieta jak mi powiedziała w oczy ze nie odpisuje mi na smsy bo teraz rzadko sie widuje z narzeczonym i woli wysyłac jemu smsy niz mi bo ma za wysokie rachunki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam takie jak ona
do mgnl - ta moja "była" tez jest tego typu jedynaczką tylko z tą różnicą że jej rodzice mają kupe szmalu i załatwili jej bardzo dobrą prace. Mnie by rodzice zabili chyba jakby zapłacili zaliczki za hotel i prestiżową sale weselną, kwiaty ciasta itd a ja 2 tyg przed ślubem zmieniła zdanie i kurwiła sie z przyjacielem narzeczonego :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam takie jak ona
a najlepsza była romowa pod koniec studiów - mówiłam jej ze u mnie bedzie kiepsko bo po studiach skonczy mi sie renta po zmarłym ojcu , matka jest rencistką i jak nie znajde szybko pracy to bedzie mi naprawde trudno..Ona odpowiedziała ze mnie rozumie bo ona tez nie bedzie miała kasy - wyśmiałam ją.Dostawała codziennie 50zł na paliwo od rodziców do auta które od nich dostała, potem opłacili jej kurs księgowości za 4000zł zeby mogła pracowac u tatusia... Nie usłyszałam nigdy tekstu ze moze spróbuje pogadac z wpływowym tatusiem czy w innej firmie nie szukaja kogoś żeby mi pomóc. I tak zakończyła sie przyjaźń ze studiów która chyba polegała tylko na współnym imprezowaniu gdy ONA miała na to ochote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×