Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez poczucia winy

nie mam poczucia winy

Polecane posty

Gość bez poczucia winy

witam wszystkich mam faceta od 8 lat którego nigdy nie zdradziłam ....az do wczoraj,mój facet wyjechal 6 miesiecy temu za granice ciezko przezywałam ta rozlake ale po 3 miesiacach samotnosci poznałam tego drugiego na dodatek zonatego spotkalismy sie z trzy razy no i stalo sie ale nie mam wyrzutów sumienia czy to jest normalne,mieliscie kiedys taka sytuacje????wiem ze z tym drugim juz mnie nic nie bedzie łaczyło bo sama tego nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inya2000
Poprostu nie kochasz go i nie ma zadnego innego wytlumaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko fajnie, tylko kolejność ci się trochę pomyliła. Najpierw kończy się jeden związek, a potem zaczyna drugi. Nigdy odwrotnie. Ale mnie nie słuchaj, bo to zdaje się przestarzałe zasady ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdybyś zupełnie
nei miała poczucia winy, nie napisałabyś tego o tym tutaj, o rzeczach obojetnych się nie myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natulaaaa...
Przspałaś sie z nim? NIeładnie z twojej strony...A kochasz swojego chłopaka?Pamietaj,ze tamten drugi jest zonaty...i nie bedziesz z nim miała "normalnego"zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawe jak to powiesz swojemu
Chłopakowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erhthj
ciekawe czy on tam też przystawia rogi tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Machos - a co powiesz na taką sytuację: ja uważam, że mój związek z mężem jest skończony, chcę rozwodu. On rozwodu nie chce i chce się tłamsić w chorm związku nadal. Ja jestem (przyznaję ze wstydem) za wygodna, żeby przeć do tego rozwodu na siłę (chodzi o tzw. dorobek całego życia). Nie czuję się już w żaden sposób z nim związana, poza papierkiem urzędowym i ślubem kościelnym który mi tu też sporo miesza, bo jestem katoliczką. Piorę mu, gotuje itp. Ale tak jak moim dzieciom. Jako mężczyzna on jest dla mnie skończony. I dla mnie ten związek JEST skończony. No i co?? Bo ja już za głupia na to jestem, może z boku to widać inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozwiedź się. Nie wiem na ile to jest dla ciebie problem religijny, bo sam w religię się nie bawię. Ale moim zdaniem, jeżeli masz PEWNOŚC, że nic Cię z nim nie łączy, to na co czekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawy mieszkaniowe. Presja rodziny (ale nie moich dzieci). W sumie nieważne. Taki jest status quo. Moje pytanie jest proste - jest ten związek, czy go nie ma? Mam prawo sobie kogoś znaleźć, czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam to ocenić czy masz prawo? Nie wiem, no... ja wiem że to nie są proste sprawy. No faktycznie w twojej sytuacji zdrada jest bardziej zrozumiała. Zwróć uwagę jednak, że autorka tematu jest w innej sytuacji niz ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez poczucia winy
taka tam sobie ja mysle ze mozesz,ja moze zrobilam zle bo mam zamiar byc ze swoim a tamten przypadek to była taka chwilowa odskocznia od codziennosci i wiecej to sie nie powtórzy,a ty jezeli jestes juz pewna ze z twoim cie nic nie łaczy to czemu nie a jezeli boisz sie reakcji rodziny to postaraj sie o troszke dyskrecji nikt narazie nie musi wiedziec ze masz kogos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcę tylko powiedzieć, że u mnie też nie ma mowy o żadnym poczuciu winy. No, ale faktycznie moja sytuacja jest inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieca logika - zrób po cichu i nikt nie będzie wiedział. do bez poczucia winy I tak się wyda zdrada. A co do zdrady - jeszcze przypadek Takatamsobie tłumaczyłby zdradę, choć nie mówię że to jest to dobre zależy od charakteru, od poglądów na ten temat to Twoja zdrada jest niezrozumiała. Zrobiłaś to dla zabawy a więc zrobisz to jeszcze nie raz - taka jesteś. Ciekawe jak się poczułabyś gdyby to zrobił Twój chłopak. Współczuje mu i wiem jak on się czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobre sobie! Chwila odskocznia :D :P Zdradziłaś chłopaka z żonatym facetem i piszesz, że nie masz wyrzutów. Żal mi Ciebie :( A najbardziej żal mi żony tego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×