Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Izawik

Dwie kreski na teście- KWIECIEŃ 2007

Polecane posty

Witam brzuszki i mamusie :) Nawet was nie czytam, bo znowu tego duzo sie narobiło. Nie chce wiedziec o czym piszecie, bo znowu jak siąde, to mnie wciągnie na minimum 2 godziny :D Serdecznie Was pozdrawiam i miłego dnia. Kurde jaka dzisiaj sliczna pogoda :) Też mam ochote się wyżalić. Więc wrócę poźniej. A tym czasem bede zarła pączka hiszpańskiego i piła kawę z mlekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Spalam moze 3 godziny ale zawsze to jakos lepiej jak nadchodzi nowy dzien. Skoro i tak nie mam wplywu na to co sie dzieje to teraz musze sie postarac zanlezc w tak krotkim terminie jak naladniejsze i najtansze mieszkanie. Zaraz sie wyszykuje i ide odwiedzic wszystkie agencje nieruchomosci w okolicy. Stresior mam nadal ogromny, ale staram sie nie zwariowac, bo cos dzisiaj zrobil mi sie dosc twardy brzuch. Ale fasolka byla rano bardzo aktywna. Mam nadzieje, ze to przejdzie. Wczoraj sie wyplakalam caly wieczor mezowi w rekaw i troche mnie to uspokoilo. On jest zawsze taki rozsadny, mimo, ze wiekszosc rzeczy mowi tylko po to zeby mnie pocieszyc to zawsze ma racje. No nic, trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja o zgrozo, pojechałam wczoraj do IKEI na klopsiki szwedzkie - taka zachcianka :-), a wyjechaliśmy samochodem obładowanym po sufit. Ale mam w kuchni nowy stół i 4 śliczne krzesełka i nową komódkę w przedpokoju :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! 21 fajnie,ze sie odezwalas i,ze sprawy sie wyjasnily. Zaloza Ci ten krazek i bedzie wszystko w porzadku, bo juz zasiegnelam troche opini na ten temat w razie gdyby mi sie sprawy pogorszyly:-( Wszystkie osoby z ktorymi rozmawialam, mowily ze po tym krazku jest ok, troche boli na poczatku,ale przynajmniej ciaze donosily do konca, wiec glowa do gory. Ja sie dzis dowiem co mnie czeka dalej, bo od dwoch dni brzuch znow mam twardy i klucie w podbrzuszu:-( Boje sie,ze znow wyladuje w szpitalu. mamo baczka, sytuacje z brtowa mam bardzo podobna z tym,ze my ze soba rozmawiamy, choc nie mamy zbyt wiele tematow. Gdyby nie ich dziecko to wcale nie mialabym potrzeby jej ogladac:-) Paulka, widze ze po wygadaniu troszke Ci sie polepszylo i nabralas optymizmu i tak powinno byc:-) Ania, sliczny prezent dla corci no i wiadomosc tez pierwsza klasa-druga dziewuszka:-) mamo baczka, czyli na placu boju tylko my zostalyśmy niepoinformowane:-)??? Boje sie potwornie wizyty i nie wiem jak wtrzymam do 16.30:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuznaka14
wyszla mi anemia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobiety, flowerska, bardzo mi przykro, że tak Was potraktowała właścicielka. Pozostaje mi trzymać mocno kciuki by nowe mieszkanko okazało się fajne, niedrogie i na dłużej. 🌻, żonkile i tulipany zawsze można posadzić też w skrzynkach na oknie, albo w doniczkach na parapecie. Kupcie nowe cebulki i upiększajcie nową lokalizację :) 21, jak długo przewidują Twój pobyt w szpitalu??? Zapytaj, w jakim znieczuleniu jest zakładany taki szew... bosz, jak słyszę, że robią to w ogólnym... to mi słabo. Trzymam kciuki, by Tobą jakiś lekarz się dobrze zajął. Paulka, jak czytam o tej pogiętej psycholog, to od razu sobie przypominam, że i mąż trafił kiedyś na taką wariatkę. Nic tylko szukać kogoś poleconego. Widać, już za to się zabrałaś - super. Wiesz, w takiej sytuacji, chyba najlepiej by było, gdybyś się wyniosła z tej atmosfery. Jesteś w ciąży, powinnaś mieć ciszę, spokój... a nie takie kongo. Nie możesz zamieszkać u swojego faceta, albo razem z nim wynająć??? Pomyśl, Ty byś miała spokój dla dobrego rozwoju dziecka, a kobiety w Twoim domu załatwionego lepszego psychologa. Odnośnie ojca... wiadomo, to ciężka choroba, ale u nas takie pogięte prawo, że jak on się nie zgadza, to nic z nim nie zrobią. Może gdybyś zapytała też jakoegoś prawnika o tą sprawę, to już zaświadczenia o leczeniu mamy i siostry oraz krótka sprawa sądowa i nakaz przymusowego leczenia w szpitalu.... Ciężko brzmi, ale czasem to najlepsze wyjście. Teraz przyziemnie. Byłam dzisiaj na badaniu po obciążeniu glukozą, wyniki mam po 16 a już myślę jak wypadły. Robiłyście takie badanie? Jakie są wartości dopuszczalne??? Zamówiłam już bilet powrotny na 16 stycznia. Boszzzz ale mam pietra. A jak coś nie tak się będzie działo z dziećmi, z szyjką??? Na razie mam wszystko super, szyjka 39 mm, zamknięta. Nie chcę rezygnować z wyjazdu... a boję się czy wszystko będzie dobrze. Jestem zdrowo szurnięta... latać z bliźniakami po Europie. Aga, masz telefon do swojego lekarza? Pogadaj z nim chwilę, powiedz że masz taki brzuch i zapytaj co o tym sądzi. Mi poprzednia lekarz powiedziała, że jak bym miała twardy brzuch, to mogę śmiało brać no-spę. Acha, chciałam Was zapytać, czy chodzicie prywatnie do lekarza? Jak są traktowane w szpitalach u was pacjentki prywatnych lekarzy a jak pacjentki z NFZ-u??? Pozdrawiam i zmykam do Gdańska do sklepu meblowego, może kupię komodę jako przewijak i szafę na ubranka dziecięce. Mam garderobę, ale nie mam ani obrobiny w niej miejsca... szafa więc będzie niezbędna. Jutro chyba skoczę po łóżeczka do IKEI i pościele. Mają śliczne pościele i z bardzo dobrego gatunkowo materiału. (Nie są drogie.... na szczęście, jak i łóżeczka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pisz kobiteto, bo się martwię i czekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiecie nawet jakie jestescie kochane. Tak sobie czytam i mi zawsze ulzy na duszy. W agencjach moge dopiero zaczac zalatwioac wszystko po nowym roku bo teraz maja martwy sezon. Brzuch juz jakby ciut lepiej, wypadaloby sie troche polozyc ale to, ze od rana jestem na wysokich obrotach poprawia mi lekko humor. Przynajmniej sie czyms zajmuje. Na kazdy problem lepiej jest spojrzec na drugi dzien rano, boli dalej ale juz nie tak bardzo. Zuzanka ja biore zelazo od poczatku i dalej mam slaba hgb. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrociłam... Paulka123 , bardzo mi smutno i przykro,że bedąc w takim stanie, musisz dodatkowo znosic takie historie. Mam nadzieje,ze za kilka dni, jak emocje opadną, zobaczysz co i jak da się wyjaścić,załatwić. Jesteśmy z Tobą :) flowerska , mam nadzieje ,ze i ty pozytywnie rozwiązesz swoje problemy :) Ania75 gratuluje udanych zakupów. zuzanka14 słonce, taka zdrowa babka jak ty i anemia??? Biedactwo :( Widzę,że w większości rodzin zdarzają się cudne historie :( W moim przypadku też tak jest.Moja siostra (lat 20) od ponad 2 lat spotyka się z chłopakiem. Mieszkają razem chyba od roku. wiem,że ją duzo wspierał. Własnie, wspierał. Wczoraj siostra oblała egzamin na prawko. Cholera, dopiero pierwszy raz zdawała, a ten koleś wyzwal ją od tłumanów, debilek i naczym tam swiat stoi. Ona zaryczana dzwoni do mnie,ze co ona ma robić. I czy ja nie zadzwoniłabym do tego jej faceta, aby się uspokoił i jej nie wyzywał. Nie zadzwoniłam do niego, tylko do mojej siostry i jej rzeczowo wytłumaczyłam, ze: ja zdałam dopiero za 3 razem, większośc naszych znajomych zdawała nawet po 9 razy i jezdzą sobie autkami. Powiedziałam jej także,że to ona sama powinna porozmawiac sobie ze swoim facetem, bo ja moge powiedziec coś za duzo, kierując się emocjamii , bo zal mi siostry. A oni sie poźniej pogodzą a ja bede tą złą. Dzisiaj do niej zadzwoniłam, już sie pogodzili, a siostra nie chciała juz rozmawiac ze mną przez telefon :( Facet mojej siostry nastawia ja przeciwko mnie. Odkąd moj mąż ma firmę,zmieniliśmy auto na hmmm lepsze . Ten koleś chyba uważa,że powinnam dawac kase , aby oni mogli sobie mogli wić gniazdko w mieszkaniu po naszych dziadkach.Już kilka razy słyszałam aluzje na ten temat. Nawet z reszta jak tam jade, albo sama albo z mezem, to nigdy z nami nie siedzi, nie rozmawia, tylko zamyka się w swojej sypialni :oJak dzikus ........ A najbardziej boli mnie w tym wszystkim fakt,że moja siostra zrobila sie strasznie zazdrosna, o to jakie ja mam ciuchy. Kurcze, zebym jeszcze się ubierała w sklepach z droga odziezą. A ja poprostu kupuje, w najnormalniejszych sklepach a najczesciej to chyba w lumpeksie. Ona mi i tak z reszta nie wierzy w ten lumpeks :( A lubie jeździć do swojego starego domu. Mam tam tez rodziców i wujka , starego kawalera. Ale jak mysle,ze spotkam tego kolesia, to mnie odrzuca :( Brak słów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do prezentów na Swieta. To temat, w ktorym jako ostatnia moge się coś wypowiedziec, bo nigdy nie robilismy sobie z mezem prezentów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez sobie tak mysle jak Was czytam, ze wszyscy sie bardzo zmieniamy. Odkad wyszlysmy za maz, czy mamy swoich stalych partnerow i od niedawna skarby pod serduszkami to inaczej patrzymy na swiat. I innego znaczenia nabrala rodzina i dom. Ja tak przynajmniej mam, moze dodatkowo tez dlatego, ze jestem daleko od wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aktualizacja NICK......TERMIN.......TC....KG+.....MIASTO.........PŁEĆ.....IMIONA....WAGA przed c..wzrost maamonka....01.04.07....21....+8......warszawa......? Aska_kit...01.04.07........21.....+6.....Warszawa....niespodzianka 21...........02.04.07.......21......5......Krynica.......2 chłopców...51kg..160cm izawik.......02.04.07......24.....1.....Poznań......90% córeczka......53.......168 mika82......03.04.07.....24.......7......Łódź........synek....Tomuś......67,5....169 aga*25** ... 04.04.07......22....5.......L-ca.....?....43...160cm nikolla80 ...04.04.07...... 24 ..+4.5 ..Kraków ........ 70 ... 174 Cm Krzyka.......04.04.07.......23....+3.....Lublin........dziewczynka? 54 164 mx3..........08.04.07.......20....+5,5...Gdynia.........? Ania75.......08.04.07......23......2,5.....W-wa...........dziewczynka...64kg....170cm Paulka123...11.04.07.......23......3...Kraków....Prawdopodobnie dziewczynka... Marysia....70...160cm flowerska....12.04.07......23......+6.....Londyn......niespodzianka..69kg....167cm Moli...........12.04.07.......22....+3,5...................? zuzanka14...13.04.07.......23......1....Cieszyn......SYN 85kg.. 174 muszka11.....13.04.07......22......6.....W-wa......dziewczynka.Julia,Agata..60kg..174cm Doreta........17.04.07.......18.....1,5.......W-wa sarita.........17.04.07........22.....6......Bydgoszcz......córcia......59kg......172cm justaaaa.....17.04.07.....22..,..4,5...zach-pom.......chłopiec...55...170 LightBlue....17.04.07........20.....5...Oława..dziewczynka...88...178 koala-79....Jola.....27..18.04.07....22....3..Węgrów.........dziewczynka?...Hania...73....170 Aprilka .......18.04.07.......21.......7....wielkopolska.....synek......58...165 margolcia1...20.04.07.......21......6 ........Białystok...chłopiec...57kg..172cm Doroteczka....21.04.07......21......2....Siedlce..........??.........57kg.....ok.165cm Kiwiusia ........22.04.07......17.....-4.....W-wa...........? agawaa.........25.04.07.......18.....+1....Gliwice.......2 chłopaki mama bączka....16.04.07......20.....+7...P-ków Tryb....?...Iga, Tobiasz Kasik26...26.04.07...20...+7...Zgierz..córeczka-chyba Aleksandra? Ewita2510......27.04.07......20......5.....Łódź.............?60kg.....172cm Janika78........28.04.07......15....1,5.....W-wa...........? Wica............29.04.07.......15......3.....W-wa............? evanikaa.......23.04.07.......20.....+5....Stargard....córcia - Amelia?......60.......165

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
flowerska :D też zauwazyłam,że się zmieniamy, nawet tutaj na tym forum. Zaczelam czytac nasze posty od początku, miłe wspomnienia. A nasze wypowiedzi teraz w porównaniu do wczesniejszych, zdecydowanie dojrzalsze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam u mojej pani ginekolog i powiedziała, że USG połówkowe to dopiero powinnam zrobić za 2 tygodnie, więc nie wiem czy będę miała córeczkę czy synka :( Szyjkę macicy mam krótką, ale zamkniętą, więc chyba ok. Nie podała mi ile mm, więc nie moge z wami porównać. Uzupełnię tabelkę na razie tylko o kilogramy: ICK......TERMIN.......TC....KG+.....MIASTO.........PŁEĆ.....IMIONA....WAGA przed c..wzrost maamonka....01.04.07....21....+8......warszawa......? Aska_kit...01.04.07........21.....+6.....Warszawa....niespodzianka 21...........02.04.07.......21......5......Krynica.......2 chłopców...51kg..160cm izawik.......02.04.07......24.....1.....Poznań......90% córeczka......53.......168 mika82......03.04.07.....24.......7......Łódź........synek....Tomuś......67,5....169 aga*25** ... 04.04.07......22....5.......L-ca.....?....43...160cm nikolla80 ...04.04.07...... 24 ..+4.5 ..Kraków ........ 70 ... 174 Cm Krzyka.......04.04.07.......23....+3.....Lublin........dziewczynka? 54 164 mx3..........08.04.07.......20....+5,5...Gdynia.........? Ania75.......08.04.07......23......2,5.....W-wa...........dziewczynka...64kg....170cm Paulka123...11.04.07.......23......3...Kraków....Prawdopodobnie dziewczynka... Marysia....70...160cm flowerska....12.04.07......22......+6.....Londyn......niespodzianka..69kg....167cm Moli...........12.04.07.......22....+3,5...................? zuzanka14...13.04.07.......23......1....Cieszyn......SYN 85kg.. 174 muszka11.....13.04.07......22......6.....W-wa......dziewczynka.Julia,Agata..60kg..174cm Doreta........17.04.07.......18.....1,5.......W-wa sarita.........17.04.07........22.....6......Bydgoszcz......córcia......59kg......172cm justaaaa.....17.04.07.....22..,..4,5...zach-pom.......chłopiec...55...170 LightBlue....17.04.07........20.....5...Oława..dziewczynka...88...178 koala-79....Jola.....27..18.04.07....22....3..Węgrów.........dziewczynka?...Hania...73....170 Aprilka .......18.04.07.......21.......7....wielkopolska.....synek......58...165 margolcia1...20.04.07.......21......6 ........Białystok...chłopiec...57kg..172cm Doroteczka....21.04.07......21......2....Siedlce..........??.........57kg.....ok.165cm Kiwiusia ........22.04.07......17.....-4.....W-wa...........? agawaa.........25.04.07.......18.....+1....Gliwice.......2 chłopaki mama bączka....16.04.07......20.....+7...P-ków Tryb....?...Iga, Tobiasz Kasik26...26.04.07...20...+7...Zgierz..córeczka-chyba Aleksandra? Ewita2510......27.04.07......20......5.....Łódź.............?60kg.....172cm Janika78........28.04.07......20....+3.....W-wa...........?...56...165 Wica............29.04.07.......15......3.....W-wa............? evanikaa.......23.04.07.......20.....+5....Stargard....córcia - Amelia?......60.......165

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga25 daj znać czy już wiesz, co za maleństwo mieszka w Twoim brzuszku. Jak Ty się dowiesz dzisiaj to ja już naprawdę zostnę sama z tą niewiedzą. Ale przeżyję ;-) Dzisiaj się zdenerwowałam na moją firmę, bo jestem zatrudniona w dwóch zakładach, w jednym na 1/4 etatu a w drugiej na 3/4 etatu, a tak naprawdę to pracowałam tylko dla tej drugiej. Dzisiaj natomiast poinformowano mnie, że ta firma gdzie pracuję na 1/4 etatu zostanie od stycznia zlikwidowana i stracę kasę, bo ZUS nie będzie mi kontynuował zwolnienia, dlatego, że pracuję jeszcze w drugiej firmie i mam dodatkowe dochody. Wkurzyłam się jak cholera, aż się poryczałam. Bo zabiorą mi trochę kasy, która jest teraz jak najbardziej potrzebna. Mam przez to zrąbany humor, jutro wybieram się z wizytą do szefa i opierdzielę go, że mnie tak wydymali. Ciekawe jak zareaguje. Jestem taka wściekła. Ale byłam w tym ZUS-ie i była przede mną kobieta w ciąży (chyba 7-8 mc) i taki chłopak który stał przed nami i on przepuścił i ją i mnie. Także fajnie mi się zrobiło, bo już myślałam że sama obora mieszka w tym kraju. Pomyślałam, że facet pewnie też ma żone i ona też była albo jest w ciąży.Ale miło mi się zrobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz mamo baczka jak wszystko sie w minute potrafi obrocic przeciwko nam? Ale glowa do gory ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem. Przejechałam się i nic nie kupiłam. Nic nie ma dla mnie, chciałam coś do trzymania ciuchów dzieci, to albo za szerokie, albo tylko na wiszące ubrania, albo cholernie drogie... bleeeeeeeeee Obciążenie glukozą wyszło mi po godzinie 126, to dobry wynik, czy mnie lekarz wrzuci do szpitala na kilka dni osberwacji cukru??? Nie podali na wyniku wartości ref. - paskudy. Ja meżowi chcę kupić jakiś ładny zegarek. Nigdy nie nosił zegarka, ale kiedy zmarł jego tata, to po nim nosił jego zegarek, później tamten się zepsuł i już nie dało się go naprawić, bo dwie naprawy były i to samo.... Wiem, że upatrzył sobie zegarek... ale dziewczyny, za 12000 koron (ok. 6 000 zł)... chyba oszalał. Muszę go uprzedzić, kupię tańszy ale jakiś firmowy i niech nie wydziwia, że na tamten zbiera. Idę sobie zrobić pierożki z twarogiem, zostało mi pół kostki to akurat wystarczy :) Wcześniej nie chciało mi się robić obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam!!! aga 25 i mama baczka------- jeszcze ja tez nie jestem poinformowana czy to bedzie córcia czy synuś.......znowu o mnie zapominacie no ale trudno...nie klikam tu tak czesto jak wy. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihihi, ale moje maluchy kopią, chyba już się cieszą na te pierogi... :D a po wypiciu glukozy co wyprawiały... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że wszystkie mamy jakieś niesamowite, czasem nieprzyjemne historie rodzinne. Ja taż mam swoją historię... Trzy lata temu, przez przypadek dowiedziałam się, że mam brata - starszego, żonatego z 2 dzieci. Odnalazł mnie i mojego młodszego brata. Mój tatko ukrywał (lub nie czuł takiej potrzeby) żeby nam powiedzieć, że miał kiedyś pierwszą żonę i syna, którego tamta kobieta wywiozła za granicę. Wszystko się dobrze skończyło, bo teraz mamy rewelacyjny kontakt.... Wracając z pracy zachaczyłam o sklepik i nie mogłam odmówić sobie pierożków z truskawkami! pychotka! Dzisiaj wydaje mi się, że rzadko a nawet prawie wcale nie czuję mojego maleństwa...troszkę się obawiam, ciągle do niej mówię i lekko głaskam a ona chyba ciągle śpi! ;) A jeżeli chodzi o prezenty pod choinkę, zawsze mam z tym problemy. Dla rodziców zawsze mam jakis pomysł, dla brata też ale mężulkowi zawsze nie wiem co kupić. On zawsze trafi z jakims ekstar prezentem a ja chyba jestem wyzbyta jakichkolwiek inwencji!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam pełny brzuszek... chyba jak zwykle za dużo zjadłam...ale te pierogi z truskawkami taaak pysznie wygladały i smakowały!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I po pierożkach... jak ja uwielbiam niekłopotliwe obiady, moment i kilka pierożków już na talerzu :) chyba najdłużej zeszło mi obwąchiwanie twarogu i zastanawianie się, kiedy go otwierałam.... :P Pytam j/w, chodzicie do prywatnych lekarzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, ja chodzę do prywatnego gabinetu. Kiedyś chodziłam do państwoego lekarza, ale jakoś mi nie podpasował. Teraz mam pania ginekolog, do której mogę dzwonić o każdej porze dnia i nocy. Dba i martwi się za kazdego swojego pacjenta. Poleciła mi ja moja przyjacółka, kłopotliwe jest to, że mam ją w szczecinie a sama mieszkam 26 km od gabinetu. Ale sądzę, że warto czasem się tak poświęci i tak zamierzam rodzic w szczecinie. Nie jest droga płace za wizytę 60 zł, a gdy mam usg 100. Na te kompleksowe badanie w zeszłym tygodniu wysłala mnie do szpitala, do swojego znajomego specjalisty od badań usg, tam też musiałam zapłacić 105 zł, ale mój mąż twierdzi, że warto poświęcić pare groszy i mieć swiadomość, że zrobiło się wystarczająco dużo dla dobra sprawy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram, ja właśnie też mam prywatną opiekę, kwotowo podobnie, więc nie jest to jakiś majątek. Gdyby nie lekarz prywatny, nie byłoby moich dzieci, kiedy miałam problemyna początku ciąży w szpitalu odesłano mnie bez badania ze stwierdzeniem, że tej ciąży pewnie już nie ma. Nie wiem jak u was, ale jak pisałam wyżej, jak się u nas ma swojego lekarza, to nikt nie potraktuje w szpitalu jak mięso. Moja lekarz nie przyjmuje w szpitalu, więc zmieniłam na jej znajomego, który przyjmuje i od razu mi zapowiedział, że na miesiac przed terminem kładzie mnie na oddział nawet jeśli wszystko będzie super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi podobnie powiedziała, dzieki niej czuję się pewniej. Mój mąż ma też jeszacze jeden pomysł jeżeli chodzi o miejsce rodzenia. Rozważa czy nie było by lepiej rodzić w Szwedt, ale z drugiej strony w szpitalu, w którym ginekologiem położnikiem jest właśnie moja prowadząca pani doktor też bedę miała dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, moja siostra nie chodziła prywatnie, do porodu dwa dni przed terminem zakwalifikował ją jakiś konował patrząc jej w oczy. Nie zmierzył miednicy, nie sprawdził obwodu główki dziecka i wystawił zaświadczenie o pozwoleniu na poród siłami natury - rodzinny. Okazało się, że jak zaczęły jej się sączyć wody, trafiła na patologię na kilka dni, w tym czasie dziecko pływału już w zielonych wodach, Kasia dostała skórczy, ale nie było kompletnie rozwarcia... Dziecko nie miało jak przejść, więc podłączyli jej oksytocynę i dalej nic, męczyła się 15 h, przyszła nowa zmiana lekarzy, moja matka zrobiła awanturę, zabrali mlodą na cesarkę, lekarz, króty przyszedł na nową zmienę stwierdził, że ona nigdy by nie urodziła i co za lekarz ją kierował na poród siłami natury.... Moja znajoma rodziła miesiąc temu, też bez prywatnego lekarza. Jak zaczęła rodzić, to w szpitalu nie było miejsca, trafiła do innego, na inny koniec miasta. Po porodzie bardzo słabo się czuła, była blada i prawie mdlała. Zabrali jej małą i kazali pigule pobrać krew do badania. Nikt nie powiedział, że na CITO (wynik natychmiast). Wynik przyszedł po południu i lekarz stwierdził, że to cud, że Aga jest jeszcze przytomna, taki miała niski pozion płytek krwi, totalna anemia... przetaczali jej krew, ale nikt nie chciał jej powiedzieć co z dzieckiem... (choć wszystko było z dzieckiem w najlepszym porządku)... prowadzić do takiego stresu u kobiety świeżo po porodzie.. przeciez brak informacji powoduje, że myślimy, że coś złego się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×