Zdarzyło sie wam sikac w nietypowym miejscu?

Sikac kazdy moze troche lepiej i troche gorzej

A jak to bywa z sikaniem czasem trzeba sikanac w odludnym miejscu niekoniecznie w domu

a niech mnie wypowiem się na ten pasjonujący temat:D jak była w pierwszej klasie liceum to się upiłyśmy z koleżanką w budce teleonicznej(piękne czasy ehhhhhh:) ) w drodze na połowinki no i w środku miasta trudno było wtedy o kibelek wiec się wysikałysmy byle gdzie.(byłyśmy nieźle natrzepane:D ) "byle gdzie" było kołami jakiegoś samochodu który okazał się być radiowozem(taką lodówą:) w którym siedziało dwóch policjantów:D niezły był ubaw...dwie 17 latki o 23 nachlane jak stare alkoholiczki sikające pod policyjna lodówę. tzrymali nas chyba z godzinę ale w końcu chyba zrozumieli .ze lepiej tu niż w majtki:P

w krzakach na plantach w krakowie

:O

na wielkim mrozie a mojemu bylemu w windzie

olalam wymiar sprawiedliwosci :D po imprezce taxi nie nadjezdzala, wiec musialam predko z kolezanka biec w ustronne miejsce. Budynek sadu mial takie filary, za ktorymi mozna bylo sie schowac, wiec... tak jakos samo wyszlo. :P

super

pod balkonem, na szczęście nikt mnie nie widział

A ja jak widzę sikającego faceta niemalże w miejscu publicznym to mnie szlag trafia i mam ochotę przywalić mu kopsa w tyłek! To tak jak byście nie mogli wejść bardziej w jakieś krzaczory, zamiast się obnosić z tym że możecie sikać gdzie popadnie! AAAAch

no włąsnie jak mozan tak an widoku

To sa jakies jaja jak widze ze sikaja pod blokiem po ścianach.

o boshe, tyle historii związanych z siakniem, ze nie wiadomo, którą wybrać, jak byłam nastolatką zdarzało mi się sikać gdzie popadnie, np. raz z koleżanką wlazłyśmy komuś na podwórko i lałysmy aż facet wyszadł z domu i nas przegonił, poza tym - koszmar - upiłam się i sikałam przy facecie, w którym byłam zakochana na maksa..to było na jakiejś polanie.. blee.. i to był koniec naszej znajomości.. :-O

ja sikałąm do basenu

kiedyś poszliśmy ze znajomymi na wino do knajpy, to było w sąsiednim mieście, miałam potem 50 min tramwajem do domu. oczywiście korzystałam z toalety przed samym wyjściem z knajpy ale już w drodze na przystanek mi się znowu zachciało ... wiedziałam że nie wytrzymam do domu ... zawsze tak mam po winie :/ 1 w nocy, środek dużego miasta, żadnej knajpy ani tym bardziej publicznej toalety, za chwile tramwaj ... nie wytrzymałam, poleciałam do jakiejś bramy, schowałam się za drzwiami i tam się wysikałam :) nie jestem z tego dumna ale co zrobić jak nie było wyjścia. i tak z trudem dojechalam do domu, z przystanku do domu musiałam biec :D

mojemu chlopakowi zalecilam sikanie do kartonu po maslance..bylo to w namiocie na polu,najblizszy kibel u gospodarza w domu..3 w nocy:)ja sama sikalam za apteka w miescie gdy ktos niespodziewanie oslepil mnie dlugimi swiatlami..patrol policji..:/

oj tak mnie zdarzyło sie w parku

jak sie duzo pije wieczorami przed imprezą to zdarza sie sikac w różnych miejscach :P obecnie nie uwazam ich za dziwne, bo faceci moga wszedzie prawie a kobitki muszą się kryc :/ a co do miejsc w których ja sikałam... park (czesto) , za kioskiem w srodku miasta :P , za przystankiem (na jakiejs wsi:P ) -> to jak juz bylo ciemno :P aa jeszcze w krzaczkach w górach, ale to chyba standard bo niestety nie wszedzie są toitoje :/ Kumpela kiedys sikała na środku ulicy, inna zaczela sikać w pokoju na wycieczce (ahhh gimnazjum...... :D ) ale ją powstrzymałysmy w polowie ;]

a ja sikalam do nocnika dla dzieci (akurat byl w pokoju)... no co mialam zrobic, jak nie moglam wytrzymac, a w lazience zaszyla sie para zakochanych... :(

ja na trawniku

Ja sikałąm w basenie nikt sie nie skapował

Za sikaniem często idzie też kupa.

kiedys podobno musieli zamknac basen bo tez były przypadki z tym

odswiezam temat

ludzie piszcie ciekawy temat

nasikałem kiedyś do muszli klozetowej:D taka miła odmiana:)