czy sponsor to prostytucja?

tak sie pytam...

Tak, ale ładniej sie nazywa :P

Oczywiscie ze nie Bo jesli tak to co mam powiedziec o mojej zonie ktora nie pracuje , nie chce miec dzieci , nie gotuje , nie sprzata ,nie pierze ,nawet koszuli mi nie uprasuje ....

a bogaty chlopak to tez prostytucja?

Jak masz do niego takie podejscie jak moja zona do mnie to tak , dzieki temu topicowi zaczynam sie zastanawiac co ja jeszcze z nia robie :O

mam sponsora ktory jest jedynym facetem w moim zyciu a ja w jego i czesto sie spotykamy on ma bardzo wymagajaca prace a ja jestem na studiach troche zaczelam sie w nim podkochiwac...

to JEST prostytucja, tyle że "niedetaliczna" - nie każdy kto zapłaci 2 stówy dostaje; dostaje jeden "wybrany".

a ja od jakiegos czasy zaczynam podejrzewac ze nie tylko ja jestem tym wybranym , czyli moj nick nie jest zbyt dobrze dobrany

to jezeli to jest prostytucja to czym to sie rozni od bogatego chlopaka bo takim jest moj sponsor...

no czym sie rozni?? albo bogaty maz gdzie zona nie pracuje??

Chłopak nie płaci za twoje towarzystwo i \"usługi\". Jestes z nim bo go kochasz i planujecie przyszłość. To naprawde nietrudno rozróżnić - trzeba tylko chcieć :O

a ten "bogaty chłopak" to twój "oficjalny" chłopak ? odpowiedz sobie na jedno zajebiście ważne pytanie - czy gdybyś z nim nie spała, dalej by Ci "pomagał" ?

Bycie sponsorowanym a bycie leniwym to dwie rózne rzeczy. naturalnie można się wybielać :P

chyba sponsor Oczywiscie ze nie Bo jesli tak to co mam powiedziec o mojej zonie ktora nie pracuje , nie chce miec dzieci , nie gotuje , nie sprzata ,nie pierze ,nawet koszuli mi nie uprasuje .... a co ona robi ?

a czy gdybym nie spala ze swoim chlopakiem to nadal by chcial byc moim chlopakiem?

na tym polega różnica między sponsoringiem a małżenstwem, że w małżeństwie mąż powinien być przy żonie zawsze, nawet kiedy zona zbrzydnie, wyłysieje i straci pracę wątpię czy sponsor nadal chciałby być sponsorem, gdyby mu kochanka zeszpetniała

Powiedzialbym ze nic ale to byloby klamstwo bo rzadko w domu jest , nawet jak z pracy wracam wieczorem to jej nie ma , nie wiem :O

ja nie jestem leniwa...nie jestem jednak na tej drodze jeszcze zebym zarabiala tyle pieniedzy zeby mnie bylo na tyle stac i nie mam rodziny ktora by mi pomogla

chyba sponsor o żesz ...to niezła jest :D

to prawda ze maz powinien byc przy zonie nawet jak ona zbrzydnie ale tak na ogol to dlaczego tyle zdrad i rozwodow? realiztycznie patrzec...

a jezeli chodzi o spanie to jaki facet chcialby zwiazku bez spania (jako argument jaki sponsor chcialby tego bez spania?)

skąd tyle zdrad i rozwodów ? bo ostatnio ludziom wydaje się, że seks jest najważniejszy w życiu i jak który nie pociupcia, to mu się świat wali stąd tyle OFERT sponsoringu, faceci chcą seksu, chocby nawet mieli za to słono płacić

Sex a co to takiego ? Juz nie pamietam :D

ale oni zawsze chca i chcieli seksu-dla nich to wazne jak dla kobiet wazne jest by sie codziennie nie martwic o rachunki , jedzenie i zeby mozna bylo sobie cos kupic... ja nie umiem zarabiac tyle co on-mnie na wiele bez niego nie stac na razie

moim zdaniem posiadanie sponsora to cos oblesnego

ja tez tak kiedys myslalam jak Mary teraz jestem po prostu szczesliwa

Mowisz ze jestes szczesliwa , ciekawe .... a jak on Cie znalazl ?

ale mi chodzi o taki sponsoring gdzie dziewczyna sypia zjakims facetem czy co tam z nim robi tylko po to zeby on jej dawal hajs na ciuchy cos tam jeszcze

no to powiem inaczej: teoretycznie małżeństwo jest związkiem na dobre i na ZŁE; sponsoring natomiast jest związkiem wyłącznie na dobre - znudzisz się sponsorowi, to Cię zostawi jak psa na ulicy i jeszcze nie będziesz mogła miec zadnych pretensji, bo taki to przecież "układ" i nikt nikomu dozgonnej miłości nie przyrzekał sponsoring jest wynalazkiem facetów, jest życiem bez zobowiązań, jest jak umowa o pracę z opcją natychmiastowego zwolnienia, bez okresu wypowiedzenia; dlatego dziwią mnie kobiety, które tego bronią - latka lecą nieubłaganie i wymiana na nowszy model jest więcej niż pewna

no a na jakiej zasadzie to sie odbywa bo ja sobie tego nie wyobrazam ???? ida razem na kolacje po czy ona mu mówi wiesz mam do zapłacenia rachunek za prąd!!!! a on no spoko choc sie przejedziemy jeszcze gdzies w zaciszne miejsce . Po czym robia to i owo i on jej zostawia 100 na rachunki ??? cholera jakos nie moge sobie tego wyobrazic