Prezent dla ukochanego na 40 urodziny??

Angel - mamy wspólny budżet wiec nieważne kto kupił czy płacił - ważne że specjalnie zabrał mnie do Niemiec zeby ją kupić. Angel znalazłam torebkę dla Ciebie ;) http://www.allegro.pl/show_item.php?item=136081240

kawa, hehehehe , nie smiej sie ,ale taka sama sobie kupilam ostatnio :D za 90 pln :)

tylko moja jest w brazowe łaty ;)

Dzień dobry kobietki Czy u Was też pada śnieg? :D

:) padal rano ,ale drobniutki i zaraz sie rozpuszczal , bo minimalnie na plusie jest :) pochwale sie ze wczoraj zrobilam rosol ...sama i wyszedl pyszniuki .... mniam ..a dzis mam miec z tego pomidorowa jak wroce do domu :) prezent, jak tam rodzinka na cmentarzu ?

U nas zasypane ulice, jak zwykle zima zaskoczyła drogowców :P A na cmentarzu... Nie było najgorzej, choć miałam wrażenie, że na początku kiedy stałam z dziewczynami (córkami lubego), jego dwie ciotki myślały, że jestem ich koleżanką, bo zwracały się do nas "dziewczynki" :D Potem byłam z ex lubego na małym grzanym browarku ;) Poopowiadała mi troche jakie zdanie na ten temat ma rodzina i wyszło na to, że w zasadnie nie wypadłam źle ;)

to nie jest zle ;) a rodzinke tez zapraszacie na slub ? , czy bedzie bardziej kameralny ?

To znaczy pod USC przyjdzie kto będzie chciał. Wszyscy w zasadzie już wiedzą, a do tej dalszej rodziny będziemy wysyłać zawiadomienia w poniedziałek. A na imprezce będą moi rodzice, brat z rodziną, świadkowie, dziewczyny i paru dobrych znajomych. Była żona lubego stwierdziła, że chyba raczej się na to nie pisze :P Choć... Mnie tam ona odziwo nie przeszkadza :O ;) Z mojej strony jeśli przyjdą ciotki, wujki, itd to będą mieli niespodzianke... Nie wiedzą z kim ja ten ślub biore ;)

u nas śniegu minimalnie,ale mróz,skrobanie szyb i miejscami na drogach niewesoło, jeżeli o mnie chodzi to niech sobie zima i śnieg będzie,ale drogi czarne!to o.k. a i jakby mróz omijał samochody to już w ogóle byłoby idealnie;)

Goździku chyba wymagasz zbyt wiele :D Zasypane, nieodśnieżone drogi to już chyba taki standard u nas :O

no fakt standard:O ale co pomarzyć nie można?za to nie grozi żadna kara:D

Dzieki bogu nie grozi, bo mąż mi powtarza, że gdyby karali za marzenia dostałabym dożywocie :D

:D taa marzenia i nadzieja niech to nas nigdy nie opuszcza!! Angel to jak widzę wciąż dopiero startuje w kuchni,dobrze że masz efekty pozytywne może to Cię zmotywuje;)

gotuje ,chociaz musze przyznac ,ze musze miec do tego wene.. a tak to wole zeby obiad czekal jak wracam ;) chociaz ostatnio jak wrocilam do domu , to musialam na obiad czekac 3 h we wtorek.... ale to juz inna historia... chlopcy sobie imprezke halloweenowa zrobili i moj luby zapomnial ze czekam na obiad... , ktory mi kupil na miescie... myslalam ze go udusze.. :O czy glupio to zabrzmi jak stwierdze ze chce juz do domu ?

no trochę głupio,bo dzień się dopiero zaczyna;) rozwalasz mnie dziewczyno:D:D i za nic jak widze masz nasze towarzystwocoż kolejne złudzenie pryska jak bańka mydlana...;)

a co do wczorajszego dnia to u nas deszcz padał na maxa i po 15minutach przenieśli mszę z cmentarza do kościoła,oczywście co trzeci tam dotarł;) i przez pogodę nici z corocznego pokazu mody więc ja luzik :D:D:D

I tyle straciłaś goździku! :D Myśmy jak zwykle na mszy nie byli :O Antychrysty :D Umówiłam się właśnie na "paznokcie" i farbowanie włosów :D To co tygryski lubią najbardziej :P

:D ja idę w poniedziałek na mój wyczekany zabieg relaksacyjny na twarz, o paznokciach nie wspominam głośno,dochodzą do siebie po zdjęciu tipsów:O a co do rewii mody dobrze,że jej nie było przynajmniej nie widziałam nikogo w "moich" kozakach;)

No to też fakt ;) Ja mam żel na swojej płytce paznokcia, bez tipsów tak, że nie jest źle, ale mam tak dlatego właśnie, bo zachciało mi się tipsów pół roku temu :O

niestety paznokcie dostają w du*ę przez tipsy,ale my to lubimy się uczyć na swoich błędach no nie?uwielbiamy to;) ja mam nakaz używania codziennie odżywki Sally Hansen i raz w miesiącu do mojej pani na manicure ja mam takie dupowate paznokcie,wciąż miękkie i nie dało się nigdy by były choćby ociupinkę dłuższe i ładne,dlatego wymyśliłam sobie tipsy,ale nigdy więcej

No to poproś o nałożenie żelu silikonowego na swoją płytke. Nie łamią się, rosną. W tej chwili mam swoje paznokcie takiej długości jak posiadane wcześniej tipsy i jestem bardzo zadowolona ;)

a powiedz mi jaka jest kondycja twoich paznokci pod tym żelem, jakby żel zlikwidować to paznokcie są zdrowe i mocne czy nie...opowiadaj

Kondycja dobra. Żel nie jest klejony tak jak tipsy. Jak się go ściąga (żeby np wymienić ozdoby itp) to spiłowuje się go, ale nie narusza się płytki. Pytaj dalej :D:D:D

ten żel się przykleja do paznokcia? to taka bezbarwna ochrona i paznokcie się nie łamią jak rozumiem, ale są miękkie po zdjęciu czy wzmocnione,gdyby żel zlikwidować to łamałyby się?co ile czasu chodzisz do kosmetyczki i ile kasy to kosztuje,opowiadaj ja potrzebuję by moje paznokcie były mocne i zdrowe

Jest też jeszcze jedna rzecz. Niektórzy nakładają zwykły żel taki jak do tipsów. Moje paznokcie go nie tolerują, żel odpryskiwał, odwarstwiał się. Ten sylikonowy jest przeznaczony tylko i wyłącznie na naturalną płytke. Jest bardziej plastyczny (jak sylikon :P) co powoduje, że nie odpryskuje, a nawet jak uderzysz paznokciem, to "wygina" się, a nie łamie.

Nie klei się żelu. Pamiętasz jak kleili Ci tipsy? Wkładałaś ręce do lampy UV prawda? Ten zel też nakłada się na paznokieć pen(ę)dzelkiem i utwardza w tej lampie. ;) Możesz poprosić o nałożenie jednej warstwy, wtedy masz przeźroczystą warstwe ochronną. Ja mam 3 warstwy i pomiędzy nimi brokatowe lub inne ozdoby - nie muszę malować paznokci. Po ściągnięciu żelu paznokcie są zdrowe i nieuszkodzone "gotowe do noszenia" :D:D:D A koszt... To zależy. Ja płace 30 zł (chodzę co 3 tygodnie - bo mam taki kaprys zmieniania ozdób, mogłabym spokojnie chodzić co 4-5 tygodni), ale są salony w których płaci się i 60 i 80 zł... Zależy od tego czy zakład jest firmowy czy nie, no i w jakiej części miasta się znajduje ;) Oczywiście z doświadczenia wiem, że firma ani cena nie są tutaj gwarancją dobrze zrobionej roboty ;) Się rozpisałam... :D

:D ... gozdzik , hehe, nie chodzilo mi o Wasze towarzystwo, tylko o to ze nie chce mi sie pracowac.... za oknem sypie snieg :O , ja w pantofelkach, na letnich oponach ;)

Angel ja mam kozaki, ale zaliczyłam już glebe :D Jak weszłam do firmy na kafelki w ośnieżonych butach :O Przynajmniej chłopcy mieli ubaw :D Jak miło sprawić komuś przyjemność... :D

tak sobie myślę,ze może moja pani tego nie ma w swojej ofercie kosmetycznej i dlatego mi tego nie zaproponowała...musze z nią pogadać,o to właśnie chodzi żeby nię pękały przy mocniejszym w coś uderzeniu tylko się gięły...pogadam z nią o tym na bank, zawsze można też zmienić kosmetyczkę:P no zobaczymy Angel w pantofelkach?na księcia z bajki polujesz?:P Kopciuszek i te sprawy?...Kozaki zakładaj. A co do opon to i ja dziś na letnich,ale jestem umówiona jeszcze mi potwierdzą dziś albo jutro wymianka na zimowe.I Ty rób to samo nie ma za czym czekać,na drogach będzie już tylko gorzej...:O

Ja mam uniwersalne... :O Hyhyhy :O