Prezent dla ukochanego na 40 urodziny??

zieeeeeeeeeeeeeeeeew poniedziałek rano..masakra.. Weekend w miare udany. Winobraniowe szlaeństwo.Postanowiłam sama zmienić kolor włosów w domu i w rezultacie takim oto mądrym sposobem dorobiłam się szaro-niebieskich włosów ( z przewagą niebieskiego) :O Dobrze ze juz sie w miare "sprały". Dzisiaj z samego rańca zadzwoniłam do fryzjera, jestem umówiona na jutro.. Dzięki za link - normalnie suuper długo szukałam takiej stronki z ksiażkami :D

Angel zostaw mu tylko wiadomosc ze jak chce powaznie pogadac o waszym zwiazku to zeby zadzwonil i tyle..

kto napisał te ZOłzy ?

A ja myśle, że jeśli jeszcze chcesz z nim poważnie rozmawiać, to tylko osobiście. Choć wiem jak czasem kończą się takie rozmowy :O Ja bym wysłała tą wiadomość i napisała, że chce się spotkać, żeby na ten temat porozmawiać. Ciężko wyczuć co zrobić. Dorrota- każdy weekend jest za krótki :D Proponuje zmienę- tydzień pracy 2 dni, weekend 5 :D

Kawa- ja po takich eksperymentach z włosami "dorobiłam" się raz pomarańczowych :D To było coś :D W tłumie nie miałam szans zaginąć :D

Eee tam, Prezent, na całość trzeba iść, na całość: proponuję dwa tygodnie pracy i pięćdziesiąt tygodni wakacji...

Goździku!! :D:D:D Ide na to! :D Opowiadaj jak tam po urlopie!! ;)

Kawa - te zlozy napisala Sherry Argov :) odpisalam mu ... ze jak chce to mu moge to wyslac jeszcze raz [tylko ze sobie wlasnie teraz uswiadomilam ze mam to w domu ] i ze chce normalnie porozmawiac .... ciekawe ile teraz bede musiala czekac na odpowiedz... :O

Mężczyźni zawsze mają czas...:O Dziewczyny miała któraś ten krem Vichy Normaderm czy jakoś tak?:O Na przebarwienia, zaskórniki, itd?

Ja miałam próbki, ale nic nie dało. Bo ja mam do tego suchą skórę. :-0 Na urlopie było fajnie, choć przez pierwszą połowę padało i było zimno. No i przez połowę czasu chorowałam na mega przeziębienie. Myślę, że kwalifikuje mnie to do bycia pracownikiem roku. :-0 Angel_81 - przepraszam, nie znam całej historii, ale jeśli chodzi o pisanie versus rozmowa, to zdecydowanie rozmowa. Jest jakoś tak, że słowo wypowiedziane jakoś bardziej się urealnia i trudniej się na nie, za przeproszeniem, wypiąć. Ono jakoś bardziej zobowiązuje. A pisać... można dużo... i nic nie musi z tego wyniknąć w sensie rozwiązania. Tak se myślę.

O goździk wrócił z urlopu... No wiesz my nie wymagamy wiele,ale coś o panu opornym mogłabyś wspomnieć,migasz się jak zwykle:)

Jestem tego samego zdania :D

Od tego jestem goździkiem podwójnym, żeby się migać. :-P Rozmów nie było. Podobno czyny znaczą więcej niż słowa... ale wszak najbardziej wrażliwym "organem" kobiety jest jej ucho!... Będę milczeć jak zaklęta. PS. :-)

Rozmów nie było,czyny były jak rozumiem... Ja tam nie wiem,ale wyglądasz mi goździk II na zadowoloną...

:-P (słusznie wnioskujesz)

Mam nadzieje, że nie były to jednak ręko-czyny :D Ale skoro jesteś zadowolona, to się bardzo ciesze :D Zauważyłyście jaka ja ostatnio dowcipna jestem? :O:O ;)

No wreszcie goździk II szczęśliwy:'warto było czekać na te piękne czasy i na własne oczy cuda te zobaaaaaaczyć' A co prezent masz wisielczy humor?:P

od środy zaciągam koleżanke na aerobik :D bede miała motywacje Fajnie widzieć Wasze uchachane buźki

Taaa :O jakoś tak ostatnio wyszło :O A te czyny i te cuda, co to miała na własne oczy zobaczyć kojażą mi się jakoś tak dziwnie jednoznacznie :P Pewnie dlatego, żem spragniona... ;)

No już nie przeginałabyś z tym szczęściem, pojedynczy goździku... :-0 :-P Prezent, a czegoś spragnioną? Rąk czy czynów? :-P

Nie przeginam,a co nie można sobie przy poniedziałku piosenki zaśpiewać???;) Goździk szczypta optymizmu nie zaszkodzi:D

Goździku... Jakby te czyny połączyć z rękami... :D Jakby tych rśk tak odpowiednio użyć, to kto wie co to za cuda by były :D Głupiam ja głupia :D

*rąk, bo rśk to nie wiem co to :O

Prezent podejrzewam cię (nie bez powodu pewnie) o nierozładowane, nie wiedzieć czemu, po weekendzie, napięcie seXualne...

prezent..widze że masz ten sam etap cyklu co ja.....zgwałcilabym dzisiaj kogoś...

Goździku powiedzmy, że weekend przebiegnąl pod znakiem pijaństwa, tymże to sposobem umierałam nie będąc zdolna do wykonywania jakiej kolwiek czynności, a już na pewno czynności, która powodowałaby jakiekolwiek ruchy mojego ciała (dziwna niestrawność ;) ) :D Kawa wiem co czujesz :D Mężczyzna mój zawsze powtarza "tylko błagam, nie zaczepiaj obcych mężczyzn na ulicy" :O :D

hahhahahahahaaaaa :D Najgorsze ze ja swojego Miśka mam za scianą a nijak nie ma okazji wymknać się chociaż do toalety...:P

No, no, no... aleście "napalone"... Jak, nie przymierzając, szczerbaty na suchary... :-D

Uprzedzałam, ze jestem nadpobudliwa :D Mąż chce się wybrać ze mną na badania, żeby stwierdzić ADHD :O ;)

a mojemu to nie przeszkadza :D