czy jestem wyrachowana??

ale spoko pewnie to moja wina... jak zwykle! norma

skąd jesteś ? z jakiej miejscowości ?

dlaczego nie starałas się o alimenty?

nie powinnam sie tak unosić, zdenerwowałam sie tylko i pobeczałam... nie wiem po co o tym wszystkim pisze, bo nie o to chodziło, na cholere to wszystko.

wole nie pisać skad jestm bo już i tak dość żenującuch faktów z mojegozycia wywlekłam. niby duże miasto ale świat jest mały...

mala dolinko przeczytalam caly ten Twoj topik i moge Ci z mojej strony dac tylko jedna rade: sprobuj sie spotkac jeszcze raz z ojcem, jezeli nie odpisuje na Twoje smsy i jest glucha cisza to i tak dzwon, pisz az wkoncu dojdzie do spotkania.A wtedy nie pozostaje Ci nic innego jak wyjawic mu to co czujesz i w jakiej jestes sytuacji i poprosic o pomoc....najpierw POPROSIC!!!!! jezeli bedzie cos krecil to mu powiedz ze to jest jego obowiazek a jezeli i wtedy bedzie sie wykrecal to pozostaje Ci tylko jedno: isc do sadu....i nie ma tu co bawic sie w sentymenty...oni tacy sa dla Ciebie to pokaz im ze nie dasz soba pomiatac jak smieciem i ze Ty tez masz swoje uczucia i jestes pelnowartosciowym czlowiekiem.....postaw na honor i dume....napewno znajdziesz w sobie sile aby to zrobic, napewno pomoze Ci Twoj chlopak.......nie rob z siebie dziecka tylko walcz o to co Ci sie nalezy...powtarzam oni tak postepuja z Toba to sie nie lituj tylko WALCZ....zycze Ci powodzenia...i trzymnam kciuki:) nie mozesz sie dziewczyno zalam ac, podejrzewam ze jak kazdy masz swoje marzenia wiec zrob wszystko aby je zrealizowac....

dziękuje!! tak zrobie. może to coś da. mam taką nadzieje! ehh no w koncu musi sie coś zmienić...

Zrób tak jak pisze yennefer ! Próbuj z Ojcem,a jak wyrażnie cię będzie olewać to daj oboje starych do sądu ! I skończy się im Babci sranie ! !!! :D:D:D