Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Galia

Pies sąsiadki zakłóca spokój

Polecane posty

Wstałam dzisiaj rano jak zwykle poirytowana. Pies sąsiadki szczekał sobie na balkonie już o świcie, a jego pani nic sobie z tego nie robiła. Ona w ogóle nic sobie z tego nie robi. Czy to lato, czy zima, dzień czy noc, ujadanie tego zwierzaka jest równie intensywne. Latem o świcie w wolny od pracy dzień to jest szczególnie uciążliwe. W końcu mam prawo do odpoczynku. Nikt nie ma odwagi zwrócić tej pani uwagi, ponieważ jest ona zwykłą prostaczką i każdy się obawia, że przyniosłoby to odwrotny skutek do zamierzonego. Skarżono już na nią w administracji z powodu poprzedniego jej psa, to chodziła po sąsiadach i dopytywała się, komu to jej psina tak bardzo przeszkadza. Dlatego poprzedni zniknął bez śladu. Radość lokatorów naszego i sąsiedniego bloku trwała tydzień, ponieważ sąsiadka kupiła drugiego kundelka, którego już nie wypuszcza samopas, bo wyprowadza go tylko i wyłącznie na smyczy. Podejrzałam niedawno z okna, co ta baba robi, kiedy jej zwierzę ujada na całe podwórko. Otóż nic. Też stoi na balkonie i mruczy pieszczotliwie pod nosem coś do tego psa. Zimą stale otwiera i zamyka mu balkon, żeby sobie poszczekał. Mam wrażenie, że nawet go do tego zachęca. Już nie wiem co robić, a pomysłów miałam już tysiące, tylko że jestem człowiekiem i nie śmiałam ich wprowadzać w życie :) Czy ktoś może ma dobry pomysł, żeby uciszyć tego psa, a jednocześnie nie robić zwierzakowi krzywdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psy szczekaja
i to jest normalne zjawisko. jak ten na balkonie przestanie szczekac, to zacznie jakis inny na podworku:O to sa normalne...hm....odglosy natury:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie poradzisz
chyba tylko leki uspokajające i zatyczki do uszu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość generał franco
Jeśli masz dostęp do balkonu sąsiadki z góry lub z boku i jest szansa na celny rzut lub strzał z procy, można psiakowi coś podrzucić, kiedy zostanie sam. Do wyboru są różne przysmaki. Należy jednak zachować całkowitą dyskrecję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co innego, gdy jakieś psy biegają po podwórku i sobie szczekają, a co innego, kiedy pies sąsiadów ujada prosto w okna nie dając spać. Przez ściany też słychać zimą i też budzę się w nocy. W końcu właściciele swoich pupilków powinni je wytresować, ułożyć do życia wśrod ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już dwa razy \"hodowałam\" jakieś śmierdzące \"przysmaki\", ale nie miałam sumienia ich podrzucić (mieszkam nad nimi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to w takim razie, jak powiedziałby mój ulubiony bohater Adaś M. - Na kotleta go ubić!!! a tak serio, to można zgłosić albo do administracji, albo na straż miejską, gdyż jest to jednak zakłócanie porządku i utrudnienie dla innych mieszkańców. A jeśli kobieta jest wredna to lepiej dla Ciebie - jesli zaczynałaby czepiać się Ciebie mogłbyś darmowo wyładowac na niej swoją agresję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zadzwon do strazy miejskiej, zaplaci baba mandacik i sama uciszy psa ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem facetem
jak załatwi tego to baba weźmie nastepnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ktoś może wie o takim gwizdku, który wydaje dźwięki bardzo wredne dla uszu zwierząt, a nie słyszalne dla człowieka? Coś o tym słyszałam, ale nie znam szczegółów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulasia
Jeśli szczekanie psa jest dla ciebie tak uciążliwe to musisz do skutku interweniować w administracji. Każdy ma prawo do wypoczynku i spokoju i nawet w dzień uciążliwy hałas jest niedopuszczalny. I nie przejmowałabym się, że sąsiadka będzie dochodzić kto na nią "kapuje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dwa pieski były tak nauczone, że nigdy nie szczekały w domu a tym bardziej na balkonie (też mieszkam w bloku) rozdzierały się tylko wtedy jak wychodziłam z nimi na łąkę ;) także ja bym tego nie tłumaczyła tym, że pies będzie szczekał bo jest psem pies to nie pantofelek i można go wielu rzeczy nauczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak, pomysłów uśmiercenia psa miałam bardzo dużo, ale nie wprowadzę ich w życie, bo nie mam sumienia tego zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teoria Podobają mi się nie tyle twoje pieski, co twój wkład w ich wychowanie, bo o to właśnie chodzi. Niech sobie sąsiadka ma tego kundelka, ale jak go odstraszyć z balkonu, nie robiąc mu krzywdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam dużego psa w bloku i szczekanie psiny pomiedzy 22 a 10 rano jest surowo zakazane ! i uwierzcie mi,ze pies nie zaszczeka w nocy ani nad ranem bo wie,że mu nie wolno ( kilka razy dostała porządnie w dupsko ) . Licze sie z tym,że takie szczekanie może wkurzać sąsiadów dlatego staram sie pilnować. Pies szczeka w domu jedynie jak wychodze i zostaje sam (ale to tylko przez chwilke)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulasia
I nie radzę korzystać z rad niektórych osób na tym forum. Zrobisz krzywdę psiakowi i możesz mieć duże problemy. Winna jest właścicielka psa. Ona powinna go uspokoić i zabronić szczekania. To jest łatwe do osiągnięcia. Mam suczkę i to sporych gabarytów. Bardzo rzadko szczeknie i u mnie jest sytuacja odwrotna, co może dziwić. Moja sunia szczeka niskim basem, sąsiedzi są zachwyceni bo na codzień słyszą tylko piskliwy jazgot. Czasami wołają do suni :daj glos, a moja sunia ni w ząb. Szczeka jedynie wtedy gdy widzi nienormalną sytuację. Spróbuj wyegzekwować od sąsiadki aby nie pozwalała psu szczekać. Jeśli odmówi tzn., że jest złosliwa. Wtedy nie miej żadnych oporów przed złożeniem skargi na nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość generał franco
Na odległość psa nie wychowasz, nie jesteś jego panią, więc nie będzie Ciebie słuchał. Psy są zupełnie niewrażliwe na hałas, w przeciwnym razie nie wytrzymałyby własnego szczekania.Urządzenia ultradźwiękowe musiałyby być wyjątkowo dużej mocy, żeby zwierzę odczuwało silny ból, ale wtedy zacznie wyć. Jedyna rada, że po czymś takim nie pozwoli wystawić się na balkon. Wszystko to jest jednak zbyt skomplikowane, chyba jednak najprościej zadzwonić po straż miejską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie wincie psa jezeli psu nie zakaze sie robić czegoś to on to bedzie robił bo to są zwyczajne odruchy zwierzecia. to raczej udupić wlascicielke :O w koncu ona odpowiada za niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie toporem nie :) nie badzmy źli :) proponuje powiedzieć sąsiadce ,ze jezeli pies nie przestanie szczekać w nieodpowiednich godzinach zgłosisz to na straz miejską i do administracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sasiadka szczekającego psiaka
moi mili, ja zalatwilam sprawe psa w nastepujacy sposob.Najpierw zwrocilam uwage sąsiadom, no to uslyszalm ,ze moge sie na przyklad wyprowadzic, takze- że jestem nie normalna...itp...wobec tego wezwalam policje- sasiedzi dostali mandat, Ale byli nadal niepokorni, wiec ponownie wezwalam policje.Policja przesluchala mnie, kilku sąsiadow i skierowala sprawe do sadu.Sprawa sie odbyla, na swiatkow niestety wezwano az 7 sąsiadow/ nie chcialam im tego robic, ale i tylko tak można bylo "coś" udowodnić/ no i zapadl wyrok skazujacy wlascicieli psa. Jednak nadal slabo go pilnowali, wiec znow poszlam na policje. I wtedy policja znow z sasiadami porozmawiala- od tej pory mam spokoj a to juz 1,5 miesiaca. AAAALEZZZZZ ulga!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość generał franco
Wielki szacunek dla obecnych tu właścicieli dobrze ułożonych psów ! Myślę, że w przypadku sąsiadki pies jest tylko narzędziem presji, jaką ta pani pragnie wywierać na otoczenie. Można ją nazwać z lekka zakonspirowanym wandalem. Interwencja straży byłaby więc tutaj całkowicie uzasadniona i z pewnością okaże się skuteczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilly rose Jeśli między 22 a 10 szczekanie jest zabronione :), to uważasz, że między 20 a 22 można psu pozwolić na to? Wtedy jest największa oglądalność i bez nastawienia telewizora na full, nie da się obejrzeć filmu, gdy ci jakiś pies ujada prosto w okna. Przeczytaj wypowiedź \"teorii\" - psy powinny być tak wytresowane, żeby w ogóle nie przeszkadzały sąsiadom. Niech sobie wyżywają się na łące, a nie pod oknami. Ale w nocy to jest szczególnie uciążliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sasiadka szczekającego psiaka
pies i wogole nikt nie moze zaklocac spokoju sasiadow przez cala dobe , nie tylko w porze nocnej.Tak mowia przepisy.Ja bardzo dlugo cierpialam z powodu tego pieska. Szczekal czasami cala noc, ale tak na ogol, tzn. codziennie od 7 do 15-16, kiedy sasiadow nie bylo w domu.Szczekal calusienki ten czas , no moze z mala 10 min przerwa....to bylo okropne....Znam dosyc dokladnie przepisy w tej sprawie bo czesto mialam kontakt z policja. I przyznam ,ze policja ladnie zajela sie to sprawa. No dodatkowo, to że sasiedzi mnie poparli bylo dobre.Nie rozmawialam wczesniej z sasiadami i nie wiedzialm ,ze mnie popra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy straż miejska musi przyłapać tego psinę na \"gorącym uczynku\"? :), czy wystarczy tylko moja skarga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość generał franco
Najlepiej pisać coś w rodzaju dziennika: daty, godziny, podpisy sąsiadów. To już będzie się liczyło nawet w sądzie, precyzyjne zeznania kilku świadków mają rangę dowodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sasiadka szczekającego psiaka
ja wezwalam policje, nie straż miejską. Po moim zgloszeniu, policja obeszla wszystkich sąsiadów, zrobila rozeznanie, a potem uznala ,że sprawa bedzie skierowana do sądu. Ale jak wspomnialam , wcześniej, bo ok rok - wzywalam do tego pieska policje w nocy ok.2.30 szcekal bardzo , w domu nie bylo nikogo u wlascicieli, no wiec byli świadkami policjanci.Wlasciciele otrzymali mandat. Ale po ponownym wniesieniu przeze mnie skargi, ten fakt nie byl w sadzie brany pod uwage.Wazne ,że sąsiedzi mnie poparli.Ja juz mialam tak dosyć ,ze wszczelam sprawe nie liczac na sasiadow....ale sie udalo. A wlasciciele są teraz obrażenie na wszytskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie! Teraz sąsiedzi są obrażeni i możesz spodziewać się złośliwości od nich, bo to głupi ludzie. Oglądałam kiedyś w TV program o złośliwych sąsiadach, którym zwróciło się uwagę. Potem był jeszcze gorszy horror. Nie chcę zaczepiać sąsiadki, ani składać skargi tak, żeby ona wiedziała, że to ja zrobiłam, bo myślę, że po czymś takim szczekanie jej psa, to pikuś w porównaniu z tym, co będzie potem. Sąsiad przestał jej się kłaniać, to podrzuca mu pety. To taka baba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×