yek 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 nick___waga obecna___ wzrost___cel___ile zgubiono koper___86kg___176cm___68___5kg jelis ktos ma koncepcje na innyc układ to zmieniac a i fajnie jak bedziemy kopiowac zeby w jednym poscie było zestawienie :) wszystkich wpisanych Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Szczupaczka Napisano Wrzesień 16, 2006 koper_________86kg___176cm___68___5kg Szczupaczka___73 kg___170cm___65___17 kg Ja nie odchodzę nigdzie :p Odchudzam się cały czas i nieprzerwanie. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Szczupaczka Napisano Wrzesień 16, 2006 może by dodać jeszcze wiek i ile było kg na samym początku? Proponuję taki rozkład i żeby każda nowa osoba go przeklejała do swojego postu: ("BĘDZIE" to cel), ile zgubiono jest właściwie niepotrzebne, skoro widać ile było a ile jest NICK________WIEK____WZROST____BYŁO____JEST____BĘDZIE koper_________?______176cm_____91kg_____86kg____68kg Szczupaczka___25_____170cm_____90kg_____73kg____65kg Oczywiście jeśli ktoś chce inaczej zmodyfikować tabelkę to piszcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Szczupaczka 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 zastrzegłam sobie nick, a w stopce napisałam co i jak :) Chciałam się tylko wyżalić że waga mi stoi w miejscu od ok. 3 tygodni. :( Chociaż podobno to normalka że się zatrzymuje na jakiś czas a potem znów rusza... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
yek 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 NICK________WIEK____WZROST____BYŁO____JEST____BĘDZIE koper________20______176cm_____91kg_____86kg____68kg Szczupaczka___25_____170cm_____90kg_____73kg____65kg juz sie poprawiłam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Szczupaczka 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 Wkurza mnie że przeważnie takie topiki umierają śmiercią naturalną. Kiedyś byłam na innym, gdzie tez była taka tabelka. Zaczynało chyba z 30-40 kobiet. Topik miał ok. 20 stron, na ostatniej stronie zostały tylko dwie babki - ja i jeszcze jedna. Nie wiem czemu tak jest? Dziewczyny nie mają silnej woli, rzucają odchudzanie i nie chce im się już pisać czy co? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kruszyzna 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 podziwiam Cie, ze tyle schudlas, Szczupaczka :) pewnie masz racje, ze w koncu zaczyna nam brakowac sily i motywacji i wiekszosc nigdy nie konczy sie odchudzac. mnie wczoraj cos uderzylo i powiedzialam sobie: teraz albo nigdy. wszystkie moje wczesniejsze diety konczyly sie powrotem starej wagi albo i z nawiazka. tym razem wiem, ze to ostatnia proba. albo mi sie uda i w koncu dojde do wymarzonej wagi, albo nigdy wiecej sie nie odchudzam. mam siebie dosc. mam dosc wlasnej slabosci. jak to zrobilas, Szczupaczko, ze tak ladnie schudlas? ja, wstyd sie przyznac, waze 96kg :( przy 168cm Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Szczupaczka 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 Kruszyzna >> dopisz się do naszej tabelki :) Jak schudłam? Nie wierzę w żadne diety ani wspomagacze. Po proostu b. mało jadłam i dużo się ruszałam (pół godziny - godzina dziennie). Oczywiście nie ćwiczenia siłowe, bo one nie są dobre (czyli brzuszki itp), ale aerobic (domowy, bo bym się wstydziła w grupie :) ) albo jazda na rowerku stacjonarnym. Może to niezdrowe, ale ja dość często stosowałam głodówki. Np. 3 dni nie jadłam, potem 3 dni jadłam mało, potem 3 dni normalnego jedzenia, potem znów 3-4 dni głodówki itd. Nie trzymam diety stale, bo bym oszalała. Oczywiście że zdarzały mi się dni, tygodnie totalnego obżarstwa. Ale zawsze potem wracałam do odchudzania. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brum84 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 trochę wstyd:)ale w końcu to był mój pomysł NICK________WIEK____WZROST____BYŁO____JEST____BĘDZIE koper________20______176cm_____91kg_____86kg____68kg Szczupaczka___25_____170cm_____90kg_____73kg____65kg brum84_______22______160cm_____98kg____96kg____75kg super wyszło że najmniejsza i najgrubsza;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brum84 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 coś wam napiszę może mnie zrugacie ale trudno:) to tak a propos tego że podobne topiki umierają,ja podejrzewam czemu bo ze mną jest tak że jak nie udaje mi się trzymać diety to nie piszę nic albo niewiele bo wstyd :O ale z drugiej strony nasz topik jest super i bardzo pomaga bo jak sie człowiek naczyta że inni się trzymają i piszą tutaj to aż się chce wracać :) dlatego zostanę tutaj (no chyba że mnie wyrzucicie;) ) nawet jeśli teraz się potykam i mam problemy z dietą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Szczupaczka 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 Problemy z dietą to ma każda. Chyba nikt nie jest w stanie nagle zmienić swoje nawyki żywieniowe. Zwłaszcza my, grubaski, przyzwyczajone do słodyczy, tłustego żarcia i objadania się nocami. Ale i tak mnie wkurza że na KAŻDYM topiku grono odchudzających się powoli wykrusza. Na początku każda ma zapał, pisze \"uda mi się! tym razem na pewno się nie poddam\" a potem znika (w domyśle: znowu żre i się tego wstydzi - sorry). Nie udało ci się? Zapomniałaś się? Objadałaś się znowu? Waga pokazuje 1-2 kg więcej? Co z tego? To nie powód by rezygnować z celu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
FiśKa 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 NICK________WIEK____WZROST____BYŁO____JEST____BĘDZIE koper________20______176cm_____91kg_____86kg____68kg Szczupaczka___25_____170cm_____90kg_____73kg____65kg brum84_______22______160cm_____98kg____96kg____75kg FiśKa_________24______165cm_____80kg____74kg____60kg To i ja się dopisałam:) Własnie planuje kolacje wiem że troche już późno, ale dopiero wróciłam i padam! Może ustalimy sobie date kolejnego ważenia? Takie wiecie grupowe ważenie i uaktualnienie tabelki:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brum84 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 to może piątki jakby były inne propozycje to piszcie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wewe Napisano Wrzesień 16, 2006 moze i ja sie przyłacze ostatnio jakos brak mi motywacji i nie moge sie sama zmobilizowac moze w grupie bedzie razniej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brum84 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 cześć wewe zapraszamy im nas więcej tym lepiej:D oczywiście więcej jeśli chodzi o liczebność osobników;) jak masz ochote wpisz się do tabelki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
FiśKa 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 wewe witaj razem raźniej i weselej:) Przygotowałam sobie warzywka na patelnie dodałam przecieru domowego i przypraw do tego kieliszek czerwonego wytrawnego winka i udaję się na wieczerzę:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Szczupaczka 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 Rozpiszę się długo, ale przeczytajcie to proszę, może wam pomoże. Ja zawsze jak mam chwile zwątpienia... a bywało często... Byłam już zmęczona głodem, ćwiczeniami, walką, tęskniłam za moim leniwym życiem gdzie nie muszę się pocić przy aerobicu, gdy mogę zjeść co chcę...... Dawałam sobie trochę czasu. Odpuszczałam sobie na tydzień i obiecywałam sobie przez ten tydzień nie mieć żadnych wyrzutów sumienia. Przez tydzień zbierałam siły do nowej walki. Oglądam stare zdjęcia, na których widnieją moje smukłe nogi sprzed 5 lat, wąska talia i długa szyja. Przypominam sobie wszystkie złe rzeczy jakie powiedzili mi ludzie (\"ale przytyłaś\", \"o, widzę że dobrze jesz\", \"o Boże, byłaś taka zgrabna, co się z tobą stało\"). Oglądam zdjęcia szczupłych dziewczyn. Wchodzę na topiki gdzie dziewczyny piszą że udało im się schudnąć. Wyobrażam sobie co mogłabym robić będąc szczupła - wyjście na dyskoteki, odsłanianie brzuszka, zero wstydu przy spotkaniach ze znajomymi oraz nowymi osobami itd itd.... Autentycznie katuję się myślami.Zbieram ponownie zapał. Kiedyś nawet na wielkiej kartce sobie spisałam czerwonym flamastrem wszystkie powody dla których powinnam schudnąć i powiesiłam sobie na drzwiach razem z moimi starymi zdjęciami gdy byłam szczupła i zupełnie bez kompleksów. Oczywiście po tej chwili załamania trzeba jednak wziąć się w garść i wrócić do diety, nie odkładać. Najważniejsze to mieć motyw. Bez motywu będzie ciężko... Motywem może być wiele rzeczy: - zabawa sylwetrowa i plan by zmieścić się w sukienkę - poznanie kogoś w internecie i zaplanowanie z nim spotkania za np. 3 miesiące - odnowienie kontaktu ze starym znajomym który np. nie mieszka w naszym mieście ale przyjeżdża tu za jakiś czas itd itd... dość ważny jest moim zdaniem termin. Bo takie tam \"muszę schudnąć, obojętnie w jakim czasie, nawet 2 lata\" - jest zerową motywacją, bo będzie wciąż odkładane. Poszukajcie swojej motywacji i trzymajcie się jej (zabrzmiało jak zdanie z poradnika psychologicznego :p ). Jeśli nie macie, to wymyslcie. Zacznijcie np. już teraz organizować huczną zabawę sylwestrową z przyjaciółmi. Mam znajomą która dość wcześnie urodziła dziecko. Po porodzie ważyła 116 kg. Wpadła w depresję totalną. Całymi dniami siedziała w domu z dzieckiem, nie podnosiła nawet żaluzji, nie wychodziła do sklepu. To trwało jakiś rok. Postanowiła się odchudzać. Odchudzanie zajęło jej dużo czasu, bo ponad 4 lata. Widziałam ją w tym czasie dość rzadko. Jak była gruba, wyglądała potwornie. Wały trzęsącego się ciała, spocona czerwona twarz. Potem jak ją widywałam to widziałam jak coraz bardziej chudnie, potem była już tylko lekko przy kości... Spotkałam ją jakiś czas temu i nie wierzyłam własnym oczom. Ważyła 53 kg. Obcisłe ciuchy, wysokie buty, rozpuszczone włosy, makijaż. Szok. Jechałam kiedyś z moim kuzynem samochodem, ona szła ulicą, obejrzał się za nią i mówi \"ja pierdzielę, ale laska\", a ja mu na to \"przecież to Ania, pamiętasz ją?\". Szczęka mu opadła. Nie mógł uwierzyć. Wygląda pięknie, jak modelka (podobna jest do Ani Przybylskiej), opalona, odsłania ciało, ma wspaniałe nogi, płaski brzuch... Dziwne, nawet żadnych rozstępów jej nie widać. To jest autentyczna historia. Nikt ze starych znajomych nie może jej poznać. Metamorfoza absolutna. Zapytałam ją kiedyś jak to możliwe, jaki jest jej sekret odchudzania. Pwoiedziała \"nie odkładać tego. Nie obiecywać sobie \'od jutra, od poniedziałku, od nowego miesiąca, od Nowego Roku\'. Dziś, teraz, natychmiast.\" Pomyslcie o tym w ten sposób: marnuję najlepsze lata swojego życia, jestem młoda a żyję w obleśnych wałach sadła, naszpikowana kompleksami. Za jakiś czas będę stara i będę myśleć że zmarnowałam najlepszy okres mojego życia. To właśnie teraz jest czas by szaleć, by nosić fajne ciuchy, bo poznawać ludzi, by się zakochiwać. Poza tym pamiętajcie że z biegiem czasu schudnąć będzie coraz trudniej. Nie dość że zmniejsza się przemiana materii (po 30-tce już o wiele trudniej będzie wam zgubić kg), to skóra nie będzie na tyle jędrna by nie wisieć po odchudzaniu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Szczupaczka 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 Jeszcze jedno. To zdanie często powtarza ta moja znajoma: \"Nie jest porażką przytyć, bo to może się zdarzyć każdemu. Porażką jest nic z tym nie zrobić\". Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
FiśKa 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 Szczupaczku! Super że to napisałaś masz dużo racji często powtarzałam od jutra dieta i tak każdego dnia. Lepiej każdego dnia o niej pamiętać. Ja staram się zmienić styl życia. W sumie mało jem i nie są to tłuste rzeczy ani tuczące. Ale mój organizm jest jakiś oporny:/ Żałuję że wcześniej nie wzięlam się za siebie, może byłoby łatwiej? Do tego co napisałaś mnie bardzo motywuje brak problemów ze zdrowiem. Niby nie narzekam na zdrowie, ale jak poczytam o ile wzrasta przy nadwadze ryzyko zachorowań na cukrzycę, nowotwory, miażdżyca itd, momentalnie chce zrzucić kilogramy. Podziwiam Cię za wytrwałość zresztą was wszystkie podziwiam za chęć walki bo wiem jak ciężko jest się zebrać w sobie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Szczupaczka 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 \"Żałuję że wcześniej nie wzięlam się za siebie, może byłoby łatwiej?\" Jeśli nadal będziesz odkładała dietę, za 2 lata będziesz myslała \"czemu się nie wzięłam za siebie 2 lata temu??\". Zawsze jest dobry moment. :) A najlepiej: TERAZ. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
FiśKa 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 Szupaczku, wiem dlatego walcze z kilogramami, ale żałuję że nie zrobiłam tego dużo wcześniej, bo teraz już może miałabym te swoje upragnione 60kg, a tak jeszcze wszystko przede mną. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
FiśKa 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 Szczupaczku nie Szupaczku :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wewe Napisano Wrzesień 16, 2006 oki dopisuje sie wiec do Waszej tabelki NICK________WIEK____WZROST____BYŁO____JEST____BĘDZIE koper________20______176cm_____91kg_____86kg____68kg Szczupaczka___25_____170cm_____90kg_____73kg____65kg brum84_______22______160cm_____98kg____96kg____75kg FiśKa_________24______165cm_____80kg____74kg____60kg Wewe_______28______164cm_____62kg___ 70lg_____58kg ech kiedys nawet wazyłam 85 i schudałam do 62 i teraz w ciagu 2 lat tonadrobiłam tzn przytyłam 8 kg:( zle sie czuje , wymieniłam stara garderobe na szczuplejsza a teraz nie mieszcze sie prawie w nią. Braki misilnej woli, ruchu, wracam z pracy i praktycznie nie robie nic, kiedys basen aerobik, odpowiedni tryb odzywiana, powatrzam soebi ze od jutra od poniedziałku - tylko troche juz tych poniedziałkow znow mineło:( chciałabym schudnac do zareczyn naszych, z co raz wieksza odraza patrze na swoje ostatnie zdjecia a juz było tak fajnie;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brum84 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 oj ja to się muszę ale brać ;)bo jestem tu najwieksza:O no wszystko co pisałyscie to prawda i dotyczy również mnie wciąż zaczynam od poniedziałku tyle już tego było a za każdym razem jest trudniej zrzucić cokolwiek:(organizm już zna te sztuczki ja nigdy nie byłam szczupła to dziwne ale nawet nie wiem jak to jest:)najmniej ważylam jakieś 4 lata temu ok.75kg i wtedy wydawało mi się że byłam gruba:Ozresztą może nie wydawało mi się bo pewnie tak było ale teraz oddała bym wszystko żeby ważyć tyle co wtedy:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
yek 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 wiecie co ja bardzo długo zwlekałam tzn odkładałam :( niestety ale cos mnie trzasneło ktoregos dnia ze musze teraz juz, ze juz co wieczor nie bede sobie powtarzac ze od jutra dieta a rano mowic oj tam wale mam to gdzies, miałm takie błedne koło :( i w koncu moze to dziwne ale muzyka mnie zmobilizowała... :) teraz jak tylko mam załamanie diety to wchodze tu i słucham tego co daje mi kopa... albo ogladam ulubione klipy :) dziwne ale mi cos daje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bea41 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 no to wpisuję się NICK________WIEK____WZROST____BYŁO____JEST____BĘDZIE koper________20______176cm_____91kg_____86kg____68kg Szczupaczka___25_____170cm_____90kg_____73kg____65kg brum84_______22______160cm_____98kg____96kg____75kg FiśKa_________24______165cm_____80kg____74kg____60kg Wewe_______28______164cm_____62kg___ 70lg_____58kg Bea_________41_______166cm_____95kg___95kg_____65kg mam nadzieję że mój leciwy wiek wam nie przeszkadza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Szczupaczka 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 a ja proponuję żebyśmy się ważyły w soboty, bo dziś jest sobota a zaczęłyśmy tabelkę :) Zresztą ja i tak się ważę tylko raz na tydzień. Codziennie wchodzenie na wagę może zepsuć humor. :D Więc... drogie Panie... nie ważcie się przez najbliższy tydzień. W sobotę będzie Was czekała miła niespodzianka. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
FiśKa 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 bea41 jaki leciwy toć Ty młoda babka jesteś! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brum84 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 bea spokojnie juz nie taki leciwy:D i na pewno nam nie przeszkadza bo niby w czym:)fajnie że jesteś Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
FiśKa 0 Napisano Wrzesień 16, 2006 Szczupaczku wiem coś o tym ja jak nie zważę się co rano to chyba dlatego że zapomiałam :D ale serio humoru mi to nie poprawia wręcz zniechęca że ciągle to samo, choć znajduje plus taki że nie więcej :D Ale teraz wytrzymam i dopiero za tydzień wejde na wagę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach