Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

BOOOMBEL

Czy również macie przykre doświadczenia z przymierzania sukni??

Polecane posty

Gość ja musze sie
wybrać w poszukiwaniu sukni ślubnej i mam nadzieje ze nie bede miała zadnych niemiłych doświadczeń z jej mierzeniem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w lekkim szoku....przymierzanie sukni jeszcze przedemna....bo slub chyba w przyszlym roku...jezeli bym uslyszala od ekspedientki ktore maja \"psi\" obowiazek mnie obsluzyc, ze nie moge pryzmierzyc sukni bo \"cos tam\" to-niestety mam tak glupi charakter- ze by skonczylo sie na wzywaniu kierownika lub wlasciela....a to kiedy biore slub to niestety ale gucio ich obchodzi:)) z tego co wiem -bo slubowalo juz sporo moich kolezanek- u nas takich problemow nie ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stomsa
to ja chyba ogladalam suknie w stanie zamroczenia, bo nie kojarze, zeby jakas ekspedientka mi odszczeknela. moze to przez to, ze bylam z moim mezem (jestesmy juz po cywilnym). moze to wystraszalo sprzedawczynie. a moze po prostu w bialymstoku ekspendientki sa mile??? odwiedzilam mase salonow i salonikow z sukniami (moj maz ze mna, bo szukalismy dla niego garnituru i zachodzilismy do wszystkiego, co nam wygladalo na slubne). ale i tak zadna suknia mnie na kolana nie powalila. pewnie zle szukalam. a potem moja mama mnie zaskoczyla kompletnie, bo nastepnego dnia wziela mnie za fraki i zaprowadzila do salonu sukien, w ktorym pracuje mamy sasiadka, ktora mnie zreszta zna od malego i w ciagu 20 minut wybrala mi sukienke. wlasciwie to ta sasiadka wiedziala od samego poczatku, w czym bedzie mi dobrze, a przez te pierwsze 15 minut pozwolila mi poprzymierzac ot tak, dla zabawy i uczucia, ze niby wybieram suknie slubna. hehe. kobieta ma oko. a garnituru dalej nie mamy..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wrazenia
Witam, chcialbym sie podzielic moimi wrazeniami z mierzenia sukien slubnych w Warszawie (nawiasem mowiac suknia juz wybrana :)) Jest mnie troche za duzo (rozmiar 44), wiec balam sie jak to szukanie=mierzenie bedzie wygladalo (tym bardziej jak przeczytalam odpowiedzi w tym topiku)... Ale jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Mierzylam suknie w kilku salonach, wlasciwie wszedzie bylo milo i fachowo. Ale najlepiej w 3 salonach: -Promesa w Alei Jana Pawla 52/54 (suknie Villais) - Pani byla bardzo mila, dobierala suknie do mojej figury i naprawde efekt koncowy byl swietny. (Poza tym powiedziala ze idealow nie ma, co mnie tez podbudowalo ;) - Scarabeo na Grochowskiej 121/125- naprawde super, pani kazala ;)mi mierzyc duzo zeby zobaczyc jak sie w czym czuje i sama donosila kolejne suknie. -Madonna na Wilczej- tu tez bylo milo i profesjonanie, pani przyniosla kilka sukien, pokazywala jakie dodatki do ktorej no i koniec koncem tu zamowilam suknie. Dodam jeszcze ze z racji rozmiaru, wiekszosc sukien byla za mala, tzn nie do konca sie z tylu zapinaly, ale panie tak potrafily je zasznurowac/zapiac, ze mimo to bylo widac jak w ktorym modelu wygladam :) Natomiast bylo kilka salonow w ktorych, mam wrazenie, paniom sie nie chcalo pracowac... Nie wiem czy to kwestia mojego rozmiaru czy tak ogolnie... Mowilam jakiej sukni szukam, a pani mowily zeby sobie szukac na wieszakach-tyle ze w takiej mnogosci sukien slubnych, ja nie widze ktora suknia jak wyglada... Do tych salonow nalezy: Abiu w Alei Jana Pawla 49, Ona i On Nowolipie 22 A, Amadea Swietokrzyska 32. Z tych salonow po prostu wyszlam-na pewno na mnie nie zarobia! Strasznie sie rozpisalam, ale mam nadzieje ze komus ta pisania pomoge ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietniowy madziulek
Ja byłam wczoraj mierzyć suknie slubne. Szczerze mówiąc obawiałam sie nieco jak to bedzie:D Byłam najpierw w jednym salonie , duzy wybór sukien, interesowało mnie wypożyczenie sukni. obsługiwały mnie 2 bardzo miłe młode panie, przymierzyłam 6 sukienek. Przyszła ich szefowa gruby babsztyl i zaczeło sie robic nieprzyjemnie. Czułam ze ta baba wywiera na mnie presje bym cos szybko wybrała, zapłaciła zaliczke i ulotniła się. Niechętnie pozwalała na mierzenie niektórych sukien, a jednej co mi sie podobała w ogóle nie pozwoliła mierzyć:O porażka. Generalnie wybrałam jedną suknię, ale nie byłam z niej zbyt zadowolona - wiecie - tak do końca na mur beton. Nie chciałam miec dwuczesciowej, a ta była dwuczesciowa i kolor nie był ideanie biały, a panie mówiły "ona jest śnieżnobiała, to tylko jest tu takie światło" Jak zeszłam z podestu bo jestem dosc wysoka i chciałam zobaczyc sie w całosci z innego kąta to szefowa od razu na mnie fuknęła ze mam wracac na podest bo pobrudze suknie:O Wyszłam stamtąd zdecydowana wstępnie, ale poszłam jeszcze do innego salonu bo coś mnie tknęło A tam - włascicielka - pani ok 50tki, grubsza, miła, usmiechnięta i jej mąż tez po 50tce. Oboje bardzo mili, zaczeli mi doradzać. A jak zobaczyłam suknie, to byłam w szoku, nowiutkie i do wypożycznia! mierzyłam z 6 sukien i wybrałam cudownie piękną, wszystkie były piękne! w tamtym salonie który sie reklamuje niby ze najlepszy w mieście były poszarzałe jakby były wypozyczane w nieskończoność, tutaj nowiutkie i do wypozyczenia. I na dodatek niższe ceny. Byłam tak zadowolona z obsługi i z sukien że szok. Wybralam piękną suknię - taką kórej w tamtym zakładzie nawet nie pozwoliliby mi mierzyć:O moja rada dla was dziewczyny - nie sugerujcie sie tym ze ten salon jest najjelpszy w mieście -i jest od wielu lat, czesto mniejsze sklepy mają milsza obsługe i chetnie pomagają bo chcą zdobyc klienta. I mają lepszy towar. I jesli nie czujecie sie do końca przekonane do sukni - nie wybierajcie jej. Ja po wyborze tamtej czułam ze to nie to. Słuchajcie głosu serca:D pozdrawiam i sorry ze sie rozpisałam , ale moze komus tym pomoge. Buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez opowiem, weszłam do pierwszego,lepszego zapyziałego salonu w którym raczej się wypożycza , ale kupić tez mozna. I od razu wpadły mi dwie suknie. Wyglądałam przeuroczo. Oby sie niechwalić, ale wiecie jak człowiek sie cieszy jak widzi ze jakoś szczuplej wygląda i tak słodka;). No i najwazniejsze ecri bo w białej wyglądałabym mdło i jakoś chorowito. Kolor ecri dodał mi uroku. pani miłe i cierpliwe. Patrztyłam tylko katem oka na dziewczyny które wyszukiwały z wieszaki suknie, szare, przykurzone, jakos niezabardzo ciekawe fasonem. No ale cóż gusta. Mnie tylko dziwi bo ja to od roku sledze fasony sukien, patrze na ceny, na materiały, jak leżą jak wyglądaja, które mnie wyszczuplą, które uwydatnia, które zamaskują.Wybrałam suknie która mi sie wydaje na czasie i skromna z nuta elegancji i powabu. Nie mogłam więc zrozumiec jak mozna było wybrac suknie z jakimis nkładanymi na siebie spódnicami falbanami z kwiatkami powszywanymi, materiał tez jak półtno. I ciagle cobie mówię ah te gusta.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemat z welonem
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowana żona
Jak już pisano na pierwszej stronie o Emmi Mariage,że polecają to i ja się dołącze. Obsługa niezwykle miła i profesjonalna. www.emmimariage.pl dadam,że miałam model grace. ideał!!!!!!!!!!! piekny tren, lekkość, zachwyt. zreszta ta sukienka jest wizytówką salonu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azazaz
Hej dziewczyny. Ja również odniosłam to samo wrażenie wstępując do salonów na Żeromskiego w Radomiu. :( Same nieprzyjemne baby, robiące łaskę, że w ogóle coś przyniosą do przymiarki. Podobała mi sie tam jedna suknia, ale panie były tak nieuprzejme, że w życiu u nich bym jej nie zamówiła, dziwię się, że jeszcze tam się utrzymują? Mają w ogóle jakieś klientki? W końcu zamówiłam w EmmI Mariage, gdzie spotkałam się z przemiłą i fachową obsługą. Pani pomogła mi dobrać dodatki, przegadałam z nią ze 2 godziny. Moja suknia to Janesa. Ślub w sierpniu więc już się szyje!!!:) Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. I naprawdę polecam ten salon!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupiłam suknie w salonie Lisa Ferrera w moim mieście. Miałam już jedną upatrzoną przez internet ale jej akurat nie mieli. Sprzedawczyni była bardzo miła i powiedziała, że mi ją zamówi z innego salonu (chyba na zasadzie wymiany między salonami w różnych miastach). Dwa dni później już na mnie czekała ale wiadomo jak to bywa, na mnie to już nie było to. Nawet Pani powiedziała, że niezbyt mi pasuje i zaczęła mnie zasypywać innymi. Dużo ich poprzymierzałam no i wybrałam tę (nr 4234): http://www.demetriosbride.com/intl/index.php?page=collection_sposabella_07 Trochę mnie cena zabiła (2900zł) ale jest ona nowa bo przymierzałam ekri a zamówiłam białą. Wzięli ode mnie wymiary, czas oczekiwania 3 miesiące bo jest szyta w USA w głównym salonie Demetrios.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osiemdwa
http://www.gumtree.pl/warszawa/94/12473694.html oto link z Grace na mnie. suknia czeka na nową właścicielkę, cena do negocjacji, sugerowana cena 900zł,ale podlega negocjajcji;) suknia jest wyprana, bez uszkodzeń. polecam serdecznie. a ta mina męża, gdy mnie w niej pierwszy raz zobaczył! nie do opisania. był zachwycony, goście też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tusza
Chyba Twoja tuszą :) to chyba rozmiar 42 a nie 38 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tusza
Chyba Twoja tuszą :) to chyba rozmiar 42 a nie 38 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musze przyznac że obleciałam całą ulicę kijowską i targową w w-wie. panie z kijowskiej może nie były niemiłe,ale nie widać było w nich zaangarzowania.natomiast zachwycił mnie salon cymbeline na zamojskiego(koniec targowej,na przeciwko wedla).panie były przemiłe,pracuje tam młoda obsługa i pani troszke starsza bardzo elegancka to chyba szefowa...mozna dotykać suknie przymierzac również.panie ekspedientki doradziły mi naprawde rewelacyjnie-nie wiedziałam czego chce,a zamówiłam swoja wymarzoną suknie przy 1wizycie.poprawki również w ekspresowym tępie-bardzo profesjonalnie...DZIEWCZYNY IDZCIE TAM,POLECAM,same sie przekonacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliwanilli
Jeśli chodzi o mnie to nie mialam specjalnie duzo przymierzania najpierw bylam w moim mieście w classie i było bardzo milo ale nic specjalnego. A potem znalazłam w internecie suknie India Pronovias i tak mi sie spodobała ze sie wybrałam do Madonny w Krakowie. Byłam ze szwagrem! bo akurat moja siostra nie mogła iśc i była to sobota totalny młyn jedna panna zdjęła sama suknie z wieszaka i poszła przymierzać totalne szalenstwo. Ale muszę przyznać że mimo wszystko byłam miło potraktowana, przymierzyłam 4 sukienki i trafiłam na tą idealną. Kilka miesięcy później pojechałam z mamą i siostrą tym razem w tygodniu i był luksus, przymierzyłam chyba z 15 sukienek tak dla porównania. Ale i tu nieprzyjemna niespodzianka gdy przyszłam po odbiór sukienki (znowu w sobotę) i zmartwilam sie ze mi gorset odstaje to ta sama początkowo urocza pani zaczęła byc niecierpliwa i mowic o wałkach tłuszczu które będą mi wyplywac. Generalnie było bardzo milo jak dlugo bylo dobrze ale jak chcesz cos ponad standard masz watpliwości to panie robią się złośliwe. p.s. trzeba przyjść w tygodniu z zaufana osobą i wypisać sobie modele które chce sie przymieźyc p.p.s ale wszystkie te trudności traca na znaczeniu gdy ubierzecie tę właściwą sukienkę a w madonnie maja pare naprawde trafionych modeli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojezu :/ ja jeszcze nic nie przymierzałam, ale fakt faktem - kiedyś byłam się zapytać i oglądnąc to panie odr azu pierwsze pytanie \' A KIEDY ŚLUB\'? i mi kazały jakieś katalogi na stojąco przeglądać :/ ja jestem starsznie wybredna...już sie boję tego przymierzania...poza tym jak tłumaczyłam babkom, że chce BIAŁĄ, JEDNOCZĘŚCIOWĄ to te mi wciskały jakieś tragiczne bezy z gorsetami :/ no ludzie... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szwagier_liliwanilli
Dla mnie przymierzanie sukni w Krakowkiej Madonnie nie było wcale takie przyjemne. Pełno skupionych tylko na sobie lasek z koleżankami. Biegające panie z obsługi, które odpowiadały tylko półzdaniami. Jeden epizod był fascynujący. Pani z obsługi wyszła z przymierzalni, zostawiła odsłoniętą zasłonę a tam półnaga przyszła młoda pani w trakcie wybierania kolejnej sukienki :). Szwagierka sukienkę faktycznie niezłą wybrała ale nie za taką KASĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliwanili
kurcze Andrzej CO TY ROBISZ NA KAFETERII ??? a poza tym ja juz mam kupca na kiecke i wyjdzie mi taniej niz twojej przyszłej małżonce;) p.s Magda ja mysle ze ty sie podszywasz pod mojego szwagra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misti
Witam, Moje doświadczenia z mierzeniem sukien wyglądają następująco: upatrzyłam sobie suknie demetrios w internecie, gdy udałam się do salony na kijowską okazało się że jest tam umówionych bardzo dużo przyszłych panien młodych ... :( i odczułam presję czasu, że mam się szybko zdecydować albo dać im spokój, ale ze mną nie było tak łatwo :) kazałam sobie przynosić różne suknie, tą upatrzoną jak i te które nie przypadały mi do gustu (raz się przecież ma taką możliwość czego z niej nie skorzystać), panie może nie były zadowolone ale udałam z mamą że tego nie widzimy, przymierzyłam ponad 10 sukien, ta która podobała mi się w internecie w realiach nie pasowała do mojej osoby, przymierzałam wybrane suknie parokrotnie, spędziłam w salonie ponad godzinę, dookoła w tym czasie pojawił się tłum zniecierpliwionych przyszłych panien młodych, które czekały aż wreszcie się zdecyduję, gdy się zdecydowałam na suknię moja mama kazała przynieść mi welony bo chciała zobaczyć jak będę w nich wyglądała, przyznam, że pani miała nas dość ale trudno... Suknie wybrałam, uważam, że jak płacę 3 tyś złotych to mam prawo wybrzydzać i oczekiwać profesjonalnej obsługi i nie na czas, dlatego przyszłe panny młode nie dajcie się ... Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokładnie, ja sobie nie wyobrażam żebym miała się przejmwoac nadęta miną ekspedientki czy zwracac uwagę na inne klientki? skoro wywalam taką kasę na ten jeden dzień to w dupie mam czy zejdzie mi na przymierzaniu 5 min czy 5h. Póki nie rpzymierze, nie sprawdze wszystkiego nie dam ani grosza ( a skąpa nie jestem, tylko wymagająca). Musi być idealnie żebym była w 100% przekonana że TO JEST TO. tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tak was czytam to się boję coraz bardziej, bo zbliża mi się chodzenie za sukienką:( Z mamą chodzić po salonach nie będę, prawdopodobnie sama, to chyba muszę się jakimś złotem wyobwieszać żeby mnie traktowano poważnie, wiadomo biedny wygląd - nie zarobimy na tobie;) Do tego wyglądam młodziutko i pewnie będą mi mówić \"sukienki komunijne to w dziale obok\"... Ah, stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laura Diaz \"Do tego wyglądam młodziutko i pewnie będą mi mówić \"sukienki komunijne to w dziale obok\"... Ah, stres.\" hmmm chyba mamy ten sam problem:( moja kuzynka przyszła w dresie (sobota była i chciała tak szybko zajrzec do sklepu, co maja, żeby tam wrócić w tygodniu) i do tego z ojcem- zaspana pani wychyliła się zza innej klientki i zaprosiła ją na prawą stronę, gdzie takie ładne komunijne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-D Ostatnio w kwiaciarni baba do mnie na \"ty\". No to ja do niej też na \"ty\", wyszłam i obraziłam się na sklep;) Nie chcę więc żeby z sukniami było podobnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laura, lepiej zeby uwazali nas kobiety za mlodsze niz za starsze:D Mnie ostatnio pani w sklepie poprosila o dowod jak piwo kupowalam, a juz dobre 6 lat temu 18tke mialam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akuna
Hej dziewczyny. Prosze was o opinie, skladam cv o przyjecie do salonu sukien slubnych i chcialam sie dowiedziec co dla WAS jest wazne u takiej osoby jak ekspedientka. Na co chcialy byscie zeby zwracac uwage generalnie prosze was o ty byscie powiedzialy jak chcialy byscie byc obsluzone. W koncu to wasz dzien i to wy musicie sie czuc wyjatkowo stad licze ze nei potraktujecie mojego pytania cynicznie. CHciala bym byc dla was kims z kim bedzie milo spedzic czas bo ja jestem dla klientki a nie klientka dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiooooooo
odswierzam temat, a jak jest teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche rozumiem panie ekspedientki.teraz kazdy ma jakies dziwne idealy,kazda musi przez pol roku lazic i przymierzac suknie w wielu salonach,szukac,szukac,az w koncu kupi cos zupelnie innego.te panie maja codziennie po pare dziewczyn,ktore przymierzaja suknie 2h,a potem mowia,ze musza sie jeszcze rozejrzec. ja poszlam do jednego salonu,bo badzmy szczerzy-wszystkie te suknie sa mniej wiecej takie same,pare fasonow i tylko material i dodatki sie zmieniaja.tam pani mi doradzila 3 suknie na moja figure,przymierzylam,wybralam jedna,potem welo,buty,dodatki we wlosach ,mierzenie i po godzinie musialam juz tylko rajstopy kupic i naszyjnik i gotowa do slubu.ale naprawde profesjonalnie doradzila i szczera w ocenie wygladu w sukni.kazdy sie mna na wesele zachwycal...ooot,tai maly salonik w raciborzu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak szczerze - a możesz sprecyzowac na jakiej ulicy znajduje się ten salonik w Raciborzu z miłą obsługą?? Jestem z okolic więc możliwe, że jak przyjdzie czas to i tam wstąpię jak będę szukać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Lublinie nie polecam salonu Margaret na Narutowicza, kobiety zwłaszcza ta grubsza całe nabzdyczone, zachowujące się jakby pracowały conajmniej na stanowisku zastępcy prezesa NBP. Kompletnie zero zaangażowania w pomoc klientce. Pani sklepowa (bo nawe nie ekspedientka) dawała to co pokazywałam z miną cierpiętnicy. Stwierdziłam, że absolutnie grosza tam nie zostawię. W Jaquline naprzeciwko, kobieta ma irytujący strasznie sposób bycia wydaje się jej, że jest Verą Wang a niestety nie jest. Wsadziła mnie w jakąś kieckę ogromną, którą chciała po prostu opchnąć. Reszta salonów ok, przyjemna obsługa, natomiast Lisa Ferrera na Kraśnickich, rewelacja i pełen profesjonalizm, kobieta przyniosła mi pierwszą sukienkę i trafiła w 10tkę, nie kręciła nosem jak prosiłam o przyniesienie 10 innych bo chiałam zobaczyć jak wyglądam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×