Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość madzius***

Kocham go a jednak krzywdze..potem zaluje co ze mna jest?

Polecane posty

Gość madzius***

Kocham mojego faceta..on mnie tez ale czesto sie zdarza ze krzycze na niego badz mam niepotrzebne pretensje o nic.. on sie stara a ja ciagle sie czepiam.. nawet jak wiem ze nie mam racji to dalej w to brne i czekam az ustapi..:( ktos tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wake up
Sadystka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzius***
ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łabądkowa*
ale konkrety proszę np za mało poswiecał ci czasu, mialas pretensje. Okey posiweca ci wiecej. I co robisz dalej raban? to faktycznie sadystka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzius***
nie nie.on jest w wojsku..widzimy sie raz an miesiac...o to nie ma problemu..ale potrafie robic halas nawet o nie zagotowane do konca mleko:( moze dlatego ze w ciazy jestem..burza hormonow..niewiem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łabądkowa**
o niezagotowane melko? to tylko wyladowanie twedo natsorju, tak jak o niedokniete szafke itp zakochana kobieta jest wrazliwsza, nie tylko ta w ciazy:) zakochana jets wrazliwa, wszytsko co on robi, mowi, itp odbiera za bardzo i naddto:) placze smieje sie itp:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzius***
dzieki bogu ze on to on..inny zaraz by mnie rzucil.wiem o tym az za bardzo.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łabądkowa***
wlasnie bo najprosciej rzucic... a jak on by raz robil krok w przod potem w tył itp to co? inna by go rzucila ale nie ty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też taka jestem
wszyscy mi mówią .ze nie da sie ze mną wytrzymac, i ze on w końcu ode mnie odejdze...ale nie moge robic nic wbrew sobie...kiedy mam taki humor to musze mu dogadywac, krzyczeć na niego - najgorzej jest przed okresem... Ostatnio rzucił łyżką jak jedlismy obiad i poprostu wyszedł..a co ja zrobilam??? wkurwiłam sie jeszcze bardziej i miałam kolejny powód do złosci... mam strasznie trudny charakter - ale dobrze mi z nim :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzius***
nie rzucilabym go.bo kocham najmocniej w calym swiecie !:)az mi sie humor poprawil nie wiedziec czemu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łabądkowa****
ja tak samo bo kocham bardzoo mocno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enjoy_the_silence
Moja droga,nie tylko Ty tak masz,jak widać po wypowiedziach... ja też mam podły charakter,sam się sobie dziwie,jak mozna tak się zachowywać,gdy naprawdę przesadzę z byle powodu....... To może być skutek kombinacji stresu,jaki daje nam codzienne zycie,a także naszych nieznośnych charakterów...Facet kocha,to wytrzyma,ale na pewno jest mu cięzko.moj jakoś znosi moje humory,często o tym rozmwiamy,ja próbuję się zmienić,ale nie wychodzi mi to zbyt dobrze.ale on wie,jak mimo to bardzo go kocham,bo daję mu to odczuć .i jest dobrze.trzeba się jakoś dogadywać :-) bedzie ok.zmienisz sie,nie za rok to za dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×