Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CZY KTORAS Z WAS

JEST JUZ KTOS NA 2008 ???

Polecane posty

Gość ania19801
ja mam 26 a mój mąż 28

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaa
mój ma 25 a ja 23,5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_mona_ masz rację że wiek nie jest najważniejszy, ale z wiekiem przychodzi mądrość, rozsądek... tak przynajmniej jest w większości przypadków. Mój może rzeczywiście jest jeszcze za młody na to :/... szkoda że ja wczesniej do tego dojrzałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaa
no tak to jest, że dziewczyny szybciej dojrzewają :-). Trzeba się z tym pogodzić i już :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nas dzieli róznica 4 lat ale sobie dobrze radzimy:) i nie trzeba go namawiac do slubu bo sam czasem zaczyna ten temat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to pewnie zostają mi narazie marznia i delikatne wspominanie :P ale niezbyt długo bo w moim regionie trochę trzeba poczekać zanim wszystko uda się zgrać razem na ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaa
no Natali ale nie martw sie- my tu też marzymy sobie :-). Im nas wiecej tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jakis zastoj sie zrobil:P to moze niech kazda napisze ile juz razem jestescie ? my ponad 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaa
no Mona to nieźle- my prawie 2,5 roku :-). A reszta dziewczyn gdzie się podziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martwcie się, nie opuścimy Was:) mój M. jest w moim wieku, staż - 2 lata, chociaż mam wrażenie, że znam go od zawsze...:) nie wyobrażałam sobie, że może być mi z kimś tak dobrze, dzięki niemu moje życie znowu nabrało kolorów i zaczęłam wierzyć że życie ma sens.... właśnie się pakuję, bo jadę jutro do niego na 2 dni:) mieszka 2 godziny drogi ode mnie, na wakacjach nie widujemy się za często, ale od pażdziernika będziemy to nadrabiać bo oboje studiujemy w Kr.stąd też wychodzą kolejne kwestie związane z tym dlaczego ja interesuje się salami, bo on nie ma pojęcia gdzie tutaj w Rzeszowie co jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny zlitujcie się
za rok o tej porze nie byłoby to ani dziwne ani żenujące.dziś jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to musisz go zabrac do Rzeszowa:) a slub zamierzacie brac w jakim miescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie wrócił mój M. i dziwnym zbiegiem okoliczności oświadczył mi ze jego kolega z pracy żeni się i powiedział mu że \" Nie będzie już chłopaka\", a mój M to oczywiście wziął na serio i mówi że dziewczyna na pewno go zmusiła bo już chodzili ze sobą 7 lat. Jego kolega tez ma 23 lata :|. Ja zapytałam się go czy rzeczywiście jest taki niezadowolony z tego, bo przeciez nie da się zmusic do tego kogoś na siłę :| i na pewno jego koleg tylko tak mówi bo przeciez wcześneij sam musiał się zaręczyć i to co mówi teraz to wg mnie sa tylko takie puste rozmowy na żarty miedzy facetami. Ale on w to wierzy. po prostu mnie zniewala :|. A tak poza tym to własnei chciałam z nim jakoś dzisiaj tak delikatnie porozmawiać a tu jak :|:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaa
sama jesteś żenujaca. Won stąd bo nic Ci do naszego tematu. On bedzie istniał i tak i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
był tutaj wiele razy:) w grę wchodzi Rz. lub najbliższe okolice. Nie chce żeby goście, którzy z jego strony i tak będą z daleka jeździli kto wie gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaa
nie przejumj się Natali. Jeśli chcesz rozmawiać, to poczekaj za jakiś czas, na odpowiedni moment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale masz tego faceta:P moze on po prostu nie dojrzal i tyle a zapytaj go czy mysli ze slub zmienia życie ludzi na gorsze? chyba wierzy jakims glupim stereotypom....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak z nim dzisiaj porozmawiam, może wieczorem w łóżeczku :), o własnei przed chwilą dowiedział się że jego kolezanka tez wychodzi za mąż... rany co za zbieg okoliczność z tym tematem dzisiaj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaa
no nie mogę- kolejny temat niezadowolonych zazdrośnic się pojawił. Ale to już ich problem, bo widzę, że to dla nich jest problem, że my tu razem chcemy oczekiwać. Nie zamierzam więcej wypowiadać się w tej kwestii ani im niczego udowadniać. Niech sobie myslą, co chcą, bo mnie to guzik obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natali super ze mieszkcie razem i macie okazje porozmawiac \"w lozeczku\":P my niestety mieszkamy osobno...ale moze juz niedlugo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polonina caryńska
hej Kobitki Jak to było u Was?? Kto zaczął pierwszy mówić o ślubie w waszym związku??? Czy delikatnie drążyłyście temat..czy on poprostu "rzucil sie na kolana"...itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny topik o Nas! ale wzbudzamy sensacje:) :) u mnie.... M. kiedyś po romantycznej kolacji powiedzial PIERWSZY że jest mu ze mną tak dobrze, że chce żebym została w przyszłośći jego żoną i matką jego dzieci... że jeszcze to nie są takie oficjalne zaręczyny, ale to kwestia czasu:) zatkało mnie wtedy całkowicie, no i od tego czasu tak sobie czasami siadamy wieczorkiem wtuleni w siebie i rozmyślamy o tym dniu...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się porobiło :D hoho :P Ja mam 22 lata a mój skarbuś 26... pierścionek wręczył mi na walentynki prawie 4 lata temu :) chyba nie chciał żeby go ktoś inny ubiegł ;) Ale trudno to nazwać zaręczynami, bo przecież nie myśleliśmy od razu o ślubie... tzn. dla nas to było takie bardziej symboliczne. Pewnie niedługo zrobimy kolacyjkę, zaprosimy rodziców... i już będzie oficjalnie Ale to dopiero jak już mieszkanko urządzimy :) Bo właśnie za dwa miechy W KOŃCU będziemy na swoim! :D:D:D JUPPI :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co moge powiedziec? dla mnie planowanie ślubuna 2008 to jakies nieporozumienie i te rezerwacje sali.... w niektórych przypadkach nawet nie jestescie zareczone....mysle ze nie tedy droga, najpierw zareczyny a póxniej planowanie slubu. zresztą tak długie planowanie sprawie ze to traci taką świeżość. ps. nie jestem starą zazdrośnicą, niedługo sama wychodze za maż:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze sie ze tyle nas sie juz uzbieralo :) ten topic nie jest tylko o plaowaniu slubu i o rezerwacji sali ale jak ktos tego nie rozumie to trudno nie moja sprawa Natali i jak wczorajsza rozmowa? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×