Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaśka19

dziwna sprawa

Polecane posty

Gość kaśka19

Mieszkam od dwóch lat w wynajętym mieszkaniu we Wrocławiu. Studiuję tam na Uniwersytecie. Mieszkam z dwoma koleżankami z roku. Pewnego razu po przyjeździe od rodziny postanowiłam się odświeżyć po podrózy. Wzięłam prysznic i gdy wyszłam z kabiny przypomniałam sobie że nie zabrałam świeżej bielizny ze swojego pokoju. Wytarłam ciało ręcznikiem i założyłam szlafroczek lecz go nie zawiązałam także było z przodu widać moje nagie ciało. Dla mnie to normalne i się tego nie wstydziłam. Ale moja koleżanka gdy mnie tak zobaczyła to chciałam mnie pouczać że nie mam chodzić w negliżu w jej obecności. Jestem normalną heteroseksualną dziewczyną i nic sobie nie pomyślałam przy tym ja nie zawiązałam szlafroczka. Po prostu zrobiłam to odruchowo bo znam moje koleżanki i się ich nie wstydzę. Moja druga koleżanka nic nie powiedziała bo ona tez często jest w negliżu a ta druga po kąpieli ubiera się a piżamę zakłada dopiero w swoim pokoju. Zdziwiło mnie to jak można się tak wstydzić własnego ciała i to w towarzystwie kobiet. Dowiedziałam się później że ona nawet jak jest na basenie i bierze prysznic to się nie rozbiera. Co mam o tym myśleć? Co wy o tym myślicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztara baba
nie wiem, czy to jest temat na zycie erotyczne, jesli dziewczyna nie dawala żadnych znakow wcześniej, że woli kobiety, to nie ma sensu myślec , ze jest homo. Takie zachowanie ( mam na mysli wstydliwość a i lekką pruderię) wynosi sie z domu. W jej domu pewnie panuje taka atmosfera, cialo uznaje sie za cos gorszego. Zupełnie nie rozumiem tego, ale to chyba wynik np. podrózowania i mieszkania z kumplami, gdy czasem trzeba sie umyć i przebrać, a zbyt duzej mozliwości ukrycia sie nie ma , poza jakims ręcznikiem. po pewnym czasie panowie przyzwyczaili sie do tego stopnia, ze im nie robiło juz roznicy, ze jestem kobietą, stalam sie jedną z ich "teamu" , wręcz niekiedy musialam im przypominać, ze np: w trawie po kolana, to moze oni sie wysikają, mnie trudno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gras_
absolutnie to twoje zachowanie jest dziwne! To że w niektórych miejscach można przy sobie chodzić nago, np. basen to jest zupełnie inna sytuacja.A i tak wielu ludzi tego nie robi bo się krępuje przy innych stać nago. To raczej jest kwestia...prostactwa niestety...Ludzie po prostu robią różne rzeczy przy innych myśląc że mogą lub że to normalne a to ONI zachowują się dziwnie i zamiast krępować się takich zachowań powodują żet to inni wstydzą się za nich. Nago to możesz pokazywać się przed swym facetem o ile go wogóle masz lub przed samą sobą. Chodzenie w odsłoniętym szlafroku gdzie widać cycki i nie tylko jest delikatnie mówiąc dziwne i plebsowate. Nie każdy obnarza się przy innych , nie każdy beka, czy pierdzi przy innych ( a przecież sporo ludzi tak robi). To że to też dziewczyna nie znaczy że ma ochotę oglądać cię tu i ówdzie..... No chyba że jest les....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie/
pokazywanie nagiego ciala w miejscach do tego nieprzeznaczonych(sauna, lekarz itp, SEX) to brak szacunku dla innej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszedzie o tym piszą
popieram gras__

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to masz pecha trafiłaś na babę która sama nie ma nic do zaoferowania a twoje ciałko ją dołuje. szkoda że ja z tobą nie mieszkam na jednym pokoju mi byś nigdy nie przeszkadzała w takim ubranku a wręcz przeciwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka3
ja nie wyobrażam sobie, ze mogłabym mieszkać z koleżanką, ktora się wkurza, jak kawalek ciala po prysznicu zobaczy! ok, nie rozbieramy sie w miejscach publicznych, ale bez przesady!! to bylo w domu, w konkretnej sytuacji. tamta laska ma jakis problem z cialem i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wypada się nie zakryć, moim zdaniem, to trochę niesmaczne, dla kogoś może być rażące.. ja bardzo często sypiam w jednym pokoju z koleżanką, koleżankami, bo mamy taką pracę że i kumpele się zmieniają, i mieszka się w różnych miejscach, i dla nas jest normalne (jak na razie tylko na takie dziewczyny trafiam) że się zakrywamy, czy ręcznikiem owiniętym wokół ciała, czy połami płaszcza kąpielowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia21
Ludzie ale wy macie prblemy! jak sie tak wstydzicie pokazac kawalka ciala to idzcie do klasztoru! dziewczyna we wlasnym mieszkaniu moze sobie na to pozwolic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollena
Wy to macie problem. Ja kiedyś pracowałam w zakładzie przemysłowym, gdzie kobiety brały zbiorowy prysznic po pracy. Był tłok, że niemalże ocierałyśmy się o siebie. A w dodatku była pełna rozpiętość wiekowa, od praktykantek po prawie emerytki. I wszystkie przyzwyczaiły się. Tylko jak później się pokłócić z koleżanką spod prysznica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym ją za to zarabal siekierą za to że sie okazała ścierą każda ściera - to wadomo nie pozwala chodzić na goło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stef
ollena, a jaki to zaklad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdgsbdfxb
szczerze...plywam wyczynowo,na basenie jestemstednio 5 razy w tyg,i gdy widzimy z dziewczynami jakas laske ktora rozbiera sie pod publicznym prysznicem to parskamy smiechem,oczywiscie mozna sie oplukać obmyć cialo żelem ale nie koniecznie trzeba sciagac strój i pokazywać swiatu swoja gołą dupe,takie rzeczy robisz w domu po powrocie, czy ty nie myjesz ciala po powrocie z basenu?przeciez tam jest mase bakterii, grzybów,pałeczek itp to jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tymi pałeczkami to się zgadzam. Jak wszedłem na basen to ratowniczka rzekła do drugiej: ale pałeczka ;) Nagość jest rzeczą osobistą. Jak komputer, książeczka PKO, portfel, torebka... o dziwo to ostatnie nerwowo zamykamy przy nawet kolezankach. Jeżeli wychodzimy nago przez widownie nie ujmujac tego w umowie to nazywamy to obrażeniem. Moze ktoś nie ma pragnienia ogladac ciało pokryte fałdami tłuszczu? A jezeli już pipka jest na tyle pomniejszona o kilkuproentowy ubytek ilorazu inteligencji to ma przecież plaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdgsbdfxb
Mortifer, z ta pałeczką to dałeś hahahaha... Kazdy ma inny stosunek to nagości, myśle że mimo wszystko, ja mieszkam z kumpelami na stancji ale nago nie chodze, wspollokator to nie rodzina, to obca osoba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×