Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Maja_Pszczółka

Czy ufacie swoim facetom w 100??

Polecane posty

Gość w stu procentach
to ja sobie nawet nie ufam facetowi-w zyciuuuu!! milosc miloscia,ale oczy trzeba miec otwarte i po prostu obserwowac jaki z niego czlowiek ogolnie (co nie znaczy robic sceny zazdrosci i podejrzewac o wszystko co zle) po prostu mimo calej milosci i szalenstwa hormonow trzeba zachowac trzezwosc osądu,a nie rozwazac teoretycznie na ile mozna ufac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój facet czasem po opowiedzianej histori o kumplach, którzy zdradzają swoje dziewczyny na dyskotekach gdy widzi moją trochę zmartwioną, a trochę zdenerwowana minę pyta się czy Mu ufam.Jasne mówię , że tak bo co mam niby robić??Jakbym Mu tak do końca nie ufała to bym z Nim nie była, ale nie umiem odpędzić myśli, że jak Jego bliscy kumple tak robią to On może iść za ich przykładem...nawet nieświadomie gdy straci panowanie nad sobą np. po alkoholu.Wierzę, że mnie kocha i nie jest tacy jak Oni, ale nie jestem pewna na 100% , że nie okaże się kiedyś, że mnie zdradzi.Czy ja przesadzam??Powinnam wyluzować??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś kiedyś powiedział (może to był Lenin czy jakiś jego kumpel): \"Ufać i kontrolować.\" Strasznie mi się to podoba. Inaczej się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cocakarola
skoro opowiada o wyczynach swoich kumpli,to zapytaj co on o nich myśli...to,że opowiada nie oznacza,że akceptuje,że się z tym zgadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza*1982
zaufanie,ale jakie? tak w ogóle,całokształt?? czy zaufanie w sprawie wierności?? wierności na pewno mi dochowuej i dochowa,ale tak ogólnie to trudno chyba ufać w 100% we wszystkim!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufaj
i nie sprawdzaj, bo stracisz zaufanie !!!!! :) :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cocakarola
uf-uf i ufam :) ale tak powaznie,większe zaufanie rosnie w miarę poznawania drugiego człowieka,jego mysli,odczuć,jego swaita i pogladów.nie ufalabym komuś,ktojest zupełnie różny ode mnie.poza tym z czasem w zawiązku pojawia się cos takiego jak lojalność,szacunek.jesli Twój partner posiada takie cechy,to chyba nie musisz drżeć,że Cię zdradzi.jesli liczy się dla niego to,co stworzyliście bedąc razem,nie zniszczy tego,rzucając się do łóżka z inną... ja ufam.kazdemu daję kredyt zaufania,a jesli ta osoba tego nie docenia i niszczy,to przykro mi...widocznie nie zasługuje na mnie i szukam lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -ha-ha-ha
"jak Jego bliscy kumple tak robią to On może iść za ich przykładem...nawet nieświadomie gdy straci panowanie nad sobą np. po alkoholu." O tak-nieswiadomie...za ich przykladem...Biedny,wspanialy,cudowny ten twoj misiu,tylko srodowisko patologiczne mu sie trafilo.Ty go bierz za fraki i zmykajcie gdzies na bezludna wyspe... "Wierzę, że mnie kocha i nie jest tacy jak Oni, ale nie jestem pewna na 100% , że nie okaże się kiedyś, że mnie zdradzi" Jakby ktoras/ktorys byl pewien,to z tymi,o ktorych by wiedzial, zeby go zdradzali, sie nie wiazal-logiczne. Pewna byc nie mozesz nigdy. Ale mu ufaj-skoro go kochasz. Nie slepo i bezgranicznie-ale sie nie da skoro go kochasz. "Czy ja przesadzam??Powinnam wyluzować??" Tak. Bo i tak masz ograniczone pole dzialania-mimo najszczerszych checi. Badz soba.Kochaj go jak umiesz. Nie zadrecz siebie przede wszystkim,potem jego, ta miloscia. A jak bedzie chcial to i tak zdradzi-co ci mowi kochanka zonatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładna żona przystojnego męża
a po co na 100%? to byłoby nuuuuudne.... jakiś mały dreszczyk emocji musi być, żeby była temperaturka w związku i odrobina zazdrości też jest wskazana.... ja wyznają zasadę zaufania ograniczonego... co to znaczy np. wierzę w jego słowa.... ale mimo wszystko obserwują zachowanie.... ps nie rozumiem wątku.... o tych opowiadaniach o zdradach? po co on to robi? co on ma z kumpli, po co z kłamcami utrzymuje kontakt? dla mnie jak ktoś okłamuje dziewczynę to dlaczego ma oszczędzić przyjaciela? więc po co taki przyjaciel? mieliśmy taką syt. wśród znajomych i wszyscy ochłodzili kontakty z tym romansującym na boku kolesiem.... okazało się, że słusznie, bo mial tendencje do naciągania wszystkich, nie tylko żony.... co wyszło dopiero po jakimś czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mojemu ufam w 99% może w 100 ale boje sie do tego przyznac, ale jest gorsza sprawa- on nie ufa mi. Wiem czemu, ale to błache sprawy, jednak ślad zostaje na długo. I czasem przykro, że nie ufa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie nie
i jeszcze raz nie... facet to facet! nie zapominajcie o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opowiedział mi o tym, bo się Go zapytałam o zachowane mężczyzn w różnych sytuacjach.Co do Jego opini to nie popiera tego i sam mówi o sobie, że jest inny i że kiedyś może pod wpływem kolegów i żeby zaimponować też wyrywał laski na dyskotekach, ale teraz wisi Mu co powiedzą na jego zachowanie kumple.A jeśli chodzi o to , że kumpluje sie z takimi osobami to chyba chodzi o tą ich męską przyjaźń i solidarność.Twierdzi, że są młodzi , muszą się wyszumieć, a Jemu w sumie nic do tego , bo On jest wporządku, a ich kontrolować nie będzie i nie może-są dorośli.Czyli ich zachowanie ich przyjaźń oddziela i traktuje na dwóch różnych płaszczyznach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaa
ja nie uam, ale mam powód :( zdradził mnie kiedys:( wybaczyłam, ale nie zapomniałam :( chyba już mu do końca nie zaufam:( kontroluję go, ale tak, żeby sie nie zorientował! dobrze powiedziane "ufaj i kontroluj" pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet sobie nie ufam w 100%:) Męzowi ufam, i choć mam świadomość że rózne rzeczy moga się zdarzyć ale to zaufanie pomaga mi nie żyć w wiecznym strachu. Nie muszę go kontrolowac, sprawdzać, wypatrywać dowodów za i przeciw. Życie z zaufaniem do partnera jest dużo spokojniejsze:) To że facet mówi o zdradach nie znaczy że zdradzi i w druga stronę, to że mówi że nigdy nie zdradzi i pogardza tymi zradzającymi nie znaczy że nie zdradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mu ufam,nie raz pokazal mi ze naprawde zasluguje na moje zaufanie. dzisiaj mija nam 2 lata i 3 miesiace ;)) \"WszystkoCoRozumiemWŻyciu,RozumiemDlatego,ŻeKocham;)\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olex
Nie ufam w 100% ale nie zadręczam się tym, bo i po co. Wiem,ze nie będzie szukał okazji, a jak się nadarzy... Tylko on nie bardzo ma na to czas... bo przyznacie żeby zdradzać trzeba mieć 1) czas 2)ochote 3) sposobność ... no może jeszcze kasę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_ja_
ufam w 1000% Jestem swiadoma, ze mnie kocha, robie wszystko, by byc dla niego atrakcyjna nie tylko fizycznie. Ale jednak podswiadomie boje sie, ze ja zrobie cos nie tak i go strace. Az mnie to paralizuje czasami. Nie mowie tu o zdradzie. Boje sie, ze moja przeszlosc sie odezwie i jeszcze namiesza w moim zyciu... Obiecalismy sobie, ze dajemy sobie "czyste karty". Nie pytamy siebie o swoje byle zwiazki. Jednak ja mam na sumieniu pewne trudne chwile, w ktore sama sie wplatalam i boje sie, ze kiedy wyjda one na jaw (poprzez inne osoby), strace tego mezczyzne, ktory jako jedyny w moim zyciu traktuje mnie jak kobiete, jak swoja milosc, a nie jak szmate, ktora mozna popchnac, szarpnac i psychicznie zgniesc... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewarp
nikomu się nie ufa w 100%.człowiek sam siebie do końca nie zna a co dopiero drugą osobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mojemu ufam na 100% I mam powody ku temu, bo nigdy nie nie zawiodl..Zaufalam mu juz wtedy kiedy bylismy tylko przyjaciolmi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem z natury raczej podejrzliwa i chyba nie potrafie nikomu w pełni zaufać :-( co jest czasami bardzo denerwujące i męczące :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kely
Ufam swojemu w 100%, nigdy się nie zawiodłam,ale......chyba się rozstajemy i to nie z powodu nie zaufania, ale charakterów. Boję się że już nikomu nie zaufam tak jak jemu, bo wiem jacy są faceci. Wojtek kocham cię, ale wiesz co się dzieje między nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×