w ktorym tygodniu poznalyscie plec swojego dziecka?

ja jestem w 19 tygodniu jutro ide do lekarza ale chyba nie bede miaal usg bo mowil ze powinno sie robic miedzy 20-24 tygodniem . a u was kiedy wyszla plec

Ja poznałam w 21, potem miałam USG w 23 i 30 na wszystkich była dziewczynka :)

w 21. potem za 2 tyg inny lekarz to potwiedzil

ja w 21 ale od poczatku ciązy wiedziałam. porpsotu czułam, że będzie chłopak. Dopiero jak leżałam na patologii ciąży to przyszło mi do głowy, że przecież może urodzić się dziewczynka. Byłam przerażona bo nie byłam gotowa na taką ewentualność :O Na szczęście urodził się syn :)

a ja czuje ze to dziewczynka. jestem w 18 tygodniu, na usg ide za 4 tyg. i mam nadzieje, ze wtedy juz lekarz cos powie. Ciekawa jestem, czy moje przeczucia sie potwierdza. Od poczatku jednak, zanim jeszcze zrobilam test czulam, ze jestem w ciazy i ze to córcia. No zobaczymy....

Ja właśnie w zeszły czwartek - to był 13 tydzień, usg sondą \"dowcipną\" ;) i jajka były jak na dłoni ;) Z pierwszym dzieckiem w 30 tym tygodniu, wcześniej się jakoś nie składało ;)

Acha - co do przeczuć - w pierwszej ciąży byłam pewna, że chłopak - moja intuicja wszak mnie nigdy nie zawiodła ;) A teraz z kolei byłam przekonana, że znów będzie dziewczynka, nawet bym chciała, a tu bęc ;)

Jonko - świetnie będzie parka :)

Ja byłam w czwartek -19 tydzień i lekarz pokazał mi na monitorze moje dziecko ,mojego kochanego synka ze szczęścia aż łzy mi poleciały.Cudowna wiadomosć od samego początku bardzo pragłam synka i spełniło sie ,tylko żeby mial brązowe oczy jak jego tatuś .

ja tez jestem przekonan ze to dziewczynka ale zobaczymy chcialabym jutro miec usg.ale znajac moje szczescie to pewnie nie bedzie wiadc plci :o) a czy wy podobnie jak ja martwicie sie dzidzie czy z nia wszytsko dobrzeitd...

Ja od początku miałam przeczucie że będzie synuś, chociaż w głebi pragnęłam córeczkę, na każdym z USG tak wypinała się że nie było wątpliwości :)

tak, martwie sie, po pierwszym usg, gdzie lekarz stwierdzil ze wszystko w jak najlepszym, porzadku zamartwialam sie, ze na zdjeciach nie widac rak ani now. No i po 2 tygodniach poszlam na kolejne, gdzie indzieji wtedy zobaczylam majtajace raczki i nozki, mam nawet na adjeciu taka super zgrabna nozeczke :-D

Acunia - ja się nie martwię, po prostu nie dopuszczam myśli, że coś mogłoby być nie tak. Trzeba myśleć pozytywnie! W końcu dziecko wyczuwa Twoje nastroje :)

Ja sie nie martwiłam. Nie przyjmowałam do wiadomości, że mogłoby być coś nie tak, a miałam spore predyspozycje :( Może właśnie dlatego starałam się o tym nie myśleć. Robiłam wszystkie badania, tak jak mi kazali ale potem araz o nich zapominałam aż do chwili odebrania wyników. NA szczęście syn jest zdrowy i nic mu nie jest.