Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bez kopa ciezko oj ciezko

Kopa mi trzeba bo se nie poradze

Polecane posty

No to jak wiedzą.. to odejdź do kochanki. Wydaje mi się, że to wszystkim zrobi lepiej. Teraz mamy pięć nieszczęśliwych osób. A jak odejdziesz to żonie ulży, Tobie ulży, Kochanka bedzie w siódmym niebie, tylko dzieciom będzie smutno... :( wyrodny ojciec! Naprawdę nic nie łączy Cię już z żoną..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany !!! i jak mają być noramlni ludzie w naszym spoleczeństwie skoro wychowują ich chorzy rodzice. Dla dobra dzieci!!!! Dzieci dorastają i odchodzą, tylko szkoda ,że ze skrzywioną przez rodziców psychiką. No, ale to dla ich dobra przeciaz, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kop kop kop
mi tez sie wydaje, że powinienes podjac męską decyzję i odejść. a może Ty sie boisz, że dzieci Cię znienawidzą, że odchodzisz do innej kobiety i nie kochasz ich mamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem na 99% pewny ze mnie nie znienawidza. mam z nimi dobry kontakt i teraz nawet sie jeszcze bardziej staram. Po prostu zauwazylem , ze sie skrzywialy gdy mnie nie bylo....pisze to nie zeby sie tlumaczyc ale zeby kopy byly celniejsze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sandia
to może popros żonę żeby wreszcie dała ci prawdziwego i celnego kopa?? Ona juz na pewno wie gdzie celować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Bez kopa ciezko oj ciezko
To, że skrzywdzisz ich matkę będą pamiętały do końca życia. To jest celny mój kop. Bardzo celny. Bez względu na to jak się do niego odniesiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztara baba
SKRZYWIAŁY? dzieci? czyli żona ich nie umie wychować, tylko ty???? to ona ani męza nie utrzyma, ani dzieci nie wychowa?? to sie dobraliście, ze hoho!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
one mają racje wasze dzieci patrzą na was jak one później mają być w związku stwiedzą że wszyscy się oszukują i ślub to nic takiego jestem dzieckiem takiego małżeństwa więc wiem. dopóki nie poznałam rodziny mojego męża myślałam że jak tata rzuca w mamę to to jest normalne otrząśnij się bo ty chyba sam chcesz tylko tak to widzieć, a się cholernie mylisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestań robić te głupie uśmieszki bo mnie do reszty wyprowadzisz z równowagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztara baba
tym razem juz tylko "dobranoc" mówię! a przed snem sie nie kopie -jak B. Tyszkiewicz w filmie do dziecka "nie kop staruszki bo sie spocisz" :D to i ja podobnie przed snem juz nie kopię , nie chce sie zmeczyc ;) z resztą jestem 100% pewna, ze niczego w życiu nie zmienisz, tak sobie chciales tylko pogadac ....a rzeczywistość czeka daleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla ciebie to jest śmieszne chyba coś ci się tylko wydaje albo się upiłeś, albo jesteś kretynem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tota
jeny dzieci sie ciesza sie ze jestes w domu to normalne wiesz one może liczą że już na zawsze zostaniesz z ich matka i że juz na zawsze rozstales sie z tamta kobieta a ty znowu sobie odejdziesz i co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że żona nie cierpi, że jej wszystko jedno że dzieci cię kochają wmawiaj sobie wmawiaj i za 7 górami, 7 lasami jest twoja kochanka - jedyna w swoim rodzaju brawo książę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Stara babo i dobrej nocy zycze. zmiana faktycznie u mnie ciezka i moze byc tak ze nic nie zmienie :( Jestem tu po to by porozwazac, bo zauwazylem ze czasem ktos ma dobre pomysly a wtedy moze mnie naprowadzic na tok myslenia. Nie jestescie wyrocznia i ja sam sie bede mierzyl z probemem....to oczywiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj słabiutki jesteś słabiutki chcesz mieć wszystko a na nic nie umiesz się zdecydować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to że przeczekasz i żonie to nie przeszkadza...dzieci cię kochają... jesteś żałosny.... nie wiedzisz tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie generalnie
czytać rozmowy na temat dylematów tego żałosnego pana... mam tylko jedną uwagę- pisze się (i mówi) WZIĄĆ- a nie wziąść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może przez chwilę zastanów się, czy ty chciałbyś żeby twoj tata był taki jak ty?? co byś o nim myślał gdybyś się dowiedział, że był z wami mimo, ze chciał być z kimś innym. Byłbyś mu wdzieczyny, czy raczej nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje wszystkim kopiacym. Mam teraz pare spojrzen z boku, ktore mam nadzieje pozwola zrozumiec i poczuc co oraz gdzie zrobilem nie tak. Jak sobie zdajecie zapewne sprawe, nie mam z kim o tym pogadac, wiec byla to jedyna dostepna forma kontaktu a czulem ze niezbedna. Czasem sie czlowiek tak zapedzi, ze nie umie wyjsc z zakamarka bez \"porzadnego kopa\" Jeszcze raz wielkie dzieki i jakbym sobie nie poradzil to zastrzegam sobie mozliwosc powrotu do tematu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, wszedłeś tu, żeby posłuchać opinii, a odbijasz je jak piłeczki i wracesz maniakalnie do swojego. Przykład, który podałeś, że dzieci dopytują się, gdzie byłeś, należy, proszę pana, interpretować tak: dzieci żyją w lęku i przeczuwają przez skórę, że tatusia może w każdej chwili zabraknąć. Wiesz mi, że czasami lepsza jest konfrontacja i postawienie tych małych ludzi w prawdzie niż fundowanie im nerwicy lękowej i życia pod wulkanem. Mam wrażenie, że niezły z Ciebie narcyz, skoro tkwisz nieustannie w wersji, że masz z dziećmi świetny kontakt, wiesz co one czują i w ogóle kochacie się bardzo (do tego znasz przyszłe wypadki i wiesz że na 90% cię nie znienawidzą). Może trochę samokrytycyzmu. Nie wiesz, co się dzieje w duszy tych małych ludzi. I pewnie nigdy się nie dowiesz, nawet jak one będą miały lat 30 a ty 70. Dokladnie tak mają moi rodzice, którzy nigdy nie mogli pojąć, o co tak właściwie biega. Byli przecież taaaaacy świetni i mieliśmy taaaaaki wspaniały kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anko_23 ; Tak jestem dupkiem, ale poniewaz wypowiadac moga sie wszyscy to takze tobie wolno. Koementarz ten jest calkowicie nie na miejscu. oceniasz mnie negatywnie to rozumiem, ale nie powinnas zachowywac sie z tego powodu w ten sposob. Gdybym uwazal ze wszystko jest OK to bym tu nie zawital wiec nie musisz mi mowic ze jest zle. To ja sam dobrze wiem. Albi : wszedlem, zeby ktos popatrzal z boku i aby mnie opluli bo wtedy zauwaza sie swoje bledy. Dosc drastyczne ale pomaga. Pileczke odbijalem ale nie aby sie usprawiedliwiac ale zeby dokladniej opisac. Przyznam ze zastanawialem sie chwile czy napisac tego posta, ale doszedlem do wniosku, ze jesli zaczalem, to nalezy skonczyc. Pare ostatnich wypowiedzi bylo (wedlug mnie i wiem ze moge sie mylic) poza tematem zatem liczac na inne konstruktywne kopy chce wyjasnic moje stanowisko. Absolutnie nie chce sie tlumaczyc i wszystkie posty lacznie z tymi co wydaja mi sie poza tematem rozwazam i biore do siebie, mysle czy aby ktos nie ma racji. Nie jestem narcyzem i nie po to tu pisze aby sie wygadac. Moge sie mylic w swoich osadach i bardzo zle czynic ale chce to rozwazyc aby tak nie robic. Jesli ktos widzi duzy blad to niech mi go wytknie abym mogl sie nad nim zastanowic i poprawic. Czasem na forum widze posty ludzi i wydaje mi sie, ze cos z nimi nie tak ale nie mowie im wtedy ze sa do kitu, tylko mowie dlaczego......takiej wlasnie pomocy od was oczekuje. Oczekuje, ale nie zadam bo nikt nie musi tak robic i calkowiecie rozumiem nazywanie mnie dupkiem. Jest to szczere i niesie mi takze konkretny pakiet informacji. p.s. Kazdy czlowiek przynajmniej raz w zyciu bladzi ale wazne jest czy to zauwazy i czy z tego wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×