Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martaanna

Świeżo Upieczone Mężatki

Polecane posty

Oby Validosku, bo dlugo tak bezczynnie i bezsilnie sie na da. Jestem raczej bylam zywa i ruchliwa osoba. Martaanna. Myslalam, ze przed obiadkiem sobie popijasz. Przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za co Ty mnie przepraszasz ??? ;) a winko lubię o każdej porze dnia i nocy, byle z umiarem :D:D:P:P uściski 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Jeszcze ja się dołączę dla Zosieńki 😘 Jestem skonana, ale ubiegałam się po mieście sporo no ale pozwolenie na budowe mam juz w reku :D buziaki :) Zareczona, Emsy dziękuję za komplementy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dostałam piękne perfumy od męża:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) ! Widzę, że o ruchu mowa? ;) Martusia, po takim charakterystycznym znaku na pewno poznam Cię na kilometr:D Ja biegałam na studiach i noszę to wspomnienie jak drogocenny skarb :D ;) szkoda, że od wspomnień się nie chudnie;) My z kolei byliśmy wczoraj na tańcach - baardzo dziwne uczucie - zmieniać szkołę po latach. Zupełnie, jakby z lekcji angielskiego przejść nagle na lekcje łaciny. Niby literki te same, ale efekt kompletnie inny :P W Katowicach uczono nas bardzo fajną wg mnie metodą - do każdego tańca najpierw krok podstawowy, później coraz to więcej i coraz to bardziej skomplikowanych figur, i człowiek to sobie sam kombinował w taniec. tutaj uczą się całych, gotowych układów co wygląda może bardziej widowiskowo, ale jest zdecydowanie mniej sensowne - bo jeżeli na sali, np. podczas jakiejś zabawy, nie będzie dość miejsca na jakikolwiek element takiego układu, to ci ludzie nie będą mieli pojęcia, co ze sobą zrobić. To tak, jakby uczyć się recytacji obcojęzycznego wiersza bez poznania samego języka. Wygląda OK, dopóki są idealne warunki :P No nie wiem, jak to będzie. Na razie pochodzimy, zapiszemy sie do jakiejś średniej grupy, żeby wkuć te układy, ale "się mi to nie podoba" :P Tyle o sobie ;) Emsy - a jakie te perfumki??? :) Agi - gratulacje pozwolenia! :D Validosku - ja dziś byłam w Katowicach u mojego gina i spytałam, czy powinnam sobie dla zdrowia zrobić przerwę w tabletkach. Spojrzał na mnie, jakbym z byka spadła i zapytał, skąd taki pomysł. No to ja mu, że mam koleżankę, która brała tabsy 10lat bez przerwy (o Tobie myślałam;) ) i po odstawieniu ma problemy z cyklem. Na to on natychmiast, że ta moja koleżanka musiała mieć widocznie problemy z cyklem jeszcze przed braniem tabletek a one ich po prostu nie rozwiązały. Wcięło mnie - jasnowidz, czy co?? Nic mu o tym nie wspomniałam! A on mówił mi dalej, że te 3 mies przerwy to mit, który wg niego ma jednych beneficjentów - podziemie aborcyjne :o To pewnie tylko jedna z opinii, ale człowieka, który jest naprawdę mądry (wiesz, to ten, co mnie wyleczył po tych 12 latach tułania się po lekarzach), ma masę zagranicznych publikacji i jest najbardziej uczciwym człowiekiem (nie lekarzem, a człowiekiem w ogóle) jakiego znam, i na bank nie chodzi mu o wspieranie koncernów kosztem zdrowia pacjentek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcięło wszystko grrrrr:( Zosiu 🌻 Validosku - ja tabsy brałam bez przerwy 8lat. Perfumy mąż mi przywiózł z delegacji - Eclat D^Arpege - nie znam ale ładne. W piątek idziemy z babkami z pracy do nowej kafejki na Dzień Kobiet:) Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia dziękuje wszystkim Kafeteryjnym Ciociom za życzenia i obiecuje w rewanżu podesłać kilka aktualnych fotek 🌼 Pozdrawiamy 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja się przyłączę do życzeń dla Zosi :) 🌼 Myślę, że już niedługo pogubię się w pół-roczkach, roczkach, i imieninach Waszych berbeci;) Emsy - ładne perfumy, klasyk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki:) głowa mi peka:) hahaha lekko pobalowałam:) byłam na karaoke- i byli ludzie ze szkoły muzycznej:) ale dali czadu:) imprezka sie udała;) ale dzis cierpie:) Zabulinko dziekuje za troske:) z cyklami miałam problemy przed :) wiec lekarz trafił w 10:) ale niestety własnie jak sie ma problemy to dobrze zejst czasem zrobic przerwe zeby zobaczyc jak organizm pracuje!!!! a w sumie to nie znam sie:) dzis mam wizyte:( boje sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! hmmmmmm wrezcie bez zadnych tabletek bede miała USG i obraz jak jest naprawde! wiec jakis wewnetrzny lek mam:( boje sie ze potwierdzi mi PCO i to mnie dobije!!!! dziewczynki prosze o kciuki:) Emsy:) ❤️ aby do 16 a na 18 lakarz!!!!!!!! miłego dzionka dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martus obiecuje byc dzielna:) słoneczko boskie:) a ja w pracy musze siedziec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki!!! Najpierw dla Zosieńki wszystkiego naj.......... i 🌼 od Boryska ;) Tak czytam zaległości (wyrywkowo) i doczytałam coś na temat karmienia butelką. Zabu ubolewasz, że nie byłaś karmiona piersią, bo twierdzisz, że z tego powodu teraz chrujesz. Wiesz moim zdaniem to pewnie ma jakieś tam znaczenie ale Twoja odporność na wet podczas karmienia piersią byłaby kiepska. Postanowiłam posunąć się do takiego stwierdzenia bo sama nie byłam karmiona piersią i fakt chorowałam ale jak byłam małym dzieckim później orkanizm zaczął nabywać odporności sam i przestałam chorować. Owszem bywały jeszcz jakieś zapalenia oskrzeli ale do tej pory nie wiadomo czy to nie była alergia leczona antybiotykiem :o bo dziwnym trafem zapalenia tchawicy czy oskrzeli miałam zawsze latem a nie zimą czy jesienią. Nie powiedziałam Wam o jednym we wtorek jak byłam u szczepienia to pogadałam z lekarzem i pokazałam małego wysypkę (na brzuszku i bokach) i powiedziałam w jakich okolicznościach wyszła i oznajmił mi, że mały ma początki AZS wywołane uczuleniem bóg jeden wie na co. Dostałam saszetki z płynem do kąpieli i miałam zobaczyć, czy skóra nie będzie jakoś dziwnie reagować bo może być też uczulony na jakiś składnik w tym płynie i AZS może się wtedy tylko pogłębić. Wczoraj wykupiłam Balneum Hermal tylko kremu nie dostałam - będzie dziś. Jestem zmartwiona i wściekła na siebie, że do tego doprowadziłam. Prawdopodobnie jest to następstwo ciepłych kąpieli które Borys uwielbia. Bo wyczytałam, że za ciepła woba (powyżej 38) wypłukuje lipidy i ceramicy które chronią skórę przed ewentualną alergią. Najprawdopodobniej wszystko co najgorsze ma po mnie bo ja jestem alergikiem. Teraz tylko się modlić aby to pomogło i żeby wysypka zaczęła znikać. Bo sam lekarz powiedział żeby tylko to si nie pogorszyło i ja to rozumiem bo nie chciałabym małego za młodu faszerować jakimiś świństwami, żeby go wyleczyć. A co do trzymania kciuków to moje kochane czrodziejki tym razem ja poproszę o trzymanie kciuków. Bo mam nadzieję, że tym razemi i mi wyczarujecie ;) A le co to to Wam powiem jak już wszystko się zakończy. A kiedy będzie wiadomo to powiem wam jeszcze bo sami nie wiemy ;) W każdym razie jak mi wyczarujecie to zobaczycie najszczęśliwszą osobę na świecie!!!!! Bo wtedy już bardziej nie będę mogła być bardziej szczęśliwa!!!!!! A właśnie Alu bardzo się cieszę ja czułam, że to właśnie to ale nie chciałam nic mówić bo co tam ;) Ach kochana zazdroszczę Ci troche tej radości. Martuś Borysek pewnie trochę zazdrości tych dwóch ząbków bo szyka ich juz od 1,5 miesiąca ;) tylko znaleźć nie może :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A_guu, nie martw się z wysypką będzie oki :) a zębiska też się pojawią pewnie niedługo skoro ich już "Borysek" szuka :D nasz Kruszyński ( jak Go zwie Dziadzio;) ) też miał jakoś z miesiąc wstecz okres "szukania" ich w buzi zanim się pojawiły. Nawet myśleliśmy że to już, ale trwało trochę i pomyśleliśmy że to fałszywy alarm, a jednak to było preludium ;) Miki, czekamy na fotki z Zosią - Poważną Półroczną Panną :D pozdrowienia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A_guu, nie stresuj się, dzieci często mają takie różne historie:) I nie obwiniaj się - przecież nie jesteś jasnowidz:) Większość później z tego wyrasta... moja siostra też miała niby - azs, teraz nie ma po tym śladu.. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emsy, jak Ci wyjdzie odpowiedź na tą zagadkę, to wklej ją na Kafe;) bardzo jestem ciekawa, ale mam opory przed rozsyłaniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety nic nie wyskoczyczyło:( a przedszkolaki okazały się mądrzejsze:( Jak się dowiem, to dam znać. Sprzątam, sprzątam, sprzątam... A pogoda - straszna, nie to co w Krakowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emsy - no właśnie mi się zdawało, że to coś nie tego;) fakt, w Krakowie bosko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W centralnej Polsce piękne słońce. Zresztą ja już widzę słońce od kilku dni :P Wczoraj zabraliśmy rodziców na kolację i obdarowaliśmy kartkami \"dla babci\" i \"dla dziadka\". Takiego potoku łez dawno nie widziałam. ;) (też kiedyś chcę zostać babcią :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice, a posłuchałaś mnie i wzięłaś mopa? :D:D:D Kot się bardziej wzruszył - Twoi, czy \"debiutujący\" w roli Dziadków teściowie? ;) Hehe- ja też chciałabym zostać babcią;) szkoda, że nie można objeść warunku wstępnego w postaci zostania mamą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki kochane!!! Nadrabiam zaległości i już wszystko przeczytałam. Zacznę od tego, że bardzo dziękuję Ci Agitalku za fotki, wyglądasz super i widać, że jesteś bardzo szczęśliwa, co rzecz jasna mnie nie dziwi:):):):):) Alusiu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Ogromne gratulacje ode mnie🌻 Validosku, jestem z Tobą myślami:):):) Mikuś i Validosku, ja chętnie na spotkanie, ale to zależy od godziny. Tak się składa, że 8 i 9 marca mam zjazd na uczelni. Mam okienko godzinne między 13.30, a 14.30, a później kończę po 17.15 Uczelnię mam bardzo blisko Rynku, niemniej nie obiecuję na 100%. Najgorsze to to, że akurat tym razem mam też zajęcia w niedzielę, a w niedzielę mamy gości - brat męża z żoną oraz ciotka i kuzynka męża. Wszyscy będą u nas po urodzeniu Piotrusia po raz pierwszy, a ja do wpół do drugiej mam zajęcia:(. NIe wiem, chyba będę coś kombinować....Acha, MIkuś,wszystkiego najlepszego dla Zosieńki::)):):) Martuś, dzięki, że pytasz jak sobie radzę. Wiesz, ja mam na miejscu jedną babcię Piotrusia - moją mamę. Pomimo tego, że jeszcze przez jakiś czas (prawdopodobnie niecałe 2 miesiące) będziemy mieszkać razem, to i tak staram się mamy nie wykorzystywać, niemnniej czasem tak się składa, że prosimy ją o to, by została z Malutkim. Mój mąż pracuje dużo, czasem niespodziewanie musi gdzieś jechać, jak ja np. muszę się zjawić na uczelni... wtedy pomaga mi mama. Tak w ogóle Martusiu, bardzo serdecznie gratuluję ząbków Lesinka!!!:) A co do włosów, to też zamierzam coś zrobić, ale pewno tylko skrócę. Jak dotąd tylko trzykrotnie w życiu farbowałam włosy, za każdym razem na inny kolor i chyba jak na razie w tej kwestii się zrealizowałam, więc specjalnych rewolucji po wizytach u fryzjera u mnie nie ma:) A_guuu, piszesz o badaniu słuchu. U nas było tak, że Piotruś nie miał badanego słuchu w szpitalu, bo to placówka prywatna, a te placówki nie wszystkie robią te badania. Dostaliśmy jednak skierowanie do poradni audiologicznej i robiliśmy to badanie jak Piotruś miał równe 2 miesiące. Badanie wyszło dobrze i certyfikat mamy, ale i tak zostaliśmy poinformowani, że skierowanie do poradni ważne jest rok i jak tylko coś niepokojącego zauważylibyśmy to żeby się zgłosić. Z tego wywnioskowałam, że u dzieciaczków do roku z jednej strony badanie słuchu jest bardzo ważne, z drugiej z wielu powodów może wychodzić niemiarodajnie. Napewno wszystko będzie super!!!! A co do włosków, to Piotruś jak najbardziej czuprynkę ma, choć znacznie \"uboższą\" niż po urodzeniu:) Emsy, jak przeczytałam o takcie ludzi, z którymi pracujuesz to poprostu zwątpiłam. W ogóle nie wyobrażam sobie jak można dzieci wtajemniczać w cokolwiek, zresztą rodziców też nie.. Trzymaj się dzielnie. Buziak dla CIebie🌻 Dziewczynki, co do moich babć, to bardzo dziękuję za kciuki. Nadal jest dość ciężko. Z jedną moją babcią nie sposób się porozumieć. Nie chce żadnej opieki i wręcz wszystkich \"wyrzuca\", natomiast z drugą babcią jest bardzo źle. Moja druga babcia już od dawna jest osobą leżącą. Stan zdrowia jest naprawdę ciężki. Ostatnio była 10 dni w szpitalu i przyznam, że chwilami człowiek się załamuje patrząc na naszą służbę zdrowia. Babci stan nieodwracalnie w zasadzie z każdym dniem się pogarsza. Przez te 10 dni też się pogorszyło, a mimo to została wypisana. Uznano, że nie mogą nic zdziałać... Żeby było jeszcze gorzej to lekarka rodzinna, która prowadzi babcię poinformowała moją ciocię (mieszka z babcią i opiekuje się nią), że prosi o znalezienie innego lekaża, gdyż ona nie podejmuje się już leczenia pacjentki w takim stanie... dramat. Nie chcę się tu rozpisywać w dramatycznym tonie, ale u babci na ciele pojawił się jeden z symptomów uznawany za początek stanu agonalnego. Przyznam, że przeraża mnie to nawet jak o tym piszę i kogoś takiego się wypisuje...ech, nie będę już tego komentować.... Opowiem jeszcze coś, może żeby nie kończyć tak smutno. Naszą rodzinną radością jest rzecz jasna Piotrusinka. Jest cudowny, super się śmieje. Nauczył się już \"skakać\" pupą jak leży:) Uśmiecha się do wszystkich, jest naprawdę cudowny i postanowiłam zadziałać na rzecz jego rozwoju:) Zapisałam Go na zajęcia na pływalni. Zdążyłam na zapis na turnus, który zacznie się za miesiąc:) Przyznam, że nie umiem pływać i może dlatego zależy mi, by Piotruś \"nauczył się\" tego nim zapomni nawyków z okresu płodowego:) Dziewczyny co myślicie o zajęciach na pływalni dla niemowląt?? Acha, Mikuś, jesteś bardzo dzielna, podziwiam. Ja będę wracać do pracy we wrześniu. Jak na razie nie myślę o tym, ale z pewnością nie będzie mi łatwo wychodzić do pracy i zostawiać mojego \"Okruszka\", dlatego ściskam za Ciebie kciuki z całych sił. A co do tego co piszecie kochane mamy, tak jak już kiedyś pisałam, mnie też marzy się drugi szkrabiczek:). Sama jestem ciekawa jak się to wszystko poukłada...Na razie jeszcze wrzucam na luz, bo to jak dla mnie zbyt wcześnie, ale może za jakiś czas...:) Martuś piszesz, że najgorzej wspominasz gojenia itp. No fakt do miłych rzeczy napewno to nie należy..., ale teraz jak popatrzę wstecz to te najtrudniejsze pierwsze 2 tygodnie szybko minęły:))), poza tym Martuś za drugim razem podobno jest łatwiej:):):) Buziaki dla wszystkich, dla Ciebie Zabulinko też. Pozdrawiam serdecznie, Wasz Kiedysiek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×