Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ivvka

zbieram siły żeby odejść...

Polecane posty

a ja nie wiem czy to , ze ze sobą zamieszkaliśmy to był dobry pomysł, teraz jesczze trudniej mi podjąć jakąkolwiek decyzję, nie dlatego, że nie chcę jej podjąć ale dlatego, ze boję się że nie wytrzymam ....ale musze być silna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 22 lata i też syndrom żony i matki wkardł się w moje życie...syndrom żony wypędziłam jak odwiedziłam moją siostrę która jest od miesiąca mężatką, ale syndrom matki gdzieś się tli, ale boje się myśleć co by było gdybym miała z nim dziecko, z jednej strony złudna nadzieja, ze wtedy poświęcałby mi więcej czasu, a zdrugiej strony myśl o ucieczce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo*go*bel*la******
Ja to sie nie boje ze nie dam rady. Pewnie nie bede tesknic strasznie bo wiem ze to słuszna decyzja. Pozbede sie balastu. A kazdy nos w sos-nie oceniaj zasada podstawowa. Mi tez było łatwiej gdy mieszkałam z rodzicami.Ale trudno-life is life. Nie ma tego złego... Mam wiare w dobre jutro. Zaraz ide do domu i zrobie sobie spa-dobrze ze cały tydzien jestem sama! Bedzie dobrze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jestem sama...cały tydzień to samo, może gdzieś wyjadę, przemyślę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo*go*bel*la******
dziekuje. Ale jak Ty mu nie ufasz to wykonczysz sie kompletnie. Postaw na siebie. Jestes strasznie młoda naprawde. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młoda i głupia :) pewnie dlatego jesczze w tym tkwię po uszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do \"To prawda ...\" nie możesz nas oceniać po tych kilku wypowiedziach na forum. Nie wiesz ile uczucia, czasu i zaangażowania włożyłam w ten związek... i co dostałam w zamian. Ciężko jest przyznać, że po ślubie to jemu przestało zależeć i gdyby nie ślub, to już by go nie było w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wpakowałam w to tyle energii, zaniedbałam znajomych na rzecz tego związku, bo wydawało mi się, ze to TEN jeden jedyny i jemu powinnam poświecać jak najwięcej czasu...a tu trach, czar prysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jestem, nie wiem tylko co powiedzieć, bo u mnie było tak samo... Przyjeciele wrócą, jeśli są prawdziwi to pomogą Ci się pozbierać. Tylko nie uciekaj w samotność!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o samotność odpada, boję się jej jak ognia. . . raczej pomyślałabym że wpadnę w szpony pozytywnego szaleństwa poplątanego z atakami złości, bólu i żalu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety albo stety ja u niego...taki tego plus, że w każdej chwili mogę się spakowac i wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję. najpierw spacer, później pakowanie. zrobię to choćby się waliło i paliło. Czas zacząć życie na nowo. Trzy lata to jeszcze nie wieczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwiazdeczka a ty przed ślubem też myślałaś o tym żeby zwiać czy dopiero po ślubie wam się popaprało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochajacana100
Hej! Mam taka ogromna prosbe...Ivvka, czy nie chcialabys ze mna porozmawiac na gg? Jestem w Twoim wieku i tez mam problemy w zwiazku, a nie bardzo mam z kim pogadac :/ Czekam na odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możemy podyskutować tutaj, a jeśli wolisz bardziej prywatnie to podaj numer gg lub tlena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiolek B
czy teraz czy pozniej o to jest pytanie ???? łatwo sie pisze kazdy pisze,ze ma zamiar odejsc mówi odejde, odejde a w rezultacie co??? brak siły moze stad moje takie pisanie,ze ostanio troszke sie nazbierało nie chodzi o sprawy sercowe tak ogolnieee. tez jestem w zwiazku, tylko ze ja nie wiem czy naprawde tego chce bo w sumie nie jest tak zle .......... ale jednak jest cosssss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To prawda ...
Do ... Gwiazdeczka123456 Nie wierzę, że po slubie przestało mu na tobie, na was zależeć. Po prostu na problemy w związku nie ma innej rady jak rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa ..., spokojna rzeczowa rozmowa. Powiedz mu co tobie lezy na wątrobie, czego oczekujesz i wysłuchaj go również ... związek to tez kompromis, powodzenia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo*go*bel*la******
Najgorsze ze jak człowiek sie nastawi - to potem wyłapuje i widzi w drugiej osobie negatywne rzeczy ktorych może wcale nie ma. Tez tak mysle ze te kilka lat to nie wiecznosc - a co ma byc to bedzie i jesli mi pisane to ułoże sobie życie z kims a jesli nie-trudno bede szczesliwym singlem-na szczescie nie samotnym bo przyjacioł mam. Czuje sie jak po praniu i wyrzymaniu ;-) Ale za oknem słonce i choc dzisiaj nam sie wydaje ze to niemozliwe to zawsze ale to zawsze wychodzi słońce! A odejsc nie jest łatwo - nawet od osoby ktorej sie nie kocha -kazda ma inna granice jedne odchodza po 20 latach jedne potrafia wczesniej-ale widac wszystko jest po coś. Ja mam 27 lat. Miłego dnia. Gwiazdeczka-czujesz po drugiej stronie mur? Zgadzam sie z tym że rozmowa jest lekiem na wszystko-ale nie monolog-niestety.Pozdrawiam ciepło. Moze go troche zignoruj i znajdz cos co bedzie wywoływało usmiech na Twojej twarzy-moze Go ruszy wszak tez jest człowiekiem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo*go*bel*la******
Tak to bedzie ciezko-bo Ty go ciagle kochasz jesli tak myslisz. a rozstania i powroty sa najgorsze-cos o tym wiem. Mi tez było łatwiej rok temu.Ale teraz moze mam pewnosc ze nigdy wiecej nie dam sie na niego nabrac. Moze zaczne zyc. A Ty-musisz pomyslec czy jestes pewna ze tego chcesz czy chcesz tego by sie obudził i zawalczył o Ciebie. Pamietaj oni budza sie na chwile.moge dac Ci to na pismie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy wasi faceci też wyczuwają że się od nich oddalacie...i jakby ze strachu przed opuszczeniem robią się tacy \"cudowni\"??? mój zawsze to wyczuwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo*go*bel*la******
No jasne-ale to chwilowe. Kazdy z nich jest taki sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze mam nadzieję, ze nie każdy z nich jest taki sam i śmieję się, że znajdę jeszcze księcia z bajki, na białym koniu :) a na poprawę humoru wybrałam dziś zakupy, żeby za bardzo o NIM nie myśleć...ale zaraz wraca z pracy i znowu sie zacznie... Czemu nie potrafię postawić wszytskiego na jedną kartę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×