Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalusiaa22

JESTEM TA TRZECIA ZLE MI Z TYM..

Polecane posty

Gość hmm..tak sie zastanwiam
Kafe nie ejst po to by tylko pocieszac ale i swoje zdanie wyrażać. W tkaimr azie i osądzac mozna. jak nie chce ktoś byc osądzany to na kafe nie psize.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a swoja droga
nie rozbija? Gdyby nie rozbijala i miala szacunek do samej siebie ( bo o tenze dla innych nawet jej nie podejrzewam), dawno by to skonczyla. Pitu pitu, mowcie co chcecie...prawda w oczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frustrated
:o nie okazuje szacunku dla innych? :D no to dziwne bo jakos nie wpakowalam mu sie do lozka nie baczac na to ze ma zone, napisalam ze bardzo ja szanuje, oni sie kochali zanim ja sie pojawilam. widac jednak nie rozumiesz mojej, naszej, sytuacji. a nabijac sie i kpic to moze na innym topiku? mam 21 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm..tak sie zastanwiam
Racja...poajwilaś sie jak już sie znali i szczesliwie sie kiedyś kochali. To jest własnie rozwalanie związku. Przestan pisac ze z nim nie spalaś bo zdrada to nie tylko sex ...bo z tego by wynikało że związek to tylko sex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frustrated
fajnie, teraz ja jestem ta winna bo on sie we mnie zakochal :D ok, moja wina, ide sie zbiczowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalusiaa22
ja mam 22 lata i nikt tu nie jest winny..serce nie sluga..uczuca biora gore nad rozumem niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frustrated
no niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89 ja mam
trochę więcej niż 30 lat, i kiedyś sądziłąm i myślałam tak jak "hmm..tak sie zastanwiam", teraz myślę inaczej, jestem w takiej sytuacji od niedawna i przestałam osądzać. Facet nie zawsze szuka młodszej. Ja jestem starsza od niego i od jego ony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a swoja droga
tak, jestes winna nie tego, ze sie zakochal, ale tego, ze nie ukrocilas tej znajomosci. I to tobie, zaraz po "mezusiu" pozal sie boze, bedzie mogla podziekowac zona/dzieci za rozpad zwiazku. Swoja droga nie zastanawia cie to? Po co spotykac sie z facetem, ktory tak posepuje z kobietami? Zycze ci tego, aby miesiac przed slubem, twoj jedyny poznal jakas laske i "zakochal sie" w niej. Moze wtedy zrozumiesz. Na razie jestes nieodpowiedzialna lalka. Niczym wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seksiczek
a ja jestem tą czwartą i nie wiem, co począć. doradźcie mądre kobiety:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o moj boże
może sie ta piąta też znajdzie ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaska26
witam ...wlasnie takiego mam dola z tego powodu ze glowa mala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frustrated
ta, ja tez mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaska26
i wcale mi nie lepiej....a do wieczora daleko...jak ja bym chciala zeby ON teraz przy mnie byl:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona..ma to gdzieś
oj, przestancie!! Jakie wyrzuty sumienia. Jeśli się ktoś czepia kogoś związanego juz z kimś innym wiadomo że będzie tylko przez to płakać kilka osób. Ja już dawno pozbawiłam się złudzeń. Jeśli chcę kogoś "zajetego", nie mam skrupułów. Biorę go, ale też nie łudzę się że będziemy żyli długo i szczęśliwie. To tylko chwilowa radość, zachcianka. A żony niech sobie płaczą.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaska26
jak przestac???do konca rozwodu JEGO jeszcze troszke i jak to wytrzymac:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona..ma to gdzieś
a czy ten rozwód to ma jakies znaczenie teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaska26
ma.... bo tylko na to czekalismy...mamy juz wlasny kacik..tylko poki co sama w nim siedze i czekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona..ma to gdzieś
Dzisiaj Ty...jutro ktos inny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaska26
mozliwe...ale warto bylo czekac i czekalabym w razie potrzeby jeszcze dluzej...tylko dzis mnie tak jakos na smutasy wzielo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginztonikiem
z zajętymi facetami jest jak pinką na piwie,po chwili zostaję po nich tylko wspomnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaska26
racja ale nie ze wszystkimi tak jest...on juz jest "moj" ...:)...tylko tzw papierek rozwodowy w drodze, a potem to na co oboje czekalismy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginztonikiem
z rozwiedzionymi facetami jest tak samo jak z zajętymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaska26
mylisz sie, nie wszyscy sa tacy sami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w stanie zrozumiec ze cierpicie. Tylko zastanawia mnie jedno: Po co same rozdmuchiwalyscie to do takich rozmiarow. Dlaczego on pisze slodkie sms-ki, od kogo dostal numer? Musialyscie dac im do zrozumienia ze wam tez zalezy itd. Tylko po co? Jezeli z gory wiedzialyscie ze nie ma w tym zwiazku przyszlosci po co bylo okazywac mu jakiekolwiek wzgledy? W ten sposob same sobie tez robicie krzywde. Gdybyscie po pierwszym spotkaniu nie okazaly zadnych uczuc itd. to wam tez byloby latwiej zapomniec. On by nie pisal, nie wzbudzal nadzieji. Mialam taka sytuacje ze podobal mi sie zonaty facet. Zalecal sie do mnie na wyjezdzie sluzbowym. Poszlam sie z nim przejsc zaczal mowic. A ja... zapytalam go o zone, o syna. O to czy ich kocha. O to czy chcialby aby jego zona spotykala sie z jakims facetem. Zapytalam czy kiedys ja zdradzil. Przyznal ze nie. Ze ona jest dobra kobieta itd itp. Powiedzialam mu prawde, ze powinien cenic to co ma i jezeli jest z nia szczesliwy to po co to zmieniac. Naprawde to przemyslal. Rano mi podziekowal ze z nim porozmawialam a nie pozwolilam na to by popelnil blad. To bylo dwa lata temu. Spodziewaja sie teraz drugiego dziecka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginztonikiem
Z nimi jest tak samo,jak z rozwiedzionymi kobietami.Tak naprawdę całe życie szukają czegoś,czego niema.Ale za to są bardzo dobrymi kochankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaska26
prawda jest taka ze nikomu sie w zycie nie wplatalam poznalismy sie jak oni juz na siebie patrzec nie mogli...ja tylko pomoglam im sie rozstac szybciej ...tylko szkoda mi tych malutkich dzieci. bo to nie ich wina przeciez ze rodzice sie dogadac nie moga...ale wiem ze jest ON odpowiednim czlowiekiem, TYM na ktorego zawsze czekalam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli w momecie gdy poznacie faceta on juz jest w trakcie rozwodu albo w separacji to jest to inna historia. Ja nie rozumiem tych kobiet ktore nie chca ruinowac czyjegos malzenstwa a jednoczesnie pozwalaja by facet pisal do nich slodkie smski. Tylko same sobie robia jeszcze gorzej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaska26
zgadzam sie z Toba, u mnie wlasnie tak bylo ze juz sie rozchodzili i mam czyste sumienie, nie rozbilam tego malzenstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest dobrze
witam nie jest prawda ze ludzie powinni być na siłe tam gdzie nie czuja sie dobrze uważam ze kazdy ma praw do szczęścia i miłości przecież każdy z nas ma taka potrzebe ci ci nie maja a tylko im sex w głowie to żwykłe kure,,two ja czekam również w moim małżenśtwie sie nie ukladało walczyłem o nie ale ręce opadły, więc w takiej sytuacji mimo woli gdzies lokujemy uczucia w innej osobie, efektem czego był mój rozwód i odejscie, teraz kocham z wzajemnościa osobe która tkwi w zaiązku ale tez nie była w nim do konca szczęśliwa, dlatego trafiliśmy na siebie ale ona również teraz rozwiazuje swój zwiazek nawet gdybym nie mial z nią być ona chce odejsc od swego ślubnego, zdrada i poszukiwanie lób wręcz wpadniecie na siebie nie jest wyrachowaniem ale potrzeba realizacji swych mażeń i uczuć wiec jak ktos gdzies kogos zdradzi zakocha sie w innej osobie jest to wynik nieudanego związku (mam nadzieje że nie głupoty) nic sie n ie dzieje bez przyczyny ale trzeba być uczciwym i jesli tak sie stało i dzieje nalezy nie iszukuwac partnera, on tez ma prawo sobie ułożyć zycie a my go blokujemy wiec rozchodzmy sie jak jestesmy pewni ze związek nie ma szans tak sądze trzeba byc uczciwym , nalezy sie to temu z kim zyjemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×