Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość intrygująca

zostać katoliczką dla przyszłego męża?

Polecane posty

Gość intrygująca

jestem ateistka, tak bylo zawsze i nie przeszkadzało mi to. teraz nie wiem co zrobic. musze podjąc decyzję, czy chce slub koscielny czy cywiny. z jednej strony chciałabym miec białą suknie, ale dla takiej rzeczy robić coś w co tak naprawde nie wierze? moj chlopak daje mi wilna rekę, ale wiem, że jego rodzina nie bylaby zadowonona gdyby nie była "prawdziwego ślubu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czwarta
cześć, ja też bardzo chciałm zmienic się dla przyszłego męża. On, jego rodzina (zresztą moja babcia też) nie wyobrażali sobie małżeństwa bez ślubu kościelnego. bardzo chciałam uwierzyć dla niego.....wzieliśmy slub kościelny, nie żałuję, uroczystość piękna, msza jakiej dawno nie widziałam, ksiądz stanął na wysokości zadania, jednak nie udało się zmnienić, chodzimy we dwoje do kościoła, ale z mojej strony to tylko spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intrygująca
wlasnie tego sie boje, że zrobie to wszystko dla świetego spokoju, ale sama nie bede w to wszystko wierzyc. podejrzewam, ze nawet do kosciola bysmy nie chodzili. moj chlopak, mino, ze jest katolikiem, bardzo sceptycznie do tego podchodzi... nie wiem, co robic. jaks decyzje podjac. sama wczesniej smialam sie z kuzynki, ktora na szybkiego studiowala biblię i zdawala jakies egzaminy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też jestem ateistką
a mimo to wzięłam slub koscielny, który dla mnie był tylko elementem tradycji teraz z mężem nie chodzimy do kościoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czwarta
u mnie obyło sie bez dodatkowych egzaminów, choć ksiądz na pierwszej wizycie kazał przypomnieć sobie mały katechizm ślub wziełam bo chiałam, a nie dla świętego spokoju. mieszkalismy ze soba trzy lata przed ślubem i mój mąż wiedział, że nie jestem wierząca, duzo rozmaiwalismy, to ja postanowiłam sie zmienić, a on się ucieszył, bardzo się kochamy i dlatego chodzę z nim do kościoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intrygująca
muszę porozmawiac z rodzicami, co oni na ten temat mysla. wiem, ze i tak jest to tylko wylacznie moja decyzja, ale chce poznac opinie najblizszych. na szcescie nie mam ultimatum - albo ślub koscielny, albo zaden. a z drugiej strony, chciałabym mieś tą suknie z welonem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie musisz zostawać katoliczką żeby mieć kościelny. jesli twój mąż jest katolikiem to ślub dostaniecie - tak jak to jest w przypadku ślubów z innowiercami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Innowierca bądź ateista może chyba wziąć ślub w kościele. Wtedy jest tylko zmodyfikowana treść przysięgi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intrygująca
wiem, ze jest taka mozliwosc, ale to taki polowiczny slub. jak rozmawialam z moim chlopakiem to sceptycznie do tego podszedl. on by przysiegal przed bogiem, a jak przed kim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on przed Bogiem i ludźmi, a ty tylko przed ludźmi. Ślubu udzielacie sobie nawzajem - przysięgacie sobie. jesli masz zamiar dotrzymac przysięgi to nie ma znaczenia ilu świadków będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intrygująca
nojgorsze jest to, ze jego rodzina ma jakies tam oczekiwania. ostatnio sie przyznał, ze to dla jego mamy jedyna moja wada... ja nie uwazam tego za wade. sęk w tym, ze moi rodzice byli w identycznej sytuacji i wzieli tylko slub cywilny. moja mama przez caly czas wystluchuje od babci, ze nie bylo koscielnego slubu. masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko zalezy od was. nikt was nie może przymusić do wzięcia ślubu kościelnego. zawsze możecie wziąć cywilny i \"dojrzewać\" do decyzji o kościelnym. wzięcie ślubu kościelnego z musu mija się całkowicie z celem. jeśli dla twojego chłopaka kościelny ma znaczenie to weźcie taki jak proponowałyśmy. zostać katoliczka, a własciwie uwierzyć w Boga, to coś więcej niż przestudiowac Biblię na szybko i pozdawać egzaminy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno. z doświadczenia wiem, że jak ktoś chce się czepiać, to zawsze znajdzie powód. brak kościelnego, brak umiejętności gotowania, cerowania, wychowywania dzieci, itp., itd. to jest wasze życie i wasze decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli masz zamiar dla swojego narzeczonego zostac katoliczka i nie chcesz tego robic tylko na papierka, moze powinnas wziac udzial w rekolekcjach dla tzw. poszukujacych? Byloby to moze bardziej uczciwe z twojej strony- przynajmniej sprobowalabys poznac KK od tej dobrej (nie oficjalnej) strony. Jeslibys sie nawet nie stala osoba wierzaca, mogloby to ci przyblizyc wiare Twojego meza... Mysle, ze warto to rozwazyc. Pozagladaj na oferty rekolekcyjne dominikanow badz innych wspolnot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dan
Wydaje mi się że jesteś zakłamana, nie masz pojęcia co to jest wiara - wstąpienie do Kościoła Katolickiego. Chcesz to zrobić dla "świętego spokoju" i welonu. Wybacz ale myśle żę jesteś niedojrzała psychicznie, to konformizm. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intrygująca
masz racje dan. na ten moment mogę zrobić to dla "świętego spokoju", ale czy jestem zakłamana? może moje wątpliwości są niemozliwe do zrozumenia dla praktykujących katolików, bo przeciez z dnia na dzien nie stanę sie żarliwą katoliczką i nie będę znawiać paciorka przed zaśnięciem. a wydaje mi sie, że jestem dojrzała psychicznie skoro mam takie mysli i zastanawiam sie, jak ten problem rozwiązać najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .......xxx
tylko że tych ludź niprawdę wierzących to jest najwayżej 40% (a jakiś ksiądz kiedyś teiwerdził, że max 20%) a reszta to wierzący niepraktykujący albo praktykujący niewierzący. Zawsze wydawał mi się, że to kobiety chcą kościelnego ślubu, ze względu na welon itd.. a dla facetów to tylko niepotrzebny papier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałem Ci zaproponować, abyś gdzieś pojechała, ale... Jeśli macie to robić dla czyjegoś \"świętego spokoju\", bo tradycja, bo... to NIE WARTO. Powiem tak, chodzę do kościóła a jestem osobą wierzącą i widzę jak zachowują sie młode pary, rodziny chrzcące dzieci. Oni nie potrafią się zachować, a to przykłady: - pan młody przez całą mszę żuł gumę (ładne ma to nagrane na video), - państwo młodzi, nie wiedzą kiedy klękać, rozglądają się na boki i sprawdzają czy to już, czy jeszcze nie, - na chrztach rodzina lata po kościele, bo każdy chce mieć zdjecie chrześniaka nawet w komórce, - podobnie jak na ślubie nie wiedzą kiedy klekać, a kiedy wstać, itp, itd... PS. Nie idę do kościoła aby popatrzeć na ich zachowanie, ale ono się rzuca w oczy :O Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może tego nie wiesz, ale katoliczką, nie zostaje się poprzez włożenie białej sukni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Jeżeli nie kłóci się to z twoim sumieniem oraz przekonaniami to możesz wziąć ten ślub kościelny, w końcu to tylko ceremonia dla gości. Z przejściem na katolicyzm to twoja sprawa. Nawet gdy dla świętego spokoju rodziny męża na to pójdziesz nie oznacza to, iż w jakiś sposób zmieni to twoje życie czy staniesz się religijna. Z drugiej strony rodzina, do której wchodzisz musi być strasznie zakłamana i obłudna, że w ogóle żąda od ciebie nawrócenia, mimo iż dla ciebie to tylko papierek do podpisania (oby nie cyrograf).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluskająca rybka
a ja przed ślubem robiłam bierzmowanie w trybie przyspieszonym. I mimo że nie chodzimy do kościoła, to jednak cieszę się, że mamy ślub kościelny. Jest to jednak element tradycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bardzo rozumiem, dlaczego ślub miałby być \"połowiczny\". Jeśli chcesz ślubu kościelnego to wydaje mi się to najlepszym wyjściem, a już na pewno lepszym niż zdanie egzaminu, przyjęcie chrztu mimo niewiary (bezsens jak dla mnie) i zrobienie tego dla świętego spokoju. A tak, nie będziesz udawać wymawiając słowa przysięgi, biała suknia będzie, welon będzie. Może znajdź jakiegoś przytomnego księdza, nawet z całkiem obcej parafii i zapytaj, jak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a podobno to katolicy
sa zaklamani :P hipokryci...... prosze prosze tzw ateisci tez nie lepsi :) na odczepnego pojsc.... chociaz.to moze ma sens dla Ciebie wiara to bajeczka dla dzieci jesli jestes ateistka wiec wedlug Ciebie nic nie robisz zlego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie, co rozumiesz przez \"zostać katoliczką\". Bo jak oznacza to wstępnie do kościoła osoby, która była dotychczas poza nim, to jest to cała odyseja i naprawdę trzeba moc samozaparcia, żeby przez to przejść (nauki i sakramenty, które w przyadku dorosłych są dużo bardziej wymagające)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjkkk
----------->albi Procedury? Przecież Piłsudski na łożu śmierci i nieprzytomny nie musiał przechodzić żadnych procedur aby przejść na katolicyzm. Pewnie nawet sam o tym nie wiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
intrygująca Ślub kościelny miedzy osobą niewierzącą i wierzacą jest możliwy, musisz tylko zaznaczyć że nie masz nic przeciwko wychowaniu dzieci w wierze. Mam swoje zdanie(negatywne) na temat brania ślubu przez osoby niewierzące \"dla białej sukni\"(co innego jesli jedna ze stron jest wierząca i dla niej to ważne). Dl mnie to pogarda dla wiary innych. Katolikiem nie można sobie \"zostać\" To trzeba w sobie poczuć, uwierzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piłsudki to miał do tego stosunek instrumentalny, więc to chyba nie najlepszy przykład dla niej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Echika
Ale ja w ogole nie widze problemu. Skoro jestes ateistka, to co ci za roznica?:) Jeszcze rozumiem, zebys byla innej wiary i zeby slub koscielny w czyms ci przeszkadzal - ale skoro i tak w nic nie wierzysz to co ci za roznica?:) on przysiegnie milosc przed Bogiem, a ty bedziesz miala piekny obrzadek. W ogole nie masz sie nad czym zastanawiac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Echika
A juz tym bardziej nie rozumiem, ze dla ciebie to problem, ze bedziesz miala slub ale nie bedziesz w niego wierzyc. Ty sobie wierz w cywilny a koscielny niech bedzie, skoro nie wierzysz to naprawde nie rozumiem, przeciez nie powinnas czuc sie zle bo nie wierzysz w sakramenty. Bierz slub i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Echika
Do jester: jaka pogarda kobieto? czy ona w tej sukni bedzie robis striptiz? bedzie opowiadac dowcipy albo sie rozbierac w trakcie? NIE. Ona bierze slub poniewaz jej malzonek jest wierzacy i wazne dla niego jest zeby taki slub sie odbyl. I zupelnie nie rozumiem gdzie tu jest obraza kogokolwiek czymkowliek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×