Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość portola

on zawodowka, a ja na studiach...czy to ma sens ?

Polecane posty

Gość bzdyry gadacie
portola sama musisz wiedzieć, czego chcesz. Jeśli już teraz np wstydzisz się tego, że On ma takie, a nie inne wykształcenie, to uważam, że Wasz związek nie ma sensu. To będzie się pogłębiało. Musisz być uczciwa w stosunku do samej siebie. Nie oszukuj siebie, bo prędzej, czy później wszystko wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE OCENIAJ
LUDZI PO WYKSZTAŁCENU!!!!!!ZNAM LUDZI PO STUDIACH A SĄ GŁUPSI I MNIEJ INTELIGĘTNI OD TYCH PO ZAWODÓWKACH!!!TERAZ STUDIA TO KASA I PAPIER KTÓRY NIC NIE ZNACZY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko jakieś chore
czym różnisz się od Hitlera dziewczyno!!!!!!!!!!!!!!! jesteś chorą kobitą dzielącą ludzi na nadludzi i podludzi zastanów się nad Twoją głupotą i może już nie studiuj bo to i tak Ci nie pomoże!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffifka
ludzie, nie szykanujcie laski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko jakieś chore
jak ma być tolerancja na świecie, jak nie mają jej osoby bliskie w stosunku do siebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko jakieś chore
powinno powstać więcej takich tematów, ja chuda on gruby, ja mała on duży, ja katoliczka on prawosławny, ja wegetarianka a on nie!!! itd. i tak przecież jest i jakoś ten świat kobieto funkcjonujeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci powiem tak...
Roznica w wyksztalceniu to powazny problem i wierzcie mi, znam to z doswiadczenia. Czlowiek poczatkowo jest zafascynowany druga osoba, jest im ze soba dobrze itd., ale wystarczy sobie wyobrazic jak bedzie wygladalo zycie za lat 5 czy 10 z ta sama osoba, a juz mamy jasna sytuacje. Bedac na studiach zyjemy inaczej, inne mamy problemy, zycie nadal jest beztroskie. To sie zmienia gdy zaczynamy pracowac. obracac sie w kregu ludzie wyksztalconych, ambitnych. Wyobrazcie sobie, ze idziecie na przyjecie z mezem po zawodowce. WSzyscy rozmawiaja o literaturze, teatrze, wyksztalceniu, na jakich uczelniach sa ich dzieci, co studiuja itd., a ten oto maz nie powie slowa na ten temat, bo po protu nie zna sie na tym i nie ma zielonego pojecia jak sprawy wygladaja. Dla mnie taki zwiazek jest niemozliwy, bo mlodziencza milosc przemija, zmienia sie na dojrzala, ktora oparta jest na przyjazni, zrozumieniu, rozmowach, a jak tu zbudowac taki zwiazek z kims, z kim nie mamy wspolnych tematow. Zdecydowanie nie dla takiego zwiazku. 1,5 roky to niedlugo. Odejdz od niego poki nie jest za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Badzmy powazni
Nie ma najmniejszych szans taki zwiazek!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość portola
tyle ze ja jakos nie wyobrazam sobie rozmowy z tymi ludzmi ze studiów -czyli wykształconymi- o literaturze czy teatrze :D a uczelnia jest z tych dobrych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piratka79
Byc moze wielu z was wyda sie to dziwne, ale ja zawsze wiedzialam, ze nigdy nie zakocham sie w mezczyznie bez wyzszego wyksztalcenia. Glupie? Moze dla was, dla mnie nie. Jestem bardzo ambitna osoba i tego samego wymagalam od partnera. Po prostu powiem krotko: wstydzilabym sie byc z kims, kto skonczyl tylko zawodowke. Jest to jednak wylacznie moje odczucie i nic tu nie uogolniam. Mam przyjaciolke, ktora ma chlopaka po zawodowce i widze, ze maja problemy, bo ona mowi, ze nigdy z nim nie moze o niczym pogadac, bo on sie na niczym nie zna. Wiele z was mowi, ze inteligencja nie idzie w parze z wyksztalceniem, ale wyksztalcenie idzie w parze z oczytaniem, intelektualnymi zainteresowania itd. Moj maz mimo, ze wyksztalcenia mamy zupelnie rozne zna sie na wszystkim, podkreslam zna sie, a nie jest profesjonalista. Potrafi pogadac o sztuce, literaturze, komputerach, gotowaniu, polityce itd. jest jednym slowem wszechstronny, czego na pewno nie moze powiedziec o chlopaku mojej przyjaciolki. Nie obrazajcie sie, ze tak mowie. Po prostu widze co sie dzieje i porownuje. On jest naprawde swietnym kumplem z ogromnym poczuciem humoru, ale naprawde gdy rozmowa wkracza na ktorys z powazniejszych tematow on nie ma zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crayons
portola --> wydaje mi sie, ze sam fakt roznicy w wyksztalceniu nie ma znaczenia. Wydaje mi sie, ze to co jest wazne, to zaradnosc i pracowitosc. Jesli lubi pracowac fizycznie, to prosze bardzo. Jesli tylko stara sie byc jak najlepszym fachowcem i wykorzystuje na maximum swoje umiejetnosci i mozliwosci. Najgorszy typ faceta to cieple, leniwe kluchy. Bez pomyslu na zycie i bez ambicji. Wiem, bo doswiadczam na sobie :( Moj facet ma 29 lat i ma mature. Zaczynal studia na 3 kierunkach i nie skonczyl zadnego. Teraz pracuje fizycznie jak trafia mu sie fuchy. Tak wiec praca raz jest raz nie ma. On twierdzi, ze lubi swoja "prace" ale nie podnosi swoich kwalifikacji. Moje proby mobilozowania go koncza sie klotniami (ze sie czepiam) i obraza majestatu. W ten sposob nigdy nie znajdzie stalej posady.Chyba ma zamiar cale zycie tak przebimbac :( Mnie zaczyna to frustrowac i powaznie mysle o odejsciu od niego. Mieszkamy razem 5 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piratka79
Portola--> bo jestes jeszcze na studiach :) Poczekaj jeszcze pare lat az wkroczysz w "dorosle" zycie (mam na mysli prace, jakis tam krag znajomych, w ktorym bedziesz sie obracac), a zobaczysz, ze tematyka rozmow sie zmieni i bedzie duza szersza niz w tej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest za duża różnica miedzy wa
Ja nie twierdzę,że partnerzy muszą być na takim samym poziomie wykaształcenia, ale chocia na podobnym. Pani po studiach i pan po zawodówce, trochę to razi. Zresztą to jest inna mentalność takiego czlowieka, inne obycie, inny stosunek to życia. On już teraz nie chce z Toba rozmaiwać na temat szkoły , to co dopiero będzie później. Bedziesz się wstydziła własnego męża. Może porozmawiaj z nim , dowiedz się czy ma jeszcze zamiar zdobyc wykształcenie. Wybacz, ale dziś czlowiek po zawodówce jest jednak gorzej traktowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz takie czasy, że ktoś po studiach klepie biede, a ludzie po zawodówce, obrotni i pracowici , zarabiają kupę kasy. Zresztą niektórzy ludzie z wyższym wykształćeniem są takimi chamami i debilami, że aż ręce opadają - znam paru takich. Z drugiej strony znam też osoby, które nie szły w ogóle nastudia, a ludzie normali, sympatyczni, z głową na karku. Niepokojące jest natomiast to, że nie wiesz nic na temat jego edukacji. Czemu irytują go Twoje pytania? Albo za bardzo dajesz mu do zrozumienia, że liczy sie tylko tytuł magistra, albo on sam czuje się gorzej bez mgr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam identyczne
dylematy i tkwiłam w takim związku 3,5 roku. teraz jestem "po" i widzę jaka byłam ślepa i jak łatwo akceptowałam dośc dziwne jego zachowania. Jak sie z nim rozstałam, wszyscy mówili, że słusznie postapiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agrafeczka
a kto da ci gwarancje na dobry zwiazek z magistrem? tacy ludzie tez tworza zle malzenstwa i sie rozwodza :( czy twoje malzenstwo bedzie udane czy nie, zalezy nie tylko od wyksztalcenia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Pani po studiach i pan po zawodówce, trochę to razi.\" Kogo razi? Co komu do tego. Jeżeli kogoś to razi to on ma problem ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość portola
dlaczego irytowaly go rozmowy o szkole? bo wie ze nie ma mi za wiele do powiedzenia, wiem ze jest mu glupio z tego powodu, ze ja studiuje a on ma braki, bo sam mi o tym powiedzial. na poczatku naszej znajomosci chcial sie chyba dowartosciowac zebym mu nie uciekla sprzed nosa i w sporadycznych rozmowach o edukacji, chcial sie chyba sam oszukac i mowil cos o szkolach o ktorych tylko slyszal, a nie mial nic z nimi wspólnego. ale sama sie zorientowalam. wiem ze bylo mu poprostu glupio ze skonczyl na zawodowce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margarynka
trochę to dziwne, że w ogóle zainteresował Cię taki facet... różnice w ludziach z wykształceniem i bez widać na pierwszy rzut oka przecież. w pracy mam trochę ludzi po szkołach zawodowych i o ile można z nimi pogadać, pożartować i jest sympatycznie to nie wyobrażam sobie, żeby którykolwiek z tych panów mogł zainteresować mnie jako kandydat na randkę. tematy rozmów ograniczają się do żartów i plotek firmowych a ich sposób wyrażania się i maniery nie pozwoliłyby mi czuć się dobrze z taką osobą na mieście. dlatego ciekawi mnie bardzo jak doszło w ogóle do tego, że jesteście razem??? co do przyszłości to dla mnie osobiście byłaby to wielka przeszkoda. już widzę różnice w ludziach którzy studiują i nie. i nie chodzi tu o inteligencję lecz o podejście do życia, plany, wizję rodziny itd. nie mówię, że ktoś kto nie ma mgr przed nazwiskiem jest głupszy czy gorszy ale ma po prostu inne priorytety, oczekiwania i potrzeby. ja rozstałam się po 2 latach z chłopakiem kiedy po maturze poszłam na studia a on nie. nasz tryb życia zmienił się, on nie potrafił mnie zrozumieć a ja jego. zobaczyłam jak nasze drogi się rozchodzą i podjęłam decyzję, która wcale nie była łatwa. ale do dziś mam z nim kontakt i wiem, że postąpiłam słusznie. i jeszcze jedno: nie zgodzę się z przedmówcami, którzy wykrzykują tu, że w dzisiejszych czasach każdy może skończyć studia. prywatne czy zaoczne - owszem. ale ja na dzienne na państwowej uczelni musialam zdać egzamin i pokonać ok 20 kandydatów i od paru lat ciężko pracuję żeby się na nich utrzymać i skończyć. nie wrzucajcie więc wszystkich do jednego wora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejni naiwni
ktorzy uwazaja ze inteligencja idzie w parze z wyksztalceniem :P ludzieeee czy wy w ogole opuszczacie swoj pokoj i kompa ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość portola
najpierw spotykalismy sie jako znajomi, traktowalam go bardziej jako kolege niz mojego chlopaka. do siebie przekonal mnie tym ze nie proponowal mi pojścia do swojego domu na 2 randce, tym ze nie byl nachalny, nie probowal zaliczyc mnie na samym początku. i tak ta znajomośc sie rozwinela, ujął mnie tym ze to co wypowiadal mialo jakis sens, mial jakies zainteresowania, a nie gadka tylko o imprezach i piwie.. no a potem bilzsze poznanie i tez bylo super ;) ale powoli z biegiem czasu widze ze ja poprostu ..dorosłam. wtedy bylam 'mloda i glupa' :P juz mnie tak nie fascynuje to o czym on mowi bo widze ze mowi ciagle na tym samym poziomie myslenia co wtedy. i tak jak wtedy wydawalo mi sie to czyms bardzo 'wyedukowanym' to teraz widze ze jest to czyms normalnym, a nawet wydaje mi sie ze to ja mam wiecej do powiedzenia. tak jakby przeroslam go... moze nie wiecie o czym mowie, bo niewiem jak dokladnie ubrac to w słowa. i nie chodzi tez o to ze sie wywyzszam, bo tak nie jest. tylko zastanawiam sie czy w przyszlosci bedzie jeszcze tak jak kiedys, ze to on byl dla mnie przewodnikiem, czy to pozniej ja bede przewodnikiem dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieukom
mowie zdecydowanie NIE!!! Zyjcie sobie w waszej wyidealizowanej Arkadii, ze gamonie dorownuja intelektualnie ludziom z wyzszym, ze sa tacy cudowni, wspaniali i "intelygentni", badzcie oslepione miloscia, ale nie placzcie pozniej po 10-15 latach bycia razem, ze wasz maz siedzi wiecznie przed telewizorem z piwskiem w lapie i nic go wiecej nie obchodzi. Na wlasne zyczenie robicie sie nieszczesliwe! Gratuluje pustki w glowach wyksztalcone panny!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem ze
ktos po studiach bedacy domokrazca to jednak lepsza partia :P a niby dlaczego ktos po zawodowce nie ma sie intrsowac sztuka czytac duzo ?? nie bardzo rozumiem to rozumowanie ludzie po studiach czesto dzis to matolki ktorych nic nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem ze
woooow za to z wyzszym to juz peln akulturka i nie siedzi zpiwskiem hahahah naprawde radze wyjsc do ludzi a nie czerpac wiedze o swiecie z netu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieukom
moj nie siedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie...
Im wiecej wspólnych cech tym wieksza szansa na udany zwiazek. Podobne wykształcenie nie da gwarancji na całe życie, ale na pewno może ją zwiekszyć. Istnieje większe prawdopodobieństwo wspónych zainteresowań, podobnego patrzenia na świat. Oczywiście moze się zdarzyć, że spotkamy kogoś o innym wykształceniu ale o podobym światopoglądzie. Osobiście jestem w związku z osobą, która podobnie jak ja skończyła studia. Rozumiemy się doskonale, pomimo, że jesteśmy razem od 14 lat zdarza nam się przegadać pół nocy. łączy nas wspóna praca, pasja, podobnie myślimy. Czy byłoby równie dobrze gdyby skończył tylko zawodówkę? Myślę, ze mogłoby zabraknąć namtematów do rozmów. Dla mnie to podstawa związku- rozmowa, bez niej nie wyobrażam sobie egzystowania z kimś przez tyle lat.Jest pewien kanon podstawowej wiedzy, którą każdy średnio wykształcony człowiek powinien znać. Bo jej nieznajomość prędzej czy później wyjdzie w rozmowie i po prostu zrobi z nas idiotów. Niestety w zawodówce tę wiedzę trudno nabyć. Tu nie chodzi o jakies skomplikowane akademickie wywody, ale podstawową wiedzę z zakresu geografii, historii, polityki. Jak można np. rozmawiać o polityce z kimś kto nie zna podstaw historii. Większość osób podkreśla tu przewagę osób z nizszym wykształceniem podając jako argument ich zaradnośc, fakt, ze więcej zarabiają itp. Czy o wartości człowieka decyduje zawartość portfela czy to co ma w głowie? Bo czytając ten topik utwierdzam się w przekonaniu, że miec znaczy być. Oczywiście punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i osoby w takich czy innych związkach będą tu wypowiadac się przez pryzmat swój czy swego partera. Pewnie będą miały rację, bo jeżeli są szcęśliwe tzn. że jest im po prostu dobrze i ich wybór (dla nich) był trafny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piratka79
Dziewczyny, kazda robi jak uwaza i kieruje sie tym co do niej najbardziej przemawia, ale ja (i mowie tylko o sobie) mam takie zdanie, jak napisalam wyzej i po prostu nie wyobrazam sobie takiego zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piratka79
Nie...----> I otoz to!! Popieram w calej rozciaglosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem ze
coz jednak z takimi dziewczynami jak Wy nie potrafilbym bym byc :) na szczescie moja GRZESZY inteligencja :) bo kiedy Was czytam to naprawde slabo mi. akurat mam wyzsze wykszt. ale znam wielu ludzi nie majacych go z ktorymi da sie rozmawiac o wszystkim na poziomie i znam chamow magistro, dr i prof. rozumiem ze same dalej robicie doktoraty ?? bo inaczej przeciez to nic nie warte !! zatrzymacie sie w rozwoju :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×