Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość portola

on zawodowka, a ja na studiach...czy to ma sens ?

Polecane posty

Gość portola
ja juz sie wypowiadalam na ten temat troche wczesniej... teraz ty podziel sie swoimi doswiadczeniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jmwer
No ale nie bede czytala całego tematu, nie mozesz odpowiedziec jak pytam? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednaaaaaaa
na prawde nie wiem co powiedziec, jak przeczytalam wasze wypowiedzi to mi sie slabo zrobilo na prawde. Jaka miara wy mierzycie ludzi?? przeciez to jest nienormalne. Ten co ma studia to madry czlowiek, ten co ma zawodowke to dno gdzie to jest powiedziane??ludzie opanujcie sie!!!glupio ma jej byc jak kolezanka z pracy sie zapyta kim jest jej maz??a co w tym glupiego jak sie kogos kocha to sie nie wstydzi tej drugiej osoby!! A te wasze magistry itd. to mozecie tak na prawde w d.... wsadzic, bo ten tytul moze kazdy zdobyc. Powiedzmy sobie prawde ty moze moglas studiowac, bo mialas do tego warunki, a twoj chlopak moze musial isc pracowac zeby pomoc rodzinie czy cos podobnego!!!Znam dziewczyne, ktora studiuje prawo jest na trzecim roku, a taki len smierdzacy, a o ortografii nei wspomne kolezanka pisze tak "kolerzanka" itp. jest z chlopakiem, ktory zrobil zawodowke, on ciagle pracuje, a ona len smierdzacy ciaglwe w domu caly tydzien nic nei robi spi do 12tej tylko co drui weekend sie wybiera na studia i wiecie co jak ona bedzie miala magistra jak ona zdobedzie ten tytul to wtedy w ogole nie bede wierzyla w edukacje polska, bo to jest na prawde tragedia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jo..lik
faktycznie słabo się robi od takich wypowiedzi, a jak jest rzeczywiście wiele osób z tymi trzema literkami je zdobyło często płaczem ,presją ,śćiąganiem na egzaminach a wykładowcy udawali że nie widzą. Ilu jest takich za przeproszeniem pseudofachowców którzy po studiach nie potrafią sklecić kilku zdań ,nigdy nie przeczytali jednej książki , mam doczynienia z takimi mądralami szczekaczami a kiedy stają przed konkretnym zadaniem to się okazuje że świeci oczami taki MGR, natomiast znam wielu zupełnie bez szoły ale posiedli mądrość życiową w życiu kierują się sercem i rozsądkiem sama posiadam tytuł dr-a a mój mąż jest po zawodówce z niesamowitą mądrością życiową jesteśmy 28 lat i nadal się kochamy i on umie się znaleźć w moim naukowym towarzystwie. Kieruję się mottem- nie pomogą doktoraty kiedy człowiek chamowaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Zacznę podliczać na cafe wypowiedzi typu: "jesteś żałosna/y" "żal mi cię" "to żenujące, co mówisz" i wszystkie inwektywy. Mam prośbę: jeśli ktoś jest niezrównoważony psychicznie, niech ograniczy się do czytania postów i powstrzyma od udziału w dyskusji. Na temat: Autorko, sam fakt, że masz wątpliwości, świadczy o tym, że problem istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serafia
Moj facet jest po nieukonczonej zawodowce a zarabia wiecej ode mnie.....(nie ma matury nawet) a ja Pani psycholog ledwo sie gdzies na dluzej zatrzymam! Juz minely czasy takich ocen.....nie wyksztalcenie swiadczy o czlowieku ale to na co go stac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość portola
nefre... to straszne o czym ty piszesz! musisz uwolnic sie od niego, on cie przeciez krzywdzi! nic dobrego z tego nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kat.rina
Mój (były już) był po technikum handlowym. Ja- filologia polska. On nawet nie chciał kształcić się dalej, tylko wciąż kręcił swoje interesy. Początkowo marudziłam, podawałam argumenty, że warto. Bo i furtka do lepszych posad, i własna satysfakcja, i poważanie. On stanowczo. Twierdził, że nie każdy nadaje się za biurko. Zaakceptowałam to, bo był i tak bardzo dobrym człowiekiem (może nie zupełnie dla mnie, ale dla świata- tak). Nigdy mi nie przeszkadzała ta różnica, ani przez myśl mi nie przyszło, żeby się wstydzić. Chciałam dobrze dla niego, ale kiedy okazało się, że to nie dla niego, to zaakceptowałam jego wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nefre...
To, o czym napisałaś powinno być podsumowaniem całej dyskusji :) Ja sama mam takiego "nieuka" w domu ;) i nie żałuję, że z nim jestem, bo niejeden mój kolega ze studów do pięt mu nie dorasta :D Poza tym w mojej wysoko wykształconej rodzinie też wszyscy go lubią i cenią... jest po prostu dobrym i życiowo mądrym człowiekiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drugi RAK
Nie chce mi się opisywać mojej historii ale daj sobie spokój. Mój były leczył swoje kompleksy wiecznym krytykowaniem, wyolbrzymianiem moich zwykłych potknięć. Najchętniej sam je tworzył, tam gdzie ktoś normalny tylko się uśmiechnie- on robił aferę.Jeszcze po 20-tu latach dzwoni mi w uszach TY TO ZAWSZE...Im byłam lepsza tym byłam gorsza. Nawet dziecko próbował ściągnąć w dół: -Cześć Misiu, dostałeś dzisiaj jakąś lufę?- pytał z nadzieją w głosie chociaż to prymus. Przed ślubem byłam super, po ślubie on był super. W końcu okazało się jeszcze, że jestem p... córką PANA KOMENDANTA i jego to razi. Kiedy odeszłam ze SWOJEGO mieszkania, powiedział że za dobrze miałam i dlatego. Nie wspomniałam o alkoholizmie, już nieważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaowaka
Autorko topiku, nie sluchaj tych pierdol o rozstaniu, prosze Cie:) Ja studiuje, jestem na 3cim roku. On - probowal swoich sil na studiach i jakos tak... No chyba nie dla Niego to jest:) Nie przeszkadza mi to, ma dobra prace i przede wszystkim - jest bardzo madrym facetem. Interesuje sie wieloma rzeczami, czyta bardzo duzo. Za to w mojej grupie na studiach sa tacy frajerzy, ze szkoda gadac... Do dzis nie moge pojac jak oni sie na studia dostali, jakim cudem? I to na dzienne? Zenada, nie ma o czym z nimi gadac. Mojemu facetowi do piet nie dorastaja! Jak dla mnie moze wcale nie studiowac. Nigdy tez nie wypomne mu tego. Nie ma to dla mnie znaczenia:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×