Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mężatka

Ślub jednostronny.

Polecane posty

Gość przyszła mężatka
a ja wam powiem o co chodzi dla mnie to by byla najwieksza obraza jakiejkolwiek religii gdybym wziela slub koscielny czy jakikolwiek wyznaniowy. jest to obraza dla ludzi wierzacych i tych co rboia to z wiary. i jak najwieksza obraza dla mojego rpzyszlego meza ze robie sobie zarty z jego religii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem tego
widać muszę wam zacytować wasze wypowiedzi, bo jesteście ślepe na to co same napisałyście: "a do autorki, jeśli nie wierzysz, to co ci szkodzi?" chyba jasno i wyraźnie napisałam co jej szkodzi narzucanie cudzej religii, czegoś w co ona nie wierzy :-o jeśli dla ciebie wiara to jest coś, co można komuś narzucić to żal mi ciebie. pewnie jesteś z grona tych osób, co mamusia i tatuś ochrzcili i całe życie nie zastanawiałaś się nawet nad sensem swojej wiary - wierzysz bo tak trzeba, bo twoja rodzina wierzy. "jesli go na prawde kochasz to zrób to dla niego " na tej samej zasadzie można napisać, że skoro on ją na prawde kocha zrezygnuje dla niej z ślubu katolickiego. no comment...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem tego
allu, o ciebie mi nie chodziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mężatka
ja napisalam jasno tak trudno to zrozumiec? nie bylo by dla was obraza gdyby wasz malzonek bral slub tak o po to bo go prosilyscie nie bylo by to dla was cos obrazliwego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alluu
a ok! ale wiesz, ja i tak uważam ze koleżanka rewre w swojej wypowiedzi wcale nie zachecała autorki do slubu obustronnego - mysle że ty to tak zinterpreowałaś bez przesady - to ze napisałą "co ci szkodzi?" to nie jest narzucaniem religii..! no coś ty..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość santi_23
ale też moja kochana wyobraź sobie jak będzie wyglądać wasze życie po ślubie. Będzie wam troche ciężko. Dla mnie np wiara jest ważna i dla mojego narzeczonego tez ale gdyby on nie wierzył to byśmy się tylko kłócili. Np jeśli chodzi o niedzielna msze święta to tak ładnie iść z rodziną do kościoła a nie samemu. Poza tym dzieci trzeba uczyć modlitwy i jak komus jednemu (mamie czy tatusiowi) nie zależy to też już nieporozumienia. A święta? I...chyba możnaby długo wyliczac...oj długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś tam sobie
ja wiem jedno!!!! Ze Bóg pomaga i nie warto go odrzucać;-) A poza tym jest przysłowie, i na nie nie ma mocnych: "Jak trwoga to do Boga". Każdy niewierzący cwaniaczek mięknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXXXXXXXXXXXXXXX
he he ale topik:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura yghx
czy znacie odpowiedz na pytanie, czy jeżeli jedna strona nie składała takiej przysięgi, może powtórnie zawrzeć związek małżeński kościelny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ktoś
zna odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skoro nie wierzy
to niech sobie znajdzie niewierzącego faceta i po sprawie, cykną cywilniaka i ja nie widze problemu. Religia i światopogląd to sa podstawowe sprawy i jesli ludzie nie są na tym tle dobrani to ja w ogóle nie rozumiem, po co są ze sobą, przecież taki związek prędzej czy później się rozpadnie. Jak sobie wyobrażają wspólne życie razem, chodzenie (niechodzenie) do kościoła, wychowywanie dzieci? Chyba trzeba mieć więcej płaszczyzn porozumienia, niż tylko ładne oczka i trzymanie się za ręce. Prawda bywa bolesna, ale lepiej teraz zakończyć tą znajomość niż potem się ze sobą męczyć. Ludzie, myślcie trochę zanim weźmiecie jakikolwiek ślub. Jak można być z osobą, która Boga nienawidzi i od niego odciąga? Moim zdaniem ślub jeden osoby kościelny z drugą niewierzącą to farsa i przedstawienie dla gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta 33
ja pierdole....ta jak ludzie sa innego wyznania to juz nie moga byc malzenstwem???chyba cie pogielo...bo twoim zdaniem zycie polega na wspolnym chodzeniu do kosciola???to juz przechodzi ludzkie pojecie.... I nikt nie powiedzial, ze nienawidzi Boga-tylko w niego nie wierzy, a to tez roznica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta 33
i nie sadze, aby religia byla postawowa sprawa w zyciu...jest wazna dla kogos wierzacego, ale nie przesadzajmy... i to zdanie "to znajdz sobie faceta niewierzacego"..kobieto, gdzie ty zyjesz??Czy twoim pierwszym pytaniem przy poznaniu faceta bylo JESTES WIERZACY???CHORE..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hannan2
ja jestem w podobnej sytuacji tyle że mój przyszły maż nie jest wierzący ja to szanuje bo kazdy ma prawo do własnego świato poglądu i nie można mu narzucać własnego dlatego zastanawiam sie nad slubem jednostronnym znalazłam to na innym forum tez kobieta chce wziąć ślub jednostronny " ja rowniez planuje taki slub na przyszly rok. "warunki" jak u Ciebie. bylismy juz u ksiedza.nie widzial zadnych problemow.z racji tego ze byl ochrzczony bedzie musial przyniesc metryke z kosciola gdzie byl chrzczony. no i trzeba dzieci wychowowywac w wierze katolickiej-glejt jakis trzeba podpisac. nie wspominal nic o biskupie. a ceremonia przebiega podobnie. roznica jest tylko w przysiedze jaka wypowiada narzeczony w tym przypadku. nie ma odwolan do Boga-szybciej konczy;-) tu jest cała dyskusja na ten temat http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=619&w=69391844&a=69391844 Ba nawet Kwaśniewscy maja taki ślub jednostronny czyli można tylko trzeba mądrego księdza wynaleźć i w tym sęk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwaśniewscy
Mają chyba jednostronnie chorobę przywleczoną z Filipin hehehe też mi wzór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie no jasne
religia nie jest najważniejsza w życiu, pewnie, że nie. Najważniejsze to dobrze dawać dupy, wteyd wyznanie nieistotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo z niego taki
Katolik jak z krowiej dupy trąba. Ja jestem wierząca i dla mnie ślub kościelny to podstawa i napewno bym nie była z kimś, z kim miałabym go brać jednostronnie, bo niby czemu? Jak widzę, jesteście siebie warci i generalnie darujcie sobie ten ślub, bo to tylko jakieś niewiele warte przedstawienie pod publiczkę, bo niby po co masz przysięgać i nieprzysięgać jednocześnie? Bo ja nie rozumiem. Czemu ma służyć taki ślub? Zrobieniu pokazówy? Jesteś niewierząca to się od KK odzajączkuj i idź prawić swoje morały gdzie indziej z Twoim zafajdanym narzeczonym Ciebie wartym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skoro nie ma odwołań
do Boga w jego przysiędze, to niech nie przysięga w kościele. Proste. To jakaś paranoja jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne to ciekawe co Was łączy
ze sobą jak nie światopogląd, może jeszcze tylko dobry seks. Podawliny pod wspólne życie jak ta lala. Nic tylko pogratulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe sorry
ale chyba jak ktoś jest Katolikiem to ma jakiś światopogląd, a jak ktoś jest Ateistą to nie ma żadnego, tylko leci skad powieje, to chyba logiczne, że w zestawieniu światopoglądu z brakiem światopoglądu wygrywa światopogląd, dlatego osoba, która chce być z Katolikiem powinna się dostosować. Swoją drogą podziwiam Was, ja bym dla chłopa nie zrezygnowała z mojej wiary i uczenia tej wiary moich dzieci, bo chłop to tylko chłop i można mieć za parę lat innego, a Bóg jest jeden. Byście chociaz w kosciele nie ściemniały i poszłu do cywila, bo nie dość, że pary totalnie niewierzące biora śluby to teraz jeszcze taki syf. Dla mnie to mniej więcej jakby brać ślub cywilny bez wypowiadania, że się kogoś bierze za żonę/męża. Dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wedle mojej wiedzy ateizm też jest światopoglądem, który mówi że Bóg czy bogowie nie istnieja i różne zjawiska wyjasnia bez powoływania się na siły wyższe. to tez jest światopogląd i wcale nie jest tak, że ateista robi co chce. ogranicza go chociażby prawo, które generalnie jest oparte na dekalogu ale nie stosuje się przekazań odwołujących się do Boga. proste. ateista nie zabija i nie kradnie. nie chodzi w niedziele do kościoła i raczej nie świetuje siat a czasem świętuje przez szacunek dla tradycji i dla swoich bliskich. nie widze w tym nic nagannego. ateista jest przeważnie człowiekiem myślacym w przeciewienstwie do katolikow hipokrytów czego dowiodła autorka topiku. ma szacunek dla wiary przyszłego męża i dlatego nie chce robic szopki z wiary. w koncu ona nie wierzy, wiec niby dlaczego ma przesiegac przed Bogiem w którego nie wierzy? Jej narzeczony jednak chce ślubu koscielnego. Ona tez mu przysięga ale w dochowaniu tej przysiegi nie będzie jej pomagała wiara katolicka i Bóg tylko ona sama będzie musiała sie trzymać zasad. Zaraz mnie tu zjadą katolickie hipokrytki ale prawda jest taka, że niby takie wierzące jesteście a rżniecie sie przed ślubem aż miło a połowa tego forum zasuwa przed ołtarz w ciązy bo co ludzie powiedzą. Oto jest katolicyzm w waszym wydaniu i ta jakże ważna wiara, której zasad nazet nie przestrzegacie. Do tego wiele slubów bierze się nie z własnej woli a dlatego, że w drodze jest dziecko albo rodzice naciskają. jak to jest, że jednego dnia młodzi nazet nie rozmawiaja o slubie a gdy pojawi się wiadomośc o dziecku na drugi dzień ustalają date ślubu i już są gotowi. Czy to jest szacunek dla wiary kiedy nie jest sie pewnym milości i teo czy wytrwa się w małżenstwie. Ile takich malzenstw sie rozpada po kilku latach. Ile jest warta taka przeysiega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 31latka
dewotki katolickie sie zebraly...a was to gowno obchodzi co kto robi..pytanie autorki brzmi jak wyglada taki slub a nie czy POWINNA brac.Jezeli kosciol katolicki dopuszcza taki slub to znaczy, ze nic w tym zlego nie widzi...wiec co wy tutaj macie do powiedzenia??dla mnie wiara jest moja indywidualna sprawa i wcale nie musze miec meza tej samej wiary abym byla szczesliwa..aby isc do kosciola tez nie potrzebuje meza pod pacha.Czasem tak obserwuje te wszystkie wierzace, ktore przychodza do kosciola pokazac sie w nowym futrze i mezem pod reka, a potem w domu opowiadaja jaka ta ich sasiadka biedna stara panna..To po to wam maz katolik?? A dzieci..nie widze przeszkody w przekazaniu wiary dzieciom, mimo, ze jedno z rodzicow jest niewierzace...a dzieci w przyszlosci same zadecyduja o swoim wyznaniu.Ja wyroslam w bardzo katolickiej rodzinie i...nie jestem dobra katoliczka, bo nie chodze do kosciola..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 31latka
i do "bo z niego taki"....wiesz co??I ty sie nazywasz KATOLICZKA??Z tego co zdazylam zauwazyc to jestes wredna, nietolerancyjna baba.. I gdzie ta twoja MILOSC BLIZNIEGO??ja widze, ze tylko potrafisz obrazac innych...HIPOKRYTKA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wybacz
ale ja biorę ślub z własnej woli, nie jestem w ciąży i nie rżnę się przed ślubem. Po prostu nie rozumiem jak można brać ślub katolicki nie będąc Katolikiem i w sumie po co to komu? Ciekawe swoją drogą, czy inne religie też są takie tolerancyjne. Nasza jest o wiele zbyt tolerancyjna i nie rozumiem po co komuś branie pół ślubu katolickiego? Jak jesteście takie postępowe to jest ślub cywilny. Hipokrytkami to jesteście Wy i Wasi narzeczeni. Nie pasuje Wam religia, to się nie pchajcie do kościoła, żeby odstawiać jakiś chory show. Skoro Bóg dla Was nie istnieje to po co ta cała szopka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona777
po to, zeby ta strona katolicka miala slub katolicki, bo jest wierzaca i jej zalezy na przysiedze przed Bogiem a druga strona jej tylko towarzyszy ..czy tak ciezko jest to zrozumiec do cholery..a malzenstwo z przedstawicielem innej religii nie jest grzechem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A słowo tolerancja
ma po prostu wydźwięk taki, jakie sobie dana osoba sama zapoda. Jak ktoś najeżdża na ateistów to jest od razu "nietolerancyjny", a jak ateista najeżdża na Katolików to mu wolno, bo wolność słowa, ma prawo wyrażać swoje przemyślenia itd. Same siebie posłuchajcie, Wielce Oświecone Panny. Wszystko sobie interpretujecie jak Wam wygodnie i to jest ten Wasz ateizm w stylu "róbta, co chceta". Faktycznie, bardzo wysoka ideologia o górnolotnym podłożu. Wydaje się Wam, że wszystko możecie ustawić pod siebie jak Wam wygodnie i jesteście rozgrzeszone. Jeśli myślicie, ze Katolik to ktoś, kto pozwala plugawić swoją religię, to się mylicie. Tak się składa, że Chrystus potrafił porządnie przyfanzolić sprzedawcom kupczącym pod swiątynią i się nie oglądał na to, czy będzie przy tym "tolerancyjny" w Waszym pojęciu, czy nie. I możecie się drzeć ile chcecie na temat wzniosłych ideałów ślubu jednostronnego, ja bym się na Waszym miejscu po prostu wstydziła.Kultywujcie swobie swój Ateizm w Waszych jaśnie oświeconych mieszkankach, ale od kościoła wara!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka jest wartość
jednostronnej przysięgi przed Bogiem? Jedna strona ma zobowiazania, a druga już nie? Chyba takie małżeństwo jest z założenia nierówne i dlatego w moim mniemaniu bezsensowne. Kościół się na to godzi, aby nie stracić wyznawcy, ale generalnie to chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katolik przysięga na Boga
a ateista na miotłę. :) A co do wywlekania błędów Katolików, to sobie najpierw na siebie popatrzcie, jakie Wy jesteście prawe. Wyrzucacie Katolikom, że coś tam, a Wy co? Katolik przynajmniej stara się być lepszym, będąc wierzącym i czasem pomysli nad sobą. To tak jak w Waszych rodzinach - żadna nie jest perfekt, bo każdy jest jednak tylko człowiekiem. Wszystko rozbija sie o to, aby mieć jakis wzorzec i wiedzieć, co dobre, a co złe. Człowiek jest niestety istota omylną, choćby mu się neiwiadomo co wydawało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona777
nie mow mi, ze tylko Katolik wie co jest dobre a co zle..bo jeszcze istnieje cos takiego jak kodeks prawny, ktorym ludzie kieruja sie w zyciu i wlasne sumienie...Tylko Katolik stara sie byc lepszym???wg mnie to "staranie" opiera tez sie na humanitaryzmie a nie tylko religii.. ale o czym my tu mowimy...chyba zmienie wiare na protestancka bo jej wyznawcy sa bardziej tolerancyjni i moj maz jest jednym z nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna w pierwszym
założonym topicu napisała, że branie ślubu katolickiego to dla niej, cytuję "bezsens", ale mimo to chce go wziąść chociaż w połowie. Skoro ślub jets dla niej "bezsensem" to po co go bierze? Ludzie, zastanówcie się trochę. Narzeczony jest wierzący i dla niego jego religia jest ważną sprawą, a dla niej to "bezsens"...skoro to dla Ciebie, kobieto, bezsens to powiedz o tym swojemu facetowi: "kochanie, dla mnie to bezsens" zamiast lecieć do ołtarza jak ostatnia hipokrytka i brać "pół ślubu". Ona wcale nie napisala, ze chce ten dzien przeżywać razem z nim, że szanuje jego wiarę, tylko po prostu, że to "bezsens", to o czym my tutaj debatujemy? Po co robicie coś, co jest wbrew Waszej woli, jakbyście do tego były niewiadomo jak zmuszane? Ja tego nie rozumiem. Skoro mi coś nie leży, to po prostu tego nie robię i mówię o tym otwarcie. Powiedz mu jak sie sprawy mają, jesli jest mądry to sobie Ciebie po prostu odpuści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×