Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość galimatias

Galimatias w małżeństwie studia + zawodówka

Polecane posty

Gość taka jednaaaaaaa
brak mi slow na prawde straszne to jest!!materialistki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
tzn. mam, wybierając męża, działać charytatywnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ameliaaaa
czasy kiedy taki związek był mezaliansem chyba juz dawno minęły a my żyjemy w XXI wieku! czy wykształcenie jest gwarancją dla związku? szanujmy się nawzajem....bez względu na status społeczny. takie małżeństwo ma sens-warunkiem kochające się, rozumiejace swoje potrzeby i umiejace ze sobą rozmawiać jednostki!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja znam wielu buraków po
studiach i inteligentnych, wrazliwych bez studiów.... tak samo znam bogatych bez studiów i biednych po studiach.... kompletnie nie ma reguły.... wszystko zależy od ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
skoro kompletnie nie ma reguły i zawsze mogę trafić na buraka, to już wolę takiego po studiach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie ja...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja znam wielu buraków po
nawet takiego któy będzie cię bił, wyzywał, traktował jak szmatę? ważne, żeby był po studiach? ja bym się na waszym miejscu 2x zastanowiła.... miałam takiego na roku, nawet zeznawałam w sprawie jego dziewczyny, którą kiedyś znalazłam w akademiku w kałuzy krwi.... a koleś bardzo zdolny.... jeden z lepszych, inteligenty, wygadany, w zyciu bym nie przypuszczała, co się dzieje za drzwiami jego pokoju....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megus
ameliaaaa - popieram cię :-) Ja też mam tytuł mgr i od 10 lat związana jestem z tym samym mężczyzną, który na początku naszej znajomości miał tylko zawodówkę. Potem uzupełnił wykształcenie i nawet doszedł do licencjata ale naprawdę zawsze był tym samym człowiekiem, z takim samym charakterem i światopoglądem. Fakt, że studia rozwijają i to też dało się u niego zauważyć.:-) To oczywiście pozytywny aspekt rozwoju jego edukacji ale poza tym niewiele się zmieniło. Jest wciąż tą samą osobą, którą pokochałam i z którą mam o czym rozmawiać. A co do buraków i chamów to pełno ich na każdym poziomie edukacji niestety...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja znam wielu buraków po
poza tym pamiętajmy, że nie tylko papierki są miarą rozwoju.... w różny sposób można się rozwijać.... niekoniecznie na studiach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Jak widzę, konieczna ekspiacja i przygarnięcie sobie faceta bez studiów, bo taki ma przed sobą jeszcze rozwój (w przeciwieństwie do facetów po studiach) :D Cóż, kiedy mam taka fanaberię :D że wolałabym się związać z wykształconym facetem. Jeśli któraś woli blondynów, to nikt jej nie wmawia, że dyskryminuje brunetów, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym w życiu nie zadawała
się z burakiem po zawodówce. Podobnie jak facet z wyższym z pogarda patrzy na niewykształcone kobitki. Zauważyłyście, że faceci z reguły maja dosc wysokie wymagania wobec kobiet? Czemu wiec to kobiety maja isc na ustepstwa? O czy bym z nim gadała? O śrubkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jak tu pogodzić
Na pewno więszą szansę ma związek, gdzie ona po studiach a on po zawodówce niż na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość didinone
A u nas jest taka sytuacja, ja jestem po studiach, mąż jest po zawodówce. Bardzo go szanuję za to co osiągnął w życiu pracą swoich rąk i głową nie od parady. Jesteśmy od pięciu lat małżeństwem, i mamy własny zakład kamieniarski od 4 lat. Nie zgadzam się, że nie ma wspólnych tematów, wspólne życie, dzieci - to temat-rzeka. Przyznam się, że zakład prowadzi mój mąż, a ja zajmuję się obecnie dziecmi.I to mi odpowiada. Wiem, że mogę polegac na mężu, że zapewni mi wsparcie. Nie obawiam się tego, że za chwilę nie będę miała co do garnka włożyc, żeby dzieci nakarmic. Nie jestem materialistką, ale mając dzieci, trzeba myślec też o zapleczu finansowym. Choc mój mąż jest po zawodówce nie jest "burakiem", nie potrzeba mu studiów. Moja znajoma ma męża, który też jest po zawodówce, obecnie zmienia pracę średnio 3 razy do roku, bo żadna mu nie odpowiada. Od tego roku poszedł do technikum wieczorowego, potem planuje studia tylko po to, żeby znależc pracę w której się nie narobi a zarobi kupe forsy. Dla mnie to idiotyzm, biorąc pod uwagę to, że mają dwójke dzieci i liczą każdy grosz, bo budują dom. Poza tym, czy studia gwarantują lekką pracę i wysokie zarobki? Chyba nie. Wystarczy miec głowę do interesu jak mój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mi biznes......
:O daj spokój, nie masz czym się chcwalić. A ty i twoja znajoma chyba z rozpaczy rzuciłyscie sie w ramiona facetom po zawodówce, bo nikt mi nie powie, że jak ma się wybór, to wyjdzie za "buraka"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiiiiiiiiiiiiiiiiiii
smutne a prawdziwe. Większość osób jest niewykształconych z powodu lenistwa i nie mówcie mi o biedzie (bo takich mało jest). A ja nie lubię leni. Uczyć można się całe życie więc i studia można zrobić. Zawsze to człowiek mądrzejszy się robi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja znam wielu buraków po
co za moda durna w tym kraju? sami prezesi, kierownicy, "umysłowi" Ynteigenci, w dodatku tylko w teorii.... bo w praktyce większosć to sieroty, które zwyczajnie sobie pracy nie mogły znaleźć i dlatego poszły na studia... taka smutna prawda.... nie wiem dlaczego w naszym kraju taka pogarda dla normalnych ludzi, chcących zwyczajnie pracować na zycie.... czy każdy ma swięty obowiązek, robienia kariery w stylu z amerykańskich filmów? ludzie, babka wyżej ma kamieniarstwo.... moim zdaniem świetny interes... wcale nie uważam, że jej mąż jest leniem tylko dlatego, że nie ma studiów... po prostu w tym zawodzie studia nie są potrzebne.... tu wiedzę zdobywa się poprzez praktykę po prostu. jasne, że każdy może sobie dobierac towarzystwo jak mu pasuje.... ale dzielić ludzi na lepszych i gorszych tylko z powodu papierka? a jak poznajesz super faceta to najpierw prosisz o okazanie dyplomu :) ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BRAWA DLA
a ja znam wielu buraków po . Mało tego idą na studia gdzie jest najnizsze czesne ,robią byle co np. Marketing . Oficialnie zamyka się szkoły ,które własnie"niby kształcą"BURAKÓW. Ludzie liczy się dobry zawód ,przedsiębiorczość ,pomysłowość na życie. Ilu z tych pseudo studentów ma dobrą prace ?czy to nie oni masowo wyjzedzaja do Angli i tam szoruja klopy? Ilu nauczycieli to starzy kawalerowie ,a przecież po studiach . Liczy się praca jaką wykonuja w dorosłym życiu i jakie maja dochody kogo interesuje 40 letni facet po 2 fakultetach z zarobkiem 1500 zł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BRAWA DLA
Miałam dwóch mężów pierwszy po zawodówce własne ,sklepy dzierzawa ,dwa domy . Pracowity zaradny ,pomysłowy dochody miejismy z samych lokali ,które wynajmowaliśmy na czysto było tego ponad 3 tyś zł. Ale,jak to w życiu bywa babie zachciało sie zmian i pobiegłam za studentem tylko jeszcze wtedy nie wiedziałam,że to jest wieczny student . Leń ,nierób przez dwa lata wcale nie mógł znalezc pracy . A ,pózniej znalazł taka za 1100 zł wszystko przepijał i przezarł . P.S .Wróciłam dopierwszego męża po dwóch latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Bo ci po studiach to najgorsi są :D W głowie im się przewraca od nadmiaru wiedzy :D A małżeństwo z majstrem opłaca się od średniowiecza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja znam wielu buraków po
miłość się "opłaca" moim zdaniem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BRAWA DLA
Miłosć w życiu jest najważniejsza . Tylko ,że od miłosći do nienawiści jest tylko jeden krok . Nie da się żyć z pijakiem ,leniem z kimś kto potrafi tylko brać . Jak spadnie zasłona popatrzymy na tego kogoś i pomyslimy Ku...........Kogo jak kocham ?????pijawke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja znam wielu buraków po
no ale skteślenie kogoś tylko dlatego, że nie ma jakiegoś tam papierka? dziwie mnie to.... sama studiowałam, różni ludzie studiują..... i z różnych powodów... taki sam przekrój społeczny jak i w każdym innym środowisku!!!! ani pod kątem wyboru męża ani pod kątem wyboru znajomych nie kierowałam się ich wykształceniem.... dlatego dla mnie to totalna paranoja.... co niektórzy tutaj piszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BRAWA DLA
Ja myśle ,że piszą to bardzo mlode kobiety ,które dopiero wchodzą w życie .I szukaja jak najlepszego partnera ,ale uwierzcie wykształcenie nie wyznacznikiem szczesliwego i długotrwałego zwiazku . Zwiazek z nieudacznikiem jest porazka zyciowa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Dobra, mam dosyć tego topiku. Ludzie się wiążą zwykle z sobie podobnymi, jeśli chodzi o status, wykształcenie, poglądy polityczne i religię. Dlatego też nie chcę się wiązać z ateistą postkomunistą po zawodówce, jasne? Nawet jeśli jest dusza człowiek, to do mnie taki po prostu nie pasuje. Kropka. "a jak poznajesz super faceta to najpierw prosisz o okazanie dyplomu ???" W towarzystwie, w którym się obracam, jakoś nie ma ludzi bez studiów. I dlatego właśnie nie zakocham się w facecie po zawodówce, bo to niemożliwe z przyczyn obiektywnych. Druga kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzieeeeeee
tak naprawde to studia studiami i tak naprawde czlowiek po studiach nic nie znaczy: w tym mompenci kazdy moze miec magistra zaocznegoi duzo jest takich kotrzy mniej sie narobia na studiach niz w zawodowce. Jesli mialabym wybierac to wolalabym rzemieslnika: np kamierniarza czy slusarza czy nawte rolnika ktory kocha swoja prace i pracuje z pasja od kolejnego najemnieka wielkich korporacji ktory mysli tylko o karierze i kasie. a jesli chodzi o wyhcowanie dzieci to ja chcialabym zeby moàje byly po prostu szczesliwe: jesli chca to niech robia 3 doktoraty albo nich beda kwiaciarkami, byle uczciwie wykonywaly swoja prace i sie w niej spelnialy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mniej znaczy
prostak po zawodówce, któremu nie chciało się uczyć :O Ale wasze życie, wasz wybór. Ja wolę inteligentnego , oczytanego faceta, a nie fizola z brudem pod paznokciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkugc08agcqp
znam chlopaka po zawodówce i jest bardzo inteligetny- powaznie. mysle że sie zmarnował w zawodówce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wy tu o studiach...
a tymczasem autorka napisała o zawodówce - co oznacza brak matury!!! Ludzie, jak w dzisiejszych czasach można nie mieć matury??? Przecież nawet jeśli w młodości się nie powiodło, albo dokonało złego wyboru szkoły, to można uzupełnić wykształcenie!! Jest tyle rodzajów szkół dla dorosłych! Wg mnie NIC nie tłumaczy braku wykształcenia, jedynie lenistwo, nieuctwo, brak ambicji. Dla mnie taki człowiek jest zerem, dlatego, że nie daży do samodoskonalenia. I nie mówcie, że można się realizowac inaczej - dupa! Żyjemy nie w dżungli, a w cywilizowanym kraju. Matura to podstawa, ale zarazem poczatek - na szczescie w kazdym wieku można studiować. I osoba, której na tym zależy NA PEWNO znajdzie na naukę i czas i pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani mgr socjologii
Problem nie sprowadza się do stopnia wykształcenia, bo truno przez całe życie rozmawiac o fenomenoligii, teoriach wymiany czy problemach fizyki kwantowej. Jeśli decyduję się na małżeństwo to decyduję się również na problemy, często bardzo konkretne problemy. I tutaj dopiero wychodzi cała prawda na jaw. Obawiam sie, że wykształcenie nie ma tutaj nic do rzeczy. Można być mgr i nie umieć zrobić czy załatwić najprostszej sprawy. Jeśli człowiek z którym jestem potrafi sie z nimi uporac, to nie interesuje mnie jego wykształcenie tylko zaradność. A jeśli on nic nie wie o Malinowskim, tym od "Życia seksualnego dzikich" i badaniach antropologicznych na wyspach Triobrada, to chetnie mu opowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię prostych facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×