Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Japonka_25

Co ja mam zrobic??

Polecane posty

Gość japonka_25
Czesc wam wszytskim!! Pomilczalam sobie troche bo wczoraj mial byc ten wielki dzien....ale jakos pompy nie bylo :( Czsem sie zastanawiam czemu z facetami trezba jak z dziecmi... Wszystko odbylo sie tak jak odbyc sie mialo...tylko z przesunieciem godzinowym, bo tak jak miala to byc godzina 15 to zrobila sie 20! Znow przetrzymywanie go w pracy i jak przyjechal to zaraz mialam wizytacje moich rodzicow a po tym romantyczne zakupy :) czyli maslo, chleb itp :P Straszny dystans do siebie mamy ale to zdrowe zeby czlowiek zaraz nie myslal ze wszytko jest ok....Dystans taki pomieszany ze strachem aby nie zrobic czegos glupiego. Niestety dodatkowo jest wiele obaw....on sie wystraszyl ze ja tak pasywna w tym wszytskim bylam, kiedy on od samego poczatku toczyl ze soba walke z gory przegrana o to aby to zakonczyc. Niestety ten moj facet jest jak duzy dzieciak...postanowilismy zostawic wszystko za soba a on z uporem maniaka wraca do blahostek nadal "a co robilas, a czy tu oby nikogo nie bylo (zazdrosc) a bo mi sie zdaje ze Toba duma kierowala"...no i wszystko ok, tylko skoro on tak wnika to czemu ja pownikac nie moge i tu zaczal sie juz wczoraj problem! Ja jego ciekawosc znosilam zas on na moje identyczne zachowanie zareagowal zwyczajowym "mielismy do tego nie wracac". Szlag czlowieka moze trafic :) I tak klotnia gotowa.....ale wybrnelismy jakos, tzn on spasowal bo ja klotliwe zwierze jestem. Robimy male kroczki ale mam nadzieje, ze te frustracje nas nie zjedza i nie doprowadza nas do tego samego co bylo-bo z mojej strony bedzie to definitywne zamkniecie rozdzialu.... Poki co wierze, ze to sie uda pokonac...bo na innych plaszczyznach dogadujemy sie rewelacyjnie :P Troche mi tak glupio dalej opisywac, bo nie chce nikogo zanudzic. Jednak jesli beda zainteresowani to ja nadal tu bede zagladac. Jeszcze raz dziekuje wam wszytskim za wsparcie. Chociaz topik tyczy sie mojego tematu....to jak ktoras z was ma cos do napisania o swoim pogmatwanym zyciu uczuciowym, to ja chetnie poslucham....Razem razniej a kazda z nas pewnie jakies smutki przez ten meski gatunek ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To widze ze jestesmy w podobnej sytuacji jakbym wiedziala ze ma sie hajtac to nigdy nie zgodzilabym sie na spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutek
Wiecie prawde mowiac to nie wiem co Wam napisać, chciała bym jakos pomoc, ale nie bylam nigdy w takiej ani podobnej sytuacji :/ Mam tylko nadzieje ze nie zaszlo to u Was za daleko i nie zdazylyscie sie za bardzo zaangazowac uczuciowo, oraz mam tez nadzieje ze ich zony/nazeczone dowiedzialy sie jakich .... maja przy sobie i ich zostawią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to zaszlo bardzo daleko...spotykamy sie juz dwa lata od prawie poltorej roku ma zone...ale w kwietniu sie niby rozstali... ale ona dalej do niego przychodzi wszystko sie popsulo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie z nim juz miesiąc widywałam ale zaczęłam się do niego przyzwyczajać....miło było i były to normalne początki fajnego związku...dzisiaj wszystko sie rozsypało...nie mogę zrozumieć że on mi nic nie powiedział, ze sie nie zdradził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi po jakims czasie powiedzial ze sie hajta od razu mu powiedzialam ze juz wiecej sie nie spotkamy tylko dzien wytrzymalismy:( a wytlumaczyl sie tak ze bardzo sie bal ze mnie straci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie sie tłumaczy tym że z żoną jest tylko dla dzieci i dali sobie wolną rękę a jak n sobie kogoś pozna to ona mu zawsze takie numery odwala...czy tylko ja mam wierzyć? nawet jakl uwierzę to jednak jest to cudzy facet...mający rodzinkę ....kurcze co ja mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaaa
kontroluje sytuacje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co z tego nawet jak kocham...on z nią jest dla dzieci..boje sie zapytać czy ma zamiar z nią byc do końca życia, czy do ich pełnoletności..nie wiem co robic...chyba muszę z nim porozmawiać i albo w jedną albo w drugą bo na kochankę to ja nie mam nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem po prostu chciałabym się do Ciebie przytulić, bez żadnego konkretnego powodu... Pójść do parku, gdzie w promieniach słońca mienią się różnymi kolorami jesienne liście... Usiąść pod drzewem, patrzeć w niebo... Powiedzieć coś, cokolwiek, bo wiem, że mogę rozmawiać z Tobą o wszystkim... Spojrzeć w Twe oczy... gładzić dłoń... dotykać Twej twarzy... ust... pocałować(...). Poczuć się jak mała dziewczynka, bezbronna istota... bezpieczna w Twych ramionach... Chciałabym zapomnieć o tym, co było... żyć chwilą obecną... Pragnę usnąć wtulona w Ciebie... obudzić się kiedyś słysząc z Twych ust moje imię... Czuć, że jestem Ci potrzebna... wiedzieć, że jestem jedyna... Chcę się z Tobą drażnić... pokłócić...posprzeczać tylko po to, by później się czule pogodzić... I tęsknić wiedząc, że i Ty tęsknisz... Nie wiem czyjego autorstwa jest ten wierszyk ale jest piękny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japonka_25
Ja widze, ze faktycznie troche zranionych dusz sie pojawilo. U mnie zas poki co sielanka....co nie umniejsza mojego zrozumienia wzgledem tych ktore maja dzis problemy... ciekawskaaaa spaghetti bylo super :) a Ty to czasem odezwij sie a nie sie tak ciagle ukrywasz ;) amba fatima....bardzo mi przykro, ze masz taka suytacje. Przepraszam ze to napisze ale w zwiazku podstawa jest szczerosc. Jezeli on od samego poczatku ukrywal ten fakt przed Toba, to moim zdaniem mial wieksze powody niz strach itp (strach ze sie w to nie zaangazujesz). Jest to bardzo ciezka sytuacja, bo przede wszytskim bardzo mocno nadwyrezyl Twoje zaufanie.....Wiem jak jest ciezko ale z racji tego ze niedlugi okres czasu jestescie razem, to mozna powiedziec ze budujecie zwiazek na klamstwie...tzn. on a Ty nieswiadomie. Choc rada moja bedzie jedna aby dac temu czas i zobaczyc jak sie sprawa roziwnie, bez Twojego wiekszego udzialu-to wiem ze serce tak nie umie....wiec i tak pojdziesz za jego glosem. Powiem Ci tylko jedno...kazdy z nas jest dorosly i kazdy podswiadomie dazy do szczescia...i zadna rzecz nie powinna stac na jego drodze....ani zadna osoba nawet jesli sa to dzieci. Nie wiem czy mnie do konca rozumiesz ale ludzie sie wiaza a potem rozstaja...ludzie sie pobieraja a potem rozwodza....ludzie plodza dzieci a potem koleje losu ich tak prowadza ze zakladaj kolejne rodziny, ktore nie umniejszaja na ich ojcostwie czy macierzynstwie...Wszystko to ma racje bytu a jesli ktos tkwi w czyms bez przekonania jak twierdzi, to ja uwazam osobiscie ze kryja sie za tym inne pobudki. Przepraszam ze tak ostro zabrzmialo....ale na tym topiku liczy sie przede wszytski szczerosc. Zycze sily...i piszcie, bo to jednak daje jakas ulge....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaaa
:D "...w zyciu piękne są tylko chwile..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawskaaaaa..no ja się z tobą zgadzam nie można wszystkiego poświęcać żeby drugi ktoś był szczęśliwy..nie wiem co myśleć.on wysyła słodkie smsy i na gg mnie zagaduje a ja jak na razie w bezpiecznej odległości.zbieram siły żeby zacząć ciężki temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaaa
amba fatima było i ni ma ----> mnie osobiscie zraziłoby to,ze facet Cie okłamał, nie uwierzyłabym mu juz chyba nigdy wiecej, On Cie nie okłamał,ze bedzie siedział w domu oglądał film, a poszedł z kolegami na piwo... on ma rodzine... Czego wiec chce od Ciebie? ustaliliscie czego chcecie? co ma Wam przynieść ta znajomosć? Zastanów sie czy chcesz wiecznie czekać, dzielić się, mysleć i być sama... Chyba,ze im to małżeństwo sie nie układa i mają plany by sie rozstać, ale nie chciał Cię wystraszyc (co i tak nie jest wytłumaczeniem) za szybko, wiec zachował sie jak dupek i najpierw przyzwyczaił Cie do siebie :p Pewnie jezeli liczysz na gorący romans, to On bardzo chetnie sie zgodzi, ale jezeli chcesz czegos więcej... nie wierz w obietnice, postaw sprawę jasno, powiedz czego chcesz i nie daj sie wykorzystywać. Lepiej żeby bolało teraz niz za rok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz każdy mi tak tłumaczy..a z drugiej strony on prosi żebym go nie zostawiała, z jego żoną nic go nie łączy poza dziećmi ale on nie chce jej z nimi samej zostawiać..troszkę chaotycznie piszę ale nie wiem jak to ubierać w słowa....no to z jego słów na wynika że on chyba czeka aż dzieci podrosną..nie wiem cholerka co myśleć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaaa
ambo----> cóż muszę się przyznać, ze mam doswiadczenie... i to całkiem niestety nie małe... w byciu tą trzecią. pozatym gdy czytam to co piszesz, to jest normalnie ksiażkowy przypadek, na każdym filmie są takie sceny. "Jest mi źle, rozwiodę się, ale... dzieci, spadek, choroba zony, choroba dzieci, to nie jest najlepszy czas, bo wspólny kredyt, bo..., bo... bo..." i tysiąc powodów, niezapomnij,ze juz raz Cię okłamał dzieci mają średnio po 5 lat, bedziesz czekać do ich pełnoletnosci? Daj spookój, to zadne wytłumaczenie, gdy sypia z żona w jedym łóżku, moze być najlepszym ojcem na swicie również na odległosć. Myślisz,ze gdyby była miedzy nimi zła atmosfera, to nie rozwiedliby sie juz dawno? Sami by doszli do takiego wniosku dla dobra dzieci. Zrobisz jak zechcesz...pewnie uwierzysz Mu ;) Jakkolwiek nie postąpisz, zyczę powodzenia i mam nadzieję,ze ci się uda znaleźć szczęscie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj tez mnie prosil zebym go nie zostawiala. Mowi ze nie chce jej zostawic samej z dziecmi ale przeciez jak sie rozstana to nie znaczy ze tylko ona bedzie sie nimi opiekowac i zostanie z nimi sama bo przeciez on tez moze je codziennie gdzies zabierac itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaaa
To nie jest powód, to jest dziewczyny wymówka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×