Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość misia_pysia_kicia

WYSIADAM.....PSYCHICZNIE...

Polecane posty

Gość misia_pysia_kicia

jestesm z rozwodnikiem, on ma dziecko z I zwiazku, i my mamy. Nie utrzymuje kontaktu z jego rodzicami -nie nawidza mnie. Mieszkamy z daleka od nich,ale teraz moj facet chce zamieszkac tam gdzie jego syn i rodzice tym samym. Nie układało sie nam ostatnio:(Koszmar... A dowiaduje sie, ze on stara sie po 4 ,5 latach chce wroicic do swojej byłej, probuje manipulowac swoja byłą tesciowa-zawozi ja od syna i przywozi, obiecuje synowi z byłą zona, ze znowu zamieszkaja razem i mama i tata beda razem mieszkac i spać. A mi pozniej pisze, ze kocha mnie i przeprowadza sie, po zapytaniu czy my tez z nim tz ja i jego drugie dziecko. Mowi, ze decyzja nalezy do Ciebie, bo bedzie Ci bardzo trudno..... co mam zrobic, meczy mnie juz tak od miesiecy......jestem wykonczona psychicznie.....ona go nie chce tyle bolu i przykorsci jej przyspozył? a moze to kłamstwo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia_pysia_kicia
bo jak juz sie zdecydowałam na rodzine- to chce aby tak było! Albo zeby nie dzwonil nie pisał, i dał mi świety spokój!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia_pysia_kicia
Niech nie zneca sie nade mna,niech powie-sorry to koniec! A nie kocham Cie, a pozniej jedzie do byłej i to samo mówi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Limonka100
Według mnie twój facet jest lekko niezrównoważony. Powinnaś go puścić i cieszyć się, że sam odszedł. Dopilnuj tylko, żeby regularnie płacił alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A.S.I.E.K
mysia-pysia-kicia, powiedz, a skąd masz te informacje, że on chce wrócić do byłej żony? może ktoś Tobą manipuluje, żeby Was skłócić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmergiel
Rany misia_pysia jak ty to wytrzymujesz? Jak długo jesteście razem? Jesteś jego żoną? No faceci to mają same złote pomysły, nic dziwnego że kobieta wysiada psychicznie. Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że powinnaś z nim zwyczajnie, szczerze porozmawiać. powiedzieć, że wiesz, że chce wrócić do byłej żony (btw. skąd to wiesz?) i zapytać jak on sobie dalej wyobraża Wasze wspólne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia_pysia_kicia
Nie jesteśmy małżeństwem :( od 5 lat tylko były obietnice. Z jego byłą żoną, jestem na stopie komunikatywnej. Wiem, że tak robi na 100% Porozmawiać??? Ja juz 100 tysiecy razy rozmawiałam, i z każdym razem ależ kochanie przecież o tym rozmawaialiśmy wczoraj. Kocham Cie i chce tylko aby moje dzieci były szczęśliwe i miały wszystko.... I nadal ją zwodzi, obiecuje to o czym ona marzy, a mi to co ja chce usłyszeć. Ona utrzymuje kontakty z jego matką, mówiąć do niej mamusiu... a on...brakuje mu rodziny i normalnych kontaktów z rodzicami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia_pysia_kicia
ile jeszcze moze wytrzymać kochająca kobieta? Tydzień dwa, a moze tylko kilka dni? Pytałam czy lubi sie tak znęcać psychicznie, czy sprawi mu to przyjemność jak mnie rani. Nić żadnego wyrazu na twarzy, żadnej reakcji....głucha cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmergiel
Cześć misia_patysia. Kiepsko, że macie wspólne dziecko, w innym wypadku należałoby faceta bez dwóch zdań przegonić. To wygląda tak, że on chce żyć na dwie rodziny i wierz mi, nie on pierwszy i nie ostatni, co mu się taki układ marzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia_pysia_kicia
on jego matka i była wyjeżdzają za tydzień do jego siostry za granice na cały weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmergiel
Rozumiem, że bez Ciebie? :( misia, nie godź się na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia_pysia_kicia
on nie widzi w tym nic dziwnego. I teraz działa wyobraźnia, będą się świetnie bawić spać oczywiście razem....i juz nie chce mi sie myśleć co będzie dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmergiel
misia_patysia Zal mi Ciebie strasznie, bo wiem, co czujesz. Też miałam podobne przejścia. :( Nie umiałam tak żyć. W jakim wieku jwst Wasze dziecko? A to z pierwszego jego związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia_pysia_kicia
Nasze będzie miało 3 a z byłą żoną 10 lat a co najgorsze rozmawiajać z jego była żoną, poprosiłam ją- gdyż ona sama wie jaki on jest potrafi być dwulicowy. Że jeżeli chce być razem, to niech mi powiedzą bo po co mam być z kimś kto niby nie chce być ze mną (mimo iż mówi mi że mnie bardzo kocha i chca aby było wszystko ok). Że jeżeli po raz 1000 chcą spróbowac po 5 latach rozłąki, rozwodzie i tylu nie przyjemnych rzeczach to niech mi powie odejde i nie będę z nim. .. To napisała ja nie zapytam wcale,dlaczego z nim jesteś... Ja zapytam, dlaczego oboje jesteście tacy dwulicowi i wyrachowani...? To jest dla mnie zagadką, a właściwie było. Poprostu widzę teraz, że zrobisz wszystko miłymi słowami i "wyrozumiałością" żeby być z nim. Proszę bardzo. Moje dziecko i tak będzie miało lepszą i normalniejszą rodzinę bez ..., niż Twoje z .... Życzę Ci powodzenia. a później że jestem wyrachowaną dz....która swoją wyrozumiałością zrobi wszystko by z nim być........ wczoraj zostawiła opis na gg, do wieczora kochanie, a dzisiaj motyle w brzuchu mi latają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu... podziwiam Cię kobieto... nie mam zielonego pojęcia jak Ty to wszystko potrafisz znosić... Ja bym już dawno na Twoim miejscu zwariowała, albo po prostu odeszła. Weekend z byłą... co za debil :O jak wyjedzie to go spakuj i nie czekaj aż sam się wyprowadzi. Po prostu wywal gnoja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dagutek
misiu_pysiu_kiciu :) Nie powinnaś chyba tkwić w tak toksycznym układzie , zastanów się czy w ogóle warto... Trzymaj się cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmergiel
misia Czy oni znów planują na stałe być razem, tego wiedzieć nie będziemy, ale z tego co piszesz on planuje bywać w tamtej rodzinie, trochę żyć na dwie rodziny. To kompletna bzdura. Decydując się na rozwód z tamtą, a zwłaszcza na związek z Tobą w jakiś sposób wybrał i powinien się tego trzymać. Nie powinnaś się na to godzić w żadnym wypadku, bo na dobre wysiądziesz psychicznie, a on za jakiś czas może nawet zaproponuje Ci wspólne mieszkamie i wielką szczęśliwą rodzinę. Listek ma rację, należałoby przepędzić dziada. Czy Ty jesteś w stanie wyobrazić sobie ten weekend kiedy oni będą razem, a Ty z dzieckiem sama? Powiem Ci jak to będzie. Przesiedzisz go rycząc, nafaszerowana lekami albo z butelką przyjaciółką, a w nocy oka nie zmrużysz, bo w głowie będą się lęgnąć obrazy. Przerobiłam to. misia. Nikt nie ma prawa tak Cię krzywdzić, a szczególnmie ten, który deklaruje Ci miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia_pysia_kicia
To wszystko, bo zależy mi na rodzinie. Nie robiłam żadnych problemów jak chciał jechać do matki czy do syna. Robił sobie co chce- pogodziłam sie z tym....ale od kilku tygodni proszę błagam, "jak chcesz z nią do łóżka" to odejdz ode mnie...a ona zostawia ciagle prowokujace opisy, do jutra kochanie, o 11:00 będę u mojego słoneczka....boli....wypalam się, siedzę w pracy i się cała trzęsę nie wiem na co czekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmergiel
Postaraj się uspokoić. Jasne, że trzeba walczyć o rodzinę, ale nie poprzez godzenie się na wszystko. To nie jest dobra droga. Wyrozumiałe kobiety są zwykle strasznie wykorzystywane. Co masz misia od tego swojego partnera? Spokój, stabilizację, poczucie bezpieczeństwa? Nie sądzę. Siedzisz na bombie. Popełniłaś błąd, bo godziłaś się na wszystko w imię trwania zwiazku, a po prostu nie warto i jeszcze jeden paradoks, mężczyźni kochają bardziej, gdy ta miłość kosztuje ich więcej wyrzeczeń. Co przychodzi łatwo tego się nie ceni. Postaw się zdecydowanie, nawet gdybyś miała powiedzieć, że jeśli pojedzie to nie będzie miał do czego wracać. Można taką sytuację unormować, jestem tego żywym przykładem. Pozdrawiam Cię cieplutko i wspieram na odległosc 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia_pysia_kicia
tak też powiedziałam, ale on nie widzi poblemu :( nie wytrzymuje, te opisy jej to jego rozdwojenie. Niszczy mnie...chce ucieć gdzieś do jakiegoś świętego spokoju-wyjechać sama. ALe nie mam gdzie :( nie wiem czy wytrzymam choćby do końca tygodnia, wiesz jaki to ból, nie wiem ile dni... czuje wewnętrzna nie moc, nie chce mi sie żyć, nie dlatego gdyż on jest sensem życia, dlatego że sie oboje w tym momęcie znęcają nade mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawda............
Daj sobie spokój z tym popaprańcem.Wystąp o alimenty i zakończ ten chory zwiazek,wykończysz się.Lepiej wychowywać dzicko bez ojca,niz w takiej atmosferze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmergiel
Nigdzie nie da się ucieć od swojego życia. Wiem, że jesteś roztrzęsiona, ale pomyśl chwilę racjonalnie. Masz dwa wyjścia: 1. Zrobisz absolutnie wszystko i na wszystko się zgodzisz byle tylko był z Tobą. Wtedy nie licz na to, że coś się zmieni. Twoje życie z nim właśnie tak będzie wygladało już zawsze. On będzie robił co chce, nie przejmował się tym, co czujesz, jednym słowem będzie kompletnie olewał Ciebie, Wasze dziecko, Waszą rodzinę. Ty będziesz cierpieć, wyć z bólu itd. Sama przyznasz, że koszmarny scenariusz. 2. Przeciwstawisz się temu zdecydowanie mając pełną świadomość, że albo doprowadzisz swoją rodzinę do normalnosci, albo on Cię porzuci. Taki wóz albo przewóz, ale przynajmnie konkret. Według mnie po powrocie z tego weekendu powinien zastać drzwi zamknięte i zmienione zamki. Tylko coś takiego nim może potrząsnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia_pysia_kicia
powiedzcie mi dlaczego, dlaczego ona po 5 latach tak sie na mnie mści, dlaczego on tak robi? Czy oni będą razem? Czy nawet jak ona nie wie czy tak naprawde go kocha, czy też nie_ czy to im sie uda? ...boli to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm hmm
misia, popieram wypowiedź o zmienionych zamkach. W imię jakiej rodziny chcesz to wszystko znosić przez faceta, który nawet nie jest Twoim mężem? To w czym tkwisz nazywasz rodziną? Mnie bardziej na myśl przychodzi sformuowanie obóz koncentracyjny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmergiel
Jeśli chcą być razem to pewnie będą. Czy im się uda? Nie wiadomo. Dlaczego ona się tak zachowuje? Bo tak jej się podoba i już. Dlaczego on na to pozwala i rani Cię?? Odpowiedź jest prosta i niestety okrutna: bo nie liczy się z Tobą, nie zależy mu na Was, bo Cię nie kocha. Ludzie, którzy się kochają, nie zadają sobie takiego bólu. A Ty albo pogodzisz się z tym szybko dasz sobie szansę i przestaniesz marnować swoje życie przy kimś takim, albo on będzie robił, co chciał a Ty do końca życia będziesz zadawać sobie pytanie "dlaczego". Tylko za ileś tam lat nie będzie tylko "dlaczego on mi to robi" ale również "dlaczego bylam taka głupia, nie przepędziłam go wcześniej i zmarnowałam tyle lat". Czas ucieka, lata mijają, a my nie młodniejemy i szansa na ułożenie życia od nowa z kimś normalnym jest coraz mniejsza. WEŹ SIĘ W GARŚĆ. !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia_pysia_kicia
dzięki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmergiel
Czasem trzeba kimś potrząsnąć, żeby przestał siebie krzywdzić. Chcesz się dowiedzieć, czy Cię kocha, czy zależy mu na Was? Zrób tak, jak mówię. Postaw warunki, powiedz, że się nie godzisz, więc jeśli to zrobi, po powrocie nie wejdzie do domu. I koniecznie zrób to. Może to nim potrzasnie i zacznie myśleć racjonalnie, bo to co Ci proponuje jest po prostu chore. Nie jestem Twoim wrogiem, pomimo tych ostrych słów, które do Ciebie skierowałam. Nie miej do mnie żalu. Zaciekawił mnie Twój problem, bo tak jak pisałam, miałam kiedyś bardzo podobny, ale poradziłam sobie i mi się udało. U mnie po wstrząsie facet się opamiętał. Czego i Tobie życzę. Misia, ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj misia
jest jeszcze jeden punkt widzenia: - ty byłaś przyczyną rozwodu bo byłaś kochanką - nie jesteś jego prawdziwą żoną, to ONA jest jego prawdziwą żoną jeśli mają ślub kościelny (mimo rozwodu) - należy się radować jeśli wiarołomny mąż wraca do prawdziwej żony i prawdziwej swej rodziny -może wydaje ci się w tej chwili że dzieje się TO z twoją krzywdą, ale tak naprawdę nigdy nie byłaś uprawniona, to jego żona jest uprawniona, i chyba dobrze że ON zaczął myśleć i już to zrozumiał, że próbuje odbudować swoją rodzinę -szkoda tylko twojego dziecka, jest ofiarą nieodpowiedzialności swoich rodziców jeżeli zaczęłaś związek od bycia kochanką tego jeszcze żonatego faceta, to sama sobie jesteś winna, że zgodziłaś się być kochanką, sięgnęłaś po cudze, nie twoje, więć nie można ci współczuć, bo nic cię nie tłumaczy (a zwłaszcza "miłość"). Tylko dziecka szkoda, bo jniewinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×