Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość filipina

Zdradzane, świadome, czekające. Na co pytam?

Polecane posty

Gość filipina

Mamy przypuszczenia, ktoś coś powiedział, ktoś widział, esemes w nocy, sygnałki.......i cała reszta. Praca po godzinach, wypad z kolegą na ryby, zepsuty samochód....kłamstwa,kłamstewka i coraz mniej czasu dla rodziny, coraz mniej sexsu, czułości....Juz wiemy że jest ta druga. I co????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyłka
Może porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipina
Moi drodzy, chciałabym usłyszeć opinie kobiet które żyją ze świadomością ze ich mąż lub partner je zdradza. Dlaczego jesteście i tkwicie w takich związkach? Jak długo można to znosić i jak długo można ciągnąć taką farse?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do moderii
A co cię to obchodzi? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipina
Pytam, bo myśle że zdradzane żony są tego w pełni świadome:) Myśle że tak jest im wygodniej:) bo wierzą że stanie się cud i mąż zobaczy w nich na nowo NAJWSPANIALSZĄ kobietę swojego życia. O ironio losu, ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Być jak omnibus
No i wciąz nie rozumiem do czego dązysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
filipina------> nie zawsze są w pełni świadome, nie zawsze też naiwnie wierzą, że on znowu je zauważy. trudno natomiast wymagać aby przekreslały swoje zycie dlatego że pojawiła się kochanka. czasami takie układy pojawiają się i znikają, czasami też mąż sam daje kobiecie nadzieję udowadniając że to nic ważnego, zdarzyło się ale skończyło. Ile kobiet tyle historii a one mają prawo walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipina
SYGRYDA, oczywiście masz racje. Uważam że wszystko zależy od wielu rzeczy tj. sytuacja materialna kobiety, warunki,dzieci. Właśnie dlatego bardzo chce rozbudzić dyskusje. Nie chodzi o to by krzyczec i wyzywać. Chciałabym poznać opinie kobiet kóre wiedzą albo przypuszczają że są zdradzane, jak długo i tak na prawde z jakiego powodu znoszą skoki w bok. Pewnie bolesny temat, sama kiedyś przez to przechodziłam ale warto wysłuchać tych kobiet. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Być jak omnibus
Oj znowu ten stereotyp. Zdradzona żona pozostaje przy mężu, bo warunki materialne, kredyty, dzieci, mieszkanie...... A dlaczego nie mówi sie o wielkim uczuciu, lojalności, przysiędze i trwaniu ,, na dobre i złe". To chyba takie słowa mówimy, kiedy się pobieramy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, z tym wyzywaniem to nie wybrałaś najlepiej tu raczej temat zdrad zawsze budzi takie emocje:o mam nadzieję że mojej wypowiedzi nie odebrałaś w formie ataku. Ja na szczęscie nie mam osobistych doświadczeń w tym temacie. zostałam zdradzona -odeszłam, ale mogłam, byłam młoda, nie związana ani materialnie ani ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipina
Wow no prosze, przysięga małżeńska:) Tia, moja droga życie bardzo szybko wyprowadza na prostą życia a z przysięgi zostaje.......hmmmm, litość jeśli jedno staje sie chore a drugie się nim opiekuje.(powiem ci w sekrecie że i to, nie zawsze) a reszta...miłość i wierność:) . Stereotyp myślenia to nic innego jak paskudne warunki życia i ....strach kobiety że sobie nie poradzi. Sama też odeszłam,zmieniłam życie i wcale łatwo nie było. A teraz jestem po drugiej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie bez nicka
sens jest taki ze filipina jest kochanka i liczy ze zona meza wywali z domu zeby mogl pojsc do kochanki. a on kocha kochanke a jest przy zonie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipina
Bardzo zabawne moje panie, heheh tylko że ja wcale nie chce żeby łaskawca:) po wyrzuceniu z domu trafił do mnie:). Topik jest po to by usłyszeć dlaczego patrzymy i nie widzimy,ot,cała filozofia. I tu, czas na głosy kobiet zdradzanych. Sama kiedyś byłam zdradzoną żoną, ale tylko raz! Bo nie zasłaniałam się dziećmi i rodziną. Wywaliłam mężusia z domu 7 lat temu ( do tej pory mnie kocha, biedaczysko) , zrobiłam to szybko bo.......nie warto poświęcać godziny osobie która nas nie szanuje. TO JA I MOJE ZACHOWANIE, a teraz dajmy szanse kobietom tkwiącym w zdradzie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie bez nicka
a teraz jestes kochanka takiego co nie szanuje zony? brak spójnosci w tym co piszesz i mysle ze to jedna wielka prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no brawo, filipina, z deszczu pod rynnę chciało by się powiedzieć... A kto Ci powiedział że zdradzone żony nie widzą tego? Ja bym odwróciła pytanie - na co czekają kochanki, takie jak Ty? Też jesteś zdradzana, bo przecież on sypia ze swoją żoną. Też jesteś tego świadoma. I też czekasz. Karmiona kłamstwami. Po co? A tak swoją drogą zastanawia mnie, jak Ty, zdradzona, która wiesz jak się czuje taka żona, możesz to robić innej kobiecie teraz...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
filipina// nie rozmawiac, wywalic na zbity pysk. Ja to przeszłam od poniedziałku jestem szczesliwa rozwódką, inne zachowanie to tylko okłamywanie samej siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty na co czekasz filipino?Wiesz dlaczego tak jest bo zona kocha takiego drania i mysli ze zbladzil sa tacy co wracaja bo czasami zdrada potrafi pokazac ze naprawde kocha zone a ta druga to bylo zauroczenie.Kochanki krzywdza ale tez dzieki nim czasami malzenstwo potrafi sie odnalezc i zaczac od nowa.Przeciez kochanka moze powiedziec skoncz jeden zwiazek to wtedy pogadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajeczkaa
Nie możesz zakładać, że one wiedzą, że są zdradzane (poczytaj topiki kobiet, które mają watpliwości). Podejrzewam, że większosć nie ma o tym pojęcia. Faceci są wygodni. Poza tym mają inne podejście do zdrady, rzadziej angażują się uczuciowo. Kochankę (mimo zapewnień) często traktują jak relaks po pracy. Czy myslisz, że żonaty, dzieciaty facet z dnia na dzień odejdzie od zony? Z całą pewnoscia bardzo sie stara by zdrada nie wyszła na jaw, a to co mówi kochance, ze żona go nie rozumie, że wcale ze sobą nie śpią itp. itd. to bajeczka stara jak świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspólne życie po zdradzie już nigdy nie będzie takie jak przedtem. Na związku robi się rysa, jak na dzbanku....i nigdy, przenigdy nie zniknie. Taka jest prawda... nawet jak zostaną razem, kobieta i mężczyzna, to ona, ta zdradzona (lub on) zawsze będzie pamiętać o tym co zrobił jej partner i to będzie powracać w każdej kłótni, za każdym razem gdy spóxni się z pracy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Wspólne życie po zdradzie już nigdy nie będzie takie jak przedtem\" Nina Ale to nie znaczy, że będzie gorsze. Wiem coś o tym. Oczywiście, że zostają jakieś wątpliwości, stajemy się bardziej czujne i szwankuje zaufanie. Ale zdradzacz też się zmienia. I jeśli uważa, że to co zrobił było złe, to uwierz mi, że zmienia się na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×