Mam pytanie do wszystkich pań, WEJDŹCIE!!!!!!

[14.09] 15:28 Radek Sikorski Czy były byście w stanie związać się z mężczyzną starszym od Was o 15-20 lat??? Czy byłby to długotrwały związek, czy raczej łóżkowa przygoda?

boze co za pytanie :O

ja chyba nie... chociaż serce nie sługa i nigdy niewiadomo :O

ja starych jaj nie lubię... dziekuje bardzo

Zalezy w jakim wieku on w jakim ona. Jezeli ona 20 on 40 - marne szanse. Ona 25 on 40 marne szanse Ona 30 on 45 - interesujace...

No dobra. A gdyby to był np. 40letni miły, pszystojny, dobrze zarabiający pan, który potrafiłby o Was zadbać, uprawiałby regularnie sport, potrafiłby się zachować w stosunku do Was i waszej rodziny? Jeżeli kobieta ma 20 lta, wtedy on by miał 35, a jeżeli 25, on 40.

Nie ma żony, jest zupełnie wolny, nie wygląda tragicznie, nie jest gruby, łysy itd.

Najwieksze szanse sa gdy kobieta ma 30 lat badz wiecej.Jest dojrzala , wie czego chce. Zwiazki z duza roznica (10 lat i wiecej) zawierane szybko , tzn gdy kobieta jest bardzo mloda maja marne szanse. Wiekszosc rozpada sie najpozniej po 10-15 latach ( z doswiadczen znajomych)

No dobra. A gdyby to był np. 40letni miły, pszystojny, ----> a zasady ortografii zna ?

Tak, jest przystojny i zna:p

40 lat dla mężczyzny to dużo?

Nie. Na zachodzie czterdziestolatek ma jeszcze mleko pod nosem ;)

Radek a co Ty tak wypytujesz?

;) Bo mnie Jarek rzucił dla tej blondyny Chcę wiedzieć, ile z pań mogłoby ewentualnie zaakceptować takiego partnera.

Jezeli on ma 40 a ona 20 to raczej dlugo to nie potrwa....jak minie fascynacja seksem i ona "nabawi sie w bycie dorosla" ciezko bedzie ...

Tak. Mam 27 lat i jestem mezatka, ale byl czas kiedy zafascynowal mnie taki jeden kolega z pracy...lat 42, zonaty, corka 19 lat...Nie chodzilo mi o rozbijanie malzenstw, o wyznania milosci, ale po prostu o czysty flirt i sex. Na szczescie w pore sie opamietalam i do niczego wlasciwie nie doszlo (nie liczac flirtow), ale bylam o wlos...

No cyli chociaż na krótko byście mogły, gdyby był interesujący... A gdyby był kulturalny, przystojny, szczupły, wysportowany, nie miał mieszkania, zarbiał 950zł na miesiąc i jeździł maluchem????????

A gdyby był kulturalny, przystojny, szczupły, wysportowany, nie miał mieszkania, zarbiał 950zł na miesiąc i jeździł maluchem???????? ----------> takie same szanse :)

w sumie niektórym mężczyznom wiek służy, tacy szpakowaci są podobno bardzo interesujący:) moja ciotka ma męża 15 lat... młodszego :) ale się na nim wyżywa:D

Mi osobiscie ciezko jest uwierzyc w takie związki, wiec ja raczej nie... To mi pachnie zwyczajnym układem a nie miłością...

A gdyby był na zasiłku??????

ja jestem w takim zwiazku prawie 2 lata,kocham go ale niestety widze coraz wiecej problemow wynikajacych z roznicy wiieku.jednak nie jest tak kolorowo jak mi sie na poczatku wydawalo.ja- 27, on-46

ja jestem z takim mężczyzną i w obecnej sytuacji nie wyobrazam sobie życia z kims innym. Ba nie interesują mnie młodsi, Wymaga to od nas pewnych ustepstw , zrozumienia- ale warto

da sie, da sie... Wszystko zalezy od czlowieka. Na uczucia nie ma rady. Ja mam 30 lat, moj facet 43. Ale nie ukrywam , ze troche boje sie przyszlosci-etraza tej roznicy nie widac, ale za 10 lat... Basia, napisz cos wiecej o twoim zwiazku, potrafisz sobie wyobrazic , ze masz dziecko?

A ja nie.

Ja uważam, że każda kobieta powinna mieć kilku facetów: między innymi jeden idealny i tylko do seksu, drugi jako niegroźny przyjaciel (najlepiej gej) do pogadania, trzeci do super extra wypadów i imprez, czwarty do posiedzenia w domu i do poprzytulania, piąty do wkur...nia i robienia awantur (żeby podnieść opadające przy czwartym facecie ciśnienie) szósty - najlepiej super przystojny z wyglądu i zadbany, ze średnią inteligencją - do pokazania rodzinie i wścibskim koleżankom, aby nikt już nie gadał, że jeszcze nikogo nie znalazłaś, siódmy ............. w sumie to po co - no chyba, że któryś nawali, więc się przyda koło zapasowe.......:) oto mój światopogląd:) no i najlepiej, gdyby każdy z nich myślał, że jest tym jednym jedynym oczywiście............. a jeśli jest ode mnie 15 lat starszy i kwalifikuje się na któreś z powyższych miejsc - to może być......... aczkolwiek nie wierzę w takich facetów jak opisałeś - 40-letni zadbany, idealna aparycja, wysportowany, inteligentny, wolny ........... tacy NIE ISTNIEJĄ!!!!!!!!!!!!

Regi- trafilas w sedno.Wlasnie to mnie zaczyna martwic.moj facet ma juz 2 doroslych dzieci z byla zona i na dzisiejsza chwile nie chce wiecej a ja nie moge przeciez czekac w nieskonczonosc az sie zdecyduje.a lata leca nie tylko mi -on jest przeciez coraz starszy a ja nie chcialabym zeby moje dzieci mialy starego ojca- dziadka.bo ja wiem ze ja chce dziecka.wiec dopadaja mnie coraz czesciej takie watpliwosci czy to ma sens.ale na razie uczucie jest gora.

Ja jestem na poczatku takiego zwiazku. Ja 31 lat , on 45. On chce dzieci (ma 2) a ja mowiac szczerze nie spiesze sie specjalnie :) To chyba zalezy...od wielu czynnikow.Historia historii nie rowna.

Basia, u mnie jest tak samo.Ja bym chciala, on juz nie, bo ten etap zycia ma za soba...z jednej strony to rozumiem, z drugiej...jesli mniekocha, chce byc ze mna, powinien sie liczyc, ze jak wiekszosc kobiet bede sie kiedys chciala zrealizowac jako matka? Niepokoi mnie jeszcze jedno-dzis ta nasza roznica nie jest jeszcze tak widoczna Ale z czasem...jesli uda mi sie pozostac kobieta zadbana, a dzis naprawde 40 latki moga wygladac inaczej niz 20 lat temu, emocjonalnie mloda, sport, znajomi, dobra praca...a moj partner zyciowy bedzie juz dobrze po 50? a co z seksem z biegiem lat? czy sa na forum kobiety starsze od nas, ktore spedzily zycie ze starszymi partnerami i sa szczesliwe? lub nieszczesliwe (mam nadzieje, ze tych mniej?

jeszcze pytanie do autoea topicu, jesli mozna. Dlaczego takie pytanie? Czy jestes w zwiazku ze znacznie mlodsza dziewczyhna? czy starasz sie? Mozemy podyskutowac, temat ciekawy, a jak widac sa dziewczyny, ktore cos o tym wiedza. Poza tym interesuje mnie bardzo, jak czuja sie mezczyzni ze znacznie mlodszymi partnerkami? Sa dumni, czy raczej ich to krepuje troszke? Mi sie wydaje, ze moj ukochany ma z tym lekki problem, bo nigdy o tym nie rozmawiamy. A ja go kocham i akceptuje ze wszystkim, z tymi kilkoma zmarszczkami i pasmami siwizny na skroniach (i tak nie widac, bo strzyze wlosy bardzo krotko) tylko te dzieci...a raczej ich brak...