Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przeprowadzam

sklep smyk

Polecane posty

Gość wszystkie
te sklepy sa na jedno kopyto. wlasnie pracuje w jednym takim w plazie i sie zastanawiam czy sie nie przeniesc na inna marke ktora sie otwiera w fokusie. na razie zbieram info - tak jak ty. chociaz powiem ci oprocz zarobkow i tak najwazniejsza jest atmosfera i kierownik - a tego sie na rozmowie nie dowiesz niestety :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a o CA ktos cos wie
albo o BATA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfh
a sa juz rekrutacje do focusa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SMYK....Jak ktos chce pogadac na ten temat i temat całej spółki to niech pyta. GG 2109295 Co niektórzy by się zdziwili, hehehehe. Pozdro for all ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SMYK ??? Z daleka od tego bagna Traktują ludzi gorzej niż zwierzęta wykorzystaja ile sie da a jak nie bedziesz chcial wiejsc w \"układy\" to dostajesz kopa nie radze i tak zatrudnia \"swoich\" a jak ci sie uda to i tak wylecisz bo ktos bedzie mial akurat takie widzi mi sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doradczyni
Pracowałam w sklepie "Smyk" .Atmosfera: -Miła -Sympatyczni pracownicy -Godziny pracy elastyczne UWAGA!!!Na początku pracy będziesz musiała myć: podłogę,od czasu do czasu chodzić rozmieniać pieniądze,być strasznie miła aż za miła dla klientów,doradzać NAJDROZSZE rzeczy,dzieciom dawać gratisy na swój koszt!,Szef od czasu do czasu będzie sprawdzać cię jak radzisz sobie w pracy(spyta o to inne dziewczyny). No to tyle co wiem bo pracowałam .Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu ja tez pracowałam w Smyku we Wrocławiu ale u nas nie było nic takiego jak dawanie dzieciom gratisów na swój koszt..nigdy! Od mycia podłóg są panie sprzątające które przychodzą co rano. Odeszłam bo zarobki są koszmarne (za 154 godziny przepracowane w grudniu w tym 2 nocki dostałam 760 zł), poza tym nie ma magazyniera ani żadnego mężczyzny na etacie i wielkie dostawy przyjmują kobiety (czasami to bardziej przypomina Biedronkę niż Smyka). Dla mnie koszmar. Poza tym wiecznie problem z obstawą sklepu (zdarza się że na weekend w wielkim 2-piętrowym sklepie są w sumie 4 osoby na cały dzień) a kierowniczka każe w tym czasie wycierać kurze. Nie przestrzegane są doby pracownicze (wielokrotnie kończyłam prace o 21 żeby na drugi dzień być z powrotem o 7 rano). Masakra i odradzam wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i odpowiadając na jeden komentarz w smyku nie ma dofinansowania do żadnych kursów językowych ani nauki ! Koleżanki które mieszkają 20 km od Wrocławia nie mogły się nawet doprosić o zwrot kosztów dojazdu. Z resztą nie jest to tylko mija opinia: w tym miesiącu zwolniły się u nas 4 osoby a od października (od otwarcia sklepu) 10!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też pracowałam dla smyka. To porażka. Człowiek jest dla nich tylko maszynką do robienia kasy. Możesz mieć świetne kierownictwo, a i tak przyjedzie jakaś beznadziejna regionalna, która udowodni ci że jesteś nikim i wszyscy trzęsą tyłkami. A zarobki??? Brak słów. Żadnych podwyżek, a te premie są poprostu niewiarygodnie śmieszne przy tak wielkich obrotach i marży. i trzeba sie ostro natyrać, wieczna walka z dostawami, same dziewczyny, mnóstwo dźwigania, chyba nawet w Biedronce już tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sindi35
mówię to jako były pracownik SMYKA kochani tu trzeba mieć naprawde mocna psychike zarobki mało kiedy powyżej 1000 a premia no cóż nie dosyć że mało to co kilka miesięcy.pracy zawsze fuul trzeba zostawac po godzinach jak sie lubi swojego kierownika a i tak jak przyjedzie regionalna dostajemy po dupie i wiecznie jest żle to BIEDRONKA przez ogromne B

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giss-ell
Trochę mnie dziwią te ostre opinie, nie wiem, być może to zależy od konkretnego sklepu. Oczywiście, nie jest idealnie, ale koszmar to też nie jest. A konkrety: -zarobki-odkąd mam normalną umowe o prace nigdy nie miałam jeszcze pensji poniżej 1000zł., co jak co, ale jest to pracodawca bardzo solidny i nigdy nie było żadnych obsuw z wypłatami, jakichs machlojek itp. Premii naprawdę rzadko kiedy nie ma; -czas pracy-maksymalnie dniówka wynosi 12 godzin. Po tak długim dniu pracy następny dzień ma się na ogół wolny, albo przychodzi się na popołudnie. Nie ma czegoś takiego jak "niepłatne nadgodziny". wyjatkowe są sytuacje, gdy trzeba zostać dłużej, i ma sie za tę dodatkową godzine płaconą. Każdy pracownik ma swoją kartę, którą się odbija na takim czytniku zaczynając i kończąc pracę, i godiny sa liczone automatycznie; -warunki pracy-pewnie zależy to do sklepu, ale u nas jest męzczyzna na magazynie, on zajmuje się przyjmowaniem i sprawdzaniem dostaw, a sprzedawcy (łacznie z kierownikiem) pomagają mu tylko wtedy, gdy dostawy są bardzo duże. Pracuje się na pewno ciężej niż w innych sieciowkach, przynajmniej na dziale zabawek. Często się zmienia marchendising (jest to oczywiscie spowodowane ciągłymi dostawami) więc roboty jest sporo. -zmywanie podłóg-!! pierwsze słyszę . Smyk zatrudnia firmę sprzątającą, i codziennie rano, przed otwarciem sklepu przychodzą panie i myją sklep.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giss-ell
c.d. Oczywiscie ideał to nie jest. wymagania sa spore. Sprzedawcy obsługując klientów musza stosować zasady obsługi klienta, jakie firam wprowadziła. Każdy sprzedawca powinien się tych zasad nauczyć, w ogóle wszystkiego co dotyczy obsługi i pracy na sklepie. Wszystko to jest zawarte w takim podręczniku Smyka, który dostaje każdy pracownik, i trzeba go zaliczyć w pół roku u któregos z kierowników. Raz w miesiącu jest Tajemniczy Klient. Za to, plus dużo pracy na sklepie, moim skromnym zdaniem, otrzymuje sie za niską pensję. Wymagania duże, a płaca taaaka sobie, mimo że powyżej 1000 :) Dlatego rotacja jest dość spora, ale trzeba też wziąć pod uwagę, że dużo osób to studenci, np ja :) którzy traktuję tę prace tymczasowo, póki nie ukończą studiów, np. ja :) A sama specyfika pracy - kazdy pracownik ma jakiś dział, którym sie zajmuje, np odzież, obuwie, akcesoria, zabawki. Dostawia towar na "swoim" dziale, robi replenishment, zajmuje się merchendisingiem itd. Jesli robi sie to dobrze to ma się w tym dość dużą swobodę, co mi bardzo odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giss-ell
c.d. -dodatkowe swiadczenia-firma zakupiła pakiet podstawowych swiadczeń medycznych dla pracowników w Lux Med (każdy ma swoja kartę); sa tez jakieś dofinansowania do kolonii letnich dla dzieci pracowników ( uzaleznione od dochodu na członka rodziny), ale nic blizszego na ten temat nie wiem. Nie mam dzieci i dlatego niezbyt mnie to interesuje. Podsumowując - to jak nam sie pracuje, zalezy pewnie od konkretnego sklepu, jakiego sie ma kierownika, jaka jest atmosfera. No i oczywiście od naszych wymagań finansowych. Pensja, za którą trudno się samodzielnie utrzymać to chyba najwiekszy minus w tej pracy. Dlatego szukam czegoś innego, jak zresztą wiele osób. Ludzie znajduja cos lepszego i składają wymówienie-to dosyć częsty obrazek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złota rada
Omijacie tą firmę jak najdalej!!! Zarobki są zupełnie nieadekwatne w stosunku do wymagań iście z wariackich. Po kilku m-cach człowiek jest wrakiem fizycznym i psychicznym. To nie jest praca- a obóz pracy. Nie możesz sobie nic zapalnować, bo ciagle zmieniają grafik- bo jacyś kretyni w centrali w ramach wykazywania się wpadają na genialne pomysły i z dnia na dzień masz zrobić rzeczy nierealne do godz. 10 rano. A ze czeka Cię kolejna zawalona noc to te krowy pierdzące w stołki guzik interesuje! Skoro płacą Ci jałmurzne to jesteś ich niewolnikiem! Uwierzcie wszyscy z tej firmy uciekają, albo szukają pracy, bo ludzi zarząd firmy traktuje jak smieci i kompletnie nie szanuje czasu prywatnego pracy ludzi, którzy bardzo ciężko dla nich pracują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moguerka
Kurcze, a ja ide do nich na rozmowe w czwartek hmmm ale jak to wszystko czytam to az sie boje.Ciekawi mnie jedno sporo studentów pracuje tam a w wymaganiach maja sredni wiek i doswiadczenie w wychowywaniu dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smiki
a która sieciówka nie jest bagnem ???????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka999
Wszedzie dobrze, gdzie nas nie ma :)))).Niestety miały sie poprawic zarobki wszedzie, ale tak niestety nie jest.Dziwie sie, ze ludzie narzekaja, a przeciez zgodzili sie na takie warunki.... jak pracodawca mi powie bedzie Pani zarabiac 800 zł to albo sie godze albo nie, a nie pózzniej wywalam swoje zale tutaj. Ja byłam na rozmowie niestety odpadłam .... ale wspominam ja bardzo miło i sympatycznie.Podobno drugi etap jest gorszy :) i juz nie taki miły......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smyczekkkk
no własnie czego sie spodziewac na drugim etapie? tez współnej rekrutacji czy juz indywidualnej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smykrekrutacja
podciagam do góry bo mnie tez ciekawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okoko
drugi etap wcale nie jest straszniejszy. Odpada już naprawdę niewiele osób- 2,3, może nawet żadna. Straszne jest to, co dzieje się później, tj. po rozpoczęciu TEJ C U D O W N E J pracy. Nie będę tego komentować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zx
A wie ktoś może jak jest w Smyku w Magnolii we Wrocławiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdasdasd
pracowałam w smyku w wakacje rok temu, wytrzymałam prawie miesiąc. klientów w cholere, ponad połowa to zagraniczni, a ja wszystkich języków nie znam. presja- ciągle straszyli tajemniczym klientem, trzeba było mówić każdemu DZIEŃ DOBRY, SZCZERZYĆ SIĘ I PYTAĆ CZY MU W CZYMŚ POMÓC (a to raczej odstrasza klientów). bajzel w butach był nieziemski... zatrudniali dużo ludzi, ale i tak roboty było za dużo. ludzie byli nawet ok, ale ja sie tam nie potrafiłam odnaleźć. zarobki niskie. miałam być sprzedawcą i sprzątaczką w jednym ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też pracuję w SMYKU
Ludzie to ile byście chcieli zarabiać za 3/4 etatu i 2 dni wolne w tygodniu ? Moja pensja rzadko kiedy wynosi mniej niz 1000zł. A premie są uzależnione od wykonanego budżetu i od kierownika (jak sie starasz to dostajesz uznaniową i to nie małą premię). W rzadnej pracy Was nie położą i nie powiedzą błyszczcie.. . W Smyku trzeba mieć silną psychikę to fakt, ale tez trzeba być bystrym i obrotnym. Tajemniczego klienta da sie rozszyfrować, u nas od wielu miesiacy ankiety wypadaja na blisko 100%, dostaw jest dużo i duzo pracy na sklepie ale to od kierownika zalezy jak podzieli prace miedzy ludzi, u nas płynnie to iidzie i nikt nie pada na twarz ze zmeczenia, wyjatkiem są gorące okresy takie jak święta Bozego Narodzenia i okres przed rozpoczeciem roku szkolnego (kolejki na pół sklepu!) ale kierownictwo mam takie ze sie angazuje w prace na sklepie i pomaga ile moze. Racje mogę przyznać w kwestii takiej ze za ten 1000zł nie da sie utrzymać samemu ale wtedy nie szuka sie pracy w Smyku tylko tam gdzie wiecej dają , nie? Nie bronie Smyka jako pracodawcy ale miałam ookazje popracować w różnych firmach i mam swoje zdanie. Nie ma sie też co bać regionalnego, to też tylko człowiek (uśmiechac sie duzo jak przyjeżdża i robic swoje a bedzie dobrze ) fakt ma wladze absolutną ,bywa ostry -potrafił zwyzywać kierownika tak ze wszystkim szczęka opadła no ale miał rację (brak 2000zł w sejfie, błąd w systemie) ale jak kiedys przyjechał na poczatku lutego a my nadal mielismy reklamowki swiąteczne to sie nie rzucał tylko nawet zażartował ze u nas najwyraźniej nadal trwa atmosfera świateczna ale czas ja zakonczyć i wymienic reklamowki na te nie świateczne. Podsumowując. Kochani jak ktoś chce pracować to bedzie pracował a jak komus sie nie chce pracowac to bedzie narzekał i chociazby mu nawet tyłek miodem smarowali to bedzie mu źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalalala
to chyba wypowiedział się sam kierownik Smyka,hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gizelle
Ludzie, o co chodzi? Koleżanka dała mi stronę gdzie opowiadała mi co ludzie wypisują o Smyku. Fakt, praca nie należy do łatwych a i zarobki słabe do obowiązków- ja dostaję jako sprzedawca: 1500 brutto. Jednak jak słyszę o myciu podłóg, gratisach dla dzieci i braku możliwości rozwoju to aż mnie zatyka!!! Wynajmowana jest firma, która sprząta co rano: myją podłogę, kurze itd. Gratisy to już kompletna bzdura dlatego nawet nie będę pisała.Rozwój? Właśnie skończyłam egzaminy stażowe, które przygotują mnie do funkcji zastępcy. Było SUPER!!! Lot balonem, rozdanie dyplomów....6 miesięcy szkoleń z zasad handlowych, VM, zarządzaniu czasem i inne przez przemiłą i kompetentną trenerkę wewnętrzną. Jak zaliczę dostanę podwyżkę i właśnie dostałam ofertę zastępcy. Moje koleżanki, które nie zgłosiły się do Akademii teraz marudzą, że jest źle zamiast wziąć się i po prostu skorzystać z tego co firma oferuje.... Mam ponad 34 lata i widzę, że młodzi marudzą, narzekają. O co chodzi? Mnie nie jest idealnie, ale ostatnio tylko dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smykkk.....
No cóż...czytam wszystkie opinie o pracy w smyku i mam mieszane uczucia. pracuje w smyku juz dosyc dlugo i powiem szczerze ze duzo sie zmienilo i to na gorsze. olbrzymie dostawy,szczegolnie teraz,w okresie swiat,strasznie duzo pracy ze czasami idac na przerwe masz wyrzuty sumienia ze znowu nie zdazysz wszystkiego zrobic...do tego dochodzi tajemniczy klient...posmiewisko na calej linii bo doswiadczony pracownik rozpozna go po 5 sekundach rozmowy i obsluzy na 100% hahahha,ale to szczegol. ze smyka robi sie zwykla biedronka ...dawniej naprawde byl czas zeby obslugiwac klientow,a teraz nasza praca sprowadza sie do wystawiania towaru z magazynu przez cala dniowke....a klienci -niestety nie sa obslugiwani wogole chyba ze sami podejda i czegos chca,ale wtedy wkurzamy sie bo nic nie mozna zrobic,ciagle tylko :przepraszam czy jest...jakas zabawka,czy rozmiar kurtki...ehh a co do wyplat to śmiech na sali-obiecanki cacanki......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smykkk.....
Zmienili sie tez klienci,rozpuszczeni przez smyka,dzwonienie do innych sklepow w poszukiwaniu jakiejs rzeczy...kto to widzial?albo odklejanie metek na kasie z pudelek bo to rzecz na prezent a panienka-klientka ma tipsy...a ja moge przeciez sobie popsuc paznokcie,ja przeciez jestem od tego....tak mysla klienci rzucajac ciuchami na kase i wyciagajac plik banknotow 200zl i mowiacy ze jednak zaplaca karta, mezczyzna ktora mowi mi ze chce kupic konia na biegunach i mysli ze ja-drobnej budowy kobieta wezme go i mu do kasy zaniose... wlasnie to wszystko mnie wkurza....nie sama praca lecz klienci majacy kase ale nie majacy kultury osobistej. nie wiem jak dlugo jescze wytrzymam.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afik
ja też pracuję w Smyku, jak mnie przyjęli do pracy to byłam przeszczęśliwa, na początku pracowało się super, od ponad roku praca to tragedia, choć juz wcześniej bywało różnie... ekipa zarządzająca chyba sie nudzi w Warszawie bo co chwilę wymyśla mowe zadania, które trzeaba wykonac na \"wczoraj\", gdyby chociaż te pomysły były realne, szkoda gadać, pracy jest duż o, towaru okropne ilości a ludzi tyle co kot napłakał, ataki duży sklep w tygodniu na zmianie są 3 sprzedawczynie z czego po południu dwie stają na kasie, koszmar, klienci cały czas się skarżą, że zamało ludzi nie ma kto obsługiwać. firma rozpuściła swoich klientów, oni teraz już żądają!!!! niedługo trzeba ich będzie po tyłku całować a oni ci w twarz naplują. zarobki porazka pensje nie podwyższyły się od trzech lat, no chyba, że dla wybranych ale to ok. 100 oczywiście kosztem innych, rok temu pierwszy raz moglismy zorganizowac na koszt firmy spotkanie wigilijne!! dzieci dostają na święta 70 zł bonów, paranoja i to tez nie wszyscy, bo ci pracownicy co dopiero się przyjeli to to nic nie dostają. obiecanki cacanki. bardzo duża rotacja, ludzie uciekają.generalnie nie polecam, ludzi traktuje się jak niewolników, zero szacunku dla pracowników a wymagania nieziemskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×