FACECI NA POZIOMIE, BOJĄCY SIE WYJSC POZA NET

dziewczyna jak idzie na pierwsze spotkanie to podchodzi do tego z dużym dystansem bo myśli że i tak nic z tego nie będzie, facet traktuje to jako spotkanie z potencjalną przyszłą żoną

a ona ze to przyszły mąz. to zalezy od uczuc, nie od płci

eee, nie wydaje mi się ludzie szukaja niezobowiązujacych znajomosci i to niekoniecznie w kategorii seksu ja do takich należę

panowie chyba boja sie ptrzylaczyc do tak zywiolowej dyskusji;)

to nie ma sensu szukać

skolowana ja tez ja tez :)

mam na mysli kogoś ,kto nie bedzie ze mna mieszkał bo wystarcza mi moi synowie;-) mogę pędzić z radościa na spotkania mając błysk w oku!;-) po co mam ogladać czyjes zmagania z toaletą, z jakims bagazem z przeszlosci na moim etapie zycia chcę nim sie cieszyc w sposob bardziej szczegolny:-)

no, no..panów ani sladu, a my stroimi nasze mysli w ich kierunku cha , cha , cha :-)

Nie tylko panowie nie chcą wejśc, ale i panie uciekły. Moi mili czytający proszę, wejdźcie i napiszcie o waszych kontaktach internetowych, waszych zwyciestwach i porażkach. pamiętacie historię pana o nicku Noah? Jemu się udało i odnalazł szczęście tą właśnie drogą. Kto jeszcze? Za wasze wpisy z góry dziękuję. V.

Viola 1966>>> dzioekuje za całuski :) a te sa dla Ciebie kobieta już po 40-tce>>>> dziekuje za życzenia :) ) ) ) ) ) )

ale trafiłem :) ciesze sie ze jesteś .... ) ) ) ) ) ) ) )

Co u Ciebie Noah? Już straciłam nadzieję, że sie odezwiesz. Ale teraz pisz, pisz, pisz. ciekawość mnie rozpiera.

ano .... wczoraj mi zadał pytanie pewien pan, czy sie nie rozczarowałem spotkaniem a realu ? :) odpowiedziałem ze tak !!!! ale bardzo mile :D ...Czułem jednak ze trudno go przekonać do spotkania bo targał nim strach :O

Wiesz, kiedy ja miałam spotkać się w realu, miałam co do tego mieszane odczucia. niby dosyc długa znajomość jak na internet - 4 miesiące, rozmowy telefoniczne i smsy, ale........ Kilkam razy chciałam zmienuic termin. Na szczęscie to ten MÓJ zadecydował. Ciesze sie z tego, bo jestem typem prawdziwej kobietki, która nie lubi podejmowac decyzji. Kobieta starej daty, czy takie jeszcze istnieją? ;)

u mnie było podobnie :) choć ona była inicjatorem ..... a warunki były mało sprzyjające to ja zdecydowałem kiedy :) i wiesz? była szczesliwa ze jade do niej ;)

byłem w trasie już o 4 nad ranem gdy przyszedł pierwszy esek w którym pisała ze z radopścią na mnie czeka :)

Ja też potraktowałam to spotkanie jak jakies niebywałe szczęście, cos co nie zdarza sie kazdemu. Znasz to uczucie. poczułam sie wyróżniona, atrakcyjna, najwspanialsza, ale nie było w tym nic z dumy czy pychy, tylko niebotyczne szczescie.

Sama wiec widzisz jakie to cudowne uczucie :) .... my padliśmy sobie w ramiona jakbyśmy sie znali kilka lat ,nikt by nie uwierzył nam ze widzimy sie pierwszy raz ...to był impuls którego zadne z nas nie próbowało hamowac ;)

Takie uczucie w moim wieku! ...... niebywałe Na poczatek dostałam od NIego piekną czerwoną różę. Potem było objęcie sie i tak trwaliśmy kilka minut. Potem wpatrzeni w swe oczy, uśmiechy, casłuski ................. och jakie to było piekne. Istne LOVE STORY.

hey !!!! w jakim wieku ?? własnie w takim człowiek własciwie pojmuje Miłośc ! .... myslisz ze ja wieżyłem ze jeszcze poznam jej smak? ze bede czuł sie potrzebny ? ze ktoś o mnie bedzie myślał inaczej ? ;) nie!!!! a jednak stało sie !!! jesteśmy szczesliwsi po spotkaniu ... teraz słowa kocham cie mają inny wymiar choc znaczenie to samo :)

czy ożesz mi wytłumaczyć cholera dlaczego napisałem wierzyłem przez "ż" bo ja jakoś nie wiem :O

Miły jesteś! :D:D Czy mógłbys mi zdradzić swój sekret? ................................... Ile masz wiosenek? jeśli nie chcesz - nie pisz - to babska natura, ciekawość

Zadna tajemnica :D 42 lata ....

To z emocji Noah! :D Miło czytać o Twoim szczęsliwym przypadku.:) Violu, czyli Ty też masz Kogoś, kogo spotkałas w necie, dobrze zrozumiałam? :)

:)witam was

kobieta już po 40-tce>> witam Cie .... masz racje pewnie z emocji :D ale to i tak mnie nie tłumaczy :O

Noah, gdybys nie miał swej Pani to .............................;) Sorki - uwielbiam facetów z poczuciem humoru. Kobieto - w marcu przeżywałam swa miłość internetową, ale okazało się, że MÓJ PAN ma żonę. Więc rozumiesz, oszukał mnie. A tego nie trawię. raz juz dostałam po pupce, drugi raz nie zdzierżę. :(

Betty, witamy Cię tworząc Komitet Powitalny. Hip Hip Hura! Dobrze, że wpadłaś.

Viola 1966>>> gdybym nie miał swojej pani ?;)

Ej, moi mili, mnie juz gardło boli od tego gadania - czytaj uderzania paluchami w klawiaturę.