MRUCZUSIU.... gdzie sie podziewasz??????

No cóz , za mnie płacę wyłącznie ja sama...:o

...i dlatego wlasnie wole starsze, lepiej sie dogaduje... ;) u mnie juz po 24tej, wiec dobranoc... pozdrow miska i calamity..

pa mruczusiu

CAlamity nie ma.... A miśka sam całuj:P pa , zaglądaj do nas:) no i powodzenia ps a od kiedy Ty chodzisz spac o 24 ??:P:P:P ;)

uuu, to jzu nie pójdziemy na kabaret z mruczyńskim :(

:P

dobra, schowaj juz ten jezyk, przeciez widze, ze jestes...

o cholera, przegapiłam... myslałam , ze ten 7 jest mój

Jednego żałuje.Że zanim Calamity sobie poszła nie umówiłysmy sie na te kawę...bo teraz bywam częściej we Wrocławiu i bywac będę a ja tam mysle , ze po prostu kafe jest bezpieczna i dlatgo w domu wirusów nie mam:P:P do inncyh rzeczy domowego kompa prawie nie uzywam:o

o2 czy cafe nie ma nic do rzeczy. chodzi o serwery za pomoca ktorych laczysz sie z netem, o \"droge\", ktora codziennie pakiety wychodzace i przychodzace przebywaja itd...nie bede marudzil bo to nie jest interesujace... ja tam na kawe mam (prawie) zawsze czas, inna sprawa, ze jej nie pijam...

życie bez kawy jest mozliwe???dwie przynajmniej byc muszą:) no to jak nie kawa , to zareklamuje czekoladę w Prowincji na Brackiej w tym upiornym Krakówku:P a o drodze przez serwery jakies tam pojecie mam... pamietaj o kilku miesiacach z informatykiem....ale mam do tego za mały rozumek;) tzn za mało informatyczny:D

krakow powiadasz? no nie wiem, jeszcze trafie na swoja byla i bedzie haja...

:D Takie zycie , zawsze mozna trafic na kogos , kogo sie akurat nie chce ogladac:P jak pojechałam na wakacje z moim jeszcze-bardziej-ex to pierwszego poranka, kiedy w stanie lekkiego bałaganu porannego poszłam po bułki wpadłam prosto na moja dyrektorke podstawówki i sasiadke w jednym:DA było to nad polskim morzem , a pochodze z dolnego ślaska, więc kawałek jakby nie było jest:P Jak juz milion razy pisalam --Kraków to nie jest moje ukochane miejsce, chyba , że w miejscu, o którym własnie napisałam. I cholera, w nim moge sie natknac na 2 juz byłych:P

no to fajnie masz. ja tam na wschod od wisly (nie liczac wawy) czulbym sie w miare bezpiecznie, wiec moze wybierzemy sie do rzeszowa? ;) kiedys w zakopcu poznalem fajna panne, o dziwo z oazy, ale byl przypal bo po dwoch dniach sie okazalo, ze siedzi w lawce razem z moja kuzynka, nota bene 5 lat mlodsza ode mnie... to sie nazywa miec pecha.

Ja Ci dam o dziwo:D animatorka oazowa wieloletnia to ja:P:P Rzeszów powiadasz? nie wiem , jak tam jeżdżą ode mnie pociągi , wiem jedno- nie lublin , bo połączenia tragiczne:o:P:P no zbiegi okolicznosci i przypadki bywaja przedziwne.A swiat jest jednak tak mały , że rózne powiązania i znajomosci mogą nas bardzo zaskakiwac:D

no dobra, oboje wiemy, ze w rzeszowie poza polibuda nic nie ma. w lublinie nie lepiej. to moze zamosc? tam musi byc jakas cywilzacja... a ze sie zapytam, z racji Twoich udzialow w oazach, slub katolicki chcesz miec?

:D:D:D to w Rzeszowie sa szkoły wyższe? Tak szczerze, to kompletnie nie znam wschodniej części Polski, jedynie w Sandomierzu nad ranem widziałm zamek , jak tankowalismy ostatnio na orlenie.Przy okazji pozdrawiam pana , którego sie głupie zarty trzymałyO: chociaz chciałabym pojechac obejrzec te kopalnie kredy w chełmie lubelskim chyba? oaza to dawne czasu a slub jakikolwiek to ostatnie, co chciałabym teraz mieć:P

tez prawie wschodu nie znam. myslalem, ze Ty jako rodowita wroclawianka bedziesz wiedziec jednak wiecej... nie wiem nic o kredzie w lubelskim ale na pewno maja tam duzo wegla. wybacz poprzednia pytanie, ale juz tak mam, ze z ortodoksyjnymi katoliczkami sie nie umawiam (przykre doswiadczenia).

:D nie jestem ortodoksyjna w zadnym temacie:D nie jestem wrocławianka, wrocław kocham , ale dane mi tam było mieszkać niecałe 8 lat i zmiana -małopolska moze i węgiel w lubelskiem obejrzę , na razie są plany jakichs kamieniołomów , jak sie ociepli, bo to impreza z ogniskiem ma byc (ociepli, jutro ma byc 13 stopni:o zegnajcie , morele i brzoskwinie w tym roku)

ok mloda, udanej imprezy wiec, jak najmniej sniegu (ale tylko jutro)... spadam, bo musze jeszcze zrobic update CV, list motywacyjny poprawic i wyslac po raz n-ty w to samo miejsce...;)

miłej zabawy z tym CV;) a śniegu to mi zycz, w końcu narty wzywaja a bez śniegu i mrozu to nie bardzo sie ta rozrywka udaje dobranoc

szukam sasiada ;) z Nowodworow

ja Cie krece, toz to prawdziwe muzeum. pozdrowienia dla dziewczyn (dzisiaj juz dojrzalych pan?) ;)