Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Gość kati27
No i oczywiscie pozdrowienia dla reszty dziewczyn .Pozdrawiam k;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kati 27!!! Brzuch mam wzdety jak cholera,czuje sie tak jakbym miala przeziebione jajniki tylko bolu nie czuje...a co do cyckow to wcale mnie nie bola....ROB TEN TEST

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kati 27!!! Brzuch mam wzdety jak cholera,czuje sie tak jakbym miala przeziebione jajniki tylko bolu nie czuje...a co do cyckow to wcale mnie nie bola....ROB TEN TEST

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosna Od wtorku biorę już tabletki. W końcu się doczekałam...:-) Umówiłam juz sobie tę wizytę w 18-20 dc. 14 września jadę do N. i zaczną się zastrzyki. Sama nie wiem co z tym kwasem foliowym. Też mi się wydawało, że to nie zaszkodzi, a nawet jest wskazane. Ale dopytam podczas najbliższej wizyty czy mam odstawić czy kontynuować. Ana, Kati- trzymam kciuki! Kati testuj się i daj nam tu szybko dobrą nowinkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bielszy
tescik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kati 27!!! Brzuch mam wzdety jak cholera,czuje sie tak jakbym miala przeziebione jajniki tylko bolu nie czuje...a co do cyckow to wcale mnie nie bola....ROB TEN TEST

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wade
hejka, widze, ze wiekszosc kobietek posunela sie do przodu, jak nie kolejna inseminacja to przygotowania do in witro, super-mam nadzieje, ze niedlugo zamienimy topik na szczesliwe mamusie, za co trzymam kciuki Ja po drugiej nieudanej inseminacji musze odpuscic, nawet lekarz powiedzial, ze to az niemozliwe, bo wszystko wskazywalo, ze jest super cykl a tu niestety. Na razie robie przerwe, musze zrobic kilka badan i dopiero pod koniec roku rozstrzygne jaka bedzie decyzja-jezeli nie uda nam sie naturalnie to zostaniemy przy in vitro. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati27
Jak nie dostane miesiaczki w niedziele to w poniedzialek zrobie Bete w novum.A jezeli chodzi o test to nie ufam im,bo jak w lutym robilam test to wyszedl negatywny a przeciez bylam w ciazy.Tak sobie mysle ze gdyby nie ta ciaza pozamaciczna to bym byla w osmym msc.Ach troche sie rozkleilam.......;( A jaki byscie mi radzily kupic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kati 27!!! Powiedz w aptece ,ze chcesz ten fruher schwangaerschaftstest on wykrywa nawet do dwoch albo trzech dni przed miesiaczka ....poziom b-hcg....❤️ oby Ci sie udało!!!! Napisz nam szybko pozdrawiam cale forum 🌼 p.s ja musze jeszcze poczekac 10 dni....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
nadwiślanka, najbliższy wtorek i czwartek niestety odpadają:( moze poniedziałek albo środa? przepraszam Cię, że tak piętrzę problemy, ale ostatnio właściwie w każdy dzień w tygodniu mam coś zo załatwienia po pracy:( kati, ana - cały czas wam kibicuję! kati, jeśli nie jest dla ciebie problemem wydanie 45 zł na test z krwi w N to zaczekaj do poneidziałku i jedź do N. wynik jest po godzinie. mam nadzieję ze za chwilę zaczniesz odliczać "swoje miesiące". wade - ja miałam taki sam plan. trzymam kciuki. ja wczoraj dostałam okres i zaczęłam brać tabletki. jak wszytstko pójdzie dobrze to za 1,5 mies będę miała transfer:) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati27
Czesc wszystkim! Od wczoraj nie musze martwic sie o test bo dostalam punktualnie @Mam nadzieje ,ze Wam sie bardziej poszczesci w tym miesiacu Ana trzymam za ciebie kciuki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kati 27!!! Szkoda no,ze dostalas @:( ,ja tez juz za bardzo nie licze na cokolwiek napewno dostane tez @:(,ale musze czekac do nastepnego poniedzialku...zobaczymy...❤️ co planujecie dalej z mezem???inseminacje czy in vitro,bo jak teraz nie wyjdzie to my robimy in vitro.....teraz dostalam inny zastrzyk na pekniecie pecherzykow,i biore tez progesteron od dnia inseminacji jest on w takich jednorazowych plastikowych strzykawkach,i przed polozeniem sie do lózka,aplikuje sobie go do .....wiadomo gdzie...:) pozdrawiam was serdecznie Wiosna dzieki za cieple slowa pozdrawiam Cie,i nie poddawaj sie...🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
kati, naprawdę mi przykro. co zamierzasz teraz robić? insem, in vitro, czy chwila oddechu na zastanowienie? nadwiślanka - fajnie, moze uda nam sie spotkać w środę:) czekam na info. a jak mniej więcej godzina by ci odpowiadała i gdzie mniej więcej (jaka dzielnica)? pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sroda, ok. 17 stej. Ja pracuje K/ tarchomina, ale mam auto i moge dojechac. Moze ARKADIA? Co do dokladnej godziny to jeszcze sie umowimy jutro, bo mam spotkanie krotkie z kuzynka tez w srode. Co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
nadwiślanka, czyli środa ok. 17 w Arkadii:) moze w cofee heaven? ja środę mam w pracy trochę "wolniejszą" więc mogę być w aradii nawet troche wcześniej od ok. 16.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati27
Hey,witam Was serdecznie. Po dluzszym zastanowieniu postanowilam zrobic sobie przerwe,moze za msc.sprobuje dalej inseminacji ale czy sprobuje jeszcze raz nie jest pewne.Od razu przypomnialam sobie jak chyba nadwislance zarzucalam ,ze nie chce jej sie walczyc ,ale chyba jestem w tej samej sytuacji.Mam tego cholernie dosc.Ciagle wyliczac dni plodne,zastrzyki ,tabletki hormonalne po ,ktorych wyszla mi polowa wlosow.Na dzien dzisiejszy robie sobie przerwe: Nadwislanko!!!! zwracam Ci honor.Chyba jestem w takim samym stadium co Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wade
kati to tak jak ja, do tego musialam dojezdzac do lekarza 200km, wizyta trwala czasami 10 min ut po czym znowu 200km z powrotem, naprawde mialam juz dosc. Mysle, ze jak czlek jest tak zmeczony i zestresowany to tez raczej nic z tego nie wyjdzie. My jestesmy juz zdecydowani-jezeli nie uda sie normalnie sprobujemy in vitro, ale to pewnie juz w nowym roku trzymaj sie, energia i chec do nowej walki pewnie wroci a za cala reszte trzymam kciuki, zeby grono szczesliwych mam powiekszalo sie z miesiaca na miesiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kati-alez ja sie nie gniewam :) Wiesz, kazda z nas ma tzw prog bolu (inny, indywidualny) i tak samo z sila do walki. Ja mialam moment i mam nadal, ze juz nie chce nic robic, przynajmniej na razie, w sprawie staranek. Moze inni podeszliby inaczej do sprawy, ale inni nie sa mną. Wiec kazdy powinien robic to co uwaza za sluszne i w danym momencie tyle, na ile starcza mu sil. Moje sily na razie sa wyczerpane. Tak jak wspominalam w pazdzierniku zaczynamy spotkania w sprawie adopcji. czekam z niecierpliwoscia. Chwilowo zajeta roznymi sprawami przestalam o tym myslec.Naturalne staranka na arzie nie sa mozliwe, bo maz juz 2 cykl w TYCH dniach poza domem. Teraz to nie bedziemy sie widziec 2 tyg. Tak bywa...... kati-nie namawiam Cie do walki, ale zycze zeby sily do tej walki wrocily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati27
Wczoraj jeszcze raz rozmawialam na ten temat z moim mezem.Powiedzial ,.ze zrobimy jak bede chciala,jak zechce.Jak bede chciala podejdziemy w tym miesiacu do inseminacji ale jak juz nie mam sily to zrozumie i przestaniemy na sile starac sie o dziecko,bo tak chyba jest na sile.Ktos madry kiedys napisal,ze nic nie dzieje sie bez przyczyny.Moze nie jest mi dane byc mama.Tylko szkoda mi meza bo wiem ze dziecka pragnie ponad zycie.A jeszcze jak by mial chlopaka ,nauczyll by go grac w noge........Zreszta kazdy facet chce miec syna.Ale sie rozkleilam. Ps.chociaz sie wygadalam!Pozdrawiam i do uslyszenia k.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
kati, starsznie mi przykro że masz dołek. mam nadzieję że odpoczniecie z mężem - troche sie zdystansujecie do całej sprawy i wróci Wam dobry humor i nadzieja na przyszłość. kathi, przepraszam że pytam (przypuszczam ze juz o tym pisałaś) ale nie pamiętam, czy rozważacie z mężem możliwość in vitro? czasem jest nam źle a czasem czujemy się świetnie - dopadł Cię zły nastrój, ale minie - gwarantuję ci to!:) życzę ci szybkiego powrotu na tę jasną stronę.. andwiślanka, bardzo cieszę sie na nasze dzisiejsze spotkanie:) w końcu będe miała okazję zrewanżować Ci sie za przesłąne książki:) nie protestuj - kawę i ciastka stawiam dzis ja:) bede ubrana w spódnicę w szkocką - czerwona kratę. do zobaczenia o 17:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kati-wiesz, mi takze bardziej przykro z powodu braku dzidzi biologicznej, nie ze wzgledu na siebie, a na meza. mezczyzni bardzo to przezywaja choc skrywaja swe uczucia Wiosna-ja tez sie ciesze, jak nie wiem co :) Ja jestem w czarnym golfie i czarnej kurtce, w spodniach. Mam okulary na nosie, wlosy poldlugie, rudawe ( na dobra sprawe po sloncu sa zolte :) ) No i bede miala z soba te torbe o ktorej mowilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!! Kati ja tez zlapalam dola ,wtedy co mialam to przerwe w inseminacji 2 albo 3 miesiace,ale przeszedl....glowa do gory bedzie dobrze ja przypuszczam,ze z inseminacji sie nie powiodla,czuje sie jak zbliza mi sie @ :( :( :(,ale co zrobic zobaczymy jeszcze pare dni i sie okaze............ kati mozesz opisac przebieg swojej inseminacji,jakie lekarstwa dostajesz i czy po inseminacji aplikujesz sobie progesteron??? wiem,ze kiedys pisalas......ale to szybko mozna sie pogubic ,pisze nas duzo ....i mozna sie pogubic pozdrawiam was dziewczyki 🌼 :) Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati27
Czesc Dziewczyny , dzieki za cieple slowa!!Dopadla mnie wczoraj handra ale dzisiaj idzie mi juz lepiej. Nie wiem dlaczego ale wydaje mi sie ze invitro nie wchodzi w rachube.Sama mysl o tym jakos mnie przeraza.Moze dlatego ,ze jest to dla mnie czyms nowym nie wyprobowanym.Moze tez ,ze zamalo wiem na ten temat. Ostatnio zlapalam sie na tym ,ze przestalam utrzymywac kontakt z kolezankami ,ktore maja dzieci.Chyba wstydze sie tego ,ze mam 28 lat i nie moge zajsc w ciaze.Czuje sie nieswojo bo udaje,ze mi to nic nie robi,ze nie mam dzieci.A tak nie jest. Aneczko,wydaje mi sie ze bierzemy te sama medycyne.Od piatego dnia clomifen,dwa dni przed ins.predalon i tydzien po jeszcze raz.Oczywiscie w zastrzyku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
ana, mam nadzieję że sie udało:) kiedy planujesz zrobic test? kati - ja myslę że do róznych rzeczy trzeba powoli dojrzeć. ja nigdy dotad nawet nie myślałam o adopcji - nigdy w życiu nei pomysłałabym nawet że wogóle bede to rozważać. dziś myśle (choc nadal jeszcze troche nie moge sie z tym oswoić ale moze to właśnie kwestia czasu) ze jeśli kilka lat prób zawiedzie i nei doczekamy sie własnego dziecka to mysłę że chiałabym adoptować. pamietam jak zaczęłam sie leczyć w N - sądziłam że pochodzę 3-4 mies na monitorowanei owulacji i że naturalnei zajdziemy w ciazę. pamietam ze dziwne wydawało mi sie wtedy chodzeni 4-5 razy w ciagu cyklu na usg. dziś to normalka. pamiętam też że jak poczytałam o inseminacji to pomysłałam...jakie biedne te dziewczyny, że muszą takei rzeczy robic a in vitro wydawało mi sie taką abstarkacją, ze szkoda gadać. mój mąż do inseminacji przekonał sie jeszcze później niz ja. ja zaczynałam mówic średnio 2-3 mies. przed nim o inseminacji a potem o mozlwiości in vitro. on zawsze trudniej sie do tego pzekonywał. ale szanowałam to i nie chciałam robic nic na siłę i wbrew jego przekonaniom. ale z czasem (jak kolejne naturalne próby sie nie udawałay a potem inseminacje) to mąż zaczynał mówić (nawiazywać do tego co ja sygnalizowałam 2-3 mies wcześniej) o pójściu krok dalej. i tak dobrnęliśmy do in vitro, choć Bóg mi świadkeim, ze 2 lata temu wogóle tego nie rozważałam i więcej - in vitro wydawało mi sie...dziwne i zdecydowanie nie dla mnie. tak sie rozpisałam nei dlatego żeby cie namawiać do in vitro ale dlatego że naparwde uważam ze do różnych decyzji tzeba dojrzec, w tym równeiż do decyzji że nie bedzie in vitro, ale adopcja (jak u nadwiślanki). każda z naszych decyzji jest bardzo odważna i na pewno nei mozna rozpatrywac ich w kategorii: czy wykorzystałam wszystkie dostepne mozlwiości bycia mamą, ale zdecydowanie: czy wykorzystałam wszystkie akceptowane przeze mnie i partnera mozlwiości bycia mamą. pozdrawiam Was wszystkie gorąco. PS nadwiślanka - szczerze wierzę że uda nam sie spotkac. bardzo bym chciała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosna-super trafnie to ujelas o wykorzystaniu wszytskich akceptowanych przez nas metodach. Naprawde!!!! szkoda, ze nie udalo sie spotkac, tak bywa, ale wierze ze co sie odwlecze to nie uciecze :) Ja wczoraj bylam poza praca w delgacji, padam z nog....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×