Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Gość skarb_ik
Dziewczyny czy któraś mogłaby napisać jak wyglądają koszty przy invitro prywatnym i invitro refundowanym w Novum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chicato
Lillau z tego co wiem nie ma u Wolskiego Usg, mąż robił poza novum, 2 lata temu nie było, z tego co się orientuję to trzeba poszukać dobrego lekarza bo nie każdy zobaczy co trzeba.Mogę podać namiar na Poznań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chicato
Skarb_ik u nas to bylo 15 tys. protokół długi dwa lata temu, bez żadnych refundacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, dziękuję... my Warszawa :) Co do kosztów to mi długi protokół z lekką stymulacją i 3 transferami komercyjnie wyszedł prawie równo 20 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chicato
U nas jeden transfer, podałam z kosztem pełnej diagnostyki u wszystkich specjalistow po kolei, wizyty w novum, leki, punkcja i transfer, ale chyba 1 podejscie jest najbardziej kosztowne, teraz juz nie robimy wiekszosci badan i nie chodzimy po wszystkich doktorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joahnaaa1
Myszą słońce głową do góry! Nie teraz to następnym razem! Trzeba walczyć. Co do kosztów na refundowanym to koło 5-6 mi wyszło chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarb_ik
Bo ja się zaczęłam właśnie zastanawiać co jeśli w grudniu nie uda nam się zakwalifikować, znowu zabraknie miejsc albo okaże się że coś nowego jest nie tak. Czytając Wasze posty stwierdzam że jestem zielona w tych tematach i przeraża mnie jak dużo jest w stanie znieść zmobilizowana kobieta. Brawo dla Was dziewczyny! Te kilka miesięcy do grudnia... nie wiem co mam ze sobą robić a do tego muszę wybrać nowego lekarza bo moja Pani doktór już nie pracuje. Kogo możecie polecić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joahnaaa1
Ja polecam dr Taszycka i wojewódzkiego konkretni lekarze. Ojjj skarbik do grudnia porob badania np u mnie wyszło tsh do kitu i wszytsko o 3 miesiące się odsunelo wiec taka głupotę sprawdź np nie rób badań wiadomo wszystkich bo mają terminy przydatności do zabiegu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarb_ik
joahnaaa1 5-6tyś na refundowanym in vitro z MZ? myślałam że skoro refundowane te to kwoty powinny być dużo niższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lillalu myślałam że coś będziecie wyjaśniać na tej wizycie. :) Bo mówiłaś ze idziecie z wynikami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joahnaaa1
No ale refundacja refundację ci tylko punkcie i transfer i wizyty od któregoś momentu. Leki badania wszystko na własną rękę ale przy takich kwotach to te 6 tys refundacji to bardzo duzooooo. Aaa może i mniej bo ja z tysiąc to na wizyty do endykrynologa wydała wiec coś koło 4-5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joahnaaa1
Badania wszystkie kolo 2.5 z mężem, leki do stymulacji ok 1300 ja zapłaciłam , po punkcji 990 w aptece zostawilam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarb_ik
a jak jest z normami AMH, właśnie dowiedziałam się że moje AMH to 4,8, niestety informację uzyskałam w NOVUM telefonicznie i zapomniałam zapytać się o normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joahnaaa1
Nie mam pojęcia ale coś chyba można się zalogować do novum i sprawdzić wyniki lecz nigdy tego nie próbowałam robić. Dziewczyny co sądzicie o nnacięciu zarodka przed transferem czy jak to się tam nazywa polecacie to zrobić? ????? Kurcze zastanawiam się nad tym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje leki do stymulacji przy jednym podejsciu kosztowaly 2500 zl + leki po transferze tj. jakies 300-400 zl co dwa tygodnie . Na nic sie to zdalo bo nasze serduszko przestalo bic w 20 tyg :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dort14
Kinga - ja biorę tabletki z witaminą D3, które przepisała mi lekarka a do tego zaczęłam jeść więcej ryb, szczególnie wędzonej makreli. Jeśli mam czas i jest słonecznie to łapię te ostanie promyki słońca, choćby na buzię, zawsze coś się tej witaminy w organizmie wytworzy pod wpływem promieniowania. Biorę też ecomer na odporność, który też coś tam tej witaminy w sobie ma ;-) Sylvia - nie ma znaczenia dzień cyklu jeśli chodzi o badanie na witaminę D3. Mamy już październik więc pozostały 3 m-ce... Zlecą szybciej niż Wam się wydaje ;-) Miłego czekania... "Oby za długie czekanie, było dobre śniadanie" jak to mówią! Zróbcie coś Kochane dla siebie, dla męża, dla Was, dla domu, teraz jest na to czas... potem znowu zacznie się jeżdżenie, wizyty i nerwówka :-/ Pozdrawiam Was ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga241
Andziu no właśnie tak jest z tymi operacjami czasami. Podpisuje się zgode i już na nic nie ma się właściwie wpływu i o wszystkim już sam decyduje lekarz operujący. Moja też jest krwią wypełniona torbiel na lewym jajniku i odczuwam ją zwłaszcza przy badaniu. No cóż to też pewnie wszystko zależy od danego przypadku więc pewnie nie ma się co zastanawiać dlaczego nam nie kazał jej ruszać. Już dwa razy pytał jaki wyszedł mi marker. Może andziu u ciebie boji sie bo raz już ci pękła sama. Nasze maleństwo straciliśmy w 10 tyg Udało nam się po pierwszym miesiącu naturalnych starań. Nie przypuszczałam więc, że będziemy mieć takie problemy przy kolejnym zajściu w ciąże :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Dort za informacje o tej witaminie Skontroluje sobie ją w przyszłym tygodniu bo chciałam porobić jeszcze kilka innych badań przed wizytą. Mysza trzymam kciuki, żeby okazało sie, że to było jeszcze za wcześnie na test.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dort Pewnie masz rację, bo mi dr endo zlecila chyba z 13 bad do wykonania w tym kilka hormonów i pewnie dla tego kazała w tych dniach mi oddać krew ;) Bubu, kotek Dziewczyny co u Was ? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do kingi - Torbiele a invitro, ja miałam dwa torbiele, duże, i lekarz zadecudował o podejsciu do in vitro - udało się. A torbiele wchłoneły sie. Wiec nie ma co sie martiwc. Mnie osobiście odrazdono laparoskopie, gydz jest to znpwu odlwleczenie w czasie. - a na dodatek, to nie pomoze zajśc nam w ciąże. Po laparoskopi, zostaja zrosty itp. itd.... Życze powodzenia M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek1975
witam wszystkie sylwia nie odzywam sie ale cały czas podczytuje co uwas wsystkich sie dzieje ,u mnie same porażki w lipcu miałam transfer dwóch zarodków - z siedmiu zamrożonych wszystkie bardzo słabo sie rozmroziły 2 ponoć najlepsze mi podano reszta obumarła i te podane pewnie tez hcg nawet nie drgneło ,w sierpniu podeszłam do 2 ivf refundowanego pobrano mi 12 komórek z czego 8 sie zapłodniło podano mi 2 blastocysty -brak ciaży a reszta zarodków obumarła ,tak wiec niewiem co mam dalej robić ,mam możliwosc podejśc 3 raz do refundowanego ifv ale czy jest sens sie truc skoro moje komórki pewnie są już bardzo słabe ,mysle jeszcze o komórce od dzwczyni ale nie wiem czy warto dalej próbować jestem beznadziejnym chyba przypadkiem bo dr lewandowski nawet nie chciał mnie zapisać do siebe na konsultacje .za tydzien ide do mojej doktor pewnie ona mnie pchnie w jakims kierunku bo narazie ja nie jetem w stanie o czymkolwiek zadecydowac nawet z mezem nie potrafie porozmawiac co dalej .pozdrawiam wszystkie dziewczyny trzymam kciuki za kolejne podejscia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotek Super, ze się odezwalas :) Kurczaki szkoda, ze tyle przeszlas i nadal nic. Moj przypadek jest podobny, z 43 kom pobranych zaplodnionych i zamrozonych w sumie bylo 15 i z tego 5 transferow gdzie przy dwoch mialam po 3 zarodki podawane i nadal dupa :( Ja podchodze do tej ostatniej w Programie proby i mam nadzieję, ze sie uda. Przynajmniej możemy zaplodnic teraz wszystkie komórki. A dla czego dr L nie chcial Cię zapisać na konsultacje?? Mnie bez problemu przyjął i będzie prowadził protokół. Jestem bardzo zadowolona z tej wizyty kansultacyjnej. Kochana glowa do góry nie poddawaj się walczymy dalej ;) Trzymam kciuki za Ciebie :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMysza
dziewczyny wiecie może jak długo czeka się na konsultację u dr Lewandowskiego i jaki jest koszt wizyty? ciekawe czy mają jeszcze terminy na grudzień/styczeń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chicato
Mycha> Chyba nie czeka sie długo, ja umawiałam na kilka dni przed i dzwoni sie bezpośrednio do niego w godzinach dyżuru tel. przez rejestrację łączą, on sam umawia do siebie. Zadzwoń do rejestracji powiedz że chcesz wizytę u L. i powiedzą Ci kiedy dzwonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny piszecie o tych bezpłatnych konsultacjach do dr Lewandowskiego ?? jeśli tak to czy dr podczas rozmowy pyta o cos ??? jak przebiega rozmowa z nim ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b_ubu
Hej Sylwia:)Ja tez Was poczytuje, ale od mojej ostatniej porażki odpuscilam sobie i jestem już raczej zrezygnowana.Podobnie jak u Ciebie i Kotek w zadnej z prob nie utrzymałam na dluzej ciąży,a te transfery z programu to już kompletne zero!Mam wprawdzie jeszcze 2 proby, ale odporność mi ostatnio szwankuje i nie chce się szprycować encortonem poki nie dojde do siebie.Mysle,ze trzeba będzie skorzystać z komorek dawcy i wtedy może będziemy w ciąży,bo cos mi się zdaje ze te nasze komórki sa do niczego:(Dopiero po tej porazce przestalam ciagle mylec o ciąży i postanowiłam pomyslec o sobie,bo zniszczyłam sobie zdrowie psychiczne rozpaczajac po swoich niepowodzeniach.Zyc trzeba a czas pokaze czy będziemy rodzicami czy nie.Ja już zrobiłam wszystko w tym kierunku,ale i tak bezskutecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chicato
Słyszałyście o pierwszym porodzie po przeszczepie macicy, ja wciąż jestem w szoku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak . ale takie rzeczy to tylko zagranicą , niestety ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chicato
Tak, masz racje, in vitro też kiedyś było tylko " za granicą". Postęp potrzebuje lat i zawsze w takich momentach cieszę się ogromnie, że znów wykonano krok naprzód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mena 27
Skarb-it Nie piszę tego aby Cię wystraszyć, broń Boże. U mnie koszt in vitro to grubo ponad 60 tyś zł, łącznie z dojazdami a mam do kliniki jakieś 100km. Co prawda ja ten trudny przypadek-dwie pełne procedury raz długi protokół, raz krótki z antagonistą i dopiero 7 transfer udany. Gdy po 1,5 roku od narodzin córki podeszliśmy po raz kolejny za same badania znowu zapłaciłam sporo i transfer droższy bo poprzedni udany. Po raz pierwszy jednak cieszyłam się płacąc więcej. Podczytuje was dziewczyny choć bardzo niewiele piszę. Będę jednak powtarzać w nieskończoność-nie wolno się poddawać jeśli chcecie usłyszeć słowo mama. Ja mam wrażenie, że czekałam najdłużej ze wszystkich a teraz zewsząd mama i mama i mogłabym tak już zawsze:) Powodzenia kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×