Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Witam Serdecznie! Jestem studentką V psychologii na Uniwersytecie Łódzkim. Piszę pracę magisterską o tym, jak kobiety przechodzą przez proces diagnozy i leczenia niepłodności. W związku z tym chce zaprosić Panią do wzięcia udziału w moim badaniu. Prośbę kieruje do Pań mających problem z zajściem w ciąże( w przypadku, gdy przyczyna leży po stronie kobiety , lub jest w trakcie diagnozy). Przygotowane przeze mnie badanie składa się z dwóch części. Dziś proszę o wypełnienie części A. Wypełnienie jej zajmie około 10 minut. Za około 2 miesiące poproszę Panią o wypełnienie części B. Badanie jest anonimowe chodzi jedynie o zebranie danych statystycznych do mojej pracy magisterskiej. Jednak proszę o wpisanie adresu e-mail w celu przypomnienia po upływie odpowiedniego czasu o wypełnieniu części B. Ankiety znajdują się na stronie : http://www.moja-ankieta.yoyo.pl/ Serdecznie dziękuję za udział w badaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati27
Ana,a powiedz mi prosze ile musisz doplacac w aok ,bo ja w ikk 500 e .Tak ze w porownaniu z dziewczynami z polski to male piwo.Przykre to bardzo i zalosne ale co zrobic...Poprostu brak slow!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
nadwiślanka, skąd wzięła się torbiel - nie mam pojęcia. moja też miała 21 mm. odkąd jestem w Novum, miałam tylko monitorowanie owulacji i jak pęcherzyk był odpowiednio duży lekarz przepisywał mi pregnyl i luteinę. torbiel wzięła się chyba stąd, ze pęcherzyk (mimo pregnylu) nie pękł. mój lekarz pzrepisał mi jakieś proszki, które mam brać od 16-25 dc, a potem jak dostanę okres to przyjść między 3-5 na sparwdzenie co się dzieje z torbielą. te proszki to raczej nie hormon - kosztowały 2,20 zł :) (bez refundacji ok. 8 zł) poprzeni cykl był normalny - okres w 26 dc - u mnie to norma. mam nadzieję, że ten cykl też będzie normalny i że za miesiąc będę miała inseminację. Nadwiślanka, czy ta torbiel bolała Cie? mnie bardzo między 2-6 dc. dziś jest 11 dc i już nic mnie nie boli - -mam nadzieję, ze to znak że juz jej nie ma albo sie właśnie wchłania:) PS gdyby nie ta torbiel pewnie za 2 dni miałabym inseminacje, ale tak widac musiało być... pisałaś, ze Ty robisz sobie przerwę w wizytach w Novum, ale będziesz próbować naturalnych metod. W jakim momencie cyklu jesteś? miłego dnia dla wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kati 27!!! ja w aok za trzy inseminacje musze doplacic(bo wlasnie dostalam w piatek rachunek ) 102,53 euro,maz moj 29.43 .co do ivf to w granicach 400-500 euro!jak pojade teraz w lutym dowiem sie dokladnie ile za ten ivf,i napisze Tobie! na co sie zdecydowaliscie z mezem?ivf,czy inseminacje??? pozdrawiam ania :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosna-sprawa z torbiela jest dziwna. Bo bralam Tamoxufen i w plowie cyklu dostalam pregnyl, pecherzyk pekl i byla owu. Po zastrzyku za 2 dni poszlam spr czy faktycznie pekl. No i pekl. I w tajue sytuacji za 2 tyg. powinna byc ciaża lub @. ciazy nie bylo, @ tez nie. Wiec tydzien po terminie @ poszlam na USG a ten sam gin mowi ze jest torbiel. Moje pytanie skad???? Skoro pecherzyk pekl??? Nie mam odpowiedzi, ale podejrzewam ,że w drugima jajniku w okolicach owu byl mniejszy pecherzyk, ktory po podaniu prgnylu nie pekl, bo pekl ten wiekszy. A ten urosl i zostal torbiela. Ale to tylko moja teoria. byc moze po peknieciu urosl drugi pecherzyk????..... sama nie wiem. No wiec po tamtej histrorii dostalam chyba progesteron w zastrzykach i po 3 dniach byla@. A juz nastepny cykl byl normalnie za 27 dni. dzis jestem gdzies ok. 15 dc. Nie chodze do gina od grudnia (od zcasu torbieli) bo uprzedzilam ze chce przerwe. Zrobie w przyszlym tyg PRL (po kilku m-cach brania calej tabletki), zrobie grupe krwi (przyda sie w razie co do in. vitro) i jakies 2 inne zalecone badania. I tyle. A potem zobacze. Moze juz od kwietnia do inseminacji.... szczerze to nie chce mi sie teraz nigdzie jezdzic. Zimno i daleko mam do N. A. W lutym robie wrogosc sluzu i nasionka. I to tyle co jeszcze chce zrobic. HSG mialam w lipcu 2006 r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati27
Ania, nie wiem jeszcze .Nie umiem sie zdecydowac.A moze wiesz jak przeprowadzane jest in vitro,bo nigdzie nie moge znalesc czegos na ten temat.Mozna od razu isc do pracy, czy jest sie na zwolnieniu?W sumie dowiem sie tego wszystkiego w pon.ale jestem niecierpliwa i zbieram wiadomosci na ten temat Dzieki za odp.i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes1701
Witaj Kati po in vitro mozna śmiało iść do pracy ja leżałam tylko 3 dni ale tylko dlatego że jestem z Krakowa i w ostatniej fazie jeżdziłam do Warszawy co drugi dzień i byłam padnięta, ale normalnie chodze do pracy a musze ci powiedzieć że jestem po udanej pierwszej próbie i jestem już w 3 miesiącu ciąży więc dziewczyny nie obawiajcie sie tej metody polecam jest droższa ale wydaje mi sie ze skuteczniejsza pozdrawiam i trzymam za was kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
nadwiślanka, z tą Twoją torbielą to rzeczywiście dziwna sprawa. czytając Twoją wypowiedź przypomniałam sobie, ze w poprzednim cyklu w obu jajnikach dojrzewały pęcherzyki - duży i mniejszy. moze duży pękł po pregnylu a mały został i zrobiła się torbiel. teraz rozumiem, dlaczego lekarz powiedział, ze lepiej by było, jakby zamiast 2 był jeden i porządny.. Ty dostałaś mnóstwo leków i do etgo zastrzyki. ja mam tylko między 16-25 dc brać jakieś tabletki i jak dostanę @ (mam nadzieję, że dostane i to szybko) mam pzryjść na usg na początklu cyklu, zeby zobaczyć czy torbiel zniknęła. mam nadzieję, ze to wystarczy... PS kwiecień, to już niedaleko:) jaki miałaś wynik hsg? wszystko w porzadku? ja mam zrobione już wszystkie zlecone przez mojego lekarza badania. czekam jeszcze na wynik posiewu męża. jeśli posiew jest ok i torbieli nie będzie, to w nastepnym cyklu będę miała inseminację. Agnes - wiem, ze in vitro jest pewniejsze, ale i klikanaście razy droższe. najpierw dam sobie szansę poprzez inseminację. jeśli się nie uda - zdecyduję się na in vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapłodnienie in vitro polega na zapłodnieniu komórki jajowej poza organizmem kobiety - dokładnie na płytce laboratoryjnej, gdzie umieszcza się pobrane od partnerów komórki jajowe i plemniki. Aby uzyskać komórki jajowe kobiecie podaje się leki stymulujące jajeczkowanie. W ten sposób w jednym cyklu można pobrać z jajnika kilka dojrzałych komórek jajowych. Odbywa się to najczęściej podczas zabiegu polegającego na nakłuciu cienką igłą sklepienia pochwy pod kontrolą ultrasonografu. W tym samym dniu pozyskuje się nasienie od mężczyzny, z reguły po kilkudniowej abstynencji seksualnej. Uzyskane komórki jajowe i plemniki są umieszczane na specjalnych płytkach pod przykryciem, gdzie pozostawia się je na 48 godzin. Po kilkunastu godzinach dochodzi do zapłodnienia. W niektórych przypadkach, gdy plemniki mężczyzny są zbyt słabe, wprowadza się je do komórek jajowych za pomocą igły. Powstały zarodek po 2-3 dniach hodowli i ocenie morfologicznej w mikroskopie przenoszony jest za pomocą cienkiego cewnika do macicy kobiety. Najczęściej lekarze wszczepiają dwa zarodki za jednym razem, w uzasadnionych przypadkach - trzy lub cztery. Po dwóch tygodniach wiadomo już, czy zabieg się udał. Odsetek powodzenia sztucznego zapłodnienia w ciągu dwóch pierwszych prób jest podobny i wynosi około 20 proc. Podczas trzeciego cyklu nieznacznie spada, podczas kolejnych prób szanse znacząco maleją. Zapłodnienie in vitro przeprowadza się najczęściej dopiero wtedy, gdy para wyczerpała inne możliwości leczenia niepłodności. Kluczowe znaczenie ma wiek kobiety. Odsetek powodzenia przy stosowaniu tej techniki jest bowiem niższy wśród kobiet po 36. roku życia. W tym wieku rośnie także ryzyko urodzenia dziecka z wadami genetycznymi. Najczęściej metodę in vitro zaleca się kobietom z niedrożnymi jajowodami lub po ich operacyjnym usunięciu. U nich bowiem niemożliwy jest \"naturalny\" transport komórki jajowej z jajnika do macicy. Zapłodnienie in vitro można zastosować również wtedy, gdy w nasieniu mężczyzny brakuje plemników. Wtedy pobierane są one z jądra i wstrzykiwane bezpośrednio do komórki jajowej. Podczas pierwszego zabiegu wykorzystuje się zwykle jedynie 2-4 z zapłodnionych zarodków. Pozostałe są zamrażane i przechowywane w klinice lub szpitalu na wypadek niepowodzenia za pierwszym razem. Zarodków tych można użyć w ciągu pięciu lat od zamrożenia. Polskie przepisy nie regulują jednak, co należy zrobić z zamrożonymi zarodkami po upływie tego okresu. Z tego też powodu metoda in vitro spotyka się z krytyką Kościoła katolickiego, który obawia się, że zarodki ludzkie są niszczone lub służą jedynie jako \"materiał biologiczny\" do badań. Pierwsze dziecko \"z probówki\" przyszło na świat 25 lipca 1978 roku w Anglii - była nim Louise Joy Brown. Zawdzięcza to determinacji dwóch amerykańskich lekarzy - Patricka Steptoe i Roberta Edwardsa. Pracowali oni w Wielkiej Brytanii, gdyż w Stanach Zjednoczonych nałożono moratorium na prowadzenie tego typu badań. W Anglii również obowiązywał zakaz finansowania ich z pieniędzy publicznych, lekarze korzystali jednak z prywatnych funduszy. Od tego czasu dzięki tej metodzie na świecie pojawiło się ponad milion dzieci. Ile w Polsce, nie wiadomo; według szacunkowych danych polskich lekarzy i klinik przeprowadzających zabiegi in vitro - ok. dziesięć tysięcy. Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na świecie ok. 20-25 proc. par ma problemy z poczęciem dziecka. Zdaniem lekarzy, podobnie jest w Polsce. nie wiem czy te informacje przdaza ci sie kati,ale mam nadzieje,ze tak!!!! :) :) :) :) POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️❤️ Zapłodnienie in vitro polega na zapłodnieniu komórki jajowej poza organizmem kobiety - dokładnie na płytce laboratoryjnej, gdzie umieszcza się pobrane od partnerów komórki jajowe i plemniki. Aby uzyskać komórki jajowe kobiecie podaje się leki stymulujące jajeczkowanie. W ten sposób w jednym cyklu można pobrać z jajnika kilka dojrzałych komórek jajowych. Odbywa się to najczęściej podczas zabiegu polegającego na nakłuciu cienką igłą sklepienia pochwy pod kontrolą ultrasonografu. W tym samym dniu pozyskuje się nasienie od mężczyzny, z reguły po kilkudniowej abstynencji seksualnej. Uzyskane komórki jajowe i plemniki są umieszczane na specjalnych płytkach pod przykryciem, gdzie pozostawia się je na 48 godzin. Po kilkunastu godzinach dochodzi do zapłodnienia. W niektórych przypadkach, gdy plemniki mężczyzny są zbyt słabe, wprowadza się je do komórek jajowych za pomocą igły. Powstały zarodek po 2-3 dniach hodowli i ocenie morfologicznej w mikroskopie przenoszony jest za pomocą cienkiego cewnika do macicy kobiety. Najczęściej lekarze wszczepiają dwa zarodki za jednym razem, w uzasadnionych przypadkach - trzy lub cztery. Po dwóch tygodniach wiadomo już, czy zabieg się udał. Odsetek powodzenia sztucznego zapłodnienia w ciągu dwóch pierwszych prób jest podobny i wynosi około 20 proc. Podczas trzeciego cyklu nieznacznie spada, podczas kolejnych prób szanse znacząco maleją. Zapłodnienie in vitro przeprowadza się najczęściej dopiero wtedy, gdy para wyczerpała inne możliwości leczenia niepłodności. Kluczowe znaczenie ma wiek kobiety. Odsetek powodzenia przy stosowaniu tej techniki jest bowiem niższy wśród kobiet po 36. roku życia. W tym wieku rośnie także ryzyko urodzenia dziecka z wadami genetycznymi. Najczęściej metodę in vitro zaleca się kobietom z niedrożnymi jajowodami lub po ich operacyjnym usunięciu. U nich bowiem niemożliwy jest \"naturalny\" transport komórki jajowej z jajnika do macicy. Zapłodnienie in vitro można zastosować również wtedy, gdy w nasieniu mężczyzny brakuje plemników. Wtedy pobierane są one z jądra i wstrzykiwane bezpośrednio do komórki jajowej. Podczas pierwszego zabiegu wykorzystuje się zwykle jedynie 2-4 z zapłodnionych zarodków. Pozostałe są zamrażane i przechowywane w klinice lub szpitalu na wypadek niepowodzenia za pierwszym razem. Zarodków tych można użyć w ciągu pięciu lat od zamrożenia. Polskie przepisy nie regulują jednak, co należy zrobić z zamrożonymi zarodkami po upływie tego okresu. Z tego też powodu metoda in vitro spotyka się z krytyką Kościoła katolickiego, który obawia się, że zarodki ludzkie są niszczone lub służą jedynie jako \"materiał biologiczny\" do badań. Pierwsze dziecko \"z probówki\" przyszło na świat 25 lipca 1978 roku w Anglii - była nim Louise Joy Brown. Zawdzięcza to determinacji dwóch amerykańskich lekarzy - Patricka Steptoe i Roberta Edwardsa. Pracowali oni w Wielkiej Brytanii, gdyż w Stanach Zjednoczonych nałożono moratorium na prowadzenie tego typu badań. W Anglii również obowiązywał zakaz finansowania ich z pieniędzy publicznych, lekarze korzystali jednak z prywatnych funduszy. Od tego czasu dzięki tej metodzie na świecie pojawiło się ponad milion dzieci. Ile w Polsce, nie wiadomo; według szacunkowych danych polskich lekarzy i klinik przeprowadzających zabiegi in vitro - ok. dziesięć tysięcy. Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na świecie ok. 20-25 proc. par ma problemy z poczęciem dziecka. Zdaniem lekarzy, podobnie jest w Polsce. nie wiem czy te informacje przdaza ci sie kati,ale mam nadzieje,ze tak!!!! :) :) :) :) POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
chyba mnie zaraz diabli wezmą!:( dzowniłam do N w sparwie wyników posiewu męża. jedne bakterie antybiotyk wykończył, ale są inne:( musi znowu brać antybiotyki. mam nadzieję że uda się je zwalczyć przed inseminacją i że antybiotyk nie osłabi plemników męża, które i tak nie są w najlepszej formie. i tak to już bywa...jak zdecydowaliśmy sie na inseminację, to w tym cyklu ja mam torbiel a maż bakterie. jak widać nie ma co za bardzo pzryzwyczajać się do ustalonych terminów. Życzę wszsytkim cierpliwości i wytrwałości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati27
Ania,slonce dzieki Ci bardzo za wyczerpujacy referat.Gdybym zdecydowala sie na in vitro to mialabym obawe ,ze urodze blizniaczki albo co lepsze trojaczki,dlatego chyba zrobie jeszcze jedna inseminacje .Do trzech razy sztuka!!!A jak narazie bola mnie piesi i jestem nerwowa jak osa.Moj biedny maz musi sie ze mna teraz meczyc.A Ty chyba tez bedziesz miala 3 inseminacje jak sie nie myle? Buzka k.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati27
Agnes, jak juz wyzej pisalam zdecyduje sie je´szcze raz na ins.A jak sie nie uda za 3 razem to invitro. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wade
czesc dziewczyny-nie dalam rady przeczytac wszystkich postow, ale widze, ze jestem jedna z was, chociaz dopiero w poczatkowej fazie badan w Invikcie w Gdansku . Bardzo sie boje-moj partner jest po operacji, przed ktora zamrozilismy porcyjke nasienia( nie wiadomo, czy jeszcze plemniczki wroca do normy). Mamy przed soba 5 slomek i jak na razie nic wiecej. Lekarz mowi o inseminacji, mam nadzieje, ze wie co robi. U mnie wykryto juz jakies problemy, niedlugo mam badanie droznosci jajowodow i sie najnormalniej w swiecie boje...Tez staram sie jak najmniej o tym myslec, ale jak wiecie nie da sie. Ciagle mysle, a co bedzie jak sie nie uda, jak zmarnujemy te 5 prob i nie bedziemy miec zadnej wiecej, trudne to, ale coz, jakos musimy sie trzymam pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Wade... Miło, że do nas dołączyłaś. Jest to niebywale trudna sytuacja w związku, kiedy mężczyzna kocha kobiete i nie może miec z nią dziecka i odwrotnie... Ja osobiście bardzo to przezywam i tez strasznie się boję. Mnie już nie zakwalifikowali do inseminacji, zostaje nam czekać na in vitro, a w zasadzie zbierać środki, by do tego doszło. W dodatku psychika działa jak chce i wiele jest chwil załamania i bezsilności, kiedy nic nie idzie jak powinno. Dlatego tym bardziej doceniam wasze wsparcie i pomoc "Przyjaciele sa jak ciche anioły, które podnosza nasze skrzydła, gdy zapomniały już jak latać!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
wede, czy pięć słomwk, o kórych piszesz, to 5 inseminacji? nie napisałaś nic o problemach, które wykryto u Ciebie - mogę spytać czego dotyczą? ja mam wyniki w normie. gorzej z wynikami męża, no i też czeka nas inseminacja, ale nie wiem kiedy, bo bakterie wykryte w posiewie męża jakoś nie chca dać sie zabic:( czy czeka cie laparoskopia, czy badanie hsg. ja niedawno miałam badanie drozności jajowodów przez hsg. zrobiono mi to w novum w krótkiej narkozie. już zapomniałam o tym badaniu:) mam nadzieję, ze wszystkim nam sie neidługo poszczęsci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes1701
Kati próbuj każda próba jest dobra jeżeli masz szanse na inseminacje rób ją Wede nic sie nie martw ja miałam to znaczy mam takie problemy ze u mnie tylko możliwe było tylko in vitro albo swiadome niemacierzyństwo, rozumiem was ze chcecie różnych prób, podziwiam was, ja byłam tak zdeterminowana na dziecko od kilku lat ze długów chyba bede miała jeszcze przez 5 lat bo mam długi wszędzie oraz dwa kredyty ale powiem wam że warto bo mi sie udało, po in vitro mam 3miesięczną ciąże a prób miałam jedna więc miałam niesamowite szczęście dlatego bardzo was wszystkie wspieram, czytam co piszecie i jestem z wami duchem pozdrawiam was i trzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati27
hallo,dzisiaj rozmawialam z moim lekarzem prowadzacym z novum i powiedzial ,ze mam jeszcze raz sprobowac z clomifenem a jak sie nie uda to invitro.Powiedzial ze s.mojego meza jest bardzo dobra i ,ze szkoda by bylo jak bysmy jeszcze raz nie sprobowali.Bo inv.jest robione w ostatecznosci.Facet w wieku mojego meza ale wyglada ,ze sie zna na rzeczy.W sumie mialam wizyte na pn.ale nie wytrzymalam i poszlam dzisiaj,bo znowu dostalam @.Mam nadzieje ,ze tym razem sie uda bo powoli trace cierpliwosc.Dzisiaj moja tesciowa powiedziala ,ze snil jej sie wnuk!!!!!!!:Myslalam ,ze spadne z kanapy .Mam nadzieje ,ze jej sie wysni bo powoli jestem stara i trace cierpliwosc na czekanie .Pozdrawiam was moje kochane i do uslyszenia. k.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KATI 27 !!! TO FAJNIE,ZE SIE ZDECYDOWLISCIE....!!!! ❤️ 🌼 A MAM DO CIEBIE PYTANIE,CZY WIESZ COS MOZE,ZE TE RACHUNKI ZA INSEMINACJE I IN VITRO,MOZNA OD PODATKU ODLICZYC,BO JA OSTATNIO CZYTALAM TO??? A MOZE TWOJ MAZ BEDZIE BARDZIEJ ZORIEJNTOWANY ? pozdrawiam ania :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati27
Hey ,Ania nie wiem jak to jest z tym podatkiem ,bo jak dotad nigdy tego nie robilismy.Ale jak masz swojego doradce podatkowego to go zapytaj.A poza tym jestes w innej kasie chorych niz my i moze byc ,ze nam to uznaja a tobie nie.Pozdrawiam k.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati27
No a kiedy masz termin na nastepna inseminacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati27
Mialam na mysli rachunki za novum bo oczywisce rozliczamy sie co roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kati 27 !!! inseminacje bede miala prawdopodobnie w tym miesiacu!jak dostane @,musze sie zapytac mojego steuerberater . zobaczyma,moze idzie!!! a ty kiedy robisz inseminacje,acha i jak czesto robia ci usg,przed inseminacja??? pozdrawiam milej niedzieli dla wszystkich naszych starajacych !!! :) :) :) ❤️ 🌼 ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati27
Ana,podejrzewam ,ze inseminacje bede miala robiona ok.14-15.02.A usg mam miec robione12.02,jak dotychczas bylo robione tylko raz przed ins.Pozdrawiam k.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Accu81 moja siostra zaszła w ciąże jak miała 23 lata- niestety poroniła, robiła różne badania żeby dowiedzieć się co było przyczyną jednak badania wychodziły ok. Potem stosowali się do zaleń lekarzy żeby nie zachodziła w ciąże przez okres najbliższego 1,5 roku i kiedy po 2 latach zaczęli się starać o maleństwo nie udawało się. W końcu po roku czasu poszli do lekarza i wykrył że coś jest nie tak u męża- nie miał prawie wogóle nasienia, byli załamani. Od znajomych dowiedzieli się o klinice Novum i postanowili tam pojechać, tam od nowa zrobiono im wszystkie badania, okazało się że u mojej siostry niby wszystko ok, ale lekarz (mąż leczył się u Wolskiego) powiedział że są jakieś żylaki o ile dobrze pamiętam i nasienie nie może się przedostać na zewnątrz co gorsza okazało się że mąż ma mało dobrych i żywych plemników. Po zabiegu męża( usunięcie żylaków) lekarz powiedział że i tak nie widzi możliwości naturalnego poczęcia i wtedy oboje zdecydowali o in vitro (większa szansa niż po inseminacji). Wzięli kredyty, zadłużyli się ale wszystko dla dzidziusia- jak to moja siostra powiedziła. Najpierw pobrali plemniki od męża siosty wybrali najlepsze i zamrozili je. Następnie moja siostra musiała przejść calą kurację hormonalną ( wiem że miała problemy z progesteronem) iiii no własnie trwało dość długo to przygotowanie. Ale po stymulacji hormonalnej siorka miała aż 19 jajeczek! lekarze aż się śmiali że tak dużo. Pobrali najlepsze, rozmrozili plemniczki- na szcęście było ok i przystąpili do dzieła. Przez 2 tygodnie od transferu moja siostra siedziła jak na szpilkach żeby wszystko było ok. Na szczęscie jest ok. wszyscy znajomi gratulują im że za 1 in vitro się udało. Tylko oni wiedzą ile ich to nerwów kosztowało ale efekt- już 4 miesiąc ciąży :)) myślę że się udało bo bardzo w to wierzyli i mieli ogromną nadzieję, nie odpuścili tylko walczyli do końca. A co zrobili z pozostałymi zapłodnionymi jajeczkami? zamrozili i mówią że za jakieś 2 lata jadą po następne dzieciaki:P dziewczyny życze wam takiej wiary i nie poddawajcie się! trzymam kciuki, bużka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati27
Dysiu bardzo milo czyta sie takie posty jak twoje!!!Mam nadzieje ,ze mi sie w koncu tez uda.Bardzo wierze ,ze w tym msc. sie uda bo do 3 razy sztuka.A jak nie to inv. a to MUSI WYPALIC!Pozdrawiam serdecznie i wpadaj czasami do nas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati27
A to ,ze inne dziewczyny tez sie doczekaja jest naturalnie rzecza oczywista!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kati27 dziękuję za tak miłe słowa:) jak tylko znajdę czas to bedę do was napewno zaglądać( teraz sesja więc czasu mało) trzymam za was kciuki, buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Pozdrowienia z rana... Co u Ciebie armena? Miałas już zabieg? Czy jeszcze czekasz? Czy od razu będziesz mogła zrobic po tym in vitro, czy trzeba kilka cykli odczekać? Trzymam za nas wszystkie kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×