Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Gość gość
E co ci mogę napisać, jest ciężko,najgorsze są noce. Dzieci dopiero teraz zaczynają pokazywać swój charakter. U mnie tylko Lenka ssie pierś ale przystawiam ja tylko czasami, bo potrafi ssac godzinę i się nie najada. Oskar wcale nie chce ssac. Ja odciagam pokarm i daję z butelek a z resztą dla dwojga by nie starczyło. Mi pomaga moja Mama i cieszę się, że ją mam bo przynajmniej w dzień mnie wyreczy. Pozdr Monis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenasz88
No to E i tak u Ciebie super ja mam stawianie się brzucha od jakiegoś 20 tygodnia :/ i biorę 3x2 magnezu dziennie więc max. A teraz jeszcze nospe na stałe... Duże te Twoje dziewczynki moja w 30 tyg 5 dniu miała bodajże 1650g :). Ale podobno to jest przy takiej wadze +/- 300 g więc błąd spory. Zobaczymy ja idę na usg w przyszłym tyg mam nadzieję że ze 2,5 kg waży :). Dzisiaj jedziemy na sesję ciążową :) taka niespodzianka od mężulka :), bo narzekałam że nie mam żadnego zdjęcia w ciąży. Moniś dzięki za Twoją opinię... Mnie moja p. Doktor z Novum namawia na Wołoską, sama tam pracowała. Ale mnie przeraża rodzenie na sali 2 osobowej i te warunki właśnie w porównaniu np. do Żelaznej to hmm...nawet nie da się tego porównać, a jak mam płacić za salę porodową 1os to wolę ją mieć za darmo a zapłacić za poporodową :) Kordianka mam znajomych którzy rodzili w Wołominie dwa razy. Pierwszy raz zadowoleni wszystko super dziewczynka ma 5 lat i jest okazem zdrowia, drugi raz rodzili 2 lata temu dziecko 10 punktów. Wszystko niby ok. Od początku dziecko było wiotkie nie trzymało główki, kończąc rok dopiero zaczynało siedzieć... chodzili po lekarzach ... i co 3 neurologów dziecięcy orzekło niedotlenienie przy porodzie teraz mała ma 2 lata chodzi w stabilizatorach i ma orzeczony czasowy stopień niepełnosprawności... rehabilitacja za rehabilitacją... i walka o każdy krok... A w szpitalu wszyscy twierdzą że dziecko urodziło się zdrowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kordianka - a jak się synek czuje? byliście jeszcze u jakiegoś neurologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika30
Cześć. Moja historia z Novum zaczeła się w 2010 roku. Najpierw mnóstwo badań do zrobienia posiewy badanie nasienia itp. wszystko ok. Potem HSG wynik pozytywny. I znowu nie wiemy jaka jest przyczyna co jest nie tak że nie możemy mieć dziecka. Moim lekarzem prowadzącym na samym początku był dr. Szulc nie wspominam tych wizyt za udane bo wkułko te same leki ta sama stymulacja a ja ciągle stałam w miejscu. Po kilku miesiącach decyzja o insemincji która i tak nie przyniosła rezultatów :(. W międzyczasie robili nam jakies testy już nie pamiętam nazwy znowu wynik pozytywny. Cały czas dr powtarzał że za bardzo o tym myśle że na pewno się kiedyś uda ale kiedy będzie to kiedyś. W 2011 roku zostałam skierowana na laparoskopie zwiadowczą która wykazała minimalną endometriozę i jeszcze po jakiś badaniach wyszło że mam minimalnie podwyższoną tarczyce ale po lekach wszystko wruciło do normy. PO zabiegu w ciągu 3 miesięcy miała zajść bez problemu w ciąże ale cud się nie zdarzył. W niektórych momentach myślałam, że dr Sz naciąga mnie na nie potrzebne koszty bo kazał robić mi badania na które potem nawet nie spojrzał. I w końcu zapadła decyzja o in vitro. W lipcu 2013 roku załapaliśmy się na refundowane in vitro do którego przystąpiliśmy w marcu 2014 lekarzem prowadzącym została dr. Zygler bardzo miła i konkretna osoba. Pobrali mi 11 pęcherzyków 6 zostało zapłodnionych 3 pęcherzyki zostały zamrożone. Przetrwały tylko 4 zarodki. Pod koniec marca pierwszy transfer dr wojewódzki wtedy mi go wykonywał i twierdził że zarodeczek jest piękny i wszysatko powinno być ok 14 dni po łzy :( i pytanie czemu się nie udało co jest nie tak. Ale łeb do góry i walczymy dalej w kolejnym cyklu podejście numer dwa znowu zarodek bardzoi dobrej jakości transfer wykonywała dr stanisławska przy tym podowania poczułam ból takie dziwne ukłucie jakby mi ktos igłe wbijał lekarz samn sie zdziwił dlaczego mnie bolało bo rzadko się zdarza żeby coś czuć. I tym razem ciąża biochemiczna znowu klapa łzy żal wszystko na raz. W czerwcu podchodzę po raz 3 i mam nadzieje że w końcu się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
angelika30 - to podchodzimy razem... ja tez po raz 3!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika30
Lillalu- i oby to było nasze ostatnie pozytywne podejście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lenasz ja miałam cesarke więc byłam sama a zresztą wszystko się tak szybko działo, że było mi wszystko jedno. Tak jak już napisałam, że mnie wszystko bolało więc wszystko mi nie pasowało. Ale z perspektywy czasu szpital i opieka w nim są ok. Pozdrawiam Monis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lillalu. angelika Dołączam do was, Ja mam teansfer we wtorek i to tez moja 3 proba tzn 3 cala ptocedura. Mam nadzieję, że ostatnia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Część dziewczyny. Niestety dziś 10 dot i beta =0,1. To był mój drugi criotransfer czyli 3 próby za nami i dalej nic.. :-( i na dodatek już nie mamy żadnych mrozaczkow.. smutek wielki dziś u nas w domu:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Dzisiaj odebrałam wynik stopnia czystości pochwy, mam stopień II. Przeczytałam że I i II stopień jest prawidłowy,niewymagający leczenia ale jednak mam obawy czy napewno. Możecie podpowiedzieć?Pozdrawiam Kordianka to bardzo dobre wiadomości cieszę się że ta Pani doktor została odsunięta, bardzo dobrze że szpital zareagował. Życzę wam dużo zdrówka i trzymam kciuki za obronę pracy:) angelika30 znów poruszająca historia na forum, naprawdę nie wiem skąd bierzecie siłę na dalszą walkę. Bardzo mi przykro, z tylu niepowiedzeń :(. Ale życzę Ci z całego żeby się udało tym razem musi się udać pozdrawiam :)Dużo z nas podchodzi w czerwcu, aby wszystkie podejścia się udały. sylvia83 mocno trzymam kciuki za wtorek :) renia 19 tak mi przykro :( Ale walcz dalej, nie poddawaj się. Chociaż domyślam się że to trudne. Trzymaj się cieplutko kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika30
Sylwia83 - będę trzymała mocno kciuki za ciebie we wtorek oby sie udało :) Renia19 bardzo mi przykro że się nie udało ale trzymaj się jakoś i nie poddawaj choć wiem że pewnie jest ci teraz trudno. andzia100 po tych 6 lata sama się dziwie że jak tyle zdołałam wytrzymać i jeden Bóg wie ile jeszcze przed nami. Czasami to rozsypuje się na milion kawałków ale muszę sie jakoś pozbierać i walczyć do skutku i nie martw to dobry wynik jest tej czystości pochwy. Oby ten czerwiec rzeczywiście był dla nas dobrym miesiącem początkiem nowego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
reniu bardzo mi przykro że sie nie udało :-( Dziewczyny mam problem AMH mam powyżej 18 Nawet nie wiem o czym to świadczy może pco? Ma któraś z was może podobny wynik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenasz88
Ja miałam amh 13 bodajże i diagnoza pcos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam amh 6 lenasz- jak sesja? :) renia- brak mi słów...zresztą tylko Ty wiesz co czujesz i słowa pocieszenia są zbędne. E!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie..? Dziś normalnie łzy przeplataja sie u mnie z wsciekloscia z tej niemocy - już tyle lat sie staramy że prawie nie pamiętam nic innego.. Wy jeszcze macie czas ale ją w tym roku mam już 37 lat i tracę nadzieję.. No cóż - trzymajcie sie .. mam nadzieję że chociaż Wam sie uda. R.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane Tak jesteśmy pod kontrolą neurologa, rehabilitanta. W czwartek wizyta kontrolna u neurolog ale jak byliśmy kilka dni temu u rehabilitantki to powiedziała, że maluszek w przeciągu miesiąca zrobił ogromne postępy. Jest jeszcze troszkę wiotki ale to nie to co było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenasz88
Sesja super. Nie mogę się doczekać efektow. Zdjęcia mają być za 2 tygodnie :). Ale trochę za późno sie ogarnelismy bo po 2h to ja już dętka byłam :/. E! A Ty lezysz czy już nie? Często twardnieje Ci brzuch?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Renia przykro mi bardzo ale nie poddawaj się musisz być silna! Optymizm, nadzieja, zdrowy tryb życia, relaks i odpoczynek, a potem kolejna stymulacja i sukces :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro punkcja-wszystko idzie zgodnie z planem :-D fizycznie czuje się źle ale za to psychicznie lepiej być nie może :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kordianka - ciesze się że maluch się dobrze rozwija, sciskam was z całych sił i przekazuję ciepłe myśli żeby było wsyztskow porzdaku 👄 renia - strasznie mi przykro :( tak bardzo ci kibicuję, ech!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lenasz- fajnie, że jesteś zadowolona z sesji, będziesz miała piękna pamiątkę. Ja już większość dnia leze. Brzuch twardnieje jak chodzę, siedzę bądź przy zmianie pozycji, ale są to póki co krótkotrwałe epizody. Teraz mam duże parcie na pęcherz, czuję nacisk, ale w poniedziałek lekarz stwierdził, że szyjka nadal 4 cm. Przytylam tylko 9 kg, jak na 2 dzieci to mało, ale ta dieta cukrzycowa powoduje, że waga stoi w miejscu, a dzieci rosną. A Ty jak się miewasz? Kiedy masz termin? Ja będę miała ciążę rozwiązana po koniec 36 tyg., czylik koniec czerwca. Pozdrawiam E!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madlen75
Cześć Dziewczyny Czytam ten wątek od 2 dni..... Jestem po 3 transferze ( 2 pełna procedura, na szczęście tym razem refundowana), podana jedna 5 dniowa blastocysta +drugi embrion częściowo kompaktujący. Niestety 2 kolejne które się zapłodniły nie przetrwały do stadium blastocysty i nic nam nie zostało do zamrożenia. Dziś jestem 7dpt, korci mnie,żeby w sobotę już zrobić test, ale boję się kolejnego rozczarowania i pewnie poczekam kolejne 4 do bety Za pierwszym razem ( styczeń 2014) siedziałam ciągle na forach i czytałam, po kolejnym transferze obiecałam sobie,że nic nie czytam, nic nie sprawdzam , niczym się nie sugeruję. Niestety kolejna porażka ( kwiecień 2014). Teraz kolejna pełna procedura i czekam.....staram się nie doszukiwać żadnych objawów, żyć normalnie i nie myśleć o tym 24h, co niestety jest trudne. Znów wróciłam na fora, znalazłam ten wątek i postanowiłam napisać, jakoś tak dobrze się powspierać:-). Pozdrawiam Was Wszystkie serdecznie M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renia - bardzo mi przykro... Madlen - witaj i trzymamy kciuki! Kurcze, coś nie mamy już ciężarnych (oprócz kilku które lada chwila będą rodzić, gdyby nie to co mnie spotkało byłabym wśród nich... :( ) Trzeba to zmienić! Czerwiec miesiącem nowych ciąż !!!+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madlen Będzie dobrze... Ja się dziś czuję fatalnie, leżę i nie mam siły... Mdli mnie, mam zgagę, kręci mi się w głowie jak wstanę za szybko... Nastrój tez juz nie ten :-( Mam pół dnia jutro w klinice leżeć Mam tylko nadzieję że do jutra będę jak nowa dziś się popsulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lillalu :-D możliwe ;-) Zwariuje dziś chyba, mam po tej stymulacji takie jazdy nastrojowe... sinusoida dosłownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika30
Madlen75- ja miałam dwa transfery i za każdym razem siedziałam na forach doszukiwałam się objawów obiecywałam sobie że nie dam się zwariować że będę żyła normalnie ale się nie da. To wszystko jest chyba silniejsze od nas. Przede mną trzecia próba i pewnie tak samo będe wariować bo ja już inaczej nie umiem żyć. Cieszę się bardzo że trafiłam na to forum bo tylko wy jesteście wstanie zrozumieć jak to jest tak żyć od cyklu do cyklu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenasz88
E! Naprawdę niewiele przytyłaś. Ja mam +8 kg. Ale od kilku dni mam wilczy apetyt więc nie wiem na ilu skończę. Ja mam dziś 34 tyg 5 dni, więc jeszcze. Termin 4 lipca i mam nadzieję, że nie przenoszę. Zaczynam trochę przeżywać poród, w sensie że będę sama w domu i odejdą mi wody... że coś pójdzie nie tak... i chciałabym wytrzymać jeszcze ze 3 tygodnie. Ja w piątek byłam u lekarza szyjka 3,6cm więc też jeszcze długa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madlen75
dzięki Dziewczyny za wsparcie angelika30-oby do trzech razy sztuka :-), kiedy zaczynasz trzecie podejście? ja teraz czytam forum, bardziej jako "wsparcie", jakoś lepiej jak się wie ,że nie ja jedna to przechodzę i ,że się razem wspieramy i dajemy sobie nadzieję,bo którejś z nas w końcu się udało jestem teraz wyjątkowo spokojna, ale myślę,że ten drugi tydzień będzie już bardziej nerwowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Renia, ja Ci dziś nie dam spokoju :P Za przeproszeniem pieprzysz 3 po 3 ze nie masz juz czasu. Ja rocznikowo mam 32, ale w klinice liczą 31 i jestem "za młoda" na 2 zarodki :-( Nic, ze endo IV stopień i potwierdzone przez dr Lewandowskiego PCOS. Nic to, bo w mojej (naszej) sytuacji tylko in vitro i tylko ICSI od samego początku, bo armia męża tez nie książkowa. Wiec mnie nawet nie denerwuj ! Odpocznij, zajmijcie sie sobą, a jak wyczujecie dobry moment działajcie dalej :-) Czekam wlasnie na niego, niestety widzieliśmy sie ostatnio w niedziele, jedzie juz do mnie i do kota naszego, naszej kociej córeczki ;-) Wracając do czerwca - tak, to najlepszy teraz czas. Na nowe ciąże ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika30
madlen- mam nadzieje że już około 19 czerwca będę miała transfer wszystko zależy kiedy zacznę nowy cykl. Ale już bym chciała mieć to za sobą nie umiem tak czekać :( daliśmy sobie miesiąc luzu żeby odpocząć od tego wszystkie ale ja i tak nie umiem nie myśleć o tym. A wy dziewczyny chodzicie na zwolnienia po transferach bo różne słyszałam opinie że jedni każą leżeć drudzy normalnie funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×