Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Gość Paga
Hej Misiu, wygląda na to że jesteśmy we trzy na podobnym etapie. Ty krok przede mna a za mna o krok Nicola. To fajnie, myślę że będzie nam dzięki temu raźniej! Napisz jak jesteś leczona. Też zaczynałaś przygotowania do in vitro od tabletek antykonc.? Pozdrawiam Paga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola1982
witaj Paga!!! no widzę że tu już wiesz jak to będzie u ciebie...ja jestem bardzo ciekawa ile to potrwa u mnie...a ty wstępnie wiesz ile to potrwa u Ciebie??? kiedy mniej więcej będziesz miała zabieg???a ile miałaś ins? bo ja tylko jedną... ale stwierdziłam że więcej nie ma sensu tym bardziej z moim podejściem do tego że i tak się nie uda...a przy in vitro wierzę że mamy duże sznse:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola1982
misia 11 gratuluje odwagi:)!! ja chyba nie bede taka odważna:( będzie trochę problemów z zastrzykami ale napewno tzn takich będą bali...ale wszystko jest do przejścia żeby zastzryki to był największy problem:) tak samo jak Paga jestem ciekawa jak to będzie wyglądało u ciebie...ile czasu i jakie zalecenia...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paga
Nicola, póki co mam 21 dni brać zwykły Cilest, 10 dc mamy zrobić posiewy, a między 18 a 20 dc mamy się zgłosić z wszystkimi badaniami żeby się dowiedzieć co dalej. Mam też listę leków, które będą mi potrzebne, ale nie wiem przez jaki czas i jak będę je brać. Myślę jednak, że in vitro wypadnie mi jakoś w maju. Ja też się boje tych zastrzyków, ale cóż trzeba dać rade. Aaa, ptałaś o inseminacje. Miałam 3 i myślę, że to wystarczy. In vitro jest jednak bardziej pewne a ja nie chce wydawać kolejnych pieniędzy na złudzenia. U mnie oprócz mojego PCO są jeszcze słabe wyniki mężą także czeka nas mikromanipulacja :) Buziaki Paga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola1982
Paga jaka mikromanopulacja?? mój mąż też ma słabe wyniki...a od kiedy zaczełaś przygotowania ?w marcu bo ja terz 10 jadę na wizytę i zastanawiam się czy na czerwiec nie wypadnie mi zabieg a czerwiec michyba cały odpadnie bo nie mam w czerwcu czasu na dłuższe wolne a przy zabiegu chyba będzie potrzebne trochę wolnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paga
Nicola, są dwa rodzaje in vitro. Przy słabych parametrach nasienia trzeba plemnik bezpośrednio wprowadzić do komórki i to jest właśnie mikromanipulacja. Jak nasienie jest ok to procedura in vitro jest prostsza - plemniki same działają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paga
Aha, przygotowania zaczełam już jakiś czas temu - zaczełam robic badania. A właściwy start był 3 dni temu - pierwsza tabletka Cilestu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35 letnia olsztynianka
Moje drogie bede musiala wybrac sie do kliniki do Warszawy lub Białegostoku. Którą polecacie? Ostatnie 3 lata zmarnowalam na chodzenie po olsztynskich specjalistach bez skutku. Moje problemy to insulinoopornosc i jeden z androgenow podniesiony. Biorę tylko metformax. Lekarz twierdzi ze mam czekac :-( chyba zapomina ile ja mam lat. Czy doradzacie mi wyjazd do kliniki, koszty z tym zwiazane czy mam grzecznie siedziec i czekać :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola1982
35 letnia olsztynianko ja się leczę w warszawie i proponowałbym Ci się wybrać do kliniki słyszałamże obie są dobre... ale ja wybrałam warszawe...uważam że chodzenie po różnych " specjalistach" to strata czasu...ja straciłam tak 1,5 roku i załuje...że szybciej się nie zdecydowałam, tylko chodziłam od lekarza do lekarza...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35 letnia olsztynianka
Dzieki za odzew. Mi lekarz mowi ze jestem zdrowa, mialam sprawdzaną droznosc jajowoodów, owulację tez podobno mam, hormony oprocz tego jednego i insuliny tez w normie ale na to biorę lek. Czy w tych specjalistycznych klinikach mają naprawdę taką duże wiedzę i mozliwosci? Bo czuje ze powtorzą te same badania i bedą mnie namawiac na inseminację lub in vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiada
Dziewczyny ale macie fajnie, że już wystartowałyście z in vitro. Trzymam kciuki żeby wszystko było jak ma być! Ja dziś odebrałam wyniki badań chromatyny męża i choć nie jest idealnie, nadaje się na in vitro co mnie bardzo cieszy! :) Ale tydzień czekania był straszny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hellooooooooooo :) ja też przepraszam za moje milecznie... Mam już większość badań potrzebnych do in vitro. Wyniosło mnie to ponad 600 zł. Część udało mi się zrobić za darmo dzięki uprzejmnośći koleżanki :) Lekarz rodzinny nie chciał mi dać skierowania nawet na morfologie ! Jutro mam wizyte o 13,40 - jestem jej bardzo ciekawa... Ciekawi mnie też to jak u mnie będzie przechodziło przygotowanie do in vitro bo ja będe mieć jajeczko od dawczyni... Trzymam kciuki za wszystkie laseczki by nam się powiodło :) 🌻 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola1982
35 letnia olsztynianko może i jakieś badania porobią i zrobią takie jakich jeszcze nie miałaśpodejrzewam żeby spróbować określić przyczynę niepłodności . Piszesz tylko o sobie , a wyniki męża też są bobre? ja też miałam drożność zrobioną która wyszła dobrze i też z owulacją było ok...ale póżniej jak pojechałam do N okazało się że mam lub miałam cytomegalie, skierowali mnie na dodatkowe badania...ale mój mąż ma słabe nasienie...:( i to jest chyba główny powód u nas... ja nie żałuję jak narazie decyzji o udaniu się do kliniki mimo że mam daleko i jest to spore utrudnienie( mam na myśli dojazdy) i wszystko nie idzie tak szybko i łatwo jakbym tego chciała...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, widzę wielkie zmiany:) Będę kibicowała gorąco Wam wszystkim, żeby powiodło Wam się jak najszybciej. Misia, a czy to nie Ty przypadkiem pisałaś jakiś czas temu, że boisz sie zastrzyków i sobie nie zrobisz sama:)? Super, że się przełamałaś. Mnie zastrzyki z Decapeptylu też bolały. Tzn. nie wszystkie. To zależy w co się trafi igłą. Po jakimś czasie zobaczysz, że sa miejsca na brzuchu, w których mniej boli. Chyba najlepszym sposobem jest takie bardzo szybkie wkłucie igły. Pielęgniarki z mojej kliniki też mi doradziły, żeby przykładać lód przed zrobieniem zastrzyku. No, ale brzuchy mają różną wrażliwość i nie wszystkich zastrzyki bolą. Kasiada, cieszę się że wyniki nie są złe. Czyli teraz wizyta i ustalenie co dalej? Wiosno, dzisiaj robicie test z tego co pamietam... Wiesz, że to była moja pierwsza myśl dzisiaj po przebudzeniu? Trzymam kciuki. Dobra, kończę bo moje dzieciaczki mnie tak kopią, że aż mi niedobrze. Chyba chcą iśc na spacer;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia11
Paga Tak, brałam Cilest przez 20 dni, na poniedziałkowej wizycie startowej dr powiedział, że mam już odstawić Cilest i od 21 dc zastrzyki z Decapeptylu 0,1 (analog na zastrzymanie pracy przysadki) rano między 6.00 a 10.00 + Encorton 5mg 1 tabl rano po jedzeniu +1/2 tabl. w południe po jedzeniu + Folik 1 tabl. dziennie i 1/4 Bromergon na noc. Na razie to wszystko, teraz czekam na @ i mam dzonić jak się pojawi aby umówić się na kolejną wizytę, która ma odbyć się między 14 a 17 dniem przyjmowania Decapeptylu. Po tej wizycie jak będzie wszystko dobrze po zbadaniu hormonów prawdopodobnie dostanę leki na stymulację. Też miałam się zgłosić na wizytę startową między 18 a 20 dc, bo od 21 zaczyna się analogi przy długim protokole. Najlepiej jakbyś na tą wizytę już miała wszystkie badania i zgodę internisty na zabieg. Przynajmniej formalności będziesz miała za sobą:) Lekarz powiedział, że potrwa to ok. miesiąca, ale różnie to bywa - wszystko zależy od tego jak pacjentka reaguje. Mam się nic nie martwić i nie zamierzam:) Nicola 1982 Dzięki. Jestem pewna, że Ty też dasz radę:) Ja sobie powiedziałam po wizycie startowej, którą miałam w poniedziałek, że muszę dać radę i teraz się nie będę przejmowała. Rano po prostu musiałam to zrobić i na szczęście się udało. Dzisiaj udał się kolejny zastrzyk:) 35 letnia olsztynianka Słyszałam, że ta w Białymstoku jest równie dobra jak Novum w W-wie. Wybierz tą, do której będziesz miała najbliżej, a i weź pod uwagę koszty pobytu. Chyba Białystok będzie tańszy pod względem zakwaterowania, a i skuteczność wcale nie mniejsza. Ja też niby jestem zdrowa i mój mąż, a pomimo to dzidziusia nie ma od 7 lat. Więc sama pomyśl? Stokrotka 80 Tak dobrze pamiętasz, to ja :) Chyba jednak nie doceniałam sama siebie:) Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i trzymam kciuki. Pamiętajcie ja też myślałam, że nie dam rady, a jakoś jednak się udaje i Wy też dacie radę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam zawsze wierzyłam ze tak czy siak to się uda. Obojętnie jaką drogą. Walcze już prawie 4 lata i nie mam zamiaru się poddać ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój 6 transfer niestety nie powódł się. wczorajsza beta (w 15 dpt) wynosi 3 - niestety to prawdopodobnie efekt utrzymującego sie we krwi pregnylui. Dr uważa że nie ma większych szans żeby coś dobrego z tego jeszcze wyniknęło. do jutra biorę jeszcze leki i jutro powtórzę betę. ale to już raczej formalność - nawet mój optymizm i wiara nie działają, bo nawet ja wiem że to już bez szans. zaraz po świętach idę do szpitala na histeroskopię (czekałam na ten terin ponad 3 mies), więc następne podejście planuję na maj. Na razie nie płaczę ani nie rozpaczam (sama jestem zaskoczona, że tak dobrze to znaoszę). jest mi oczywiście smutno bo miałam dużo nadzieji że może tym razem.... cieszę się, że nie płaczę bo jeśłi już naprawdę nie mam siły, to nie na dalsze próby, ale na płacz i kolejne podnoszenie się we łzach z rozpaczy i kolejnej porażki powiem Wam szczerze - że tak jak teraz jest zdecydowanie najlepiej - próbować a jak się nie uda to robić co sie da żeby nie płakac i nie popadać w zwątpienie i rozpacz. mam śiwadomość, że cykl z dwoma komórkami może się nie pojawić już nigdy albo za kilka mies. - liczę się z tym że kilka stymulacji pod rząd będzie z punkcją ale bez komórek jak już to miało miejsce, ale WIERZĘ ŻE NADAL JEST NADZIEJA I WIEM ŻE W TAKI CZY INNY SPOSÓB BĘDĘ KIEDYŚ MAMĄ - w \"najgorszym\" razie adoptujemy dzieciaczka.... nie jestem dziś na to gotowa ale biorzemy z mężem tę ewentualność poważnie pod uwagę. Stokrotko, dziękuję Ci serdecznie za pamięć:) trzymajcie sie dzielnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosno, tak strasznie mi przykro:( Myślałam, że teraz to już musi sie udać... Może ta histeroskopia coś pomoże? Mi pomogła w dwóch kwestiach. Jedna to medyczna a druga psychiczna. Ponieważ zrobili mi histeroskopię z łyżeczkowaniem to musiałam odczekać 2 miesiące do kolejnej próby. Akurat to były wakacje i poświęciliśmy ten czas wymuszonej przerwy całkowicie dla siebie. Co weekend wyjeżdżaliśmy gdzieś z rowerami, chodziliśmy do restauracji, na spacery i sprawialiśmy sobie masę przyjemności nie mając wrażenia, że ucieka nam czas. Ja chodziłam do masażysty, psychologa, biegałam boso po trawie, schudłam parę kilo... A na koniec wyjechaliśmy na wakacje daleko, daleko nad cudowne morze. I zrobiło nam się w końcu 3 miesiące przerwy z dwóch. Oczywiście w tym czasie nadal naszym głównym tematem było dziecko, ale naprawdę odpoczeliśmy. A potem poszliśmy z nową siłą do kliniki i miałam endometrium grube jak nigdy, pęcherzyk największy z dotychczasowych (tych obserwowanych) i co najważniejsze udał sie transfer. Może i Wam taka przerwa przyda się? Może w maju bedzie Twój czas... Ale w tym co piszesz jest dużo optymizmu i wiary i za to Cię podziwiam. Ja jestem pewna, że kiedyś będziesz mamą:) I to jaką! Wiosno, a w jakim szpitalu masz histeroskopię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki27
Witajcie!!! Wiosno- bardzo mi przykro że się nie udało, ściskam Cię i trzymaj się cieplutko! Pewnie że lepiej się przechodzi nie płacząc ale w moim przypadku to chyba nierealne, dalej nie rozumię jak to jest że się pragnie czegoś tak bardzo mocno i ciągle coś nie wychodzi niestety, takie to życie nasze. A ja sama to żadnego zastrzyku nie mogłam sobie zrobić-na igłę nie patrzę ale mam wspaniałego P który mi kuju robi, więc udział wspólny mamy;-) a dziś na szczęście ostatni zastrzyk i punkcją w sob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paga
Wiosno, ja też jestem z tobą. Trzymam kciuki za wszystko co dalej postanowisz. Pozdrawiam Aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosna przykro mi. Ale w końcu się uda.... ja bylam wczoraj w klinice. Czekamy taraz na dawczynie. Potrwać to może 2 - 3 mies... teraz musze sie przygotowywać do ciąży... Jak pięknie to brzmi co? Za wizyte zaplacilismy 80zl ale nasteopna wyniesie kilka stowek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotko, viki, paga, moluś - dziękuję za miłe słowa. dziś mam mały kryzys i trochę płaczliwe nastawienie do życia. chyba dopiero dzis do mnie dotarło ze sie nie udało. Powtórzyłam też wynik hcg - z 3 spadł do 2 - tak jak się spodziewałam. teraz staram się myśleć o histeroskopii w połowie kwietnia (stokrotko, będą ją miała w szpitalu brudnowskim - skierowanie mam od prof. Śpiewankiewicz i chciałabym żeby ona przeprowadziła zabieg). A w maju podejdę do kolejnej próby - może w maj będzie szczęśliwy? ale dziś jest mi smutno i chyba nie warto walczyć zbyt mocno z emocjami. viki, trzymam mocno kciuki za twoja jutrzejszą punkcje - życzę Ci żeby pobrano ci dużo dojrzałych komórek i zeby sie wszystkie wzorowo zapłodniły!! daj znać jak będziesz już mogła po zabiegu. Powodzenia!:) Moluś, czy leczysz sie w N i na kom dawczyni czekasz w N? możesz mi szczegółowo napisać jak wygląda procedura przygotowania się i oczekiwania oraz ile to kosztuje? czy wiesz moze czy można zapisać się na listę oczekujących ale w między czaasie (skoro czeka się 2-3 mies) próbować na własnych cyklach? życze ci żeby telefon że jest dla ciebie komórka zadzwonił szybko i zeby ta póba zakończyła się zdrową ciążą. Stokrotko - nie uwierzysz!!! zapomniałam hasła do tego konta, które ci przesłałam. w domu mam jedno miejsce gdzie mogłam to hasło zapisać. nie mogę pojąć własnej głupoty:) postaram sie je odnaleźć i odpisać ci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeel
Wiosna bardzo mi przykro.Wiem co czujesz... Ale jeszcze bedzie dobrze,zobaczysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mad74
Wiosna musi być kiedyś dobrze- zobaczysz!!! Ja ruszam sama do Łodzi - ta immunologia mnie męczy... potem mam plan wykorzystać pozostałe zarodki...potem .....czas tylko czas i upór rozwiązuje problemy...pozdrawiam miło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia11
Wiosna6 Słowa współczucia pewnie nie pomogą, ale szczerze Ci powiem, że zrobiło mi się bardzo przykro jak przeczytałam Twoje ostatnie wypowiedzi. Ile Ty masz w sobie siły... Jestem pełna podziwu, naprawdę - choć wiem, że Tobie to nie pomoże. Jesteś bardzo silna i mam nadzieję, że Twoje starania i wytrwałość zostaną w końcu nagrodzone. Może histeroskopia pomoże, tak jak było w przypadku Stokrotki80. Co ja tak naprawdę mogę Ci więcej powiedzieć... Przykro mi... Viki27 Trzymam kciuki, żeby punkcja przebiegła dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, mam już wyznaczoną punkcję na wtorek, \"trochę\" za dużo pęcherzyków, ryzyko przestymulowania, trochę się też boję, ale nadzieja ogromna... znakomicie mi robi akupunktura Trzymam za Was kciuki i o to samo proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość am29
czesc jestem tu nowa \' własnie wrocilam z novum od dr. zamory który stwierdził że in vitro to jedyna metoda dla nas może ma ktos powiedziec jaki jest całkowity koszt tej metody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia11
am29 No, to witam serdecznie:) Jeżeli chodzi o określenie kosztu zabiegu to wszystko zależy od tego jak się będziesz stymulować i jaki dokładnie zabieg będziesz miała? Do tego dochodzi szereg badań, które musicie oboje wykonać. Jeżeli dopiero zaczynacie, to macie sporo do zrobienia. Wejdź na stronę novum, tam jest cennik i możesz wszystko dokładnie posprawdzać. Koszt zabiegu zależy od przypadku i bywa naprawdę różny (może przekroczyć kilka, a nawet kilkanaście tysięcy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość am29
nawet nie wiem od czego mam zacząć do tej pory mam zrobione wszystkie hormony i wszystko mam ok a o co chodzi z tym obniżeniem kosztów in vitro jakis program podobno jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia11
To podczas wizyty nie zapytałaś lekarza, nie dostałaś żadnej listy badań i informacji jak się przygotować do zabiegu? Nie rozumiem o co pytasz? Obniżenie kosztów in vitro, jakiś program? Wybacz, ale czy możesz powiedzieć coś bliżej na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×