Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

monka - dwaj chłopcy tez super opcja bo beda bardzo zzyci, beda sie wspolnie bawic etc... tak czy tak bedzie super zobaczysz, kazda opcja fajna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprośbie
Dziewczyny, która z Was będzie miała punkcję lub transfer w dniach między i świątecznych? Jak to jest? Chyba trudno zaplanować te sprawy, żeby było to idealnie przed czy po świętach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Dawno do Was nie pisałam, ale mam nadzieję, że mnie jeszcze pamiętacie :). Na bieżąco Was czytam i wszystkim mocno kibicuję. Od mojej nieudanej punkcji w październiku, kiedy nie doszło do transferu zebrałam się w sobie i zaczęliśmy walkę od nowa. W cyklu zaraz po punkcji okazało się, że mam torbiel więc musiałam brać przez miesiąc leki antykoncepcyjne. Końcem listopada okazało się, że torbiel się wchłonęła, więc zadzwoniłam do novum i powiedziano mi, że jeśli czuję się na siłach to możemy próbować dalej. Postanowiliśmy, że to nasza szansa. Chciałam bardzo podziękować Alice_78 mam nadzieję, że nas jeszcze czytasz, napisz co u Ciebie? Jak się czujesz? Zrobiłam tak jak mi podpowiedziałaś. Prawdę mówiąc miałam kłopot żeby dostać się do dr Lewandowskiego na wizytę, ale tak się złożyło, że kiedy przyjechałam do novum na wizytę stymulacyjną moja lekarka sama przekierowała mnie do niego. Dr Lewandowski jest świetnym specjalistą, profesjonalny, ciepły, oddany pracy. Dzięki niemu udało mi się uzyskać 7 dojrzałych komórek (co jest ogromnym cudem), z czego 6 się zapłodniło. Dr zmienił mi protokół, cały czas zmienial dawkowanie i rodzaj leków, a po punkcji komórki trafiły do aktywacji (czyli płynu w którym sobie dojrzewały), zdecydowaliśmy się na ISCI pomimo dobrego nasienia u męża, ale mało kto dawał nam szanse na powodzenie z moimi komórkami. A tu taka niespodzianka :). Dzisiaj rano mieliśmy transfer, dostaliśmy 8 komórkowy zarodeczek, piękny i książkowy, teraz pozostaje czekać na wynik. Chciałam się z Wami tym podzielić i wesprzeć wszystkie dziewczyny, bo jak widać cuda się zdarzają. Może któraś z Was jest w podobnej sytuacji i będzie mogła skorzystać z podpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monka, kotek piękne wieści, gratuluję! Papris: trzymam kciuki za Twoją betę. Jak się czujesz? Bubu bardzo mi przykro, trzymaj się, trzeba dalej walczyć bo na pewno się uda, mocno Ci kibicuję. Michaline: trzymam kciuki za zdrowie Mili. Malwi: kciuki zaciśnięte za Twoją cc. Pozdrowienia dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprośbie
Candy, trzymam kciuki! Powiedz, jeśli możesz dlaczego nie doszło u Ciebie do transferu? Czy ze względu na torbiel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie doszło do transferu ponieważ z 13 pecherzykow tylko uzyskano 4 komórki, z czego tylko 2 były dojrzałe i je zaplodniono isci. Jeden odrazu zdegenerowal.a drugi zarodek od początku źle się dzielił,chociaż dawali mu szansę do 5 doby ale się też zdegenerowal. A po tem na usg zaraz pookresie okazało się że jest torbiel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprośbie
Dzięki raz jeszcze, Candy. W moim drugim podejściu też nie doszło do transferu. A ponieważ nie byłam chyba dobrze obeznana z tematem, albo byłam w silnym stresie- albo jedno i drugie- to nie pamiętam co było przyczyną i czy wtedy doszło też do punkcji... Teraz mam chyba bardziej skomplikowaną sytuację, bo przybyło mi lat a rezerwa chyba siadła. Dlatego z uwagą przeczytałam o Twoim ostatnim programie. Jak wogóle wystartuję to może będzie to prawdziwa walka z naturą... Zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za wsparcie ale mój sen sie chyba wczoraj skonczył dostałam silnego krwawienia potem wylał sie ze mnie skrzep ipodejrzewam ze rowniez zarodek na podpasce zauwazyłam ok 1cm kuleczke lekko przezroczysta ,cały dzień przespałam i nie wiem co dalej czy powinnam jechac do szpitala czy to zbyt wczesna ciaza zeby cos z tym zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprośbie
Kotek, bardzo Ci współczuję... Czy jesteś z W-wy? Czy mozesz podjechać do N.? A jeśli nie to może zadzwoń do N. i niech oni dadzą Ci wskazówki... Mają doświadczenie i ocenią te Twoje objawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotek, zadzwoń do N ale przede wszystkim zrób Bete bo mi tak wlasnie kazali. Ginekolog nawet mnie nie badała tylko kazała zrobic Bete i zmierzyc temperature Brdzo Ci współczuję, wiem jak to boli Mam nadzieje, ze sie trzymasz i ze los wynagrodzi Ci to co sie stało Oby w N Cie przebadali i ustalili co jest nei tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monka, gratuluje chłopca no i jeszcze niespodzianka Was czeka ale nie wim skąd taka myśl, ze to bedzie drugi chlopczyk ;) Najważniejsze, zeby bylo wszystko ok a plec nie ma znaczenia Zdrówka dla Was i wogóle dla wszytskich dziewczyn na forum Zblizaja sie Świeta Bożego Narodzenia i mam nadziej, ze przyniosa Nam jakies dobre wiesci i wytchnienia dla tych ktore tak dzielnie walcza. Mamusia z kolei duzo sil przy maluszkach iwogole wszytskiego naj naj najlepszego Pospieszylam sie troche ale jakos mnie to wszystko rozczulilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprośbie: trzymam kciuki za Ciebie, trzeba próbować. Pytałaś też o przerwe świąteczną, jak ja się dowiadywałam od lekarki co w takiej sytuacji, to ona powiedziała, że lekarze muszą tak robić żeby było dobrze, więc nie martw się. muszą brać wszystko pod uwagę. kotek1975: jejku bardzo mi przykro..nawet nie wiem co napisać, bo poprostu brakuje mi słów.. A czy udało Ci się dotrzeć do novum na wizytę? czy ktoś udzielił Ci pomocy? julciaaa: wróciłam wczoraj do starszych wpisów i zobaczyłam, że Ty też miałaś podany zarodek 8-komórkowy, trochę mnie to podniosło na duchu bo Tobie się udało. Mi coś ostatnio przychodzą myśli, że moglismy wziąść dwa zarodki. A Ty czemu miałaś tylko jeden podany? Już niedługo będzie Twój szczęścliwy czas, pewnie nie możesz się doczekać. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b_ubu
Hej dziewczyny, W piątek poroniłam moje skarby:(Myślałam,że tego się nawet nie czuje,a tu miałam taki przeszywający ból jakby mi ktoś sztylet wbił i poleciało...Dokładnie taki sam ból pamiętam parę dni po transferze tyle,że wtedy zarodeczki chyba się wgryzały.Nikomu nie życzę takiej porażki,przepłakałam cały tydzień odkąd się dowiedziałam,że zarodki obumarły.Nie wiem kiedy się pozbieram i w dodatku te święta...Dzwoniłam do kliniki i szansa na ewentualny transfer jest po miesięcznym odpoczynku więc myślę,że dopiero w lutym.Zostały mi 2 kruszynki,ale nie mam żadnej nadziei,ze się uda.Zastanawiam się nad wykonaniem badań immunologicznych w Łodzi,a właściwie to sama nie wiem co robić dalej,bo jestem zrozpaczona. Karina - pytałaś czy dostałam coś na podtrzymanie - tak więc prócz Estrofemu i Folika nie brałam nic,bo w związku z 2tygodniowym przeziębieniem kazali nawet Encorton odstawić.Może gdyby mi coś dali wszystko potoczył by się inaczej,ale niestety... Kotek - jeszcze tego brakowało żebyś i Ty dostała krwawienia - beta przecież pięknie rosła.Coś niedobrego się dzieje,bo już o kilku takich przypadkach jak mój słyszę w grudniu.Mam jednak nadzieję,że tylko jeden zarodek poleciał u Ciebie i z całego serca życzę Ci żeby drugi został.Koniecznie idź do lekarza,może da radę uratować choć jedno szczęście. Julcia - u Ciebie już tak blisko rozwiązania,trzymaj się dzielnie,już niedługo poczujesz się o parę kilogramów lżejsza:)Czy wszystko już kupiłaś dla maluszka? Candy,Papris - jak samopoczucie po transferze?Kiedy testujecie? Monka - bez względu na płeć drugiego dzieciaka gratuluję i życzę spokojnej ciąży.Daj znać koniecznie jak dowiesz się czy druga będzie dziewczynka czy chłopiec.Tak pod choinkę życzę Ci drugiej dziewczynki:)Zawsze jakaś pomoc w domu by była tak na przyszłość. Pozdrawiam Was wszystkie i dziękuję za wsparcie w tych trudnych chwilach. Michaline - jak Mila,wyleczyliście już trądzik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kotek Przykro mi, brak słów... candy Kiedyś o tym dziewczyny pisały. Chodzi o to, że bezpieczniej jest podawać jeden, bo ciąża bliźniacza jest ciążą wysokiego ryzyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kotek - :(:(:(przytulam, brak mi słów normalnie bubu - nie ma sensu juz chyba teraz sie zastanawiac czy podanie innych leków by cos zmieniło, nie zamartwiaj sie, udało sie raz jest szanasa ze sei uda drugi. Sciskam Cie mocniutko🌼teraz odpowiadajac na Twoje pytanie: tak, mam juz w zasadzie wszystko jeszcze czekam na kuriera z produktami higienicznymi zeby wielkie podpasiory do torby szpitalnej dopakowac... candy - kciuki za piekny zarodeczek zacisnięte&& malwi - co u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki zamartwiacie mnie strasznie! Przykro mi, bo też cieszyłam się razem z Wami, choć długo nie pisałam. A tu w ostatniej chwili takie smutne wieści. Długo nie odzywałam się, bo strasznie pokomplikowało mi się życie. Niespodziewanie zmieniłam miejsce pracy, w pewnym sensie jest to awans, a tu transfer za pasem. Strasznie się tym wszystkim denerwuję i boje się, że też mi się nie uda przez te nerwy. Trzymajcie się dzielnie. Postaram się odezwać niedługo, ale teraz zmykam na screatching.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
B_ubu Julciaaa ma racje,lepiej nie zastanawiać się coby było gdyby..już tego nie zmienimy. Tak bardzo mi przykro,że Cię to spotkało. Najważniejsze, że macie jeszcze zarodeczki. Pytałas kiedy testuje,myślę,że w 12 dpt czyli zaraz po świętach. Kusiło mnie,żeby zatestowac w wigilię,ale nie chce się stresowac. Lepiej poczekac. Kasien a Ty na jakim jesteś etapie?gratuluję zmiany pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprośbie
Witam Dziękuje za informacje. Wielki smutek. Bardzo przykro, że Was to spotyka... Najgorsze, że na takie coś nie ma mozna ,,uodpornić się" :( Za każdym razem umieramy razem z naszymi dziećmi... Ja za pierwszym razem miałam fatalne warunki psychiczne w szpitalu. Połozyli mnie na oddziałz dziewczynami w ciąży i na sali też miałam dwie młode w ciąży. Jedna zemściła, ze ona to nie ma zamiaru dłużej lezec że nich ją wypuszczą do domu... Ja niczym zadżumiona i w wielkim szoku, a one na luzaka przeglądały kanały z MTV....Do dziś pamiętam teledysk z facetem który na drewnianym molo, w deszczu śpiewa i zdejmuje ciuchy.... Tak mi się płakać chciało, tak mocno jak padał ten deszcz... Ale nie mogłam, bo jak... przy nich. Pytam doktora,co ja mam zrobić, muszę chodzić do wc a boję się że tam poronię...A on to zwyczajnie olał... A ja myśłałam o moim Aniołku... Rozumiecie? W nocy zostałam w sali sama, potem dowieźli młodziutką dziewczynę - odruchowo udzielałam jej wsparcia, ale bałam się żeby jej nie wystraszyć swoim przypadkiem... Potem i tak jej dokuczyłam - swoim zawodzenie- bo pojawiły mi sie bóle. Bóle ze skurczami. Ale to nie ból był najgorszy, tylko ta myśl: bóle porodowe, a moje dziecko się nigdy nie narodzi!!!!!!!! Następnym razem było inaczej. inne miejsce. Sala jedynka. Nowocześnie. Niestety, nikogo z rodziny nie było przy mnie bo nie powiedziałam. A mąż musiał wyjechać. I przynoszą mi papiery. i czytam... kondolencje, i pytaja czy zabiorę mojego aniołka, czy mają go sami pochować... wiecie, jaki to szok po tamtym przejściu, takie podejście! A mimo to miałam taką ranę w sercu i taką rozpacz, że jak czytam, że któraś to przechodzi to wszystko we mnie powraca... Trzymajcie się Dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kotek , bubu bardzo mi przykro:( julcia nadal lezymy i czekamy jak podejma jakas decyzje to dam znac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprośbie
Malwi, trzymaj sie cieplutko i odpoczywaj. Wkrótce bedziesz nieco zajęta ;) więc zbieraj siłki. Pozdro dla Maluchów od e-ciotki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ,jestem załamana moja beta spadła do 274. po 11 dzwonię na konsultacje co dalej,a jutro miałam jechać na doszczepienie u malinowskiego nie wiem co robic chyba zwarjuję czy straciłam juz swoje kruszynki .moja wiara legła w gruzach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotek: nawet nie jestem sobie wstanie wyobrazić tego co musisz teraz czuć..tak bardzo mi przykro, że musisz przez to przechodzić. W sprawie szczepień nie umie Ci doradzić, myślę, że dziewczyny Ci coś podpowiedzą albo zadzwoń i dopytaj, chociaż podejrzewam, że teraz jest to ciężkie dla Ciebie. udało Ci się dodzwonić na konsultacje? co Ci doradzili? Trzymaj się Kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wybaczcie, że rzadko piszę ale ostatnio jestem strasznie zabiegana. Bubu współczuje ;( Wiem, że przez co przechodzisz bo sama straciłam maleństwo. Tylko ja nawet tego nie poczułam. Rano jeszcze miałam mdłości. Po pracy pojechałam na wizytę i okazało się, że serduszko przestało bić. Nie było to poronienie a obumarcie ciąży. Lekarze mieli problem z czyszczeniem bo ładnie się dzieciątko zagnieździło tylko, że serduszko mu przestało bić :( Do tej pory jak przypomnę sobie widok bijącego serduszka na usg mam łzy w oczach ... My w styczniu zaczynamy na nowo walkę. Tydzień temu zażegnaliśmy ostatnie powikłania po tamtej ciąży i walczymy dalej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Kotek, B_ubu tak bardzo mi przykro nawet nie wiem jakich użyć słów to takie niesprawiedliwe, brak słów :( Poprośbie Ty również dużo przeszłaś oby najbliższy transfer odbył się planowo. Candy trzymam kciuki z całych sił żebyś po świętach podzieliła się z nami dobrywmi wiadomościami, teraz dużo odpoczywaj i nie stresuj się. Kordianka dobrze, że już w lutym wracasz do walki mam nadzieję, że 2013 bedzie szczęsliwy. Zulastar jaki dalej planujecie działania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki monka za wsparcie. Niestety w głowie pojawiają mi się różne myśli,ale staram się patrzeć na to wszystko pozytywnie bo już i tak nic nie zmjenie. A jak Ty sie czujesz? Jesteś na l4 czy normalnie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papris a jak Ty sie czujesz,masz jakieś objawy? Który to jest u Ciebie dzień po transferze? Myslalas już kiedy testować? Trzymaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KK1987
Witam, wiem, że pewnie gdzies tu na tym forum znajdę odpowiedzi ale jestem tak zdenerwowana, że nie mam sił już sprawdzać. Staram sie od maja. Dzisiaj odebrałam wyniki. Nie było tego duzo: - p/c. przeciw plemnikom - ok - ft3 i ft4- ok - toxo -ok -cyto - ok prolaktyna- ok Martwi mnie jednak jeden wynik: DHEA- 37,99 (min. 1,30 max. 9,80) Kochane, co to może oznaczać? Pomożecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bubu, kotek - bardzo mi przykro dziewczyny.Nie poddawajcie się i walczcie dalej.Prędzej czy później na pewno się uda. candy,papris-trzymam kciuki za Ciebie monka - no nieźle się z wami droczy bobasek :) Może następnym razem zechce się ujawnić.Zresztą to przecież tak naprawdę wszystko jedno - byle maluchy były zdrowe. malwi - trzymam kciuki,żebyście Święta spędzili w domciu razem z chłopcami smacznie śpiącymi w swoich łóżeczkach :) Kordianka-super,że od stycznia zaczynacie od nowa. Nowy Rok - nowe plany i nowe radości. A ja byłam w poniedziałek na usg.To już 8 tydzień. Dzidziula ma się dobrze, serduszko bije jak oszalałe.Nadal biorę luteinę i duphaston. Umówiłam się na usg w 12 tygodniu do dr Makowskiego.Julcia, Monka - czy wy może byłyście u niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×