Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mała muminka z krakowa

***** JAK ODZWYCZAIĆ DZIECKO OD SSANIA SMOCZKA????

Polecane posty

Gość mała muminka z krakowa

chodzi o małego 3letniego nałogowca płci żeńskiej. nie wchodzi w grę tłumaczenie,ani zabieranie na siłę, bo to kończy się wielkim lamentem. poradźcie!!!!prosze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111111
ja chyba zepsułabym smoczek i powiedziała dziecku,ze jej smoczek nie nadaje sie juz do ssania i wyrzuciłabym do kosza na jej oczach,wiadomo,ze bez płaczu sie nie obejdzie ale to kwestia kilku dni,trzeba uzbroic sie w cierpliwośc i nagradzac dziecko w inny sposób np kupic mu jakis soczek albo cos innego co lubi i konsekwencja-napewno nie kupować drugiego smoczka :D 3 latka to juz stanowczo za duze dziecko na smoczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej wyjechać gdzies z dzieckiem i uprzedzic je, że zapomniało sie smoczka. Dzieci na wycieczkach wieczorem są tak zmordowane, ze zasypiaja na stojąco. Po dwóch dniach problem znika. U starszych dzieci nie pomaga przekonanie go, ze smoczek się zepsuł, bo one juz wiedza, że idzie się do sklepu i kupuje nowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szwedzia
Ja mojego nałogowca (a miał ich 2 jeden w buzi a drugi w rece) odzwyczaiłambardzo szybko.Najpierw zrobiłam w nich malutką dziurke tak że dostało sie tam powietrze a potem regularnie co tydzień obcinałm nożyczkami ąz do plastyku i on biedny spał z tymi plastikami w rece az wkońcu zamienił je na przytulankę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten problem dotyczył mojej młodszej siostry. Rodzice łącznie ze mną nawalczyli sie zdrowo zanim siostra z niego zrezygnowała. Początkowo smoczek był maczany w soli lub pieprzu - bezskutecznie, bo była na tyle cwana, ze go wycierała. Chowanie przynosiło fatalny efekt - płacz i lament nie do zniesienia. W końcu tata wpadł na pomysł obcinania. Co kilka dni obcinał lateks po malutkim kawałeczku, tak żeby nie zorientowała się, ze smoczek jest obcinany, czyli zaledwie po 2-3 milimetry. Troszkę to trwało, ale gdy smoczek zrobił się na tyle krótki, ze wypadał z ust, porzuciła go sama. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To z obcinaniem dobre - nie słyszałam, a wygląda na skuteczne :) zapamiętam sobie. Mój syn bardzo mało ma smoczek - tylko do zasypiania i na początek spania, a potem go wypluwa. W dzień wogóle nigdy nie miał smoka. Pewnie i tak nie będzie mi łatwiej, ale chyba jeszcze poczekam. Jaki wg was jest ostateczny moment kiedy powinno się oduczyć dziecko od smoka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 miesięce temu zastosowałam numer z obcinaniem smoczka na moim 20-miesięcznym szkrabie. idąć za radą kogoś tuta z forum, obcięłam ten silikon dość krótko i powiedziałam, że piesek ugryzł smoczek i go popsuł. Myślę, że dobre było to, że nikt tego smoczka jej bezpowrotnie nie zabrał, bo miała go w zasięgu ręki, ale nie nadawał się do użytku. Chyba 3 czy 4 wieczory i noce były koszmarne, bo tylko wtedy tego smoczka uzywała i wtedy właśnie najbardziej dokuczał jej jego brak. Ale już po 4 nocach był spokój. Tak naprawdę, moim zdaniem, najwazniejsza w tym wszystkim jest nieugiętośc rodziców. Bo jak ktos raz zabierze i potem się złamie i smoczek odda, to dziecko myśli, że zawsze tak będzie. Życzę powodzenia! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotki zjadły
moja siostra miala z tym problem... mama jej powiedziala ze kotki zjadly jej smoczek ( mała uwielbiala kotki to byli jej najwieksi przyjaciele) Plakalam 3 dni potem zapomniala o smoczku. Trzeba byc twardym i sie nie poddawac. Teraz ma juz nascie lat i smieje sie z tej bajki o kotkach, ktore zjadły jej smoczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja koleżanka namoczyła smoczka swojej córki w miodzie a potem w pieprzu.Powiedziała córce że robaki zjadają smoczka i położyła go w miejscy nie dostępnym dla dziecka.Za każdym razem jak mała wołała smoka ta wyciągała go ze schowka i pokazywała dziecku.Trwało to kilka dni aż smoczek zarósł zieloną otoczką.Problem ze smoczkiem skończył się.Słyszałam też o maczaniu w chrzanie lub musztardzie,ale sama niewiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojej córci przedziurawiłam smoczek, potem strasznie obrzydziłam :) i...sprowokowałam, żeby wyrzuciła go za okno mówiąc BE... Efekt był taki, że gdy, zapragnęła smoczka- przypomniełam jej jaki był niedobry i że go wyrzuciła...Poszłyśmy pod okno żeby przekonać się, że smoczek już \"ktoś\" zabrał... Przekonała sie na własne oczy, że już go nie ma i choć jeszcze o niego pytała- zawsze przypominałam jak to ktoś zabrał tego naszego niedobrego monia... Na wszelki wypadek jednak lepiej jest mieć w schowku zapasowy smoczek, na wypadek porażki, bo dzieci reagują różnie... Poza tym koniecznie należy maluchowi zabierać smoczek gdy zaśnie (o ile z nim śpi)... :) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja podobno bylam nalogowcem..i moja mama nie dawala rady na wszelkie sposoby..az moj tata powiedzial ze trzeba spakowac kilka rzeczy dla biednych dzieci..misia starego itp i smoczki bo one nie maja ani mamy ani taty ani smoczkow..i tak sie stalo a moj brat cioteczny mial taka historie ze w nocy przyszly kraasnoludki i mu zabraly bo jest teraz duzym chlopcem i zostawily mu w zamian cos innego moja kolezanka wymyslila wersje z ptaszkiem ktory porwal smoczek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kiedy jest dobry moment na zabranie smoczka??? Mój syn ma 8 miesięcy i jest strasznymmm nałogowcem. :O Ninio towarzyszy mu przez cały dzień. Nie zawsze trzyma go w buzi ale musi byc w zasięgu reki, by w razie nagłej potrzeby chwycić smoka i wsadzić go do pyszczka. :O Nie zaśnie bez smoczka. Jak zaśnie głęboko to smok wypada mu z buzi ale musi leżeć obok na poduszce... bo jak syn się przewraca na drugi bok lub przebudzi to zaczyna go szukac po całym łóżku... :O Najgorsze, że jak go nie znajdzie to jest wisk wniebogłosy. I trzeba latać w nocy i szukac tego smoczka. Wczoraj w nocy w tej histerii nabił sobie guza, który dziś przemienił sie w pieknego, wielkiego siniaka na czole. Tak go zaciekle szukał po całym łózku, że wyrżnął w łóżeczko głową (mam ochraniacze :O). Normalnie jestem przerażona bo nie ma zielonego pojęcia jak go tego oduczyć. M yslę, że im wcześniej tym lepiej... ale JAK? Poprostu zabrać, schowac i pomęczyć się w histerii przez kilka dni??? Bo takiemu dziecku tłumaczenie, że kotek czy piesek zabrał chyba niewiele da... Prosze pomóżcie bo jeśli teraz z tym czegoś nie zrobię to później bedzie o nieboooo gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabrac i wytrzymac histerie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarita
to może też obcinaj po kawałku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×